Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak to wszystko pogodzić

Podział obowiązków, problem z mężem, czy przesadzam?

Polecane posty

Gość a co mi zrobisz
popieram autorkę skoro się umówili a maz się nei wywiązuje to jest nie halo i nieważne kto jakie zasdy wyniósł z domu albo co wy robicie i jak się ogarniacie to taka polska mentalność, doskonale widoczna w filmie papierowe małżeństwo z Joanną Trzepiecińską, bohaterka dostała pracę jako sprzątaczka, miała wypucować biuro w dwie godziny i za dwie godziny dostać pieniądze, jak to krewka i zaradna Polka "ogarnęła się" i wypucowała biuro w godzinę - zgadnijcie jakie dostała wynagrodzenie? za godzinę! anie za dwie co ma to do rzeczy? ano to że autorka jako ta zaradna matka polska MOGŁABY zrobić więcej niż ustaliła z mężem, ale w imię czego się pytam?? czy dbanie o dom i o dzieci nie należy do obojga partnerów? wiadomo że kiedy facet w pracy, to się nie rozdwoi i nie będzie w jednym czasie w dwóch miejscach, ale nie może być też tak, że jego praca zawodowa to bardzo powazna sprawa a praca którą wykonuje żona w domu i z dziekiem to po prostu sama przyjemność i tzw. siedzenie na dupie, w związku z czym jak pan i władca przyjdzie do domu to i tak żona nadal będzie jedyną odpowiedzialną osobą za porządek w domu i zajmowanie się dzieckiem czy znacie osobę która choć raz się nie opierdalała w pracy za przeproszeniem? czy nie siedziała chwilę na necie, nie poszła na ploty, nie wyszła po lunch, na papierocha?? Czy myślicie że nasi mężowie siedzą bite 8 godzin przy biurku czy gdzie indziej, ze spiętymi pośladkami w całkowitej gotowości, bez chwili przerwy?czemu tak krytykujecie autorkę że znalazła sobie godzinkę wolną na neta?? poza tym logiczne jest że podłogę myje się na koniec dnia, po wysprzątaniu innych rzeczy, rada typu umyj podłogę z rana albo do 17.00 jest całkowicie bez sensu, bo podłoga zdąży sie ponownie zabrudzić. a czysta podłoga jest ważna jak się ma raczkujące niemowlę które ładuje paluchy do buzi przy każdej okazji teraz pracuję ale siedziałam też dwa razy na macierzyńskim i mam porównanie i bóg mi świadkiem - ja w pracy zawodowej odpoczywam:P, bo jak miałam przykładowo 8-miesięczne pełzające wszędzie niemowlę, do tego śniadania, obiady i kolacje na głowie, zakupy, rachunki, poczta i urzędy (bo mąż w pracy), do tego odbieranie starszego dziecka z przedszkola, przebieranie młodszego po 2 razy z kupska po pachy (często się zdarzało), noszenie na rękach bo inaczej ryk w niebogłosy, do tego sprzątnie, zmywanie, pranie, prasowanie, okna, podłogi, kurze, mamo daj pić, mamo kupa, usypianie, kąpiele to serdecznie miałam dość i moja praca przy biurku to wakacje wręcz więc nie pierdzielcie że praca zawodowa wykańcza bidulków facetów i jedyne co im się należy to odpoczynek po pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
no i skoro ona woli sobie sprzątać wieczorem to co jest w tym złego? (o ile nie przeszkadza to sąsiadom). Bo wy tak nie robicie? No to sobie róbcie tak jak wam pasuje. Jej jest najwyraźniej tak wygodnie i mężowi przez jakiś czas najwyraźniej też odpowiadało, aż zaczął cwaniakować, przecież lepiej robić mniej niż więcej. A skoro mąż wie, że jego obowiązkiem jest umycie podłóg, to przecież sam z siebie powinien to zrobić bez napominania przez autorkę. Wraca o 16 to do 21 miał ile godzin żeby samemu łapać za mopa? A z tą pracą już tak nie przesadzajcie :P, tam też ma się przerwy na kawę i plotki i na net też :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggthjjjjj
Autorko, a pomyslałas, żeby zostawic mu instrukcje zrobienia picia i jedzenia (podgrzania) i po poworcie męża wyjść z domu ? Wtedy zobaczysz ze sobie poradzi :) Bedzie bałagan - zawsze jest - i mąz wtedy doceni ze Ty siedząc w domu cos robisz :) Ja miałamraz na miesiąc wyjścia do kina. Na początku sie cieszyłam, ale z biegiem czasu docierało do mnie ze jak wróce do domu to dziecko nie bedzie spało (bo czeka na mnie) bedzie bałagan (bo jak poda dziecku jesc to nie pomysli zeby wsadzic potem brudne naczynia do zmywarki lub umyc) i zaczełam sie wkurzać że mam wolne a w sumie w domu czeka mnie robota po takim relaksujacym wyjściu własciwie ta sama jakbym nigdzie nie poszła i caly relaks diabli wzieli!!! Ale od słowa do słowa jest lepiej :) Mąz zaczął zwaracac uwage ze opiekowanie sie dzieckiem to nie tylko zabawa ale i ogarnięcie tegocałego bałaganu po wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady...............
no wlasnie, czyli maz boi sie Twojego powrotu do pracy, wiec mu uswiadom ze teraz powinien sie cieszyc ze ma tylko podlogi do mycia i ze jak sie nie wywiazuje to Ty wracasz do pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggthjjjjj
333

