Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Duza_MI

Siedem lat razem i ciagle nic...

Polecane posty

Ja pierdolę. "po 7latach MASZ PRAWO oczekwiać pierścionka" "Musisz działac,bo facet Cię wpędzi w lata." "6,5 roku zmarnowałam.. a to mój ówczesny mąż oświadczył Mi się po póltora roku bycia razem!" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e....
Chłopak ma dopiero 26 lat i akurat jest to "egzemplarz" człowieka, który nie jest jeszcze gotowy na ślub i bycie odpowiedzialnym za innego człowieka. To, że jesteście ze sobą już 7 lat nie ma znaczenia (po prostu poznaliście się troszkę za szybko:P ). Ja też szybko chciałam wyjść za mąż, ale nie dla tego, żeby pokazać, że "nie jestem gorsza". Ja chciałam mieć rodzinę. Byliśmy ze sobą przed ślubem 6 lat i w końcu zdecydował się ożenić się ze mną (po naciskach z mojej strony). Nie żałuję, bo kocham go najmocniej na świecie, czuję się teraz pewniej i wiem, że chodzenie za rączkę po kilku latach nudzi się i chce się czegoś więcej. Muszę jednak powiedzieć, że niektórzy mężczyźni nie są stworzeni, aby być mężami. Nie jest mi lekko z taką osobowością. I ciągle mam wrażenie, że to jest chłopak, który nie powinien być z nikim na stałe związany, bo to go dusi... Zastanów się dobrze kim jest Twój chłopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sceptyczna_kicia, allium - Nie powiem wprost bo nie chcę niczego wymuszać na nim, nie chce potem całe życie żyć w świadomości że w jakiś tam sposób zmusiłam go do tego. Pięknie byłoby gdyby te oświadczyny choć trochę były dla mnie zaskoczeniem a z jego strony byłaby to samodzielna decyzja, i żeby dla niego też to było szczęście a nie przymus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I love Kiki D
Duża Mi- odpowiem Ci z perspektywy osoby, która sama była w długim związku i miałam takich związków wiele w otoczeniu. Tylko jeden związek z długim stażem przetrwał, 3 się rozleciały i osoby w nich będące po ok. 2 latach założyły rodziny. Jesli jesteście ze sobą długo i nic się nie dzieje to prawdopodobnie to się rozpadnie. Nie chcę przesądzać, może się myle, ale często tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9 lat...
Czarna PO 6 latach ciezko mi było odejść mimo ze czułam że to juz nie to. łatwo się mówi ale lata robią swoje. Może zle to ujełam ze on zmarnował, sami sobie zmarnowaliśmy 9 lat. Powinnam odejsc od niego duzo wczesniej, zreszta on takze bo nie wierze ze czeka sie 8 lat eby sie oswiadczyc kobiecie któr ą sie prawdziwie kocha:-( Dodam ze my nawet nie mieszkalismy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sziszkaxl
Tak było z moimi znajomymi. Chodzili przez kilka lat. On wiecznie niezdecydowany, dziewczyna chciała slubu. Po pięciu latach on w końcu się oświadczył. Ona miała już kogoś innego. Czekanie, odkładanie nic nie da. To się nie skończy dobrze, nawet jak ten ślub weźmiecie, z przymusu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie namawiam cie do wymuszania czegokolwiek a juz z pewnością nie oświadczyn . Ale zachęcam do rozmowy , do rozmowy która przyniesie jakiś konsensus . Po tylu latach razem wiesz przecież czy twój chłopak jest słowny , czy dane słowo szanuje , czy przeciwnie - nic dla niego nie znaczy bo zawsze jest jakieś " ale " .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co problem polega na tym że dla części z Was małżeństwo to koniec problemów. A to nieprawda. Rutyna może pojawić się tak samo przed jak i po ślubie, problemy też. Jeśli przed ślubem facet uciekał od odpowiedzialności, po się raczej nie zmieni. Jedni nie chcą brać ślubu ale to nie znaczy, że związki traktują niepoważnie. Inni mówią o ślubie, zaręczają się, ale to nie znaczy, że są gotowi do pracy nad związkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko ma swój czas i miejsce . Jest czas na poznawanie , jest czas na zakochanie ale i jest czas na zaręczyny i poważne deklaracje - szczególnie jeśli obie strony , przynajmniej teoretycznie zakładają małżeństwo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium - Wymyśliłam sobie pewna datę do której będę czekać bez żadnego gadania, potem powiem mu wprost czego oczekuję, aczkolwiem wiem, ze on to wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9 lat...
Czarna Chyba mi nie powiesz ze zwiazek 7-10 lat który sie nie rozwija jest normalny???? Juz nie mówie tu o slubie, ale jakies wspolne mieszkanie, zaręczyny, dziecko, kredyt?? Co kolwiek!! U mnie w poprzednim zwiazku i u autorki nie dzije sie nic, uwazasz ze to normlany zwiazek i ze nie ma sie ona czego obawiać????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9 lat...
