Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość carolinen

chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)

Polecane posty

Gość goscdarka
wrr czy tylko ja tak mam ze gdy chce cos napisac to cofa mnie do pierwszej strony... i tak od wczoraj... no szalu mozna dostac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darka ja tez tak mam ze non stop cofa mnie do pierwszej strony. Uciążliwe. Ale lepsze to niż czekanie aż strona przeskoczy. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mackowa no widzisz :( tobie za tydzień pewnie przejdzie. Ja to nie wiem ile jeszcze. No ale nie narzekam dla okruszka wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanamama
dziewczyny, jutro znów jadę do lekarza, mam gorączkę bol gardła powiększone węzły i oczywiście biały nalot, ehhh!!!!!:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eweelka
angelusdominus kochana strasznie Ci współczuje ze mała tak choruje i co najgorsze nie wiedza co jej do końca jest:( trzymaj sie ciepło i szukacje dobrego lekarza!!! Mnie gardzioło chyciło juz, mała zakatarzona, nic gorszego nie ma niz te choróbska:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogoda taka to i choroby są :( ja mam nadzieje ze juz nic nie złapie do końca bo w ciąży dwie choroby przechodzilam i nic miłego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiolcia1611
Iza dziekuje za tak wyczerpujaca wypowiedz :) jutro ide do Citizen Advice B i dowiaduje sie co i jak.. self employed juz jestem od 1, 5 roku i oplacam Class2 ale musze teraz przez pol roku dokonywac regularnych wplat i bedzie git :) dzisiaj zapomnialam zadzwonic i umowic sie z GP :( skleroza... ale jutro zadzwonie.. bylam dzis w pracy i bolaly mnie plecy i brzuch i zmeczylam sie conajmniej jakbym 10 godz pracowala :o masakra... Xx Kochane chcialabym napisac kazdej cos z osobna ale jestem wykonczona dzis... w kazdym razie wszystkie jestescie nieocenione! ;**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiolcia a kto to ten GP, glowa państwa a może glowa kosciola O_O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PAOLA Dla przypomnienia i zmienilam przy okazji swoj wiek:) Majowa*************27*********18.01.2014********Marcelink a Fiona88************ 25*********07.03.2014******** Wiktoria Taka oto ja*********24*********24.03.2014********Dominik Giubelli ************27 *********25.06.2014********Antonina motynka ***********24*********12.07.2014******** Miłosz JovankaJo *********29 *********16.07.2014********Kacper Angelusdominus ***24 ********17.07.2014********Zuzia PauliśC************* 23 ********18.07.2014******** Mikołaj bejbe27 *******27 ******18cs*******1dz***** Izulinka7***********24*********12.11.2014********Zuzia goscdarka *********25*******14.11.2014********Alan kasiaa12*******23********** 9.12.2014********Paweł Dominik karciaaa*******24**********26.12.2014******* Oliwier Kaasik89*******25**********29.12.2014*******Filip olala2013*******24*********30.12.2014*********Lena Stymulowana**29*********5.01.2015.........Oliwier CIĘŻARÓWKI kwiatek.gif brzoskwinka14**21********14cs********1dz******** tp 21.01.2015 MaćkowaŻona***28********16cs********1dz********tp 24.01.2015 Eska 22**********23********17cs********1dz********tp 27.01.2015 ŻoneczkaKrk*****26*********1cs********1dz****** *tp 