Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość carolinen

chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)

Polecane posty

Gość gość
olala nie denerwuj sie. jest i bedzie dobrze. tez nie czulam ruchow malego przez jakis czas. a jak juz sie zdarzylo to takie delikatne. od zeszlego wtorku czyli jak zaczal sie 27tc coraz czesciej maly dawal o sobie znac. teraz caly czas szaleje. nawet siedziec nie moge bo sie pcha. kasiaa12

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiaa12 a kiedy slabo czulas malego?? Wczoraj slyszalam serduszko, ale ten brak jakichkolwiek oznak doprowadza mnie do szalu. Maz stwierdzil, ze do porodu sie wykoncze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscdarka
dziewczyny wlasnie sie dowiedzialam ze moja znajoma 9.09 urodzila a termin miala na 6 listopada :-0 tak nagle zaczela krwawic i szybko cesarke robili, maly byl poowijany pepowina... ona juz dawno w domu a maly caly czas w szpitalu w inkubatorku, dzis pierwszy raz zaczal troche sam oddychac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wysłałam drugi raz :) nessajka tak jak dziewczynki pisza :) najlepiej jakbys była na zwolnieniu calą ciąże :) goscdarka dzięki :) no faktycznie jest :) ale tego mniejszego już nie moge znaleść :) Ola nie martw się na zapas :) na pewno wszystko jest ok :) ja wczoraj tez nie czułam ruchów,ale pospałam w nocy,odpoczełam,i rano obudziły mnie kopniaki :) może za bardzo się stresujesz i dzidzius tez to wyczuwa :) spróbuj się zrelaksowac :) dziewczynki u nas też grajków nie było w domu,ani nie robiliśmy jakichs tam cudów,kamery tez nie było,wszystko było od kościoła:) i wgl chcielismy zeby wszyscy goscie jechali odrazu do koscioła i nie robili zamieszania,ale oczywiscie moja szanowana tesciowa nie mogła na to pozwolic i powiedziała ze nie przyjdzie na wesele jesli tak zrobimy,i ostatecznie goscie byli tez w domu,tzn na podworku bo w domu to tylko chrzestni i rodzice ale to dla mnie niepotrzebne zamieszanie było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaćkowaŻona
Olala nie pij coli, zjedz coś słodkiego :) Nessaja mi to wczoraj poleciła, moja Kruszyna też miała jakiś leniwy dzień i znaków życia nie dawała, i jakiś czas później po zjedzeniu pierniczka Żabka zaczęła pływać :) jeśli słyszałaś serduszko to czym się martwisz? Kochanieńka oddychaj głęboko i nie stresuj się! Bo Kruszynka może ze względu na Twój stres się nie rusza. 🌻 Jovanko a jak nastawienie mamy jak się okazało że operacji nie będzie? kurcze najpierw lekarze straszą że bez operacji za te 2 lata nie bedzie chodzić a teraz odwołują? Ciężka sprawa :| ale najważniejsze że się spotkacie :) 🌻 PauliśC no miałas rację, znalazłam się w podobnej sytuacji jak Ty w 7 miesiącu ciąży. Lekarz stwierdził że szyjka zaczęła mi się skracać. Póki co nie jest źle, narazie ma 3 cm. Ale mam się nie przemęczać, nic nie dźwigać i przede wszystkim dużo leżeć żeby macicy do skurczy nie prowokować. 🌻 Nessajko widzisz, leć na L4 i nie ma co się zastanawiać. Za dużo masz do stracenia, kochana zresztą sama wiesz. 