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgaga85
Zgadzam się z wypowiedzią powyżej. A sam temat nie dotyczy raczej tego czy autorka jest w stanie wyronić się ze wszystkim przed 21, po czy o którejkolwiek godzinie, tylko tego, że jej mąż powoli zaczyna migać się od obowiązków. Nie daj się! Jeśli ustaliliście takie zasady przed pojawieniem się dziecka, to się ich trzymajcie! Nie jesteś robotem,pamiętaj! Wszystkie baby na tym forum zgrywają super bohaterki i się przechwalają ' a ja to pracuję w kopalni, studiuję zaocznie prawo i ogarniam dom 150 mk, obiad codziennie z 3 dań i jak mąż z pracy wraca to mu jeszcze laskę zrobię, zawsze piękna i umalowana' No sorry bardzo, ale tak nie jest i każda z nas sobie zdaje z tego sprawę, a potem po 40 wyglądamy jak 70 latki i wszystko nas boli, tylko nasi panowie tacy młodzi. To jest chore polskie wychowanie, nam się wmawia, że musimy wszystko robić same w domu i najlepiej jeszcze pracować. Mąż musi mieć jakieś obowiązki w domu, nawet najgłupsze, bo jak wrócisz do pracy, to nadal będziesz sama wszystko robić. Nie daj się! Jemu się należy czas wolny, tobie też! Nawet jakbyś mogła 10 razy ten dom ogarnąć w tym czasie, to tego nie rób, Twój mąż też musi mieć jakieś obowiązki, bo jak ktoś tu napisał do dobrego łatwo się przyzwyczaić. Pozdrawiam i jeszcze raz: Nie daj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggthjjjjj
333

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to wszystko pogodzić
Z instrukcją już próbowałam. I wyjazd na zakupy. Tylko mąż, żamiast skorzystać z instrukcji, czy to mojej czy tej jak byk na opakowaniu kartonu skorzystać to woli do mnie 10 telefonów wykonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derfgthnbvc
cvgtrfdews

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggthjjjjj
To nie odbieraj telefonu :) A najlepiej: WYŁĄCZ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggthjjjjj
Dom sie nie zawali, Ty tez będziesz musiała wyjśc i nie myslec o NICH. Wyjdz o 17 i wróć o 22. Umyj sie i połóz spać :) - o ile mąż nie bedzie czekał żebys Ty połozyła dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo ciekawe, przecyztalam caly temat od deski do deski.Niektore wypowiedzi sa strata czasu, niektore calkiem rozumne, ale przyznam sie ze na poczatku chcialam dolaczyc do tej grupy besztajacej autorke, ze kaze mezowi myc podlogi o 21 bo jej sie przypomnialo akurat a on kiedys sie zgodzil myc podlogi- i jest w tym troche prawdy, ze nie powinno byc stresu robienia czegos takiego na zawolanie - ale potem, czytajac wiecej wypowiedzi otwiera sie horyzont i perspektywy zaczynaja byc szersze. Wiesz, faktycznie jakies obowiazki musi miec bo ty tez potrzebujesz odpoczynku, a nie dostajesz go skoro maluch nie spi. Wiec czemu on ma odpoczywac, jak ty nie mozesz! Masz duzo racji. ale jesli nie pasuje sprzatanie mezowi to daj mu inne obowiazki, wiele ciekawych tutaj opmyslow. Szczegolnie lubie zajmowanie sie dzieckiem, a powinien to robic przeciez z przyjemnoscia! Nie jestes samotna matka pracujaca jako niania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi zrobisz
ja myslę że te które krzyczą że od czego jest żona i kobita w domu oraz że ja się potrafię ogarnąć i nie narzekam i ty też możesz to panie które w głębi duszy są zazdrosne że nie ma u nich partnerstwa i w miarę sprawiedliwego podziału ról