04.02.2015 Alaaa66**********28********14cs********1dz******* tp 10.03.2015 Usia1993*********21** *******1cs********1dz*******tp 05.04.2015 mamaniemama*******23*******2cs******2dz*******tp 28.04.2015 Nessaja**********22**********5cs********1dz*******tp 26.05.2015 Agniesia88*******26**********9cs********1dz*******tp 31.05.2015 IZA85**********29**********4cs********2dz*******tp 31.05.2015 Wiolcia1611******* 22******1cs*********1dz*******tp. 07.09.2015 STARACZKI 2015 kwiatek.gifkwiatek.gif paulinka121989____25______14cs______1dz_____@ XX.XX.2014 Sara__ ___________33______41cs______2dz_____@24.12.2014 kasik_85__________29______21cs_______2dz____@11.12.2014 Nemezis626_______22_______29cs_______1dz____@02.12.2014 Pita82____________32______3cs_______1dz_____ @26.12.2014 MargaretLucas_____24______8cs________2dz_____@19.01.2015 Paola1801________23_______19cs______1dz_____@ 27.01.2015 Eweelka_________ 32______7cs________ 2dz____ @31.01.2015 Desire83_________ 31______4 cs ______ 2dz______@05.02.2015

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki :) Xx Jovanka szacunek! Nadrobilas wszystkie strony i siedzialas tak długo żeby to nadrobić! ;) :) Opisuje kochana co u Was? Kacperek juz zdrowy? A Ty? Jak się czujecie? Xx Angelus biedna ta wasza Niunia a Ty razem z nią :( Ehhh lekarze! Trzymajcie się i buziaki dla Was ;) I koniecznie pisz nam jak cos będziesz wiedziała :) Xx Brzoskwinka a ja myslalam ze Ty juz na porodowce :) Uparta Twoja Wiktoria :) Juz zaczyna rządzić :) Xx Zoneczka czytam o Twojej kuzynce i czuje się jak bym czytała opowieść o kimś w UK! Tez tak postępują :( Mam nadzieję ze juz niedługo przytuli swoje malenstwo ! Ty kochana tez juz na ostatniej prostej :) Czekam z niecierpliwością :) Xx Stymulowana wiem cos o tym bólu brodawek :( U mnie niestety zaczęło się od bólu , później był on coraz gorszy, nawet laktatorem nie mogłam ściągać pokarmu bo myslalam ze mi sutki odpadna, tak mnie wszystko napierd..... Słowo bolalo nie jest w stanie nawet w połowie tego opisać! Później juz mi z mlekiem krew leciała i położna zaproponowała mm bo mały pil moja krew! Współczucie Ci tego bólu ale mam nadzieje ze Tobie przejdzie i będziesz dalej karmiła piersią :) Xx Kasia12 ale masz przeboje z teściową :( Ehhh. Mam nadzieję ze jednak za bardzo nie będzie Wam w drogę wlazila :) Nie lubie jak ktoś próbuje za mnie decydować wiec wiem co czujesz! Ale wiem ze Ty się nie dasz, szczegolnie teściowej:) Xx Mackowa juz się nie mogę doczekać aż dostaniemy maila :) Xx Darka no ja nie mam takich problemów z cafe! Chociaż tyle :) Xx Zdesperowanamama kochana trzymaj się :( Dużo zdrowia Ci życzę i żeby szybko Ci przeszło ;) Buziaki dla Ciebie :) Xx Wiola dobra decyzja :) W citizen Ci wszystko powiedzą :) Patrzę ze u Ciebie tez juz się zaczyna skleroza ciazowa :) Uwierz mi będzie jeszcze gorzej :P Moj maz juz czasami z taka bezsilności a na mnie patrzy ze szok! A ile czasami mamy śmiechu przy tym. Gadalam dziś z M ze muszę jutro skoczyć do polskiego sklepu i kupić jakiś dżem, bo ostatnio kupilam kiwi i agrest i jest super a juz się kończy. No i zaczęliśmy gadac ze w Polsce kombinuja i robią różne smaki dżemów a w Anglii wszystkie takie oklepane. I wymienia dla M ze w UK to tylko dzemy z truskawek, malin, czarnej porzeczki, pomarańczy! M mówi do mnie ze oni nawet nie