🌻 Dziewczyny która wiedziała i nic nie powiedziała że w ciąży nie można jeść pestek? ;) ja się dziś od gina dowiedziałam, palcem mi aż pogroził żeby to było ostatni raz ;) niby ten ból brzucha był właśnie przez pestki. Możliwe, nie wiem, nie znam się. W każdym bądź razie daruje je sobie. Moja żabka ma się dobrze, udało się zbadać dziś główkę, jest wszystko dobrze. Serduszko bije 161 uderzeń na minutę. Kruszynka waży około pół kilograma :) następna wizyta za 4 tygodnie (mam nadzieję że wcześniej nie będzie potrzeby iść do doktorka) i też musze zrobić glukozę. Poza tym wczoraj co pół godziny biegałam na siku, powiedziałam o tym dla lekarza i kazał zbadać mocz bo może to jakaś infekcja dróg moczowych... No i przecież wcale się nie zdziwie jak tak właśnie będzie ;) 🌻 Paola łooo kurcze to jakimi liniami Wy bedziecie lecieć że bilety takie drogie? patrzyliście jakieś tanie linie lotnicze? :) teraz jeszcze bilety powinny być tańsze mimo tego że to sezon świąteczny 🌻 Jestem umordowana i nieprzytomna więc nie pamietam co miałam jeszcze napisać. Idę robić zapiekanki :) Buziaki :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olala ja slabo czulam malego caly czas. jak chodzilam na kontrole okazywalo sie ze wszystko dobrze serduszko ladnie bilo. nie dzialo sie nic niepokojacego. byl taki czas ze przez kilka dni malego nie czulam. moze niunia ma jeszcze duzo miejsca i dlatego jeszcze jej tak nie czujesz. teraz szybko bedzie rosla i nie dlugo bedziesz czuc jak sie rusza kopie. rozmawiaj z nia jak najwiecej. i nie denerwuj sie bo mala to odczuwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam WAS moje kochane staraczki i starajace sie :* Bardzo dawno mnie tu nie było ale naprawde o WAS caly czas mysle :* w tygodniu nie mam czasu bo moj siedzi za granica ( Finlandia) a ja sama z synkiem w domku i nie mam czasu na nic ale postaram sie w niedziele was odwiedzac ale nie obiecuje jak mozecie to napiszczie mi meila na marta86100@wp.pl z loginem i haslem na nasza poczte bo tam wam cos zdradze i bedze w ten sposob sie z wami kontaktowala bo mam nowego kompa i nie mam starych danych :( caluje was mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo jestem i ja na spokojnie. Tak więc wróciłam z pracy o 19 czekał na mnie obiad o który poprosiłam. Zjadłam wypiłam gorąca herbatę z racji tego że trochę choroba nas rozklada nagle mój L przynosi bukiet kwiatów ze sloneczniekiem uwielbiam je. Przeprosił za wczoraj bo mu wygarnelam i podziękował za synka. O i reszta dnia w łóżku :) jeśli chodzi o imię miał być Patryk ale nagle zaczął mówić A jeszcze zobaczymy także zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo kobity :) xxxx Jovanko kochanie ja też bym na czymś innym rżnęła czopa :) Z deska tak tylko wypaliłam :P Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa :) Ja przeczytałam że to też Wasza ciąża to mi się łezki zakręciły :) Bo Wy najlepiej rozumiecie moje obawy, Wy zawsze wysłuchacie, doradzicie i pocieszycie :) DZIĘKUJE WAM WSZYSTKIM MOJE KOCHANE :) xxx Brzoskwinko kochana biorę progesteron. Wizytę mam w piątek, 3 października na 19:00. xxx Olala dobrze że jesteś :) Kochana nie stresuj się bo dzidzia też się stresuje. Ja wiem że łatwo mi powiedzieć, ale postaraj się dla niuni. xxx Nessaja dobrze ze masz jeszcze zwolnienie. I jeśli będzie taka możliwość to idź dalej na zwolnienie. Masz umowe więc będą Ci płacić. Ja bym się nawet nie zastanawiala :) Będziesz się z bobasem wylegiwać w domu i pachnieć :) xxxxx Darka jak słysze takie historie to aż ciarki mnie przechodzą :( Mam nadzięję ze maleństwo szybko wyzdrowieje i trzymam za tą małą kruszynkę kciuki. Ja mam znajomą która miała cesarke jakieś 4-5 