Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie czaję chyba

O co chodzi z tym wietrzeniem krocza?

Polecane posty

Gość nie czaję chyba

Właśnie przeczytałam na sąsiednim wątku, że po porodzie trzeba "wietrzyć" krocze. Czy możecie mi wytłumaczyć co ma to na celu, jeśli kobieta nie ma żadnych obrażeń, nie była nacinana, nie pękła? I jak to w praktyce wygląda - naprawdę wszystkim kobietom na slai ściąga sie kołdry i leżą z "mięsem" na wierzchu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężarówa2121
Skąd :P Nosi się siatkowe majty i na tym się kończy całe to wietrzenie. Wiadomo, że zawsze jakaś rana jest, jeśli nie na zewnątrz to w środku. A jeśli jest dostęp powietrza to szybciej się goi.No i biorąc pod uwagę ilość odchodów poporodowych to w normalnych galotach chyba by się człowiek zaśmierdział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5 lat temu
U nas nie pozwalali nosić majtek, leżało się na podkładzie we krwi, wietrzenie polegało właśnie na tym, nikomu nie pokazywałam krocza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tildone
no nie wiem, jak nie mam mięsa autorko miedzy nogami skoro ty masz, to fakt masz problem jak urodzisz to przestaniesz zadawac głupie pytania i bedziesz wdzieczna za kazda chwile bez majtek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleopatra,,.-
Chyba chodzi o to zeby nie kisic sie w tej krwi, w odchodach poporodowych tylko zeby krocze bylo suche i moglo sie szybko goic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooo jestem jaka jestem
ja byłam nacina i miałam pęknięcie 2 stopnia, wietrzenie polegało u mnie na tym, że leżałam ze zgiętymi nogami dość szeroko na podkładzie bez majtek, przykryta oczywiście kocem, ogromna ulga na prawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czaję chyba
Obraz krocza po porodzie nie nalezy do estetycznych i przyjemnych widoków więc to miałam na myśli pisząc o mięsie. Co do mojego wyglądu nie mam uwag ale nie chce, żeby mnie ktoś obcy oglądał od tej strony po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie, życie autorko....
Takie pytania zadają tylko kobiety, które nie rodziły sn. Jak ci przyjdzie poleżeć po takim porodzie w majtkach albo spodniach od piżamy (bo widziałam tu wczoraj takie mądre, co chciały je brać do szpitala), to w mig pojmiesz na czym owe "wietrzenie" polega :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie, życie autorko....
Nigdzie nikt nikomu nie każe leżeć odsłoniętym, na widoku. No co wy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czaję chyba
No własnie o to chodzi, pytałam na początku jak to wygląda bo opisy kobiet jeżą włosy na głowie. Chociaż nie wiem, czy można nazwać wietrzeniem leżeniem z gołym zadkiem ale pod szczelnym przykryciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Nie wietrzyłam, ciężko o suche krocze nawet bez założonych majtek bo i tak się krwawi. Nie każda kobieta pękła albo była nacinana, a ja byłam akurat nacinana ale podmywałam się odpowiednim płynem, osuszałam krocze ręcznikami papierowymi i wystarczało. Wietrzyłabym na sali z innymi tylko jeśliby się źle goiło, a nie zapobiegawczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie, życie autorko....
Oj bo "wietrzenie" mówi się tylko potocznie :) Chodzi o to, że większość kobiet jest nacinana i ma po prostu gołą, zszytą ranę. Nawet jeśli ich nie nacinano - i tak narządy są rozpulchnione, drażliwe i trzeba dać im odpocząć. A polega to na tym, aby unikać przez pierwsze 2/3 dni bielizny po to, aby nic się nie obcierało, aby rana oddychała i nie kisiła się w podkładzie, który jest zakrwiawiony. Dlatego najlepiej leżeć wtedy z ugiętymi kolanami, na podkładzie, bez bielizny. Nawet nie cały dzień, ale chociaż kilka h w ciągu doby. Potem najlepiej sprawdzają się takie apteczne majtki poporodowe, bo są siateczkowe, przepuszczają powietrze i są luźniejsze od zwykłych, bawełnianych. Także to "wietrzenie" to po trosze przenośnia i nie ma kompletnie powodów, aby się do tego negatywnie ustosunkowywać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie, życie autorko....
