Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak to wszystko pogodzić

Podział obowiązków, problem z mężem, czy przesadzam?

Polecane posty

Gość co to za bzdury
niech sie kobiety nie dają wykorzystywać , nikt przecież o tym nie pisze . Ale skoro jedno zarabia i jest większość dnia poza domem to chyba logiczne ,ze ten kto w domu zostaje powinien przejąć na siebie obowiązki domowe , przynajmniej te nie przekraczające jego możliwości . Ale jeśli kogoś przerasta prowadzenie domu i opieka na jednym dizeckiem ... moze niech kobieta pójdize do pracy i zarobi na dom , zobaczymy czy po całym dniu w robocie , styrana i zmęczona zlapie sie za miotły i mopy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze-dlaczego "wyręczać"? to też jego dom, więc jego obowiązki, po drugie-dlaczego widzisz tylko czarne albo białe? albo on ma odpocząć albo zapieprzać sam, a ona leżeć? może przyjść, zjeść obiad, pobawić z dzieckiem, ona wtedy pewnie zmywa, a nie leży, później robi to do czego się zobowiązał-myje podłogę np. i wspólnie zajmują dzieckiem. Czasami on może dać jej wolne popołudnie, czasami ona jemu. A wieczorem każde robi co chce. Jeżeli ona wtedy chce ogarnąć ok, ale jeżeli definitywnie nie chce myć podłogi o 21 to niech to zrobi po południu. Autorka pisała w dalszym poście, że kazała mu dlatego, że wcześniej nie zrobił, a podłoga była brudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taunus
Nie moge uwierzyc, ze tyle jadu do autorki! Bo wymaga cos od meza? Kazdy ignoruje okropne zachowanie meza, bo autorka ma robic, organizowac, doceniac, itp wszystko wedle pomyslu kafeterianek. Skad taki brak zrozumienia, empatii? Dziwie sie i to bardzo. Naprawde swietnie byc polskim facetem bo nie dosc, ze prawie nic nie musi robic oprocz zarabiania i tymczasowego zabawienia dzieci to jeszcze jak inna kobieta cos bedzie wymagac to zostanie profilaktycznie obrzucona blotem aby nie pomyslala sobie za duzo. W koncu po co ma miec troche lepiej dla samej siebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za bzdury---no to wyobraź sobie, że oboje pracujemy i też muszę łapać się za mopa po pracy chociaż wracam o 18.00, mój partner jest w domu po 15.00 i nie wyręcza mnie w moich obowiązkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O Andzia.
Racjonalistka To tylko współczuć Ci męża. Sama dajesz sobą pomiatać i zaganiać się do pracy na dwóch etatach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za bzdury
ze prawie nic nie musi robic oprocz zarabiania i ------------------?????????????????? tylko zarabiania ? zarabiasz na sowja rodiznę ? na swoje dzieci ? tak zęby ich matka nie musiała ganaic do pracy i z powrotem z wywieszonym jęzorem - czy pierdzisz w stołek od 7 do 15 za najniżaszą krajową i twierdzisz , ze " pracujesz ? "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytalam zadnych wypowiedzi,ale jesli chodzi u mnie w domu, to podzial obowiązkow moich i meza jest po rowno.Ja jak i mą z tyle samo wykonujemy zajec domowych, poza domowych, zajmujemy sie dziecmi tyle ile potrzeba Obydwoje pracujemy, czesto mijamy sie zmianami, i wedlug naszych zmian w pracy ustalamy podzial obowiązkow, kto co robi, zawozi do szkoly,p-la,przywozi,robi obiad, porządek w chacie, w tym ze dzieci mam juz na tyle duze, ze one duzą czesc wykonują roboty dot, sprzatania w domu,mają grafik kto co w jakim dniu robi,wkoncu tez mieszkają w tym samym domu i muszą sprzatac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za bzdury
i juz ise zaczyna - " u mnie to jest tak ... " a " u mnie tak " ...i to maja być argumenty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona pisała że