tygodni temu. Był to już w sumie termin porodu i oczekiwali na rozwinięcie akcji. W domu odeszły jej wody i...wypadła pępowina :( Pojechali szybko do szpitala. Szybka cesarka. Mały dostał 0 pkt apgar'a :( Był w bardzo złym stanie. Przez parę dób chłodzili go, oczyszczali organizm. Malutki krwawił w jamie brzusznej ale dokładnie nie wiem dlaczego :( Cały czas utrzymywali go w śpiączce. Po paru dniach zaczęli go ogrzewać i dawali mu po ŁYŻECZCE mleka co 2 godziny żeby zaczął to przyswajać. Dzięki Bogu malutki jest już w domu. Wyszedł z tego :) Walczył o swoje życie i mu się udało. Rozwija się dobrze :) Ale co ta dziewczyna przeszła to nawet nie chce sobie tego wyobrażać :( xxxxx Mackowa suoer że z żabcią wszystko okay :) Kurna o pestkach to i ja nic nie słyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko ciemno u mnie jak noc. A trzeba wybierać tylek do pracy. Mackowa kurcze widzisz nie można bagatelizować bóli. Wazne ze wszystko dobrze Stymulowana miłego dnia bawcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzoskwinka14
Mackowa dbaj o siebie i odpoczywaj jak najwiecej :):**** ola i jak tam dzisiaj sytuacja ?:) mackowa pestki w sensie jakies ziarka tak ?np ze słonecznika ?:) ja ostatnio całą niedziele żarłam ziarka ze słonecznika i nic mi nie było :) angelus też ją pozdrów :) co u niej ?:) Stymulowana dobrej zabawy :) Ala u mnie też ciemno :) a już po 9 :) i deszcz pada :( nessajka piękny filmik :)normalnie ryczałam :):*:D miłego dnia dziewczynki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziewczyny, grzejnik elektryczny w nocy zdał egzamin:) Mały spał aż miło, nie wybudzał się wcale, a i nam się lepiej spało w takim ciepełku. Pokoik Kacperka, w którym i my póki co śpimy jest mały, więc nagrzał się szybciorem. Jedyne co mi przeszkadzało to dźwięk wydawany przez ten grzejnik - buczy jakoś i brzęczy tak z cicha - bo prawie nie słyszałam czy mały oddycha... A że jestem przewrażliwiona na tym punkcie to co rusz wstawałam i nasłuchiwałam nad łóżeczkiem... Eh...;) Usia - ta przemożna potrzeba przytulenia swojego nienarodzonego jeszcze dziecka bywa czasem nie do opanowania... Pamiętam jak całkiem niedawno momentami płakałam z tej tęsknoty. Ale potem będziesz miała jeszcze dosyć;) Karciaa - zdjęcia rewelejszyn! :) PauliśC - no rzeczywiście, te nasze porody to była szybka akcja:):):) Olala - :* Co do moich rzekomych umiejętności gospodarowania czasem... Hm... Żeby nim gospodarować, trzeba go najpierw mieć!;) Nazwałabym to raczej walką z czasem i wykradaniem chwil;) Nie martw się, na początku chyba każda jest zagubiona i nie wie co zrobić najpierw, co potem (bo chce się wszystko od razu, po staremu, ale tak się już nie da), co sobie odpuścić (z opanowaniem tej umiejętności mają trudności głównie pedantki, jak ja ;) )... Z czasem i dziecko, i Ty regulujecie sobie swój rytm dnia. I nie ma jednego, dobrego i niezawodnego przepisu na udany dzień z niemowlakiem w domu, bo każde dziecko jest inne - jedno po odłożeniu do łóżeczka będzie sobie spokojnie leżało i machało nóżkami (naprawdę???!!!), inne (jak mój Kacper) będzie wymagało stałej obecności (obecności to jeszcze pół biedy, bywa, że non stop chodzi o czucie dotyku) mamy. Moje dziecko niedawno skończyło 2 miesiące i dopiero od jakichś dwóch tygodni mamy naprawdę regularne pory karmienia, spania, zabawy... Nie chcę Cię straszyć, ale od wielu