No i właśnie warto robić to zapobiegawczo, bo jak nagle rana zacznie ci się paprać, to od razu lecisz na antybiotyku, wtedy na takie "wietrzenie" jest już za późno. Nie rozumiem dlaczego kobiety mają z tym taki problem, przecież chodzi o to, żeby wszystko szybko się wysuszyło i zagoiło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielona zebra
ja założylam majtki siatkowe, do tego ta wielka podpaska :) i tyle...za każdą wizytą w toalecie obowiązkowe podmycie się, osuszesznie ręcznikami papierowymi. Majtki siatkowe są fajne bo dobrze trzymaja całość ... rana nacięta, bardzo ładnie i szybko się zagoiła, praktycznie po wyjściu ze szpitala po 2 dniach, wszystko już było unormowane i nie była ani bolesna, ani spuchnięta...w szpitalu nikt nie mówił o wietrzeniu czy leżeniu bez majtek pod prześcieradełkiem ;) może gdyby rana źle się goiła radziliby inaczej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Miałam nacięcie bardziej w dolnej części pochwy, więc i tak jak leżalam to ciekła po nim krew i nie było mowy o suszeniu, a świeże powietrze pod kołdrą? Mówię tu o sytuacji w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czaję chyba
Może dlatego, że większośc osób przedstawia takie wizje i potem ma sie mylne wyobrażenie. Ale z drugiej strony to nielogiczne że na zszytą ranę nie zakłada się opatrunków, przeciez po każdej operacji zakłada sie opatrunki, najpierw grube a potem coraz cieńsze aby krew mogła w nie wsiąkać i żeby do rany nie wdało się zakażenie. Krocze to jakies wyjątkowe miejsce że się go w żaden sposób nie zaopatruje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie, życie autorko....
a jak wyobrażasz sobie traktowanie takiego opatrunku w przypadku, gdybyś szła do toalety? Przypominam, że po porodzie oddawanie moczu również podrażnia ranę. Ludzie, tu nie chodzi o ŚWIEŻE POWIETRZE!!!! Chodzi o przewiewność i o to, by nic nie ocierało się o krocze, no jak takich rzeczy można nie wiedzieć, nawet na logikę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymooszka
W moim.szpiyalu,w niemczech,bo moze to ma znaczenie,nikt nie lezal z zadnym miesem na wierzchu -dostawalo sie siafkowe majtki,wielkie wkladki a la podpaski tylko wieksze i tak czlowiek chodzil. jak sobie chcial zakladac na to spodnie,to nikt nie zabranialx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymooszka
A przy pierwszym porodzie bylam nacieta i zadne majtkiani podpaski nic mi niebpodraznialy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielona zebra
o to chodzi że każda rana lepiej by sie goiła gdy dochodzi powietrze, a tutaj do tego masa wydzielin po prostu musi z organizmu wyjsć :) Gdy masz ranę ciętą ręki, to ona się ma zasklepić i tyle, a z nas po porodzie niestety dużo tej krwi musi wyjść....no i wychodzi, a gdyby często się rany nie przemywało i osuszało, to sama sobie wyobraź skutki :0 ale ogólnie nie jest źle, ale faktycznie jak mówisz można sobie wyobrazić bóg wie co przez te dziwne opowieści rodem z horroru:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodziłam zagranicą
O jakim świeżym powietrzu można mówić, jeśli sie cały dzień kisi pod kołdrą??? U mnie doszło do nacięcia i ja miałam opatrunek na ranie, po skorzystaniu z toalety zmieniało się na nowy, dzięki czemu nic mi sie babrało. To tylko w Polsce szczędzi się na wszystkim i potem sie słyszy, że rana uległa zakażeniu co tu jest rzadkością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie, życie autorko....
Ja nie wiem w ogóle czemu z takiego tematu robi się niewiadomo jaką aferę. Chcesz - susz, nie chcesz - nie susz, proste. Ale nie podważaj tego, że suszenie jest bezsensowne, bo nie jest. Wystarczy choćby w minimalnym stopniu pojąć fizjologię poporodową i mieć pojęcie o gojeniu się tego typu ran. I koniec tematu, nie ma o co kopii kruszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie, życie autorko....
