Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dfbgrtnbrgvfds

Czy waszym zdaniem dziewczyna powinna dokładać się do benzyny...

Polecane posty

Gość dfbgrtnbrgvfds

...samochodu jej faceta? Mój facet pracuje i ma własny samochód. Ja studiuję, w dużej mierze jestem na utrzymaniu rodziców. Gdy jedziemy gdzieś razem w dłuższą trasę (na wakacje, na majówkę, na weekend), zawsze proponuję, że dołożę się do benzyny. On zawsze się zgadza. Rozmawiałam ostatnio z moją przyjaciółką, wyniknął ten temat i jej zdaniem jest to nie do przyjęcia, by dokładać się do nie swojego samochodu... A mnie wydawało się to naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość estem kobieta woda ogniem perl
przeciez nie dajesz mu na ubezpieczenie czy naprawy wiec uwazam ze dokladanie sie do benzyny jest jak najbardziej na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24latka:):):):)
Nie, nie i jeszcze raz nie! Gdzie sie podziału tamci faceci:( w takim razie za aż niech ci płaci bo sie zuzywasz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Limonka23851
Pewnie, że naturalne! Mój chłopak woził mnie wszędzie tam, gdzie miałam coś do załatwienia i nie chciał za to ani grosza do benzyny. Ale kiedy dostawałam wypłatę, starałam się mu kupić jakiś drobiazg, albo coś na co sobie odmawiał pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się nazywa obłuda. Pytasz sie czy się dołożyć licząc na to, że powie nie, a jak sie dołożysz to masz pretensje :D To nie trzeba było się pytać i byś nie płaciła :P Poza tym, on pewno się nad tym nie roztkliwia i niewiele to dla niego znaczy. Dokładasz sie - ok. nie dołożyłabyś się - też byłoby ok. Jesli chodzi o dluższe wyjazdy to nic złego w dołożeniu się - wszak to czyste partnerstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfbgrtnbrgvfds
voice - skąd wniosek, że się oburzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czesto tak mialam, kiedys l
nie słuchaj ich :o oczywiście, że to nienormalne i chamskie, współczuje życia z takim człowiekiem, zastanów się czy chcesz tak przez całe życie. Dla mnie taki facet byłby już skreślony :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecylli
No, facet nie jest dżentelmenem, to pewne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka,dziewczyna Tomka:D
jesli nie pracujesz,on wie o tym to nie powinien brać od Ciebie, ewentualnie zaproponuj,że dojedziesz pksem bo tak taniej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elektronikełe ausf. VIb
facet ma was wszędzie za darmo wozić tylko dlatego że dacie mu dupy? same sprowadzacie się do roli dziwki a później płaczecie, że tak was traktują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pierdolicie... nie ma nic złego w tym, ze dziewczyna czasem sie dorzuci. To bardziej na plus wychodzi kiedy mozna pozwolic jej na spełnienie obowiazku, jesli ma ochote sie dorzucic i wtedy sa lepsze relacje. Wiadomo ciagłe wyciaganie kasy było by chamskie, ale czasem jesli moze sie dorzucic jest jak najbardziej ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego ma sie nie dorzucic?Bo ON jest wlascicielem samochodu? Gdyby wozlil laske autobusem tez powinien pokrywac koszta plus obiad,lody i powort do domu? Takie czasy skoncvzyly sie po 89 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialam byc grzeczna,ale teraz juz wiem skad sie biora potem takie rozszczeniowe roziwedzione koorwy. Nie pisze tego autorko bezposrednio do ciebe,ale kolezankek ktore sie wypowiadaly. Facet ma miec,facet ma dac,facet ma sie nie oddzywac.Nie daj boze marny ze maja dziecko bo i tak to jego wina.On kondoma nie zalozy a ona biedna w tym czasie ogordek pielila. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemadzentelemenow
Ja mialam kiedys taka sytuacje - nie mialam pieniedzy za duzo, a mialam bilet miesieczny,umawialam sie z chlopakiem, ale na miejscu, a on sie upieral ze przyjedzie po mnie, a potem ciagle chcial kase pozyczac na benzyne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfbgrtnbrgvfds
Kochanka franka wyjazd z mojego topiku, akurat ty możesz tu najwiesciej szczekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onna7
