Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamuśki pomózcie

wyjezdzał ktoś z dzieckiem na 2 tygodnie?Pytanie o słoiki

Polecane posty

Gość mamuśki pomózcie

Wasze 9,5 miesieczne dzieci jadły na wyjeździe tylko sloiki? Niby jeszcze 3 miesiące do wyjazdu ale sie zastanawiam. wyjezdzamy nad morze do karwii na 2 tygodnie-nasze pierwsze wakacje no i dylemat. Jedziemy w sprawdzone miejsce (sami jexdzilismy tam co roku-w sumie 4 razy) znamy knajpy i restauracje itp. czy dziecko w takim wieku dawalyscie pomidorową w takiej jadłodajni ? Albo rosól? Albo ziemniaczka np z marchewką gotowaną? Czy kawalek piersi z kurczaka? Ma 6 zębow moja mała. Ja jej tam gotowac nie zamierzam bo od garów chce odpoczac...tylko czy brac horde słoików? Czy mozna też zabrac ją na takie jedzonko? Dodam że sloikow nie jada za często(jak cos to deser lub owoc)....bo w domu jej gotuje...ciekawe czy wogóle zje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szatyyyyyyynka27
najlepiej idz gdzies gdzie maja domowe obiady i powiedz,ze to dla malego dziecka to podejrzewam,ze Ci cos poleca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź do domu samotnej matki
chyba tam są na miejscu sklepy to możesz na miejscu kupić, po co wieźć? rosołu czy pomidorowej bym nie dała tak małemu dziecku w restauracji,ale ziemniaka czy marchewkę tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko ma teraz 9,5 miesiąca czy będzie miało tyle w dniu wyjazdu :D ? Mój zęby miał dopiero w prawie 11 miesiącu.Na wakacjach zupy jadł w sprawdzonych jadalniach/restauracjach.A II danie - zabierałam słoiczki. Dodam że pierwsze wakacje były jak miał niecałe 8 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Po co wieść jedzenie " ? Jeśli jedziesz autem to ja bym brała ze sobą ;) Pojechaliśmy autem do Międzyzdrojów na 2 tygodnie.Z domu brałam słoiczki,ale mleko i pampersy brałam to co było pootwieranie z myślą "że tam dokupię jak zbraknie".Losie ile się naszukałam mojego mleka :D Nawet w aptece nie było :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśki pomóżcie
W dniu wyjazdu bedzie miała 9,5. Pewnie i tak napakuje słoiczków ale chciałam sie zapytac ogólnie o jedzenie takie w restauracjach...taraz ma już 4 zęby a od kilku dni pojawiły sie takie białe kreseczki spuchnięte nastepne dwa .To może miec 6 a moze i wiecej:) Nie jest uczulna jak narazie na nic i jest na mm, niestety karmic nie mogłam z racji leków.Ma teraz 6,5 i je już sporo rózności(jak na to co czytam o innych dzieciach) Dlaczego byscie nie daly rosołu albo pomidorowej?a Nalesniki np? Albo pierogi z serem białym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśki pomóżcie
Mleko to obowiązkowo zabiore:) akurat moja wymagajaca nie jest, nie ma żadnych alergii ani nietolerancji to bebiko pije,chcialam nestle ale mi smierdziało takim jakimś sztucznym czymś. Rozwija sie bardzo dobrze:) Musze poczytac o wprowadzeniu nabiału i zobaczymy. By szczerze to narazie dostaje mleko obiadki gotowane i owoce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam mile zaskoczona, bo nad morzem w każdej knajpie były dania dla dzieci. Zawsze coś wybrałam. I miałam kilka zamrożonych swoich obiadów, przewiozlam między zamrozona kiełbasa i pyzami ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szatyyyyyyynka27
pomidorowej z tego wzgledu,ze pewnie jest robiona na koncentracie ale gdyby byla na pomidorach to dlaczego nie.nalesniki uwazaj,zeby nie robili na starym oleju jak sie z rybami zdarza(moj tesc po takiej rybce chorowal 2 dni nad morzem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szatyyyyyyynka27
tryczka a gdzie bylas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoś 6-7 w wakacje
Ja bym dziecku dała jedynie warzywa,zup bym nie dała. pomidorówkę np można zrobić z rosołu który już zaczął chodzic-pomidory czy ogórki zabiją smrodek. zupy lepiej ze słoików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśki pomóżcie
Aha no to ok, macie racje. Tylko ja zawsze jadlam zupy w jednym miejscu i bardzo nam smakowały:P W Karwii jest taka restauracja-stołowka Złota rybka. Tam zwykle jadaliśmy, lub w jeszcze 2-3 sprawdzonych :) Tylko dla takiego dzieciecia 9,5 miesięcznego to troche problem bo wszystkiego jeszcze nie je. Ale pewnie sie tak skończy ze zabierzemy słoiki a i w stołówce coś bedzie jadło:) no bo i na plaze zabierzemy przeciez sloiki plus wode w termosie do podgrzania. no chyba że pogoda bedzie super to sie na słońcu podgrzeje. Bp raz 2 lata temu facet smażył 2 jajka na kamieniu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rododendronka
nie zaryzykowalabym karmienia tak malego dziecka jedzeniem z restauracji przez dwa tygodnie na sloiczkach nic mu sie nie stanie a ty masz pewnosc ze nie zachoruje ci dziecko na jakies zatrucie pokarmowe:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daruj sobie ordynarną reklamę
Mi też w jednej smażalni ryby smakowały a potem w tv pokazali ich bo dawali popsute ryby. Dorosły zje i nic mu nie będzie ale dziecko ma delikatniejszy żołądek. po co ci dodatkowe atrakcje na wakacjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My w zeszłym roku byliśmy z córką w Karwii, miała wtedy rok i chyba 2 miesiące jakoś. Wzięłam oczywiście mleko mod. i kilka kaszek i deserków w słoiczkach, ale nie za bardzo chciała je jeść. Za to polecam bar U Rybaka - bodajże na ul. Kolorowej, już nie pamiętam. Normalne, domowe jedzenie nie pachnące za bardzo chemią. Za to jak kiedyś poszliśmy do innego baru na tej samej ulicy i zamówiłam rosół to było czuć i widać po kolorze że z kostki był :o A wracając do jedzenia to córka jadła pulpety w sosie i wszystkie zupy (nawet rybną).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuski pomóżcie
Ja też wiem ktory to jest u rybaka :) tez tam jadaliśmy, bo w tej złotej rybce często stolików nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkotka uk
my na pierwsze wakacje oprocz wyjazdu do Polski polecielismy na Teneryfe jak mala miala niecale 9 miesiecy. Zadnych sloiczkow jej nie bralam - kupilam moze z jeden jak mielismy calodniowa wycieczke i nie jedlismy na osrodku. A takto normalnie z nami jadla - rano platki jej robilam na mleku a na obiad i kolecje jadla warzywa z makaronem i miesem albo ryba. Jedzenie bylo smaczne i swierze wiec sie nie obawialam. a tak w ogole to uwielbiam Karwie- jak bylam mlodsza to tez tam jezdzilam. I do Karwienskich Blot II niedaleko od Karwii tez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaśtaaaaan
ja Ci powiem tylko tyle możesz mieć problem ze słoiczkami bo skoro mała wcześniej ich nie jadała bo gotowałaś sama to ona może ich nie chcieć:( znam juuż taki przypadek kumpela tez tak miała więc może lepiej przygotuj się jeszcze na awaryjną sytuacje w razie gdybys musiała coś jej ugotować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×