wiedza co to agrest. Ja mowie no juz pominmy ten agrest ale jablka! Mowie do M "czy Ty widziałem kiedyś tu u nich MORTADELLE jablkowa???" No i oczywiście śmiech bo mi chodziło o dżem jablkowy! Hehehe Moj mózg jest na urlopie :) Kochana ja dziś w pracy byłam 2 godziny, w trakcie których wycieralam kurze, cos w kuchni ogarnelam, sprzatnelam malusienka lazeinke i chyba zlew w drugiej a resztę robiła ta dziewczyna co z nią teraz chodze na sprzątania i wróciła tak wypompowana ze szok :) Xx Dziewczyny czy Was tez tak brzuchu bola? Ja przy przekrecaniu się z boku na bok czuje takie jakby skurcze, takie ciągnięcie na dole brzucha! Czasami jak się za bardzo wyciągnęli i złapie mnie ten bol to trzyma tak przez dłuższa chwilę :( Na szczęście w środę mam USG i powiem wszystko położnej ale zaczyna mnie to niepokoić :( Xx Kochane leci juz u nas 21 tydzien! :) Powiedzie mi czy nie za wcześnie na wstawianie do pokoju juz lozeczka, na kupno wanienki itd?? Wózek??? Ciuszki w sumie mam, nic z ciuchow kupować juz nie bede , może jakieś pojedyncze sztuki ale dużo kasy na to nie pójdzie. Ale wózek, lozeczko itd??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscdarka
zoneczkafakt lepsze to niz strona i jak widac administratorzy nie potrafia naprawic tylko jak poprawia jedno to psuja drugie heh porazka... w ndz trzy razy odp stymulowanej i nie dodalo tylko wciaz 1 wiec proba nr kochana na kolki niestety pomogl tylko preparat mlekozastepczy na recepte z apteki wlasnie na rewolucje brzuszkowe jest mi przykro bo kurcze mialam tyle pokarmu ze bym lekko 5 raczki wykarmila no i ile klopotu zeby sie go pozbyc gdy przeszlismy na to mleko (zreszta do teraz jeszcze chodze z wkladkami bo cos tam wycieka) nawet niemieckie krople nie pomogly wrecz przeciwnie bo malego tak po nich skrecalo ze szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JovankaJo
Dobry wieczór moje kochane:) Tak myślałam od czego by tu zacząć i... nie wymyśliłam;). Nie będę się odnosiła do wszystkich postów z okresu mojej nieobecności, bo to bez sensu, ale chciałam Wam podziękować za troskę, za wszystkie ciepłe słowa, za wsparcie, za to, że wiem, że nie tylko mąż czekał na mój powrót:* Jesteście nieocenione, kochane, jedyne, wyjątkowe po prostu:* Dziękuję Angelus i Nessajce za informowanie Was na bieżąco. I jeszcze chciałabym złożyć najpiękniejsze życzenia wszystkim, które miały urodzinki, imieninki i co tam jeszcze;). Bo porodów gratulowałam wszystkim (chyba!);). Widziałam też wszystkie zdjęcia na naszej poczcie i oficjalnie stwierdzam, ze mamy najpiękniejsze dzieci w całej Polsce:). Dzieciaczki są przeurocze, a mamy, których opisy porodów dane mi było czytać to silne, godne podziwu kobiety - jestem zaszczycona, że mam takie koleżanki:). Witam też gorąco wszystkie nowe forumowiczki - fajnie, że do nas dołączyłyście:) Ja Wam mówię - nie pożałujecie!:) Ło matko, się oficjalnie zrobiło...;) Dobra, zaczynam odpisywanie od postów z dzisiaj, a jak mi się co przypomni z wcześniejszych wpisów to nawiążę. Jazda!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
