Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiam się nad odejściem

Rzucić kiepsko płatną, stałą pracę w budżetówce???

Polecane posty

Gość zastanawiam się nad odejściem

Witajcie. Chętnie poznam niezależne opinie,bo sama już nie wiem co robić. Pracuję w urzędzie gminy w miejscowości w której kiedyś mieszkałam. Obecnie jestem na wychowawczym ale chcę złożyć wymówienie. Dziecko od września pójdzie do przedszkola a ja chcę szukać nowej pracy. Wynika to z tego,że za mało zarabiam i wiem,że nie będę zarabiała więcej (1700zł netto). Do tej pory moja pensja szła na życie,ale teraz jak dojdzie opłacić przedszkole plus dojazdy to zabraknie jakieś 600zł. A na dodatek w poniedziałki pracuję do 18tej,a przeszkole tylko do 17tej. I nie mam co zrobić z dzieckiem. Poza tym w tygodniu też nie zawsze może mi się udać wrócić z pracy- jak nie zdążę na PKS,to w domu będę o 18.30 :( Dlatego chcę szukać nowej pracy u siebie w mieście. Ale wszyscy znajomi stukają się w głowę,że to bez sensu,bo kryzys, bo w budżetówce to praca zawsze pewna... Powiedzcie tak obiektywnie czy to aż takie szaleństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
szalenstwo. na te pponiedzialki mozesz sobie kogos zalatwic aby dzieckiem sie zajal do twojego powrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
1700 to nie jest tak mało..moim zdaniem.. na Twoim miejscu wróciłabym do starej pracy a między czasie szukała czegoś ..i jak bym coś znalazła fajnego i stałego to wtedy gotowa byłabym rzucić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
a jak daleko to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukkkaa
a masz jakieś perspektywy na nową pracę? wykształcenie, doświadczenie, umiejętności???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad odejściem
Wykształcenie- mgr ekonomii jezyki-angielski, niemiecki i rosyjski doświadczenie zawodowe 12 lat pracy w tym 6lat w wydziale ds. inwestycji. Znam dobrze prawo, mam doświadczenie w przygotowywaniu przetargów. Wcześniej pracowałam w biurze rachunkowym i w firmie spedycyjnej. Jeżeli kogoś zatrudnienię to koszt kolejnych 150-180zł. Poza tym co jak w tygodniu nie zdążę na autobus? Zadzwonię żeby ktoś w 10minut leciał po córkę? Chcemy kupić większe mieszkanie, aby nie brać kredytu musimy odkładać po 2tysiące miesięcznie. Przy mojej pensji jest to nierealne. Dlatego chcę szukac lepiej płatnej pracy u siebie w mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytalska.............
Ja bym Bogu dziekowała że mam taką pracę. Sama jestem po studiach, kierunek: administracja i wyobraź sobie że na Śląsku (a mieszkam w dużym mieście) nie ma szans praktycznie na taką pracę, chyba że ktoś ma plecy to owszem - posada się znajdzie. Kobieto szanuj swoją pracę, złego zarobku nie masz, ja mam mniejszy od Twojego a pracuję u prywaciarza. Z dzieckiem myślę że na pewno dasz radę jakoś zorganizować każdy poniedziałek, zawsze jest wyjście z takiej sytuacji, a nie myślałaś o innym przedszkolu? Albo rozmawiałaś z kierownikiem na ten temat żeby trochę inaczej Twój grafik rozłożył? A Ty masz w ogóle męża? Bo z opisu wynika że jesteś samotną matką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad odejściem
Teoretycznie niedaleko-30km,ale połączenia kiepskie. Jak nie zdążę na autobus o 16.10,to następny dopiero o 17.50. A jak w poniedziałek pracuję do 18,to autobus mam o 19 :O więc w domu jestem przed 20. Mąż dojeżdża samochodem do pracy, w obecnej sytuacji na drugi nas nie stać. Znaczy teoretycznie stać,ale wtedy na pewno nie kupimy większego mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blado to widze
1700 na reke to nie jest zle. Na Twoim miejscu zostalabym w tej pracy i w miedzyczasie szukala nowej. Co zrobisz, gdy rzucisz prace, a nowej nie znajdziesz? Nie jest tak latwo o prace, maja wielkie wymagania, multum chetnych na jedno miejsce. Wiem, co pisze, sama szukam pracy od stycznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
f

