Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak to wszystko pogodzić

Podział obowiązków, problem z mężem, czy przesadzam?

Polecane posty

Gość TakaSobieMama;)
11:10 [zgłoś do usunięcia] justek76 justek76@tlen.pl'; faceci to leniwe gnojki stworzone tylko do spania i grania na kompie jak wychodzi taki do pracy to już uważa że jest panem i władcą w domu a żony ze stepford maja mu kapcie podawać i stopy całować nie ma czegoś takiego jak podział obowiązków chyba że to kobieta pracuje i zarabia więcej od faceta wtedy taki leń śmierdzący łaskawie odstawi talerz do zlewu powodzenia życzę bo nie istnieje coś takiego jak równouprawnienie w rodzinie Smiac mi sie chce jak czytam takie posty :D... widac ze nie macie pojecia co oznacza slowo "partnerstwo" ;) ... utrzymywanie sztucznego podzialu obowiazkow "tylko dlatego zeby sie facet nie rozleniwil" jest po prostu smieszne :O.... Sama piszesz ze "praujesz w domu" ... do pracy w domu wlicza sie rowniez sprzatanie. I nie pisz, autorko, ze "To co, po powrocie z pracy on sobie siada i zajmuje się tylko sobą, czasem dzieciekm, a ja dalej zapieprzam, tak? "... bo nikt ci nie kaze o 21 jeszcze "zapieprzac" ... Nie wierze ze naprawde calym dniami siedzisz przy dziecku i bawisz sie z nim :D A ak na marginesie .... dziecko wymaga opieki i pilnowania ale nie pozwalajac mu na samodzielna zabawe robisz jemu i sobie wielka krzywde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieMama;)
I jeszcze jedno, autorko... wydaje mi sie ze sprzatasz i gotujesz obiad o 21 nie dlatego ze "w dzien chcesz z dzieckiem czas spedzas" tylko po to zeby w mezu wzbudzic poczucie winy .... na zasadzie ",widzisz, ty odpoczywasz, od "obowiazkow" sie wymigujesz, a ja, biedna, jeszcze o tej porze zapieprzam" ;) .... myle sie ...? ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Takiej sobie M. - mylisz się w 100 %. Ty pewnie jesteś "wzorem do naśladowania", ale to tylko Twój punkt widzenia. Skoro odpowiada Ci zupełne podporzadkowanie woli męża, to ok. Krytykowanie autorki za to, że nie godzi się na przejęcie wszystkich prac domowych to jej sprawa, a raczej wątpliwości, czy tak powinno być. Moim zdaniem - nie. Nawet gdyby siedziała na kanapie i piłowała pazury, lub brała odprężającą kąpiel, czyli Twoim zdaniem - leniła się, to ma do tego prawo. A on, niewolnik komputera, z jajami przyklejonymi do d...py, od ciągłego siedzenia powinien zrobić to co jest w umowie, czyli szmata, wiadro z wodą, i do roboty. / w ramach relaksu oczywiście ... / : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie mama ma racje
tez tak to widzę kto normalny sprzata czy cos tam robi i 21 jak w domu cały czas z dzieckiem siedzi??? no czasami moze tak byc bo dziecko chore, marudne wtedy albo były jakies tam wazne sprawy hehe ja mam taka szwagierke z dzieckiem była az skonczyło 10 miesiecy ale juz od 3 miesiaca oddawala dziadkom na cale weekendy bo ona zmeczona, w domu syf a jak maz wracał o 20stej z roboty to ta mu dziecko i kąp , karm , przewijaj, pranie zrob!!! potem oddała dziecko do złobka a sama pracy nie miała i tez w domu syf bo ona musi odpoczac to ja chlop do pracy wygonił , jeczała jak nie wiem ale od tej pory dziecku juz nic nie ugotowała bo przeciez ona pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja z autorką absolutnie się nie zgadzam. Jestem w identycznej sytuacji i swoje obowiązki domowe traktuję jako pracę. Mąż pracuje zawodowo a ja swoją pracę mam w domu. I to nie podlega dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym SIEDZENIEM w domu to dobre jak jestem z Lal w domu to siedzę tylko na kibelku z nią na kolanach :) a na kafe na stojąco bo nie mam krzesła zresztą zaraz by wlazła na kolana ;) a poza tym cały czas stereotypy polskie facet wychodzi z domu znaczy się że pracuje i zarabia a kobieta z dzieckiem w domu tylko kawkę pije i niunia śliczną różową dzidzię na rękach po prostu ideał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzfsafsa
