BOGACTWO FILIPIN cz.2

To prawda co piszesz, byłam tam przez parę tygodni i mam podobne wrażenia...

Przychodzisz na moj temat, ublizasz mi, i na koniec prosisz o mniej zlosliwosci ... Czy ty masz wszystko po kolei patka wariatka ? Ten twoj nick chyba nie wzial sie z niczego. Wyjechalam ze wzgledow politycznych, a nie w poszukiwaniu roboty jak ty, i to jest miedzy nami kolosalna roznica :) No i wracam, mam tam dom ktory czeka :)

yenna25 Opowiedz prosze ...

Byłam tam 5 tyg, mieszkałam w Cebu.Trochę pojezdziłam po Filipinach, byłam na Boholu, Camotes, w Manilii, na ryżowych tarasach i w paru innych miejscach. Rzeczywiście Filipińczycy są strasznie wierzący, msze w supermarketach, modlitwy przed podróżą, albo na imprezach firmowych to standard. Non stop przy telefonie, albo innych gadzetach, których mają mnóstwo, chociaż mieszkają w blaszanych barakach i bieda aż piszczy. Są raczej mili i chyba mają luźne podejście do życia. Generalnie podobało mi się bardzo (zwłąszcza klimat i pogoda), chociaż to średnio przystosowany do turystyki kraj. Pozdrawiam

rzeczywiscie autorko sory ze weszlam na twoj nedzny temat. pisz dalej sama ze soba. pa :)

yenna 25 Znam ich troche, do mnie byli mili, no ale ja jako lekarz dla nich bylam "kims". Jacy sa do siebie ? Zauwazylas to ? Bo zauwazylam duzo agresjii :(

patka wariatka :P Zegnam.

Karaoke - spiewac na Filipinach kazdy moze, a nawet musi. Jesli nie za bardzo potrafi, pol biedy; jesli nie lubi - zdecydowanie dziwak. Bo przeciez nie o to chodzi, jak co komu wychodzi... Jest wiec w kazdym domostwie musowo zestaw do karaoke, impreza nie obejdzie sie bez wspolnego zawodzenia; przywyklismy nawet do sprzedawcow i klientow raznie i donosnie testujacych sprzet lub kasjerek w supermarkecie nagle, z zaskoczenia prezentujacym wszystkim pobecnym probke swoich umiejetnosci wokalnych. Spiewaja po prostu WSZYSCY, WSZEDZIE i ZAWSZE (taksowkarze, dentysci, lekarze, policjanci, nauczyciele....)

Bayud - gej, a raczej transseksualista. Widok nader powszedni, podobno co piaty filipinski mezczyzna jest "she-male",niektorzy z nich zludnie kobiecy i... piekni! Jak wiekszosc miejscowych paradoksow nikogo tu nie dziwi, ze osoby homoseksualne moga byc dobrymi chrzescijanami, z reguly wrecz bardzo aktywnie demonstruja swoje oddanie Bogu (inicjuja modlitwy, angazuja sie w organizacje swiat, mszy, procesji). A jednak mozna pogodzic pozorne sprzecznosci w imie sprawy!

Edukacja - na Filipinach jest teoretycznie darmowa i powszechna. Coz, wielu rodzin i tak nie stac na wyksztalcenie swych licznych dzieci: kosztuja ksiazki, mundurki (uniformizacja jest na Filipinach wszechobecna, poczawszy od tradycyjnych mundurowych zawodow, poprzez sklepowe, fryzjerki, kierowcow, nauczycieli, po dzieci w zlobku) i inne faktory ukryte. Szkol jest jednak mnostwo i to na dosc wysokim poziomie. Juz w zlobku dzieciom przyswaja sie alfabet i cyfry, przed dopuszczeniem egzaminacyjnym (!) do zerowki dziecko musi umiec czytac i pisac, zas od pierwszej klasy musi sie liczyc z calodniowym pobytem w szkole i targaniem kilkunastu ksiazek. Szkola dostarcza dzieciom rowniez wielu atrakcji, mobilizuje do aktywnosci i czesc czasu rezerwuje na zabawe.

lekarz ..... :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D no nie moglam sie powstrzymac lekarko za 5 groszy :D :D :D :D Kocham kafeterie! ahahahahah

dla ciebie dziwne ze lekarze tez maja internet ? i pisuja ? dla ciebie lekarz to pewnie non stop siedzi w gabinecie ze stetoskopem. Za krotkie nogi na wysokie progi :) Pozdrawiam :)

wychodze na kolacje, maz juz dzwonil, glodny jest, jutro sie zobaczymy moje fanki :)