www.MartynaG.pl - mam blagująca, o ciąży, o wyprawce, o porodzie, o zakupach i wychowaniu małego człowieczka. Zajrzyjcie dla chwili relaksu bo stres w ciąży jak i przed nie jest wskazany :) Zapraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angelus - tak czytam o Zuzi i aż mnie skręca ze złości, że tak Was traktują... To nie do pomyślenia - człowiek odprowadza składki i musi się prosić, żeby ktokolwiek łaskawie zajął się porządnie jego dzieckiem!Im wszystkim jest tam potrzebny mocny o******* i postawienie do pionu oraz przypomnienie, że nie pracują za darmo tylko za swoją pracę otrzymują pieniądze i ich psim obowiązkiem jest pomóc, nawet jeśli matka przyjdzie do przychodni z dzieckiem kilka razy dziennie! Rozniosłabym to towarzystwo, przysięgam:/ Ja też miałam dwa przeboje w szpitalu, ale w obydwu przypadkach darłam mordę równo, prawdopodobnie słyszał mnie każdy oddział, ale dopięłam swego. Nie szczypałam się i nawrzeszczałam nawet na ordynatora, bo zamiast mnie poinformować o co chodzi z serduszkiem Kacperka ten mamrotał coś do siebie i miał czelność mi powiedzieć "i tak pani nie zrozumie". Zamknęłam więc drzwi sali podczas obchodu i powiedziałam, że albo mi w tej chwili wytłumaczy i przyśle kardiologa na kontrolę, co mi się należy jak psu micha podczas pobytu w szpitalu i to w dodatku w sytuacji, gdy pięciu lekarzy słyszy spore szmery na sercu dziecka, albo może sobie zapisać ten dzień jako koniec swojej kariery, a ja mu jeszcze dodatkowo upamiętnię ten dzień w szczególny sposób. I dało się, wyobraź sobie. Tobie polecam może mniej chamskie metody, ale musisz się jakoś postawić, bo inaczej będą Was tak odsyłać w kółko, wyśmiewać, że znów przyszłyście do lekarza, zbywać... A najgorsze jest to, że najbardziej na tym cierpi dziecko. Tego znieść nie potrafię. Walcz, kochana, o jakiekolwiek informacje, które Ci się należą. Jestem z Tobą i wierzę, że WRESZCIE ktoś porządnie zajmie się Zuzą:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdesperowanamama - właśnie się dzisiaj zastanawiałam czy dopisać się do staraczek, czy może jeszcze poczekać;). No bo nie mogę powiedzieć, żebyśmy rozpoczęli starania tak stricte - nie wyliczam dni płodnych, kochamy się tylko i wyłącznie spontanicznie, bez patrzenia w kalendarz, bez kalkulowania... Czasem mamy i po 2 tygodnie przerwy. Nasze powitanie;) przypadkiem wypadło w tych dniach cyklu. Niemniej jednak byłabym szczęśliwa, gdyby okazało się, że jestem w ciąży;). Ale postanowiliśmy z M., że do kwietnia tak to właśnie będzie wyglądało - tylko spontan. A potem już pełną parą;). Ale że do rzeczonego kwietnia pozostały 3 miesiące...łykam już kwas foliowy;). Tak na wszelki:). I w kwietniu się dopisuję:) Dzwoniłam też do swojego gina i powiedziałam o naszych planach. Zapytałam czy to bardzo durny pomysł starać się o dziecko 9 m-cy po cesarce (bo tyle będzie w kwietniu), a on na to:"Pomysł super. Przyjdź do mnie pod koniec lutego, zrobimy USG, sprawdzimy czy wszystko w środku ok i dam wam kopa na szczęście;)". A Ty bidoku tak rozłożona...:( Kochana moja - szybkiego powrotu do zdrówka!:* Brzoskwinko - ja to spać po nocach nie mogę, bo cały czas się zastanawiam czy aby przypadkiem nie zaczęłaś rodzić! Trzymaj się tam Dziubeczku cierpliwie - jestem z Tobą myślami cały czas!:* Sara__ - ja Ci nic nie doradzę w sprawie tej luteiny, bo po prostu się nie znam, ale chciałam, żebyś wiedziała, że bardzo, ale to bardzo mocno trzymam kciuki, aby w tym roku spełniło się Twoje największe marzenie:* Bardzo Ci kibicuję! Żoneczka - noooooooooo