koleżanek słyszałam, że jestem szczęściarą, że tak mam. Bo z tą regularnością napraaaawdę różnie bywa...;) A to, z czego jestem cholernie dumna to to, że jedyną pomocą, jaką obecnie uznaję i przyjmuję są przyjazdy teściowej co drugi wtorek, środę i czwartek na 2 godziny (korepetycje). Poza tym od kiedy wróciliśmy ze szpitala z małym nikt nie pomagał wykąpać mi dziecka, nakarmić, nikt (oprócz męża) mi nie prał, nie prasował, nie sprzątał, nie gotował (no, poza kilkoma obiadami zrobionymi przez moją mamę, ale to z racji tego, że nie widziałyśmy się pół roku i jak przylecieli z moim tatą zobaczyć Kacperka to mamie włączył się instynkt macierzyński w stosunku do mnie...;) ). Słucham rad innych, potem je analizuję, ale przy swoim dziecku robię wszystko wyłącznie ja (no i M.). Bywało, że teściowie (których bardzo lubię) podczas naszej wizyty u nich stali nade mną i mówili "włóż mu czapeczkę", "pobujaj go na rękach, ale nie tak", "zrób mu butelkę, bo na pewno jest głodny" itp. Wtedy zawsze grzecznie, ale bardzo stanowczo odmawiałam wykonania "polecenia", jeśli uznawałam, że nie mają racji. Przyzwyczaili się:). Do tego stopnia wiedzą, że mnie się niczego nie narzuca, że jak usłyszeli, że u nas w mieszkaniu tak zimno to teściowa zadzwoniła do męża i mówi: "Słuchaj, a może porozmawiaj z Asią, może się zgodzi, żeby wstawić małemu do pokoju grzejnik..." ;) _nessaja_ - nie wracaj już do pracy, nie warto ryzykować:* Praca, którą wykonujesz jest zbyt obciążająca, szczególnie, że straciłaś ostatnią fasolkę:( goscdarka - aż mi ciarki przeszły... Nie wyobrażam sobie, że mogłabym być w takiej sytuacji... Maćkowa - no mama przeszczęśliwa rzecz jasna!:) I ufa temu neurochirurgowi - mam tylko nadzieję, ze gość wie co mówi... A co do pestek to też nic nie wiedziałam. A czemu nie wolno? marta86100 - witaj po długiej nieobecności!:) IZA85 - :*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscdarka
hej dziewczyny ja jestem padnieta pol nocy nie spalam przez ta moja znajoma, tak dbala o siebie i uwazala a tu takie cos, zreszta doslownie nie dawno rozmawialysmy ze juz mamy blizej niz dalej... heh teraz wciaz na siebie patrze i obserwuje czy nic sie nie dzieje :-/ & a dzis kolejny dzien remontow dla mnie najgorszy ze wszystkich bo przenoszenie mebli co wiaze sie z wyciaganiem wszystkiego z szaf i ukladaniem na nowo a ja juz mam kawal brzucha przed soba :-( jedyne co mnie pociesza to to ze dzis lozeczko przywoza :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jovanka z checia ale jak wrocimy to bedzie pol dnia a aby odebrac psa i ochlonac przed praca bo 7 od razu do pracy :* dziekuje za zaproszenien;-) Mackowa bilet do uk 24go ok 168zl x2. A powrotny najtanszy ok 268 x 2 i to juz prawie tysiac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goscdarka - wiem, że jak człowiek usłyszy taką historię (i to jeszcze od bliskiej znajomej) to trudno potem nie myśleć i nie wkręcać sobie, że i nam może się takie nieszczęście przydarzyć. To normalna reakcja naszej psychiki, tak już jesteśmy durnowato skonstruowani. Ale z drugiej strony pomyśl - czemu u Ciebie też miałoby być coś nie tak? Nie przywołuj czarnych scenariuszy tylko skup się na remoncie (to wystarczająco czarny scenariusz ;) ) i tym jak go przetrwać. Swoją drogą współczuję... Ja 30 czerwca miałam przeprowadzkę, a 16 lipca urodziłam... Paola - ale jak coś to