Nigdy nie zgodziłabym się pracować na dwa etaty. U nas jest podział: Mój mąż pracuje a ja zajmuje się resztą i nie widzę w tym nic złego. Z wykształcenia jestem dekoratorem wnętrz: więc uwielbiam zajmować się domem, przemeblowywać pomieszczenia, dekorować itp. Zresztą: zajmując się domem mam dla siebie samej więcej czasu:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam wiele rodzin, w których funkcjonują bardzo zróżnicowane podziały obowiązków wobec rodziny. 1 / słownie : jeden /, jest wyjątkiem. W tej rodzinie kobieta po urlopie macierzyńskim wróciła do pracy, bo to ona więcej zarabia od męża. Mąż chętnie zgodził się na pozostaniem w domu z dzieckiem, żeby nie oddawać malucha do żłobka, albo płacic niani takiego wynagrodzenia, jakie on sam otrzymywał. Przez pierwsze miesiące było ok. dziecko dużo spało w dzień, Tatuś w południe wychodził z dzieckiem na spacer. Potem dziecko znowu spało, a on czekał na powrót zony, żeby wspólnie zjeść obiad, który ona ugotowała poprzedniego dnia, sooorryyy, czasami on przed jej powrotem samodzielnie obierał parę ziemniaków i gotował je żeby były ciepłe. Po wspólnym obiedzie, Tatus był tak zmeczony, że musiał wyjść z domu, żeby odetchnąć. W tym czasie Mamusia, gotowała obiad na następny dzień, prała, prasowała, sprzątała i opiekowała się dzieckiem. Tatuś wracał po kilku godzinach z zakupami, które miał wypisane na kartce przez małżonkę. Potem już tylko wsólnie kąpali dziecko, i On przyklejał się do komputera. Takie szczęście rodzinne trwało parę miesięcy, bo z czasem dziecko spało coraz mniej, zaczęło raczkować i tak męczyć Tatusia, że on biedny nie miał czasu wyjść z nim na spacer. O posprzątaniu mieszkania i rozwieszeniu prania nie było mowy. Przed ukończeniem pierwszego roku dziecka, Tatuś był już tak wyczerpany i przemęczony, że postanowił wrócic do pracy, bo tam było lżej. Obecnie dziecko jest pod opieką niani. A niania / w końcu obca osoba / ze wszystkim daje radę. Dziecko dobrze się chowa, dom jest czysty, noooo i niania z ' nudów' gotuje dziecku posiłki, i choć nikt od niej tego nie wymaga, gotuje również obiady rodzicom dziecka. Czy to nie jest tak, że kobiety są zwyczajnie bardziej pracowite i lepiej zorganizowane ? Czy tylko mężczyzni zniewieścieli, i ani nie potrafią samodzielnie utrzymać rodziny, ani przejąć wszystkich obowiązków domowych. Myślę, że wine za taki stan rzeczy ponoszą tylko i wyłącznie kobiety, bo to one wychowują swoich synów na nieudaczników życiowych. Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdgksjkd
bosabosa- dobre podsumowanie u mnie jakiś czas temu mąż powiedział ze chętnie by się zamienił ze mną ( ja jestem w domu z 2 dzieci z tym że jedno chore) jak mu powiedziłam co by wtedy robił , jakie by miał obowiązki- typy sprzątanie , prasowanie , gotowanie , spacery i zabawa , opieka nad chorym dzieckiem, to po dłuższej chwili powiedział że prasowanie i gotowanie by odpuścił , a sprzątanie tak po łebkach raz w tygodniu, gdzie ja to wszystko robię na bieżąco i mam czas dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety faceci są ograniczeni,chociaż brat mojego męża wszystko robi w domu(gotuje,sprząta)jego zona nie pracuje ale nie lubi domowych obowiązków.Czasami jej zazdroszczę...bo mój niestety to co musi i winię za to teściową bo do 27 roku życia mieszkał z mamusią,a ona podkładała mu pod nos,natomiast brat męża wyprowadził się mając 19 lat. podsumowując jestem zdania że faceci wynoszą z domu pewne rzeczy ale to partnerki muszą ich ukierunkować żeby pomagali w domu a nie że wszystko kobieta bo to jej rola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko nie przesadzasz,jak najbardziej jest to sprawiedliwy układ.. być może w pracy albo gdzieś koledzy nabili mu do głowy,że się tak daje,że żony kolegów robią wszystko i teraz dlatego sam się buntuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×