kochanaaaaaaaaa, miej Ty się na baczności, bo nie znasz dnia ani godziny!;) Ciekawa jestem co powie położna, jak tam u Ciebie wygląda sytuacja, czy jest rozwarcie, jak wypadnie KTG... Ajajaj! Masz dać znać od razu po wizycie!:) Olala - bardzo jesteś dzielna, wiesz? Tak czytałam o tych wszystkich Twoich nerwach, przebojach w szpitalu, zmartwieniach, bólach, łzach... Ze wszystkich Twoich opowieści wyłania mi się jednak jeden obraz: silnej, wspaniałej mamy, która pokonała wiele lęków, zadziwiła samą siebie i WE WSZYSTKIM spisała się na medal:* Oleńko, jesteś wielka! A Twoja Calineczka... No jak na nią patrzę to chcę mieć córeczkę:) Alaa - masz Ty w tej ciąży, oj masz... Człowiek już miewa momentami dość, nie? Trzymaj się jakoś, to już niewiele czasu!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz chciałam odpisać Stymulowanej, ale padam... Jutro, kochana, zaczynam od Ciebie:* A teraz korzystam, że mężu w pracy, a ja mam całe wyrko dla siebie i wyśpię się bez chrapania szanownego małżona;) Śpijcie dobrze moje kobitki kochane - do jutra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mam mam jovanko ale co poradzić gin twierdzi ze wszystko ok Jovanko i co wyszło z tymi szmerami na serduszko kacperka??? Ale by było jakbys zaszła w ciążę nic tylko Zostaje nam trzymać kciuki :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stymulowana
Chciałam napisac dzisiaj opis porodu ale moje dziecie spac nie moze. Cały czas ma czkawkę wiec czuwam nad nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Ło, jak się szybko dupsko przyzwyczaja do dobrego, ło, jak szybko...;). Poszłam spać koło północy, spałam godzinkę, dałam Kacperkowi amciu, potem 5 godzin, potem amciu, znów się położyliśmy i ja wręcz miałam zły humor, że on o 9 chce wstać!;) Bo w szpitalu ze spaniem była masakra, nie spałam prawie wcale, dosypiałam po pół godziny popołudniami, bo więcej się nie dało: a to obchód, a to inhalacje, a to zastrzyki, a to jeść, a to ktoś przyjechał, a to pielucha, a to przebrać po raz setny, bo mały w tych szpitalnych tropikach pocił się jak szalony... Jeju, wreszcie wracam do żywych! Stymulowana - smarujesz czymś te brodawki? Biedna, wiem co czujesz...:* Co do ulewania aż tyle po jedzeniu to nie wiem, może rzeczywiście to refluks jak pisały dziewczyny - pytałaś pediatry? Ale jak napisałaś o tym, że Olisiowi nie chce się odbić to zaraz mi się przypomniały słowa położnej ze szkoły rodzenia: proszę państwa, proszę pamiętać, że nie każdemu dziecku musi się odbić! To wszystko zależy od stopnia dojrzałości układu pokarmowego i od tego czy dziecko łyka powietrze podczas karmienia, czy nie. Może Oliś nie łyka? Może tak świetnie się zgrywacie i dopasowaliście, że oprócz mleczka nic niepotrzebnego do dziubka mu już nie wchodzi? Jeśli miałby choć parę pęcherzyków powietrza w żołądeczku, to przy pionizacji powinny się ulotnić bęknięciem. Nie zawsze od razu, ale powinny. Jeśli nosisz, nosisz i nic to prawdopodobnie nic tam nie ma. Ale pionizuj zawsze. Robiłaś tak jak Darka pisała? Żeby go na chwilę położyć na płasko (ja jeszcze delikatnie, okrężnymi ******* masowałam wtedy brzuszek Kacperkowi) i za chwilkę znów wziąć do odbicia? Spróbuj jeszcze tego: trzymasz go normalnie na rękach, przodem do siebie, trzymasz lewą ręką, a prawą od pupy aż po kark robisz takie