zapraszam serdecznie! I każdą z Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże jak ja mam już dość dzisiejszego dnia.. Niech się już skończy chłopaków dzisiaj ponosi są tak nieznośni młoda ma biegunkę po szczepieniu M do wieczora nie ma a ja padam na twarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże jak ja mam już dość dzisiejszego dnia.. Niech się już skończy chłopaków dzisiaj ponosi są tak nieznośni młoda ma biegunkę po szczepieniu M do wieczora nie ma a ja padam na twarz...sorry że was zameczam moja osoba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra laski - Maćkowa i wszystkie zainteresowane - uporałam się z listą:). Jako bazę potraktowałam tę od Stymulowanej. Niektóre pozycje usunęłam, przy wielu napisałam parę słów komentarza. To jest oczywiście tylko i wyłącznie moja wizja idealnej listy rzeczy absolutnie niezbędnych (i przy okazji zbędnych) i ma ona Wam pomóc stworzyć swoją własną. Miłego czytania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
UBRANKA: * 5 szt. bawełnianych śpioszków (od razu mówię, że to nie jest za dużo – moje dziecko potrafi w ciągu jednej nocy jedną parę zasikać, drugą zafajdać ;), a trzecią zarzygać… ;) ) + 3 szt. welurowe (z tzw. misia, są cieplejsze) * body z krótkim rękawkiem 4 szt. (z powodzeniem możemy założyć je pod bluzeczkę z długim rękawkiem) * body z długim rękawkiem 6 szt. * pajacyki 3 szt. (to po prostu inna nazwa śpioszków – patrz wyżej) * czapeczka na dwór, grubość czapeczki zależy od pory roku, 2 szt. (musi być na zmianę jak np. główka się spoci) * 2 czapeczki bawełniane, które stosujesz po kąpieli * 5 par skarpetek (luźne ściągacze!!!) * rękawiczki niedrapki 2 pary * kombinezon zimowy jednoczęściowy lub ciepła kurteczka i spodnie ocieplane * ciepłe rękawiczki i szalik *bluzeczka z długim rękawkiem 4 szt. *rajtuzki 3 szt. (pod cieplejszą sukienusię w sam raz) *3 pary ciepłych spodni *cieplejsza bluza 2 szt. (minimum jedną kupcie bez kaptura)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KARMIENIE: * butelka 125 ml 2 szt. w komplecie ze smoczkami – jedna butelka służy do podawania herbatki z koperku ( HIPP produkuje taką herbatkę od 1. tygodnia życia), druga do mleka; nie używamy ich zamiennie (!), bo próchnica murowana; moim zdaniem nie warto też od razu kupować większej butelki, bo smoczek w butelce 125 ml ma mniejszą dziurkę (dostosowaną do pierwszych dni życia – ssania) niż smoczek w butelce 150 ml itd. * smoczki do butelki – bez sensu kupować je osobno i dopasowywać do kupionej butelki * podgrzewacz do pokarmu – to można kupić później, jak będzie taka potrzeba; mleko z piersi jest ciepłe naturalnie i trafia prosto do pysia, mleko sztuczne robimy na bieżąco i nie jest problemem wlać do butelki odrobinę gorącej wody (którą grzejemy za każdym razem w maleńkim garnuszku albo w czajniku elektrycznym), dolać zimnej i zmieszać, natomiast taki podgrzewacz może się przydać dopiero, gdy musimy z jakichś powodów odciągać pokarm i przechowywać go w lodówce * sterylizator butelek – nie ma potrzeby, wystarczy zakupić plastikową miseczkę tylko do tego celu (no nie jakąś maciupką rzecz jasna) i w niej na bieżąco wyparzać wrzątkiem z czajnika smoczki i butelki) * zestaw szczotek do czyszczenia butelek i smoczków * termoopakowanie do butelek – koniecznie, i to 2! – w jednym trzymamy zawsze ciepłą herbatkę, w drugim w razie czego