o kurcze moj byly bywal skapy, ale nigdy nie musialam sie dokladac do beznyny, a jezdzilismy sporo, z tym ze ja czasem ( rzadko) tez go gdzies zabieralam, pisze rzadko,bo przewaznie jego samochodem jezdzilismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech sie czasem dorzuci dla własnej swobody, wdg mnie dziewczyna lepiej by sie poczuła gdyby mogła sie dorzucic i poczuła by sie bardziej potrzebna. Ja czasem sie zgadzam, zeby dziewczyna sie cos dorzucila czasem tez udaje ze nie zabralem portfela i pozwalam jej zeby nam kupiła raz czasem cos do jedzenia, widze ze sprawia jej to przyjemniosc, ze raz mozemy zjesc za jej. W brew pozorom to bardzo dobrze wpływa na relacje partnerskie, no chyba ze dziewczyna jest ksiezniczką i żyje jakimis niezdrowymi przesadami ze swiat sie wtedy zawali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój nie chce, żebym ja się dokładała do czegokolwiek, bo nie pracuję. Ostatnio prawie się pokłócił ze mną jak mu powiedziałam, że się dołożę do wakacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo autorko,ty jednak nie za uprawnieniem :D dfbgrtnbrgvfds Kochanka franka wyjazd z mojego topiku, akurat ty możesz tu najwiesciej szczekac Coz bede szczera, on chce zebys zaplacial bezyne i sie rozkraczyla na tylnim siedzeniu.Na wiecej cie nie stac,on o tym wie ;) 00:12 [zgłoś do usunięcia]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo jest jakis cholerny przesad, że jak dziewczyna powie ze sie dorzuci to nie mozna sie zgodzic bo inaczej splami sie honor faceta. Jak dla mnie upieranie sie nad taka pierdoła pokazuje, że facet ma słaba psychike. Ja osobiscie nigdy nie prosze dziewczyny zeby sie dokładała wiadomo idziemy gdzies do kina na basen czy jedziemy to ja płace. Ale zdarza mi sie, że sobie spacerujemy po miescie i mowie do niej masz kilka zł na jakies zapiekanki bo zjadłbym cos ale zapomniałem portfela i nigdy nie miałem problemu, żeby mi kiedys cos wypominała. Zawsze podziekuje i z usmiechem sie potem zajadamy jeszcze podkreslam że mi bardzo smakuje i że dobrze ze miała przy sobie te kilka zł bo bym umarł z głodu gdyby nie ona :). Cos takiego wzmacnia relacje, dziewczyna ma poczucie, że to własnie dzieki niej, czuje sie potrzebna i bardziej spełniona :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak...
Zanim wyszlam za maz, ow moj chlopak mial bardzo ciezko z kasa, tzn. pracowal, ale splacal kredyt za dom, mial daleko do pracy (duze koszty paliwa) no i tez malo zarabial, nie ukywam - mial przeyebane. Ja tez pracowalam, ale nie pamietam zebym ja dokladala sie do paliwa. On nawet na to nie pozwalal. Jedynie u nas bylo cos takiego, ze jak robilismy jakies zakupy to zazwyczaj ja za nie placilam, albo jak jechalismy o aquaparku to czasem ja stawialam, a jesli chodzilo o wyjscia do pubu albo kawiarni czy lodziarni to juz bylo w jego rekach - taka on mial zasade, i nieraz ja chcialam placic. Jak wypadla mu jakas drobna naprawa auta to ja placilam, nawet zdarzylo sie ze kupilam opony zimowe. To zalezalo ogolnie od sytuacji. Uwazam ze to zalezy tylko i wylacznie od tego jakie sa relacje miedzy partnerami. Ja akurat wiedzialam ze wiaze sie z czlowiekiem na cale zycie. Teraz jestesmy malzenstwem i kasa jest teraz wspolna :P. I w miedzyczasie maz dostal o niebo lepiej platna prace (i przede wszystkim blisko) i nie mamy powodow do narzekan. Co do autorki - nic zlego w tym nie widze ze doklada sie do paliwa, tym bardziej ze na pewno facet duzo jej kupuje, stawia, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomijajac roszczenia finansowe i rozlozone nogi autorki,uwazam,skoro jest para,to powinna dzielic wydatki w miare swoich mozliwosci. Nie bedzie dla mnie obraza zatankowanie samochodu i zaplacenie obiadu czy noclego.Innym razem podzielimy koszta na pol a za pol roku on zaprosi mnie na majowke. Dzis on ma kase,jutro ja,za tydzien klepiemy biede i jemy makaron z serem przez okragle 2 tyg. Ludzie czy wy sie spotykacie ze swoimi partnerami bo wam fajnie czy dlatego ze jest sponsorem,nie musicie placic za benzyne,eventualnie rozwalic krocze(mam nadzieje ze w miare ogolone) na tylniej kanapie starego opla. Co bedzie po slubie???? caly miesiac pierogi a drugi wypady do restauracji,w zaleznosci czy padlo ba bogadszego lub biedniejszego malzonka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale też bez przesady. Jak np. mój wymyśla, że jedziemy gdzieś na wycieczkę, tak bez noclegu ale dalej niż do parku miejskiego, no to wiadomo że ja raczej nie będę miała pieniędzy na taki wyskok. Nie chciał, żebym brała od rodziców pieniądze na noclegi a swoich nie mam. Gdybym miała swoje, to pewnie nie było by dla niego problemem, że się dokładam. Natomiast jeżeli idziemy np do baru ze znajomymi, to raz płacę ja, raz on, nie ma z tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy od tego
jaki macie zwiazek. ja z mezem mamy teraz pieniadze ale jak np na poczatku sie spotykalismu 10 lat temu to placilam za siebie nawet jak on nie chcial. poniej w zwiazku daj sobie czas I bedzie nie ze "moje, twoje" tylko beda Wasze pieniadze I jesli was nie bedzie stac np na jakos wyjazd w danym momencie to zorganizujecie sobie czas inaczej np wyprawa w gory....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×