pociągnięcia dłonią (tylko w górę). Tylko to nie może być głaskanie, musisz go tak jakby troszkę "sprasować';). Pokazała mi to jedna koleżanka i na przykład mój mąż stosuje to na małym do dzisiaj:). Efekt natychmiastowy. Albo jeszcze tak: kładziesz go sobie brzuszkiem na swoim ramieniu (tylko właśnie brzuszkiem, nie klatką piersiową, więc ja początkowo miałam opory, że go upuszczę) tak jakbyś go no nie wiem przewiesiła przez łóżeczko, coś takiego i jeździsz Olisiem kilka razy po swoim ramieniu;). To działa jak walec (nie wystrasz się;) ), mój mały początkowo bekał tylko tak. To mówisz, że tęsknisz za brzuchem?:) Ja czasem też..;) A jaki masz smoczek do butelki? 0+? Z jedną kropelką w oznaczeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i mnie choroba nie ominęła :( mam zapalenie gardła, krtani i węzłów chłonnych :/ wczoraj kompletnie nie miałam siły a malutka dała nam popalić a malutkiej dał popalić brzuszek :( tylko w wanience nie płakała a potem się zaczęło.. Przebierałam ją trzy razy bo za każdym razem ulewało jej się tak dużo, że była cała mokra.. Dopełniając miły wieczór pokłóciłam się z mężem.. Miał o wszystko pretensje, ale bardziej chodziło chyba o to, że nie poszedł grać w piłke.. a w nocy nie miałam siły wstaćdo Lenki :/ nastawiłam budzik na 1 na karmienie, nie wstałam mała też nie. Karmiłyśmy się dopiero o 4 :( mam tak straszne wyrzuty sumienia.... Z P też się nie odzywam, bo po porodzie strasznie się zmienił.. Myślicie że chociaż raz mnie przytulił? Tak po prostu sam z siebie? Nie..Tylko słyszę, że brzuch mam "jak galareta". A czy to moja wina? Sama sobie to zrobiłam? Oczywiście nie żałuje bo mam kochaną kruszynke. I oczywiście wczoraj Mu wszystko wykrzyczałam, jeśli możliwe jest to przy śpiącym dziecku.. Pytanie do mam: wasi faceci też się zmienili po porodzie czy tylko u mnie jest beznadziejnie? No to się pożaliłam...Wybaczcie :* & Angelus ale Wy się namęczycie :( szkoda tej Twojej kruszynki :( zdrówka dla Niej :*:*:*:* a na NFZ to już szkoda słów..Ja tak miałam w dniu porodu.. Nie chcieli mnie w ogóle badać bo przecież nie mam skurczy, przecież ciągle mam 1cm rozwarcia a przeżywam i płacze nie z bólu a przez to że jestem "pierwiastką", "pierworótką".. A jak dali mi kroplówke na bóle to położna z pretensją w głosie powiedziała że mysli że to ostatnią rzecz mi daje i przestane narzekać na ból... W szpitalach czy przychodniach trzeba walczyć o swoje... & Zoneczka jest do całowania, a ja w tym momencie mam zakaz :/ Pani Doktor powiedziała mi wczoraj, że ma nie być cmokania. Ale jak tu się powstrzymać?? :) A teściowa.. Bez zmian.. Od powrotu do domu pokłóciłam się z Nią z milion razy. Wiedziałam, że będzie chciała wychowywać mi córke.. Przykład: mieliśmy w niedziele gości, przyjechał męża brat cioteczny z rodziną. Na początku było fajnie, bo siedzieliśmy sami ale skończyło się jak przyszła ONA! Pierwsze co to skrytykowała to jak ubrałam malutką a miała spodnie, body i kaftanik. Odpowiedziałam Jej, że teraz jest inaczej niż 30 lat temu i nie trzeba ubierać tylko w pajace i dziesięć kocy. Ciągle Ją przykrywa, odkręca nam kaloryfery żeby było 27stopni. Nie idzie wytrzymać, a nie dociera do Niej że małej ciężko jest wtedy oddychać. Mogłabym opowiadać godzine jak ciągle mnie krytykuje. W pewnym momencie przy kąpieli małej