mleko, które z jakiegoś powodu musimy przygotować wcześniej (wyjazd, a pora karmienia wypadnie wtedy, gdy nie będzie nas w domu, siedzenie w poczekalni u lekarza itp.); nie są to kosmicznie drogie rzeczy, bo takie termoopakowanie kosztuje kilkanaście złotych (a! i akurat to warto kupić na większą butelkę, bo mała też się zmieści, a jak kupimy mały to zaraz trzeba będzie kupić duży, wiadomo) * wkładki laktacyjne do biustonosza * laktator *jedno opakowanie mleka sztucznego (jak już się okaże jakie dają naszemu dziecku w szpitalu) na wypadek awarii cycków w środku nocy *maść ochronna na sutki (np. Maltan – jest z glukozą, która przyspiesza gojenie ran)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TRANSPORT: * wózek * śpiworek do wózka – nie kombinezon, a śpiworek, bez nogawek i rękawków *grubszy kocyk do wózka (i ogólnie taki z przeznaczeniem na zewnątrz, przyda się również jako okrycie dziecka w aucie, w poczekalni u lekarza itp. – nie wkładamy go (kocyka) potem do łóżeczka!) *pościel do wózka – ma mniejsze wymiary niż ta do łóżeczka i przyda się szczególnie zimą * folia przeciwdeszczowa do wózka * moskitiera przeciwko owadom – na okres zimowy zbyteczna * fotelik samochodowy dla niemowląt – sprawdzajcie czy ma atest ADAC!!! (te wózkach 3w1 często nie mają) *krem do buzi chroniący przed niskimi temperaturami (po prostu przekonieczna konieczność)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SEN: * łóżeczko, * materacyk (kokos - gryka) * 2 komplety pościeli * rożek – moim zdaniem zbędny wydatek, ale jeśli macie jakiekolwiek obawy przed trzymaniem noworodka w ramionach to ok., tylko bez wkładów usztywniających w środku (mega, mega, mega niewygodne!!!) * kołderka oraz poduszka "klin" – tak, na niej pleckami opiera się dzidziuś, gdy leży na boczku, ale nie uważam, żeby była konieczność kupowania jej osobno; kupując komplet pościeli mamy kołderkę i poduszkę – poduszkę pod głowę kładziemy dziecku dopiero od około 7 miesiąca (!), zatem tę właśnie poduszkę z kompletu układamy w rulon, opieramy ów rulon o ścianę łóżeczka i pleckami do rulonu kładziemy dziecko; potem dzidziuś nie potrzebuje klinu i poduszka może na powrót pełnić swoje pierwotne funkcje * cienki kocyk – bawełniany, najlepiej dwustronny * grubszy kocyk – nie z długim włosiem, bo zaserwujemy dziecku bliskie spotkanie z rozwydrzoną grupą roztoczy * 2 prześcieradła z miękkiej bawełny lub frotty ( z gumką) * bawełniany ochraniacz na szczebelki (w komplecie z pościelą, inaczej się nie opłaca) *zwykłe, ceratowe podkłady na materacyk – 2 szt. + 2 szt. do wózka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
INNE: * przewijak - dłuższy * pojemnik na pokarm – nie trzeba kupować oddzielnie, mnóstwo firm (np. Akuku) oferuje laktatory z pojemnikiem na pokarm i butelką nawet w komplecie za jedyne (uwierzcie mi – jedyne) 58 zł * termometr do pomiaru temperatury ciała – z giętką końcówką, w innym wypadku pomiar temperatury u wijącego się jak piskorz dziecka będzie graniczył z cudem * niania elektroniczna – jeśli dziecko śpi w nocy w oddzielnym pokoju * poduszka do karmienia piersią * smoczek uspokajający – zwróćcie uwagę, żeby nie zaburzał odruchu ssania, nie miał negatywnego wpływu na zgryz (wszystko opisują producenci) i – UWAGA – miał po trzy dziurki z każdej strony! To nie żadna ozdoba ani ciekawy design smoczka. Znane są przypadki, że