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
a maz nie da rady odebrac corki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad odejściem
Nie ma możliwości zmiany godzin pracy bo cały urząd tak pracuje. I nie ma przebacz. Zmiana przedszkola? Chyba żartujesz :O i tak cud,że dostała się do państwowego. A prywatne u nas w mieście kosztuje 1000zł, wpisowe 600zł, więc już całkiem porażka. Mąż wychodzi z domu o 7 i wraca koło 19-20,więc nie ma możliwości odebrać małej z przedszkola. Jakbym była samotną matką to bym nie siedziała na BEZPŁATNYM WYCHOWAWCZYM :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad odejściem
Jak nie znajdę pracy od razu to tragedii nie będzie, bo teoretycznie teraz też żyjemy. Chodzi o to,że przy mojej obecnej pensji będziemy zbierać i zbierać, a jakbym miała nawet trochę więcej na miejscu,to i dojazdy odpadną i rozwiąże się problem z odbieraniem małej. I może będę miała w nowej pracy jakieś perspektywy na podwyżkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skaldaj wypowiedzenie a
zobaczysz jak trudno prace znalezc a jak juz znjadziesz u prywaciarza to ten wycisnie cie jak cytryne , zdarzy sie , ze pensji nie dostaniesz na czas albo w ogole. Zobaczysz jaki to miod. A to, ze jestes swietnie wyksztalcona to nie gwarantuje ci super pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem cos o tym!!!!!!!!!!
nie rezygnowalabym w ogole! jak masz mozliwosc dorobienia do pensji, to wykorzystaj to. pisalas, ze konczylas ekonomie, wiec dzialaj w tym kierunku. budzetowka to miejsce pewne. masz wczasy "pod grusza", pensja zawsze wyplacana w terminie, pilnuja urlopow, bez problemu pojdziesz na macierzynski i wychowawczy. wiem, co pisze, bo moj narzeczony pracuje w urzedzie miasta. raz np zapomnial wypelnic kwestionariusz o wczasy "pod grusza", to kadrowki same za nim chodzily i przypominaly. co prawda z podwyzkami jest gorzej, bo podwyzki tylko dla wybranych, czyli lizusow i kierownikow/naczelnikow, ale w budzetowce masz zagwarantowane bezpieczenstwo. praca jest stabilna, okreslone godz pracy i rzadko zdarza sie, ze ktos zostaje po godz, czy pracuje w sobote. wydzial finansowy raz na kiedy przychodzi do pracy w soboty, to te godz odbieraja sobie w tyg, gdy maja prace. do tego co najwazniejsze praca biurowa. moj narzeczony pracuje w urzedzie od 5 lat i ma 1900zl netto. wiem, ze za chwile minie mu ten 5 rok pracy, wiec cos mu jeszcze dojdzie do pensji. moim zdaniem jak dla kobiety budzetowka, to super sprawa. w dodatku pracujac w um, czy w gminie to masz lepsze dojscia, zeby poslac dziecko/dzieci do przedszkola. na twoim miejscu zostalabym w gminie, a faceta poslala do innej pracy albo niech dodatkowo czyms sie zajmuje. zreszta ty tez mozesz wykonywac dodatkowe zajecia. wiem tez, ze osoby studiujace dostaja dodatkowe dni urlopu, wiec jak dla mnie fajnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rabinkapl
pracujesz w urzędzie do 18? ale was wykorzystują, nie mówię złośliwie tylko stwierdzam fakt, a od której?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna445
jak tak czytam ten temat to tak jakbym czytała o sobie kilka miesięcy temu. Byłam w podobnej sytaucji, miałam etat, kóry niestety nie wystarczał na wszystkie wydatki związane z wychowaniem dziecka, podczas żmudnego przeszukiwania ogłoszeń natknełam się na gielda-bielizny-eu zamieściłam kilka ogłoszeń i w ten sposób mój swojego rodzaju 'domowy' interes momentalnie się rozkręcił i obecnie wyciągam w miesiącu więcej niż te marne 1500-1700zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad odejściem
Połowę swojego dotychczasowego doświadczenia mam w sektorze prywatnym i nie narzekam. Poza tym będę pracy szukac również w administracji publicznej. Piszę bezwzrokowo na komputerze,więc będę się starała również do sądu, są dość często nabory. Pensja niewiele wyższa,ale na miejscu,więc ogólnie będę jakieś 300zł do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem cos o tym!!!!!!!!!!