zaczęłąm głośno liczyć do 10 bo nie wytrzymałabym psychicznie i chyba bym udusiła teściową.. Spojrzała się tylko na mnie i nic, dalej swoje. Czekam tylko jak będę mogła wychodzić z mała i wyjade do domu na tydzień :) Czekam z niecierpliwością na Twój poród :) & Kasiaa12 tak myślę że ja np boje siępierwszego seksu po porodzie.. Chociaż już nie było 3 miesiące a ja wcale nie mam ochoty.. & IZA z tego co pamiętam mnie przy każdym przekręcaniu na bok bolał brzuch.. Jeszcze jak wstawałam z łóżka to czesto towarzyszył mi przez kilka minut. A wszystko z ciążą było dobrze.. & Jovanka Kochana jak Kacperek? Już jest wszystko dobrze? Dziękuje :* Dzielna to ja byłam w dniu porodu :) i chyba tylko wtedy, teraz jestem tylko odważna bo w końcu walcze i przeciwstawiam się teściowej tak jak mi radziłąś kiedyś :*:*:* Trzymam kciuki żebyś nie długo oznajmiła nam że pokazały się dwie kreseczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olala2013
Moja córcia sobie teraz kichneła i wyleciała jej taka zielona flegma :( przepraszam za dosłowność.. czyżbym ją zaraziła? :( sprawdzałam temperature, 36.8.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie.byłam dziś z.mała u pobrania krwi.na crp.zanioslam.mocz jej.do.badania jutro wyniki i.wizyta u lekarza więc zobaczymy.. Żeby za dobrze.nie było w.nocy wymiotowal.jasiu myślałam.że.mu.może.coś.zaszkodzilo ale od rana.wymiotuje cały czas nawet.woda a.nic.nie.chce jeść albo.jelitowka albo.gardło.ma.zawalone.bo kaszle trochę. Piore już 3 pralkę;/ olala możliwe a ma katarek albo.kaszelek. A jak.ulewa to noskiem.nie leci? Bo zuzka ulewala też.nosem i jak przez kilka.dni.to mleczko gdzieś.w.nosku zalegalo to potem wylatywalo takie.zielone... Jovanka słońce.wiem że trza walczyć o swoje.ale.ja.nie.umiem naprawdę;(;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jest fajnie;) jovanka mnie też.skręca uwierz.już.nerwicy dostaje ho teraz.może ucichnie.a potem wróci.że.zdwojoną siłą tego się.boję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzoswkinka14
Ola kochana jesteś super mamą :) i podziwiam Cię :) że wytrzymujesz z teściowa :) ja mam taką sama babcię.i tez wiem ze bedzie się we wszystko wtrącac.jeszcze nie ma Wiktori a ona juz przychodzi i mowi ze za zimno mam w pokoju i ze dziecko musi miec cieplej i milion innych rzeczy. boże jakie to jest denerwujące :) żeby inaczej nie powiedziec :) Co do męża Twojego to kurde nie wiem co Ci poradzic kochana;/ może go to wszystko narazie przerasta.to jest dla was wszystkic nowa sytuacja ,a on może po prostu gorzej sobie z nia radzi.może nie myslał przed porodem ze bedzie musiał recygnowac z meczów i siedziec w domu.i nie ładnie z jego strony że mówi CI przykre rzeczy.no bo kurde,TY dopiero co urodziłaś,twoje ciało i Twój brzuch,twoja skóra ma jeszcze czas żeby wrócic do formy.porozmawiaj z nim tak na spokojnie i powiedz mu kurde żeby sie ogarnął ! przecież urodziłaś mu dziecko.dałas mu taki piękny prezent.Nosiłas je pod sercem przez 9 miesięcy,martwiłaś się kiedy cię coś zaniepokoiło,urodziłaś Lenkę naturalnie,bez zadnego znieczulenia,nie obyło sie bez bólu i cierpienia,i nalezy Ci się za to większy szacunek,odrobina czułości,zrozumienia i pomocy. Jovanka trzymam się :) przynajmniej tak mi sie wydaje :):* ale To moje dziecko to uparte bardzo no :) wczoraj