Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gggahgahhahahhaaa

czemu wg innych kobieta ktora nie chce miec dzieci to egoistka?

Polecane posty

Gość gggahgahhahahhaaa

albo cos z nia nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arwaresr
bo dzietnych ludzi wkoorwia ze jestes wolna i bezzobowiazan a oni sie mecza z dzieciorami, traca na nich mnóstwo pieniedzy itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo inaczej byc nie moze skoro
kazda kobieta rodzi dzieci z altruistycznych powpodow a nie bo chce miec dziecko, lub (jeden z pierwszych argumentow p. ludziom ktorz dzieci nie chca) zeby im ktos na starosc szklanke wody podal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co ja widzę to jakaś połowa dzieci pochodzi z wpadki ;) Po prostu, wpadliśmy to już urodze. Ć gdyby nie wpadli ?? no właśnie, nie wiadomo. Zauważcie zresztą że przyrost naturalny spada z roku na rok nawet za granicą. Antykoncepcje mamy coraz skuteczniejsza, w wielu wypadkach nawet refundowana, świadomość ludzi też wzrosła. Ludzie chcą teraz żyć inaczej... Ogólnie duża cześć matek nie umie przyznać że dziecko to olbrzymie poświęcenie, wyrzeczenia, zmęczenie, często rezygnacja z siebie dla innych. A polacy to już w ogóle specyficzny naród, najlepiej gdy sąsiad ma gorzej niż ja, lub przynajmniej tak samo źle jak ja. :) W skrócie- najlepiej potępiać wszystkie bezdzietne, wkładać im do głowy jak powinny żyć i ile szczęścia daje dziecko. A jeżeli nie chcesz żyć wg Jedynego Słusznego Schematu to jesteś egoista. Bo do 30 powinno się mieć męża i najlepiej 2 dzieci :) to tyle uogolniania. Ale jest w nim wg mnie dużo prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja-a
każdy na swój sposób jest egoistą. każde małe dziecko, które się dziś rodzi ma prawo być szczęśliwe i zdecydować samo o swoim życiu. za 25 lat to będzie taki człwoiek jaki sam chce być. gdyby każdy dzieciaty był od razu cudowny, to mielibyśmy cudowny świat i tyle- bo większość ludzi ma dzieci. to skąd tyle chamstwa? nie ma czegoś takiego jak podział na dzietnych altruistów i bezdzienych egoistów. a może kultura tyle pozytywów przypisuje altruizmowi, że są tacy co szczycą się rodzicielstwem, byle tylko mówić o nich dobrze? nie, bez sensu. obrażanie bezdzietnych od egoistów do schematyczne, uproszczone myślenie.i krzywdzące w wielu orzypadkach. apoza tym to każdego prywatna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tftftfr
Niby prywatna, ale dla mnie to nie ma w tym zadnej wartosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gdzie tolerancja i chocby proba zrozumienia ludzi, ktorzy swiadomie nie chca byc biologicznymi rodzicami ? Kazdy czlowiek ma prawo zyc po swojemu. Trzeba miec w naszym kraju sporo odwagi, zeby mowic wprost : nie chcemy miec dzieci/ bo jest to decyzja obojga malzonkow /. Argumentacja takiej decyzji jest bardzo rozna, i nie ma co tearetytowac. Wiekszym problemem jest plodzenie dzieci, w sytuacji kiedy rodzice nie sa w stanie zapewnic swojemu dziecku podstawowych warunkow do zycia. Wtedy spoleczenstwo przymyka oko, bo w naszym katolickim kraju czesto powtarza sie taka definicje - dal Bog dziecko, to da i na dziecko. A potem slyszymy w Wiadomosciach o dzieciach, glodzonych, maltretowanych i zyjacych w skrajnej nedzy. Dwa swiaty. Kazdy realny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tftftfr
Tolerancja niech sobei bedzie w tym przypadku, tylko czesto mezczyzna chce zeby kobieta dala mu dziecko, a tak? Mam sobei kupic psy, zeby to sobie zrekompensowac? Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli zona nie chce miec dzieci, a maz bardzo chce, to wystarczy zmienic zone. Jednak w tak zasadniczych sprawach pary dogaduja sie przed slubem, bo to jest bardzo wazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tftftfr
jasne. poza tymi ktorzy sie frajersko mecza, bo jedna strona chce slubu, a druga nie, jedna chce dzieci, druga nie bardzo. Powinno sie dogadywac, bo to sa fundamentalne sprawy. Nie mam pojecia dlaczego ludzie sa razem majac inne zdanie w tych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Othala