straszna godzina jest do mycia podłóg. ale pewnie robisz to jak sie skonczy latanie dzidzi z chrupkami i innym jedzeniem. moze byl zniechecony. ja czesto wychodze sama jak on jest z dzieckiem. zajmuje sie nim po 17codzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzfsafsa
"jęczała" marudziła itd. wiecie co ja jęcze a podobno mój syn to anioł, faktycznie jest spokojny. na zakupach w lumpeksie mierze 15 minut i nawet jęku nie ma! tymczasem dziecko mojej koleżanki wokół domu na spacerek, i tylko miauknie i juz do domu i juz w domu i zero placzu. bo maly, bo szkoda. na ręce.ma cierpliwosc dzieciak 20minut w wozku i koniec spaceru. a mój się drze aż się usmarka. ja też człowiek. nie mam nerwu do tego ryku/niech sie drze. ja nie ustąpię. nie dam śrubokręta do zabawy, bo chce. co to znaczy chce? kto rządzi? OGON CZY KROWA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bubble Shooter
Wpadacie ze skrajnosci w skrajnosc. To, ze kobieta posprzata, ugotuje, gdy maz jest w pracy nie jest stereotypem. O ile po pracy facet zajmuje sie dzieckiem i sprzatnie chociaz po sobie. Ja w sumie wole do poludnia wszsytko ogarnac (a pisalam, ze nie mam syfu, by codziennie sprzatac, obiady robie na dwa dni i dorabiam sobie 2-3 godziny dziennie), by po powrocie meza z pracy po prostu lenic sie razem z nim i dzieckiem :P Nie ma sprzatania popoludniu (jedynie mycie naczyn z obiadu, ale to robi maz, gdy chodzi na 1 zmiane), wtedy jest czas na gry, na plac zabaw, na wspolny spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgbnjhbv
Autorko nie daj się wypierdolić do roboty czasem! To cię zniszczy bedziesz zapierdalać w domu i jeszcze w pojebanej robocie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi zrobisz
Herminnnkaa jak ty mnie dobrze znasz, moje dziecko w kojcu a ja cały boży dzień na kafe naprawdę powinnaś pisać powieści fantasy bo tyle co sobie dopowiedziałaś o moim życiu i rozkładzie dnia to nawet Lem by nie wymyślił kojca nie mam i nie miałam:P ale ty wiesz lepiej śmieszna jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z tym postem
"wydaje mi sie ze sprzatasz i gotujesz obiad o 21 nie dlatego ze "w dzien chcesz z dzieckiem czas spedzas" tylko po to zeby w mezu wzbudzic poczucie winy .... na zasadzie ",widzisz, ty odpoczywasz, od "obowiazkow" sie wymigujesz, a ja, biedna, jeszcze o tej porze zapieprzam" " sama cały dzień na kompie siedzi, dziecko od babci podrzuca,a jak mąż wraca z pracy to ona za robote się bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do justek
"faceci to leniwe gnojki stworzone tylko do spania i grania na kompie jak wychodzi taki do pracy to już uważa że jest panem i władcą w domu a żony ze stepford maja mu kapcie podawać i stopy całować nie ma czegoś takiego jak podział obowiązków chyba że to kobieta pracuje i zarabia więcej od faceta wtedy taki leń śmierdzący łaskawie odstawi talerz do zlewu" ty jakaś sfrustrowana jesteś :) masz złe doświadczenia i wszystkich facetów wkładasz do jednego wora. Ja też uważam że podział obowiązków jest tak naprawde sztuczny i wiele w małżeństwie zależy od mądrości kobiety. Ja też "umawiałam się z mężem " że bedzie ścierał kurze. W praktyce wychodzi to tak że owszem ściera ale raz na miesiąc :) ja przecieram je co drugi dzień (on o tym nie wie) i mąż się cieszy że tak mało się u na kurzy :) wolę to zrobic niż wciąż się kłócić, tym bardziej że mąż sporo pracuje, po pracy bierze dzieci na spacer albo się z nimi bawi więc nie widze powodów dokładać mu jeszcze skoro ja się z tym bez problemów wyrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi zrobisz