dziecko, mocno ssąc, potrafi wessać cały (tak!!!) smoczek do buzi. W takim wypadku, gdy w smoczku są dziurki, minimalizują ryzyko uduszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ABC DOMOWEJ APTECZKI *kropelki Espumisan na kolkę, wzdęcia i twardy brzuszek (mają też delikatne działanie uspokajające) *Viburcol – czopki stosowane w stanach ogólnego niepokoju i gorączki różnego pochodzenia *Paracetamol – czopki dla niemowląt *Paracetamol – tabletki dla nas (tak jak w ciąży, tak i podczas karmienia nie wolno stosować niczego na bazie ibuprofenu) *rumianek do zaparzania – można nim codziennie przemywać delikatną buźkę malucha, która jest najwrażliwszą częścią jego ciała *szałwia do zaparzania – przemywamy nią miejsca, gdzie wystąpi pokrzywka (a to dziadostwo wyskakuje znienacka i nie wiadomo nigdy od czego, a zanim wreszcie wpadniemy co ją wywołało…)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ryzyko uduszenia. HIGIENA: * mydełko dla niemowląt – dla niemowląt mydła są niezalecane, żadne * emulsja/płyn do kąpieli dla niemowląt z szamponikiem 2w1– tej samej firmy co pozostałe kosmetyki i nie od razu do skóry super hiper wrażliwej, bo w razie wystąpienia uczulenia pozostaje Wam tylko środek na receptę; zaczynamy od normalnych, ale delikatnych kosmetyków * zasypka/puder – po kąpieli zasypujemy nim: fałdki przynóziowe, miejsca pod kolanami, pod pachami, w zgięciach łokci, pod szyją, czyli wszędzie tam, gdzie skóra styka się ze skórą i powoduje tarcie * maść na odparzenia – tak, ale: początkowo stosujemy krem ZAPOBIEGAJĄCY odparzeniom, dopiero w razie odparzeń maść na odparzenia (zawierają one tlenek cynku, który ma silne właściwości wysuszające, np. Sudocrem – to już w ogóle armata, a nawet Bepanthen; jeśli bowiem dziecko uodpornimy na zwykłe kosmetyki ochronne, od razu stosując coś z grubej rury, to w razie odparzeń utrzymujących się mimo stosowania np. Sudocremu nie mamy już niczego na rynku, co pomoże naszemu dziecku, zatem biegniemy najpierw do lekarza (dziecko czeka na pomoc i ulgę), potem do apteki (dziecko czeka na pomoc i ulgę), potem czekamy (około 2 dni) na zrobienie maści na receptę (a dziecko nadal czeka i czeka) * sól fizjologiczna do przemywania oczu (+jałowe gaziki lub zwykłe płatki kosmetyczne, ale bez żadnych aloesów i sresów, czyste)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*sól morska w spray’u (lub inny roztwór izotoniczny) do zmiękczania zawartości noska + mała gruszka/aspirator do wsysania kózek;) – oczyszczanie noska jest szczególnie ważne zimą, gdy suche powietrze w ogrzewanym mieszkaniu powoduje zaleganie kózek w nosku i tym samym utrudnia dziecku swobodne oddychanie *Octenisept do przemywania pępka (zostanie później dla nas w razie gdy się skaleczymy albo coś) * oliwka pielęgnacyjna lub balsam po kąpieli, * chusteczki pielęgnacyjne nawilżone (bez aloesu, bo uczula!!! W pieluszkach też patrzcie, żeby nie było aloesu!) * 2 paczki pieluszek jednorazowych dla noworodka ( z wycięciem na pępek) – dokładnie tak, bez wycięcia też sobie poradzicie, ale te z wycięciem nie zachodzą na plastikowy klem, który maluszek ma na brzuszku nawet do dwóch tygodni po porodzie, zatem brzeg pieluszki nie zahacza o nic i nie powoduje niepotrzebnego kręcenia zaciskiem * miękka szczoteczka do włosków, * nożyczki z zaokrąglonymi końcówkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×