Bo niestety żyjemy w kraju, ba, świecie wypełnionym ludźmi myślącymi stereotypowo? Bo powszechnie uważa się, że jak kobieta nie chce mieć dzieci, to z pewnością ma coś "z głową"? Bo to przecież kobiety bez jakichkolwiek uczuć? Ale nikt nie pomyślał, że właśnie to kobiety (a przynajmniej część z nich) myślą bardziej o swych dzieciach niż inne. A przecież nie widać sensu rodzenia dzieci i wydawania ich na świat w którym żyjemy, gdzie najchętniej wszystkich ludzi, wychodzących przed szereg, spaliłoby się na stosach. Po co na świat sprowadzać osobę, którą otoczy się wielką miłością, a które będzie musiała się później męczyć z tą całą szarą, pieprzoną rzeczywistością, gdzie albo właśnie bierzesz udział w wyścigu szczurów, albo po prostu gnijesz gdzieś na marginesie świata? Już na początku dzieci mają wiele problemów. Jeśli jesteś dzianym rodzicem, albo rodzicem z dużym fartem, to uda ci się znaleźć przedszkole dla twojego dziecka. Jeśli nie, to co? Możesz oddać dziecko swym rodzicom pod opiekę, ale co jeśli nie ma takiej możliwości? Co wtedy z pracą? Ktoś powie "I znów gadka o forsie". Ale bądźmy szczerzy, jeśli teraz nasze dziecko nie będzie miało wypasionych ciuchów i telefonu z najwyższej półki, to będzie uważane w swej klasie/grupie za nikogo, nawet jeśli tłumaczyć mu będziemy, że przecież pieniądze to nie wszystko. My to wiemy, ale 80% ludzi nie jest tego świadoma. I w takim wypadku miłość matczyna nie wystarczy. A co potem? Co jeśli dziecko nie będzie z tych inteligentnych, co to na jagielloński się dostanie i to na prawo? Będziesz kochać to dziecko, będziesz w stanie oddać za nie życie, ale czy pomożesz mu znaleźć jakąkolwiek pracę? Jeszcze jak urodzi się chłopak to pół biedy, zawsze może być mechanikiem. A dziewczyna? Dziewczyna w dzisiejszych czasach, choćby miała i nie wiem jakie papiery, zbyt szybko pracy nie dostanie. Po co rodzić swoje ukochane maleństwo, jeśli nie jesteś pewny/pewna, że wypuszczając je do szkoły, po południu nie dowiesz się, że ktoś go dźgnął nożem albo zgwałcił? Po co rodzić dziecko i fundować mu nieszczęśliwe życie? Nie mówię, że tak będzie do końca świata i, jak to mówią, o jeden dzień dłużej. Może nadejdą w końcu czasy, gdy wychowując swojego półrocznego Kajtka nie będzie się myślało o tym, czy da sobie radę na tym parszywym świecie, czy w końcu nie wróci do mnie pewnego dnia i nie powie "Jak żałuję, że mnie urodziłaś". Jeśli czasy się zmienią, to i większość kobiet, która dziś nie chce mieć dziecka, z pewnością zmieni swe zdanie. A jeśli nie? No cóż... W sumie, gdyby nasza ludzkość wyginęła w taki, naturalny sposób, to tylko lepiej dla niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiaty i motyle
Zgadzam się, że nie powinno być presji jeśli chodzi o tak osobiste prawy, nie lubię kiedy ktoś pyta rodziców czy są "widoki na wnuka" itp. Jeśli ktoś chce mieć dziecko, to może sobie słodzić własne albo starać się o adopcję, prawda? Dlaczego w naszej kulturze dozwolone jest wtrącanie się w różne dziedziny życia innych, dlaczego kiedy inni "wyłamują się z większości" bywają krytykowani, wyśmiewani, poniżani itp.? Słyszałam o czymś takim jak "dług społeczny", tzn. Ciebie państwo wychowało, ratowało życie jeśli była potrzeba, wyedukowało, dbało o Ciebie, to teraz Ty powinieneś/powinnaś spłacić ten "dług" w formie nowego członka społeczeństwa, żeby nasze państwo się nie wyludniło, to takie wpędzanie w poczucie winy :O Co do "zmuszania się" do rodzicielstwa, jest takie powiedzenie "Szczęśliwi rodzice, to szczęśliwe dziecko", przecież jak rodzic będzie wymęczony i udręczony wychowywaniem szkraba, to on to wyczuje i po pewnym czasie wszyscy będą znerwicowani i depresyjni moim zdaniem. Moja matka jest znerwicowana odkąd pamiętam i ja też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem 6 lat
po slubie, nie chcemy dzieci zeby zycia nie zabraly,jako jedyni wsrod znajomych wzielismy slub bez wpadki,to teraz co glupsi bykiem patrza:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djeuidemxikolcnmdkcf