Nie. Lekarze znaja jednak podstawy pisowni, ortografii i nie uzywaja zwrotow tyou debil, sranie, rozpieprzanie itd :D :D :D :D :D :D :D I nie na tym forum bajkopisarko. No ale jednego nie mozna ci odmowic i mozna pogratulowac. Wyobrazni :D pisz dalej, bo moglabys jakies komiksy stworzyc :D :D :D Ach i btw, nie mowi sie "pisuja" tylko "pisza". ;) hahahahahah

Nie rozumiem, kobieta pisze madrze a wy histerii dostajceie, co jest ?

ahahaha kafeteria to swiat zakompleksionych bajkopisarek. przynajmniej tutaj moga byc KIMS yyy dlatego tu pisujesz ? zostaw temat jest ciekawy, czego sie dopierdalasz, nie widze zadnych bledow ortograficznych

azjatycka heh-nie mac w glowie tej biednej,skolowanej mlodziezy,ze wygonil cie z prl-u glod,bzdura totalna.Dzis w tej twojej polsce ludzie sie doslownie tlocza przy smietnikach i z nich jedza.Takich obrazow NIGDY za komuny sie nie ogladalo.Mam dosc tej wstretnej propogandy,a mlodzi w UK za jeden tydzien pracy zarabiaja tyle co przez miesiac w pl.Jedyne co moga zrobic najlepszego dla siebie to wyjechac i zapomniec o tym ciemnogrodzie jaki sie zrobil w miejsce tzw komuny

nie pisze sie pisujesz ? to cos nowego. ortografia z Przywlok wielkich czy malych ?

to nawet w Polsce nie uswiadczysz... Nigdy nie zrozumiem ludzi, ktorzy jezdza w takie miejsca...

lebessina Za komuny nie bylo zle, jasne. Kazdy mial prace, glodowa pensje, kartki i prawo stania w kolejkach po wszystko. Ludzie byli radosni, szczegolnie po 8 godzinach pracy i nastepne 8 stania w kolejce za chabanina w rzezniku. Buty na kartki, zapalki na kartki, wodka na kartki, papierosy na kartki, mleko tylko dla dzieci - mieso na kartki, cud ze chleb na kartki nie byl. No i paszportu nikt nie dostal, siedz i bieduj, dlaczego te dzieci pod ciezarowka 12 godzin jechali do Szwecji ? dla przygody ?

pieluchy na dziecko ? szmaty sie zawijalo, zadnych odzywek, witamin, dp kosciola sie chodzi8lo po sztuczne mleki z darow zagranicznych, gowno wiecie, ale zapytajcie waszych mam czy zamienilyby te czasy na czasy komuny.

Widze ze temat sie kreci i ze autorka pisze aktualnie spod innego nicku I ktos tu naprawde ma obsesje na punkcie azjatyckiej. Nawet jej zwroty przechwycila i o fanach pisze tak jak ona. Aj ta kafeteria :) ale posmiac sie mozna

tak bylo tylko w latach 8o-tych,czyli kartki,kolejki,ale i mielismy pelne lodowki,tapczany,schowki.Wymienialo sie z sasiadami kartki,jeden drugiemu pomagal.Smieszy i smuci mnie to,ze bronie dzis komuny ale nie podoba mi sie to walenie w tamten czas

nie znam autorki, ale klaniam sie w pas. lessebina, wersalki fotele pelne czego ? maki ? cukru ? /tez byl na kartki/ wiec czego, no chyba nie miesa Meble te wersalki tez trzeba bylo wystac, pralke mial kazdy franie, o automatyczna to musialas miec talon, na samochod zreszta tez. Auto z drugiej reki kosztowal 10x drozej niz z fabryki, bo fabryka nie nadazala, wiecej rzeczy sobie przypomne to napisze, ale smieje sie w was mlodzi, dobrze ktos tu napisal, ze jakbyscie tyle energii stracili w Polsce na szukaniu pracy co w Anglii tobyscie ja juz dawno mieli :)

2 i pol kila na miesiac w tym kurczak, iwolowina z koscia, kosc sama watzyla pol kilo, wedlin 1 kilo NA MIESIAC, tyle pozeracie w jeden dzien na kebabach, to smieszne ze ja musze przypominac takie niedawne dzieje.

Rzeczywiscie bardzo kulturalnie piszesz :D wroc chociaz na pierwsza strone slepa kuro i skoncz fantazjowac. Czas na lekarstwa psychotropowe :D

co wyscie sie tak uwzieli, kobieta pisze z biglem, wasze prostactwo nie nadaza ?

lallila, ja patrze z boku, ale to chyba ty potrzebujesz lekow

kobieta kulturalna, nie obraza, a co chwila na nia bluzgi, masz kompleksy jakies ? Bo jest lekarzem ?

Lekarzem to ona a raczej ty jestes jak w nocy rozlozysz kopyta Turasowi i krzykniesz Penetruj mnie! Iscie lekarski zwrot ty 'lekarko' :D ubaw z ta Niemra po pachy :D