w ogole z kim nie gadam, to kazdy narzeka na budzetowke. tylko np zapominaja takie osoby o tym, ze w innej pracy za taka pensje by nie pracowaly i na pewno mniej by dostawali albo u prywaciarza siedzieliby ponad ustawowe godz pracy, a pensja tez marna. moj narzeczony tez czasami marudzi, ze taka robota, ale tak naprawde ma umowe na czas nieokreslony, urlop itp...sama marze o takiej pracy :( nawet mowil, ze jakbysmy mieli dziecko to przedszkole zalatwi sie, bo urzednicy maja z tym latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skaldaj wypowiedzenie a
no to sie zwalniaj co sie glupio na forum pytasz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolota w
urzędnicy nie maja łatwiehj z przedszkolem, może jedynie są bardziej elokwentni i wykształceni, więc wiedza jak porozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem cos o tym!!!!!!!!!!
autorko u nas tez sa nabory do sadu i czesto konkursy sa oglaszane po to, bo czekaja na "odpowiednia" osobe, czyli taka co przez znajomosci ma przyjsc. w budzetowce czesto sa miejsca juz obstawione, wiec trzymaj sie tej pracy. a podwyzke zalatw sobie u kierownika wydzialu. jak cie lubi, to na pewno zalatwi ci podwyzke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad odejściem
W każdy poniedziałek od 9-18, za to w piątek od 8-15. Dziecko już mam, drugiego nie planuję,więc macierzyński czy wychowawczy to dla mnie nie argument. Pracuję w innej miejscowości,więc przedszkola sobie nie załatwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem cos o tym!!!!!!!!!!
lolota w u mojego narzeczonego w pracy wystarczy isc do wydzialu oswiaty i miejsce zaraz sie znajdzie w przedszkolu. gorzej jest z ludzmi, ktorzy z ulicy chca zalatwic dziecku przedszkole, to dluzej czekaja, a pracownicy urzedu miasta u mnie w miescie tak nie maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolota w
we wszystko jestem w stanie uwierzyć musi być to malutkie miasteczko, bo w dużym mieście co najwyżej mogą takiego człeka wysmiać i co, pójdę i powiem jestem urzędnikiem ,dawajcie no tu miejsce w przedszkolu? dla mnie to abstrakcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytalska.............
A mama czy teściowa nie pomogą Ci? Powiem Ci że faktycznie nie masz ciekawie....... Ale ja mimo wszystko robiłabym cokolwiek żeby nie rzucać tej pracy, po prostu pracuj tam dalej, jakoś przecierpisz ten trudny okres ale w międzyczasie szukaj w innej budżetówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad odejściem
Podwyżki się nie da załatwić :O pensje są zamrożone i jedyne co wypłacają to ten 1% co roku. 13tek nie ma od dwóch lat,a wczasy pod gruszą to 130zł :O mamy duży dochód na osobę,więc dopłata jest najmniejsza. Najwyższa wynosi 420zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad odejściem
Gdyby mama lub teściowa mogły to by nie było problemu. Mogę kogoś zatrudnić i zostać w tej pracy,ale wtedy możemy zapomnieć o większym mieszkaniu przez minimum 6 lat. A potem ceny mogą pójść w górę i znowu nic :O A tak za 3 lata powinniśmy mieć brakującą sumę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem cos o tym!!!!!!!!!!
ogolnie miasto + gmina liczy ok 150 tys mieszkancow. w miescie mieszka jakies 70/80 tys. moj chlopak , jak mowil to wystarczy isc do wydzialu, zapytac, pogadac...niepotrzebne sa znajomosci. rownie dobrze mozesz isc i zapytac, czy orientuja sie gdzie sa wolne miejsca itp. zeby gadka jakos sie trzymala:) znajoma mieszka w Lodzi, pracuje w um i tez nie miala problemow z zalatwieniem przedszkola, bo urzednicy maja latwiej. moze lolota masz dziwne towarzystwo w wydziale oswiaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolota w
nie wydaje mi sie to grubo naciągane, bo nikt na ładne oczy nie da miejsca w przedszkolu, mimo rozmów, może jak odwolanie złożysz to i owszem , ale tak to nie sądzę i co to znaczy dziwne towarzystwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×