czy zostać z mężczyzną ktorego nie kocham

Na wstępie proszę o nie osądzanie mnie ,bo każda z nas może się znaleźć w takiej sytuacji .Wiem ,że to może się wydać dziwne że tkwię w takim czymś ale ....Zresztą poniżej opisze moją sytuację . Kilka lat temu byłam w szczęśliwym związku z mężczyzną moich marzeń ,był wszystkim tym czego szukałam w życiu .Dawał mi inspiracje do mojej pracy ,nakręcał do działania ,jednak czasem związki się rozpadają z przyczyn niezależnych (nie chcę opisywać powodu rozpadu związku bo nie jest to teraz ważne) .Najważniejsze jest to że bardzo go kochałam a właściwie kocham i wyobrażałam go sobie jako ojca mojego dziecka.Od dwóch lat już nie jesteśmy ze sobą jednak moje uczucie pozostało .Przez ten okres poznawałam wielu mężczyzn podobnych do niego jednak żaden nie był nim .Pół roku temu poznałam mężczyznę oboje siebie pożądamy ,czuję się z nim bardzo dobrze ,dobrze się z nim bawię ale bardzo się różnimy od siebie mamy inne cele ,pasje wizje zycia.Wiem że ten człowiek coraz bardziej się angażuje a ja widze tą relację na płaszczyźnie teraz nie na płaszczyźnie przyszłość .Przez te 2 lata dużo wycierpiałam i bardzo potrzebuję radości jaką daje mi przebywanie z tym człowiekiem ,jednak to nie miłość i miłością nigdy nie będzie ,nie wyobrażam sobie siebie przed ołtarzem z tym człowiekiem bo nadal kocham innego .Co powinnam zrobić czy cieszyć się chwilą nie patrząc na przyszłość czy może zakończyć tą relację .

ja jak dochodze do momentu w ktorym wiem ze nie chce z nia isc dalej, mowie, zegnaj. tak jak my wasz czas, tak i wy nasz szanujcie...

ktorego nie kochasz

ze jedynym wyjsciem jest rozstanie bedziecie sie z czasem meczyc zawsze partner wyczuje czy jest w zwiazku kochany czy nie