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herminnnkaa
"Ja obejrzałam jakiś film i po 21 zaczęłam zamiatać, trzepać chodniki, szykować obiad na dzisiaj. zawołałam męża, że ma umyć podłogę. A ten do mnie: że nie ma najmniejszego zamiaru." też bym cie na bambus wysyłała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juka___juka
odpoczynek to autorka akurat juz dzisiaj miała, dwie godziny na kompie siedziała a mąz w tym czasie pracował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochana musisz sie postawić
... i nie masz innego wyjścia. Moja matka tak "wychowała" mojego ojca, a teraz za jej durnotę konsekwencję ponoszę JA, bo to ja w domu po nim sprzatam włącznie ze zbieraniem z podłogi brudnych skarpet i majtek. Sam sobie nawet herbaty nie osłodzi, nie mówiąc już o tym, że ją sobie zrobi. Ja w domu bywam bardzo rzadko, a jeśli już to tylko na noc, moja matka jest już starsza osobą, więc co weekend robię generalny porządek w domu. Nie wychowuj sobie pana i władcy tylko jasno określ reguły i tyle. A jęsli mu syf nie przeszkadza nie sprzątaj przez tydzień i zobaczymy. Weź dzieciaka na pogaduchy z koleżankami, zajmuj się tylko nim a o sprzataniu i gotowaniu zapomnij. Jak gnoj zobaczy ile to kosztuje i jak miał dobrze zmięknie. Ja tak chciałam kiedyś zrobić z ojcem, ale matka się nie zgodziła, bo stwierdziła, ze na starość nie będzie go odzwyczajać. A prawda jest taka, że on jej za grosz nie szaunje, żeby brudne majty rzucac na podłogę. Dla mnie to potwór chociaż to mój ojciec, ale matka też za mądra nie była, że na to pozwoliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość więcej nowatorskich pomysłów
Tak, miała dwie godziny wolnego, bo babcia jej synka zabrała. To co, jej już się wolne nie należ?? Wyrobiła się ze wszystkim to ma czas. Ale nie, to tylko mężowi się czas wolny należy, a ona ma z mopem latać i jeszcze łaskawie pana prosić, by nogi do góry podniósł. Nie daj siĘ autorko, bo tak jak sama piszesz - jak wrócisz do pracy to zatyrasz się, a jjuż będzie za późno na wprowadzanie zmian. I jak ktoś dobrze napisał - do dobrego szybko się człowiek przyzwyczaja. Jak teraz mąż zobaczy, że pozwalasz mu na takie nic-nierobienie to wydusi cię jak cytrynę. Też miałam takiego typka w domu. Podkreśla: MIAŁAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi zrobisz
juka_juka a ty facet jesteś że nie masz podzielnej uwagi? ja potrafiłam z dzieckiem na ręku przyszykować mleko w butelce i spiewać mu pioseneczki i jednocześnie stukając posty na forum (dziecko na lewym biodrze, prawą ręką nalewałam i wsypywałam mleko a w międzyczasie tłukłam na laptopie który leżał na blacie kuchennym) i ktoś mógłby powiedzieć że dziecko leżało zaniedbane odłogiem, w chałupie jak w chlewie bo ja tylko na kafe siedzę weźcie się opamietajcie, bo widzę że znacie autorkę i jej sposób organizacji lepiej niż ona sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi zrobisz
juka_juka jasne mąż w tym czasie pracował, a skąd wiesz??? a może przesiedział na plotach u kolegi z innego pokoju albo poszedł na obiad, albo hulał po internecie czy to że ma etat oznacza że zapitala bez wytchnienia 8 godz?? i że tylko za taką pracę należą się pieniądze i szacunek oraz tylko i wyłącznie po takiej pracy można odpocząć? czy wiesz jakie są stawki sprzątaczek, kucharek, niań do dziecka?? czemu deprecjonujesz prace domowe?? czemu nie dajesz prawa do odpoczynku osobie, któa pracuje (powtarzam PRACUJE) w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm to moze zamiencie sie
rolami, ty do pracy on do dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość więcej nowatorskich pomysłów
Właśnie nie wiem, skąd się wzięło stwierdzenie, że kobieta SIEDZI z dzieckiem w domu. Poważnie ktoś uważa, że kobieta, która nie pracuje zawodowo, tylko zajmuje się w domu dzieckiem - SIEDZI?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi zrobisz
więcej nowatroskich pomysłów no własnie skąd wiadomo że siedzi?? chyba twierdzą tylko te które faktycznie siedzą i nic nie robią:) ja nie siedziałam, zawsze było coś do zrobienia, raz mniej raz więcej, czasem padałam na pysk o 19.00 a czasem o 19.00 nie miałam już nic do roboty to tak samo jak w pracy na etacie, są wolniejsze momenty i momenty że zapierdziel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobietą.....