No i dobrze ze niektore nie maja dzieci, bo wiekszosc tych co maja nie umieja zapewnic im odpowiednich warunkow i ich wychowac, to juz lepiej jak nie maja. Np. Ktos ma 8 dzieci ktore chodza glodne, to wg mnie urodzednie ich bylo egoistyczne, matka nie myslala jak tym dzieciom bd zle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olimpoqs
Bo każdy mężczyzna wiążąc sie z kobietą oprócz wzajemnej miłości pragnie potomka, kogoś kto powie do niego tato. Po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Othala
Zgadzam się z tobą kwiaty i motyle. Tyle tylko, że kiedyś można było powiedzieć, że państwo pomagało wychować dziecko i gdyby nadal tak było, to też inaczej liczba narodzin by wyglądała. Pokolenie 30+ rzeczywiście dostąpiło tego zaszczytu wychowywania się może w nie najlepszych warunkach, ale zawsze jakichś. Współcześnie "dług społeczny" polega na tym: my cię wychowaliśmy (bo jeszcze była taka szansa), więc i ty powinnaś wydać na świat potomstwo i , tu zaczynają się zmiany, radzić sobie z nim samej. Te wszystkie pseudo prorodzinne prawa, które o kant tyłka potłuc, same pokazują, jaki stosunek do dzieci i rodziców ma Polska. Zero szans dostania się do przedszkola, później też pewnie byle jaka szkoła, bo rodziców często nie stać na puszczenie swej pociechy do renomowanej placówki. Pójdziesz z dzieckiem do lekarza i co? Czekasz dwa miesiące na wizytę kontrolną. I co z tego, że dziecko przez ten czas może dwa razy wyzdrowieć i trzy razy umrzeć. Nie jesteś w stanie wychować dziecka, ale chcesz mieć swoje, więc starasz się o jakąś pomoc z urzędu. Otrzymujesz tyle kasy, że ci nawet na paczkę pampersów nie starczy, a samą miłością dziecka nie wykarmisz. Pokazuje to, co nasz rząd/społeczeństwo (bo jak nie patrzeć to zwykli ludzie rządzących wybierają) myśli o takich ludziach. "Chciało się mieć dziecko? To teraz sama sobie je wychowuj i płacz". Nie będę jeszcze raz tu wspominała, jak nasze państewko chce wychować nasze potomstwo. Na niemyślące istotki, które płacą podatki i cieszą się z tego, że przynajmniej powietrze, póki co, za darmo mają. Pokazuje się to zresztą w nauczaniu w polskich szkołach. Okrojona historia - bo po co uczyć przyszłych Polaków, że można, a czasem nawet trzeba przeciwstawić się rządzącym. Po co uczyć patriotyzmu polegającym na obopulnym szacunku tych z samej góry, do tych z samego dołu? Polski? Też jakieś starodawne lektury, które nie mają nic wspólnego z teraźniejszością. A jeśli już jakaś porządna książka, to tylko pobieżnie ją przelecieć z dzieciakami, bo po co mają myśleć. Filozofia? Etyka? Gdzie tam... Jedynie wybrane szkoły mogą się nią pochwalić... te bardziej wytrwałe, bo zawsze się takie przeszkody tworzy placówką, by w końcu zrezygnowały z włączenia tych przedmiotów do swego planu. Lepsza jest religia... I to nie Religia, tylko nauka o katolicyzmie. Lepiej nie wspominać o innych wyznaniach. Lepiej uczyć, że trzeba być pokornym, nawet jak ktoś ci w twarz pluje. I konkretnie, to najlepiej, jak się będzie uczyć nienawiści do wszystkiego tego, co inne. Ale chyba odeszłam, choć poniekąd, od tematu. Tak czy inaczej, jak wcześniej pisałam, to nie czasy na rodzenie dzieci, które, choć na początku są czyste i bardziej ludzkie od niejednego człowieka, to ostatecznie i tak zostanie zmienione przez świat w nieczującego nic potwora. A co do mężczyzn. No tak... Męskie myślenie: Jak żona chce dziecko, a ja nie, to nie moja sprawa. Niech sobie poczeka, albo zrezygnuje od razu. Musi zrozumieć przecież, że do wychowania dziecka potrzebna jest zgoda obu rodziców. Ale gdy żona nie chce dziecka, a mąż chce: No jak tak można? Przecież to jest niezgodne z wszelkimi prawami! Przecież kobieta powinna zniżyć się, paść na kolana i przepraszać swego męża za to, że w ogóle ośmieliła mu się przeciwstawić! Bo przecież jak mąż chce, to żona musi! I o czym my tu w ogóle piszemy? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pracy czy wyjechac?