i tak jak mówi allium wszytsko ma swoj czas... jeśli facet przegapi to to wtedy tak sie konczy jak w moim rpzypadku ze oddałam pierscionek po 9 latach i podziekowałam.. Jestem przekoanna ze gdyby to zrobił po 4 latach bycia razem to skakałabym ze szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak widać w niektórych przypadkach jest też czas by ze sobą chodzić 7 lat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przygotuj sie na różne scenariusze bo może być i tak ,ze to bedize koniec waszego związku . Ale z perspektywy lat widzę ,ze nawet najgorszy koniec będzie początkiem czegoś innego - wiem ,ze to truizm ale taka to prawda .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium - Wymyśliłam sobie pewna datę do której będę czekać bez żadnego gadania, potem powiem mu wprost czego oczekuję" x Ta data to 1.05.2034 r :P ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Związek musi się rozwijać, to prawda. Uważam też że powinno się razem mieszkać. Natomiast są osoby, którym ślub, dziecko i kredyt nie są do szczęścia potrzebne. Kwesta zgodności ze sobą najważniejszych priorytetów albo tak po prostu dopasowania i czasem nawet poświęcenia dla drugiej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro już tak operujemy na przykładach... Jedna z moich przyjaciółek zaręczyła się po roku związku (ślub pół roku po zaręczynach) i wydaje mi się, że za szczęśliwa teraz nie jest. Inna moja przyjaciółka zaręczyła się po 5 latach, teraz planują ślub który będzie w 7 roku ich wspólnego bycia i są mega szczęśliwi, u nich to było wyczekane, ale szczęśliwe. Tak więc nie ma reguły jak to niektórzy mówią, że wyczekane małżeństwa są nieszczęśliwe a te szybko podejmujące decyzje szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem o tej dacie, nie chce go do niczego zmuszać. Nie jest ona aż tak odległa (koniec września tego roku) więc trochę się boję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sądzisz że skoro masz faceta winna jesteś mu szczerość, a skoro chcesz aby trzymał się jakiś granic i dat to jakieś zupełne minimum przyzwoitości powinno sprawić być mu o tych datach powiedziała? Zależy Ci na nim w ogóle jako na człowieku, czy masz już tylko ślubne klapki na oczach? Jak wyobrażasz sobie ślub i związek skoro nawet kompletnie nie potraficie rozmawiać? Trochę to śmieszne dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest ona aż tak odległa (koniec września tego roku) więc trochę się boję..." x Kogo ty oszukujesz? nawet jak przyjdzie owa data a koles sie nie określi to i tak nic z tym nie zrobisz i nadal nie będziesz naciskać ... Taka "krucha" dupa z ciebie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinno sprawić być mu o tych datach powiedziała?" x Iza ale autorka wyznaczyła sobie datę do rozmowy ze swoim facetem :) Ona o tej dacie nie musi go informowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glistaludzka111111
Jeśli kobiecie zależy na ślubie itp., a facetowi zależy na tej właśnie kobiecie to składa chociażby deklarację w postaci zaręczyn. No i to mieszkanie z teściami, przerażające. Jeśli będziesz się tam źle czuła to, z tego co piszesz, za nic się nie wyprowadzicie bo finanse... Przemyśl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zachowujesz się jak małe dziecko a marzy Ci się poważny związek? x Ja bym dodał jeszcze że strasznie rozkapryszone :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e....
a później będzie termin na kupno własnego mieszkania, termin na dziecko, termin na drugie dziecko... tak się nie da żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sceptyczna_kicia
Czarna Izabella nie chodziło mi o to,że musi się oświadczyć,bo 7at zobowiązuje do pierścionka i cyk. Chodziło o to,że związek stoi w miejscu!nie rozwija się,a skoro jej zalezy na slubie itp. to myslę,że powinni zaczać ,albo od pierścionka chociaż,lub od wspólnego zamieszkania. Nie zmuszaj faceta do oświadczyn,a szczerze porozmawiaj czego pragniesz i oczekujesz Duza_MI! No LUDZIE, przecież ona nie jest szczęśliwa w tym związku! dlaczego ma się zgadzać na jego "Warunki"? 7lat było tak jak on chcę,czyli bez zobowiązań..i ma tak byc 15lat.. skoro autorka tematu się męczy i jest zagubiona?? marzy jej się pierścionek,ma pewne oczekiwania..ja nie uważam,aby były one wygórowane po 7latach związku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde, ja też nie rozumiem, dlaczego dla niektórych kobiet ślub jest celem samym w sobie. Nie lepiej cieszyć się związkiem - jeśli jest z czego się cieszyć? A jeśli związek jest kiepskiej jakości, to tym bardziej ślub wydaje się absurdem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×