Ah, i nie napisałam tego do Autorki czy innej, konkretnej osoby, tylko tak po prostu, ogólnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodziłam zagranicą
Jak się słyszy od koleżanek te opowieści to można sobie wyobrazić, że leży się z gołą dupą naprzeciwko innej pacjentki, która równiez świeci nam w oczy swoją dupą i wszyscy się temu przyglądają. Ale po nacięciu jest rana szyta, tak jak rana po operacji wyrostka czy usunięciu pieprzyka, I na te rany się zakłada plastry a na krocze nie, mimo że to taki sam rodzaj rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze przyszla mama
Jak się słyszy od koleżanek te opowieści to można sobie wyobrazić, że leży się z gołą dupą naprzeciwko innej pacjentki, która równiez świeci nam w oczy swoją dupą i wszyscy się temu przyglądają. x Pracowałam na pięciu salach poporodowych i nigdy w życiu nic takiego nie miało miejsca. Z tego, co dziwczyny piszą tutaj, też nie. Więc chyba wybujałą wyobraźnię mają te twoje koleżanki - i w ten sposób tworzą się potem takie durne plotki i informacje wyssane z palca. Nie widziałaś na własne oczy, nie przeżyłaś tego osobiście, ale powtarzasz to, co ktoś gdzieś kiedyś ci powiedział. litości i wyobraźni trochę, na miłość boską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czaję chyba
Jesteś położną jak rozumiem? Wiesz jak ktos jeszcze nie rodził to nie ma pojęcia jak to wygląda i pyta bliskich koleżanek, które to juz mają za sobą. W każdej opowieści musi być ziarnko prawdy. Ale obchody z pokazywaniem krocza całej świcie to standard i wiele osób to potwierdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Hm, ja takich rzeczy nie wiem bo pierwszy raz się z tym spotykam, w szpitalu gdzie rodziłam nikt niczego podobnego nie zalecał ani nie praktykował, po prostu. "nie chodzi o świeże powietrze tylko o przewiewność"- hm, to tym bardziej nie rozumiem o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze przyszla mama
Nie, nie jestem położną, byłam stażystką na ginekologii i położnictwie. Obchód to co innego - tutaj jasna sprawa. No nie można wymagać, że lekarz będzie przyjmował np 50 pacjentek z oddziału osobno w gabinecie żeby spojrzeć na każdą ranę :o Dlatego jest jak jest. Ale nikt poza lekarzem tego nie widzi przecież, zawsze możesz zastrzec, że nie życzysz sobie studentów - praktykantów przy takim obchodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielona zebra
autorko i jeszcze w takim razie co do obchodów lekarskich w szpiatlu - rzeczywiście jest co rano wycieczka lekarzy, ale oni ogólnie przedstawiają pacjentki, jakis stan wg kartoteki, kiedy rodziła, coś tam zagadają, uśmiechną się i idą dalej..... a wcześniej u mnie przychodziła położna i sprawdzała ranę - SAMA, bez sznureczka ludzi za nią:) więc to też zależy od szpitala..... ja na sali na początku leżałam sama, potem dołożyli babeczkę, ale że leżałyśmy pod tą samą ścianą to nie było możliwe "zaglądanie sobie" pod koszulkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze przyszla mama
Zresztą już poza wszystkim - poród to fizjologiczna, niekoniecznie przyjemna wizualnie sprawa. I niestety, ale swoje przecierpieć potem trzeba (mam na myśli rany krocza, towarzyszący ból, itd). Ale szpital to nie SPA, nie wymagajmy, aby każda z nas miała osobną salę, w której będzie czuła się swobodnie i nikt nie będzie miał wglądu w to, jak wyglądamy, jak się poruszamy czy kiedy zaplamiłyśmy sobie krwią koszulę. Wiem, że standardy zagranicą są o wiele wyższe, że Polska pod tym względem to średniowiecze. Ale co na to poradzimy? Nic. Nie trzeba więc się martwić na zapas, trzeba to wziąć na klatę i pamiętać o tym, że wszystkie kobiety, które tam się znajdują mają te same problemy i dolegliwości, a lekarz, praktykanci, pielęgniarki to PERSONEL MEDYCZNY, nie podziwiający Słoneczniki Van Gogha w muzeum. Wiem, że możemy się czuć przez to niekomfortowo, ale przypuszczam, że np do ginekologa na badanie dopochwowe też żadna z nas z bananem na ustach nie idzie. Trzeba to po prostu przeżyć i już. Nikt nie mówił, że będzie to przyjemne i nieskomplikowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×