Bo normalna rodzina to właśnie jest on+ ona i 2 dzieci. Jak ktoś pisze inaczej to raczej jest singlem ale nie z wyboru. Po studiach ludzie się zwykle pobierają, a ci co tego nie zrobili to się snują po innych singlach, na imprezy pt. chippsy piwo i tv. Co jest radosnego w byciu samotnym po 30stce gdzie perspektywa znalezienia kogos jest bardzo mała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli ja po prostu nie stac to
jest realistka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjha
Ja mam jedno dziecko i niekiedy zazdroszczę bezdzietnym. Gdybym mogła cofnąć czas to nie wiem czy zdecydowałabym się wtedy na macierzyństwo.A wydawało mi się że to przemyślana decyzja. Co ciekawe ja także jestem postrzegana jako egoistka, ponieważ chcę mieć jedynaka. Ile ja się już nasłuchałam! To nic że wynajmujemy mieszkanie i nie mamy nic swojego, ledwo na życie starcza a z pracą ciężko-synek powinien mieć rodzenstwo i już. Kretynizm.A może ja chcę się rozwijać, pracować, dorobić się? To jest Polska właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo ludzie to idioci, którym wydaje się, że mają monopol na jedyne słuszne zdanie, a każdy kto myśli inaczej to egoista, idiota i tak dalej. I żeby nie było, chcę mieć dzieci, ale takie rzeczy to prywatna sprawa każdej osoby i gdyby mi ktoś mówił, że jestem głupia bo chcę je mieć, to delikatnie mówiąc zdenerwowałabym się. Jak ktoś podjął decyzje, że nie chce dzieci, i jest z tą decyzją szczęśliwy (a właściwie jak jest nieszczęśliwy to też) to nie moja sprawa. Żyj i daj żyć innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja np bardzo zaluje ze
urodzilam sie w tym swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jvghfvh
Ja już dawno zrozumiałam, że ludzie którzy wygłaszają takie myśli po prostu zazdroszczą tym niedzieciatym, na zasadzie: ja nie śpię po nocach, śmierdzę gównem i sikami, to dlaczego ty masz tego nie doświadczać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobic dziecko to nie problem trudniej jest je wychowac.... Trzeba czasu sily wytrwalosci duzo milosci i wiadomo pieniedzy. Dziecko naprawde kosztuje a czasy sa bardzo ciezkie. Wiem kiedys tez byly a kobiety rodzily dzieci. Tylko co z tego kiedy byly nie kochane i czasami nie mialy co jesc i w co sie ubrac..... Trzeba zapewnic berbeciowi godziwi byt i jakas przyszlosc. Naprawde rozumiem kobiety ktore niechca miec dzieci choc sama mam synka 3 letniego bez ktorego sobie nie wyobrazam zycia ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiaty i motyle
A ja mam taką radę, żeby nie komentować ani nie krytykować stylu życia i wyborów innych, bo kiedy sami wtrącamy się w życie innych, to jakby dajemy przyzwolenie na wtrącanie do naszego życia, możecie się z tego śmiać, ale wierzę, że co wysyłamy świat, to świat nam odda, dlatego staram się nie obmawiać innych za plecami itp. i inni nie lecą dla mnie z plotami, bo wiedzą, że nie będę się w nie angażować albo będę neutralna. Nie mamy wpływu na innych, "psy szczekają, karawana jedzie dalej", chyba nie ma innej rady na krytykę lub przykre komentarze innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×