jej sprawa czy za swoją część roboty bierze się o 10.00 rano, o 15.00 czy o 21.00 kurwa czy wy naprawdę nie rozumiecie problemu? czy jeśli wasz mąż zobowiąże się wam (umówicie się tak) że do jego obowiązków bedzie stale należeć wynoszenie śmieci, nie wiem co sobotę robienie duzych zakupów, opłacanie rachunków, dbanie o samochód i podlewanie ogródka, to jesli wam powie że od dzis wy to będziecie to wszystko bądź cześć z tego robić bo mu sie nie chce to co - klękniecie na kolana, pocałujecie rękę pana i powiecie "Tak Panie mężu, nie musisz tego robić, ja to dołiżę do całej masy innych tylko moich obowiązków" a moze walniecie pięścią w stół, zdenerwujecie się, bedziecie się buntowały??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi zrobisz
poza tym faceci są wygodni, jak ich nie poprosisz bądź nie zażądasz to udają że nie ma problemu (czyt. podłoga wcale nie jest brudna, w koszu da się upchać jeszcze jeden papierek, to nic że jedzie z kosza jak z chlewa a reszta śmieci wysypuje się w momencie kiedy kot pierdnie w drugim pokoju i poruszy tym samym powietrze, pościel zmieniliby pewnie dopiero gdyby zaczeły wyłazić w niej dziury albo i nie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak od kilku dni jestem sfrustrowana i mam do tego prawo bo nie dość że zapierniczam jak dziki osioł w domu to jeszcze latam do pracy a jak stoję cały dzień przy garach to nie dość że nikt tego nie tknie bo: nie jestem głodny, to jeszcze dziękuję nie usłyszałam ani razu a co do stereotypów to dotykaja mnie codziennie i nikt mi nie wytłumaczy że dobrze jest jesli kobieta robi karierę i zarabia pieniądze bo społeczeństwu ( czytać poyebanej rodzince ) nigdy się nie dogodzi żebym przynosiła i kilkanascie tysięcy miesięcznie do domu to będzie problem że dziecko w żłobku choruje i to jest moja wina bo je tam posłałam bo tu cytat: zachciało mi się pić kawkę z koleżankami w biurze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bubble Shooter
Justek-w takim razie wspolczuje. A to jest racja, ze faceci nie widza brudu i jak sie im nie wskaze palcem, to problemu nie widza. Nasze mieszkanie jest ladnie urzadzone, na pierwszy rzut oka wyglada na czyste, ale po 2 dniach jest i kurz i okruchy wszedzie, a maz... tego nie widzi, wg. niego jest czysto. Mam jednak to szczescie, ze jak mu powiem, ze ma cos zrobic, to zrobi (choc z opoznieniem) i najwazniejsze, ze gary myje , bo ja nienawidze tego robic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, popatrz na wypowiedzi i już widzisz dlaczego faceci to lenie-przecież tu większość jedzie po Tobie, bo coś wymagasz, a one matki Polki same robią wszystko w domu, przy dziecku i jeszcze obsługują pana i władcę bo pracuje 8h i jest taki zmęczony, żal. I one takich samych leni wychowają. Przecież synuś nie umyje podłogi, bo to uwłacza jego męskości. Ja uważam, że masz 100% rację-oboje pracujecie i powinniście się dzielić obowiązkami. Bzdura, że spędzanie czasu z dzieckiem całe dnie to przyjemność-owszem, fajnie patrzeć jak się rozwija, ale to ciężka harówa. Ja w tygodniu wracam z pracy o 18.00 i mam więcej energii niż w weekend bo "odpoczywam" w pracy od opieki nad dzieckiem. Ale moja teściowa ciągle mi wmawia co to ja powinnam robić bo ona robiła. Fakt, zapieprzała na 2 etaty, robiła wszystko sama, a panowie i władcy czekali aż "się zrobi". Ja się tak nie dałam wrobić i ona nie może przeżyć, że mam lepiej niż ona. Oczywiście synusiowi łeb suszy i on próbuje mną manipulować, ale nie ma opcji żebym była jego służącą. Nie ugotuje-nie je, jest w domu po 15, a ja po 18 i chcę ten czas spędzić z dzieckiem a nie w kuchni. Ja szybko włączam pralkę, prasuje na następny dzień i tyle. Ogarniam zazwyczaj ja, bo on uważa, że tylko w sobotę się sprząta, al nie wysilam się, nie warto bo i tak faceci nie widzą naszej pracy w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za bzdury
