Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamuchaXYZ

Nie daję rady z 12-latkiem

Polecane posty

Gość MamuchaXYZ
Czasem trzeba. To fakt.Młody teraz do rany przyłóż. Ciekawe na jak długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamuchaXYZ
No i sam się zobowiązał że żadnej 4 na świadectwie nie będzie miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamuchaXYZ
Dziewczyny piszcie Wasze rady, rodzaje kar, zawsze fajnie się jest wymienić doświadczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba rozmawiac i o wszystko
kary nie trzeba dawac, rozmowa to podstawia, jesli jej brak wtedy sie kary daje a to z braku tlumaczen i rozmow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaTakajedna
Miałam podobnie. Tydzień bez tv i laptopa i dziecko inne. Z mężem bardzo walczyłam bo ulegał i miał w tyłku wszystko ale się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozmowa z 12 latkiem?
Dwunastolatek będzie rozmawiał, pokiwa zgodnie głową a potem ucieszy się ze głupi rodzice łyknęli chaczyk :D. To musi być krótka piłka. Ty nie spełniasz naszych próźb , my nie spełniamy twoich . Po szkole prosto do domu, nie ma komputera za to jest nauka w której trzeba się podciągnąć ;). Wyraźna, stanowcza reakcja robi cuda. Taki 12 latej to mały cwany gość i kawał lenia i na pewno będzie próbował przeginać tak że rodzicom się odechce ale właśnie wtedy nie wolno popuścić. Sam miałem 12 lat i doskonale pamiętam jak się wtedy myślało o matce która kazała się umyć, wyłączyć komputer itp. Rodzice to wtedy niepotrzebne staruchy które nie rozumieją ludzi i świata więc do rodziców należy by utrzeć pycha takiemu nastolatkowi. Na mnie dobrze działał ojciec i jego surowość bo matki nie słuchałem, wogóle nie czułem wobec niej respektu i dziś nie wiem dlaczego tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamuchaXYZ
Oj to prawda, że to cwaniak i leń. Wszystko co robi to byle jak. Zobaczymy jak to dzisiaj z nim będzie. Moje rozmowy z nim i traktowanie jak równego sobie dały odwrotny efekt. Także na mojego syna nie działa rozmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamucha moze zasada "ile nauki tyle komputera i wyjśc z przyjaciółmi"??:D jak 3 godziny sie uczy to ma 3 godziny laby ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez łeb go i kara na wszystko, od razu podziała. Chyba że wychowujesz go bezstresowo to można powiedzieć że masz problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamuchaXYZ
Hej! O, to jest dobry sposób z tymi godzinami. Dziś późno wraca i od razu na trening wiec pewnie tylko lekcje zrobi,ale jutro tą zasadę zastosuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamuchaXYZ
Nie, nie wychowuję bezstresowo, tyle że do niedawna ilosc kar była minimalna bo nie była konieczna. Tak jak pisałam próbowaliśmy rozmawiać, tłumaczyć, teraz ma rygor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy pomijanie kar cielesnych to bezstresowe wychowanie?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamuchaXYZ
12 latek i kary cielesne? To powie tak jak to wczoraj powiedział, że zgłosi na policje. Poza tym zabolałoby 5 min a potem co? Dać wolną rekę bo kara odbębniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jesteście stanowczy
Zakaz wyjścia na dwór przez tydzień Zakaz komputera jest mnóstwo sposobów,tylko wy dzieciakom ulegacie. Rozmowa ? :D Ok rozmowa też ważna,ale samą rozmową nic się nie zyska,dzieciak posłucha pokiwa i się ucieszy że starzy przestali ględzić mu nad uchem. Zrobili bezstresowe wychowanie i teraz rodzice szeptem też rozmawiają,bo głosu nie podniosą a potem setny temat o gówniarzu który rządzi światem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja osobiscie uważam że podniesiony ton, tryb rozkkazujacy czy bicie to oznaka bezradnosci. Nie powiem że mnie sie to nie zdarza...wiele błedów popełniam ale jednak sama widze ze spokojna ale bardzo stanowcza rozmowa, a przede wszystkim rozmowa zanim dziecko coś wywinie i stawianie mu okreslonych granic daje i lepsze i trwalsze rezultaty :) no i wtedy dziecko ma gwarancje ze rodzic nie jest bezradny i wykorzystuje swoją przewage do zapanowania nad nim a jest inteligentny i potrafi znaleźć wyjscie z kazdej opresji. Powiem z własnego doswiadeczenia moja mam była wrzaskliwa i czasem używała ścierki by nas zdyscyplinowac, ojciec był spokojny opanowany i zawsze miał czas na to by mi coś wytłumaczyć. on był autorytetem jej wrzaski wlatywały jednym uchem by drugim natychmiast ulecieć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamuchaXYZ
No a ja dostałam parę razy na tyłek. Raz konkretnie. Poszłyśmy z koleżanką na karuzelę bo akurat do miasta przyjechała a czas nam uciekł i wszyscy nas szukali. Miałyśmy po 7,8 lat, jakoś tak. Wtedy dostałam i powiem, że na długo popamiętałam. Czasem sam fakt że MOGĘ dostać bo już raz dostałam działał jak straszak. Ale wrzaski to faktycznie miałam gdzieś. Tyle że mój syn już za duży na straszak w postaci lania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamuchaXYZ
Dodam, że powiedziałysmy ze bedziemy na podwórku pod domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej, też mam 12 latka
witam dziewczyny:) doczytałam zaległości:) i musze Wam powiedzieć, ze zasada - ile nauki tyle relaksu- nie jest wcale taka głupia:) czasami tez ja stosujemy jak nasz młody jest wybitnie oporny na nowa wiedzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej, tez mam 12 latka
heh, ale to się tyczy bieżącej nauki a nie zaległości:D, mój w zyciu nie poswieci 3h ciągiem na naukę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamuchaXYZ
No raczej nie chociaż syna kuzyn - 2 klasa gimnazjum to potrafi po 15 godzin przy komputerze. Do 4-5 nad ranem, rekord był chyba 6. Sam sie tym chwali. Ja tylko pojąć nie mogę, że daje radę w szkole bo mój syn przy takiej ilości godzin przy komputerze na pewno powtarzałby klasę. Codziennie albo kartkówka, albo sprawdzian albo wypracowanie trzeba napisać itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej, tez mam 12 latka
wiesz, mój syn ma wolny czas od 19.00, jeśli w ogóle go ma:D, uczył się np. godzinę to wieczorem może grac tylko godzinę, ale i tak tylko max 2h dziennie jak ma czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamuchaXYZ
Rozmawiałam rano z synem i zgodził się na te 2/2 czy 3/3 godziny, spytał tylko czy odrabianie lekcji się wlicza. Teraz pewnie lekcje będzie robił dwa razy dłużej - kombinator, ale na ile będę mogła będę to kontrolować. On zaległości nie ma ale musi się wziać konkretnie za te przedmioty z których 4 mu wychodzi - sam się zobowiązał, wiem też ze za średnią 5,0 ma dostać jakąś nagrodę od dziadków. Bo oprócz kar jakieś nagrody też powinny być, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej, tez mam 12 latka
sorry, bo trochę źle napisałam:)od 19.00 może wejść na kompa nie dopiero ma czas wolny, bo nieraz już od 16.00 jest wolny, ale czyms innym się zajmuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
S_M W starszych klasach ta zasada niekoniecznie daje się zastosować Mój syn (ostatnia kl. gimnazjum) narobił sobie w szkole takich zaległości, że teraz ślęczy w weekendy nad nauką po 8 i więcej godzin. Czy "w nagrodę" powinien z kolei móc tyle samo czasu spędzić na grach komputerowych? xxx to raczej nie mozna zaluiczyc do nagród ale mozna mu powiedziec że to konsekwencja olewactwa :P Sam sobie takie kuku synu robisz:) Zamiast uczyc sie wtedy gdy było zimno to teraz zamiast wyjsc musisz sleczec nad lekcjami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi sie wydaje że kwestia nauki to w ogóle ciężki orzech do zgryzienia..sa dzieci mniej zdolne ale pracowite i są zdolne ale leniwe....i dobrych rad tu nie ma.. sama należałam do tych drugich i wiem ze metody rodziców nie skutkowały bo tak kombinowałam ze oni myśleli że jest oki,a było po mojemu:-) z czasem przestali truć,a ja zwyczajnie sama dla siebie wzięłam się za naukę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ftggjhuyijkl
3:) -_- :o :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej, tez mam 12 latka
wiesz, jest jeszcze opcja mniej zdolny i do tego leniwy:D to właśnie mój synek:), uczy się dobrze, ale to dzięki mnie, bo jemu samemu 3 czy 4 z klasówki nie robi różnicy, ważne, ze do przodu:D jakbym się nie interesowa jego nauka byłby pewnie przeciętny, a tak jest w pierwszej 10 w klasie. Wkurza mnie jego brak ambicji, ale bardzo się cieszy z dobrych ocen, nie ogarniam tego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego ja nie mam jakiegoś wielkiego parcia by moje dziecko przynosiło co roku czerwony pasek ;) jedno jest świetnym matematykiem córka za to tonami czyta ksiazki inne jest mniej zdolne za to świetny z niego kombinator:) Trzeba to wszystko wyposrodkować i mierzyc zamiary na jego mozliwosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×