więcej nowatorskich pomysłów Właśnie nie wiem, skąd się wzięło stwierdzenie, że kobieta SIEDZI z dzieckiem w domu. Poważnie ktoś uważa, że kobieta, która nie pracuje zawodowo, tylko zajmuje się w domu dzieckiem - SIEDZI????? xxxxxx no sorry, ale bycie z dzieckiem to nie praca tylko przyjemność, sama mam już 2 dużych dzieci i super wspominam okres bycia w domu, dzieci przecież kilka godzin dziennie spia, mozan tyle rzeczy zrobić lae jak ktoś w tym czasie siedzi na kafe zamiast ogranac dom to już inna sprawa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udafasza
Matko, co za babsko. Czepila sie, ze umowe z mezem miala, ze on myje podlogi. Ale zycie sie zmienia i takie umowy mozna zmienic. On jest zmeczony. Ma prawo. Ma tez psi obowiazek zajmowac sie dzieckiem i domem. Ale....na litosc! Babo, nie o 21!!! Jakby moj maz chcial o 21 zebysmy podlogi myli :D to bym ze smiechu umarla chyba - niezlaeznie od umow. Odpusc kobieto! Umyj podloge w dzien, wieczorem posiedz z mezem bo sie wam malzenstwo sypnie a temu biedakowi ;-) znajdz inny obowiazek po pracy. Uparta i namolna jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokokokokokookooooo
ja to bym na miejscu twojego męża taką głupią babe pogoniła. Sama sobie wybrałaś takie życie, a teraz narzeka, trzeba było iść do pracy a dziecko dac pod opiekę babci albo niani i wtedy byście obydwoje kasę do domu przynosili i po równo podzielili się obowiązkami. Zrob sobie listę kto co robi, i najlepiej z czasem rozpisanym co do minuty, żebys ty czasem dłużej nie pracowała niż on. Skoro wstajesz o 6 to nie wiem co ty do 21 robiłąs ze podłog nie zdążyłas umyć... pewnie na kafe siedziałąs jak syn spał. Nie pindol że codziennie czyscisz dom od podłog po sufity. Mąż miał całkowitą rację. Skoro on przynosi do domu kasę i zarabia na cała trójkę, a ty nie poszłas do pracy, to siedz i zajmuj się domem, a dzieckiem po połowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj skonczyl w lutym 2 latka,a
wyobraz sobie,ze moj to nawet przy dziecku paluchem nie kiwnie.kąpie go sama,karmie i wszystko inne.sprzatac tez niestety musze sama.mega awanntury byly z tego powodu,ale juz mam to gdzies.sprzatam bez stresu jak mam czas i mi sie chce.nie mam zamiaru z wywalonym jęzorem robic wszystko na cacy.perfekcyjna pani domu to mit,a nie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj skonczyl w lutym 2 latka,a
pozatym mam wielki dom,a nie klitke w bloku ktora mozna sprzatnac w godzinke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokokokokokookooooo
wyobraz sobie ze ja tez mieszkam w domu, i zapewnoe wiekszym od twojego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herminnnkaa
" ja potrafiłam z dzieckiem na ręku przyszykować mleko w butelce i spiewać mu pioseneczki i jednocześnie stukając posty na forum (dziecko na lewym biodrze, prawą ręką nalewałam i wsypywałam mleko a w międzyczasie tłukłam na laptopie który leżał na blacie kuchennym)" ale się uśmiałam.. jasne... bo bez kafe nie da sie żyć :) żal mi tylko tego dziecka, mamuśka nawet nie moze się oderwać od kompa żeby dziecku mleko zrobić, strach pomyśleć co było jak ty już to dziecko nakarmiłaś, pewnie kojec a ona komputer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No proszę, jak to niektóre mamusie i żony są niesamowicie zorganizowane i pracowite, i jak się tym przechwalaja. Szok. Jednak wracając do głównego wątku, zwróćmy uwagę na najistotniejszy dla Autorki problem, że mąż nie wykonuje obowiązków na które zgodził się po urodzeniu dziecka. Najprawdopodobniej autorka poradziłaby sobie ze wszystkim sama, ale po co ? Umowa jest umową i obowiazuje obie strony do jej przestrzegania. Na dodatek Pan Mąż odnosi się do żony w mało elegancki sposób. To są pierwsze symptomy lekceważenia obowiązków, które jego zdaniem należą wyłącznie do kobiety. Ustępstwo żony, nawet w drobnych sprawach może z czasem zaowocować totalnym lekceważeniem jej przez męża, dlatego trzeba chuchać na zimne, nie pozwalać na okazywanie braku szacunku i próby podporządkowania sobie żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×