opieka nad dzieckiem jest dla autorki pracą . ok czyli jak maż przyjdzie ze swojej pracy to powinien przejąć jej pracę bo na chce odpocząć . to kiedy on ma odpoczywać? kobieta ma jedno dziecko , podejrzewam ,ze zdrowe - w sensie nie niepełnosprawne , wymagające ciągłej opieki i uwagi - i nie p otrafi zorganizować sobie tka dnia ,zeby nie zaczynać robót jak zwykli ludzie zbierają sie do spania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za bzdury---nie no po co, niech się położy przed kompem i nie przejmuje niczym, ona zajmie się dzieckiem i o 21 zacznie sprzątać, pan niech odpoczywa, czepiacie się że "mu kazała o 21 myć podłogę", przecież pisała, że tak ustalili obowiązki, że to on myje, nie umył wcześniej to mu przypomniała o 21.00. Wstyd mi za niektóre kobiety, byłam w kilku krajach i nigdzie kobiety tak nie dają sobą pomiatać jak w PL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za bzdury
rozumiem - czyli w imię ustaleń facet po cięzkim dniu musi brać mopa bo jego żona przez cały dzień nie znalazła na to czasu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za bzdury
tak , tak - w innych krajach trawa jest zawsze bardziej ziolona a baby za zdanie maja tylko wydawać pieniądze i chodzić po sklepach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zapytałaś się
nie znalazła czasu na mopa bo nie musiała!, mąż zobowiązał się do mycia podłogi więc czemu miała chwytać za mopa za niego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za bzdury
bo małżeństwo to coś wiecej niz tylko wyliczanie sobie co , kto i kiedy . Co z niej za kobieta ,ze nie potrafi posprżatać domu i zając sie dzieckiem ? Rozumiałbym gdyby dziecko było chore ale zdrowy dzieciak ... baba jest leń i szuka jelenia który nie tylko przyniesie pieniadze ale jeszcze wyręczy ją w pracach domowych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do racjonalistki
czyli wg ciebie facet ma przyjść z pracy, zajać się dzieckiem, sprzątać a potem może ewentualnie iśc spać. a kobieta ma zając sie dzieckiem do czasu powrotu męża a potem ma wolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do racjonalistki
autorka tak napisała: "po 21 zaczęłam zamiatać, trzepać chodniki, szykować obiad na dzisiaj. zawołałam męża, że ma umyć podłogę. A ten do mnie: że nie ma najmniejszego zamiaru. " bo jasnie pani zachciało się porzadków o 21 i facet ma wszytsko rzucić i robić co Pani mu kaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za bzdury
co ona robi po całych dniach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do innych krajów to nie piszę, że jest lepiej tylko że kobiety się nie dają wykorzystywać. Gotowanie nie jest "przywilejem" kobiet, wychowywanie dzieci również. Oczywiście są różne przypadki, ale to co w PL jest w WIĘKSZOŚCI normą, tam jest w MNIEJSZOŚCI jeśli chodzi o relacje męsko-damskie, z którymi ja się spotkałam, a mało ich nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O Andzia.
Popieram, to co pisze -co za bzdury- Same psioczycie, że musicie pracować na dwa etaty : zarówno w pracy jak i w domu. To dlaczego mężczyzna utrzymujący całą rodzinę, ma pracować na jeszcze drugi etat w domu? Jeżeli on pracuje, to kobieta zajmuje się domem. I analogicznie: Jeśli to kobieta by pracowała, to wówczas facet przejąłby obowiązki domowe. Jeżeli oboje pracują: to oboje zajmują się domem. Taki układ jest jak najbardziej sprawiedliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×