juz męzusia w nocy wymeczyłam dwa razy,i w wannie siedziałam z gorącą wodą poł wieczoru.Poprosiłam ją ładnie żeby juz wychodziła bo matka się naszykowała:D włosy umyłam,ogoliłam sie tu i tam :) ale matka sobie może prosic a Wiki dalej swoje ;) Jovanka coś czuje ze i Ty dołączysz do grona ciężaróweczek :*** Buziaki dla Kacperka :*** IZA MORTADELA JABŁKOWA :D HAHAHA :) dobre to :) kurde co się dzieje z Tymi kobietami w czasie ciąży :) ja mysle ze możesz juz kupowac wózek i łózeczko itp. po co czekac na ostatnia chwile :):** kasia12 masz Ty przeboje z ta tesciowa :)ale nie daj się :) bo jak zobaczy ze pozwolisz jej sie wtrącac w wasze życie to potem bedzie coraz gorzej :) ach te teściowe to potrafią krwi napsuc czasami :) kochana ja czuję sie w miare dobrze :) Tylko czasami tak mnie łeb boli że mam wrażenie ze zaraz wybuchnie :) i nogi w nocy strasznie drętwieja ;/ ale czy to objawy zblizającego się porodu ?:) chyba nie :) wcześniej mnie te bole łapały,ale wszystko ustało przez weekend no ;/ angelus bidolku Ty nasz ;( jak nie jeden bąbel chory to drugi no ;/ mam nadzieje ze na wizycie z wynikami dowiesz sie czegoś wiecej.może idzcie razem z mężem,czasami facet potrafi więcej wskórać niż kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzoswkinka14
aaaa i jeszcze wkurzają mnie bardzo ciągłe telefony i smsy z pytaniami czy juz sie coś dzieje.... no matko kochana !!! a co ich to wszystko obchodzi ? no ja rozumiem że rodzina sie cieszy na nowego członka rodziny i że tez czeka,ale bez przesady no....jedna ciotka to dzwoni do mnie po 5 razy dziennie.DOSŁOWNIE! ja juz wyciszyłam dzwięki w telefonie i nie odbieram.nie pomaga prośba i mówienie ze jak urodze to się napewno dowiedza.no bo przeciez w tajemnicy nie bede tego trzymac no nie ? spokoju człowiekowi nie dadza i nerwy psuja no... i wyobraźcie sobie ze jak nie dodzwonią się do mnie to dzwonia do wszystkich po kolei,albo do mojego P,albo do mojej mamy,do siostry i tak az ktos odbierze. no to jest już lekka przesada no. jeszcze niech wpadną mi w tyłek zajrzeć zobaczyc czy dziecka nie widac już . a jedna ciotka powiedziała ze jak bede wychodzic ze szpitala to ona juz bedzie na mnie w domu czekac.ja mówie ze nie życze sobie tak szybko odwiedzin,no bo człowiek po porodzie i po szpitalu zmęczony,to pierwsze dziecko,wszystko jest nowe,odrazu napewno nie bedzie kolorowo,czy jakies problemy z karmieniem bedą czy coś a oni mi juz tu beda siedziec nade mna i dobrych rad udzielac. a ta ciotka powiedziała ze ona i tak przyjedzie czy mi sie to podoba czy nie. no i weź tu człowieku się nie zdenerwuj no :( dobrze ze poki co mojego P rodzina nie świruje bo jeszcze nikt nie wydzwania i sie nie dopytuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olala - i co bidoku? Jak po wizycie u lekarza? Możesz karmić?:* Angelus - jak sytuacja? Mała pije cokolwiek? Żoneczka, Alaa - Kacperek czuje się dobrze, nie to dziecko normalnie! Już się tak nie złości, ładnie je, mało grymasi (tylko przy inhalacjach, których zapewne ma już szczerze dosyć...), znów jest moim pogodnym maluchem, który uśmiecha się tak, że mi się serce ze szczęścia rozpływa:). No i gada, gada, gada:). Nessajka Wam opisywała jak to u niego wygląda, ale codziennie nas zaskakuje, bo do swojego repertuaru dokłada kolejne zbitki sylab, których wypowiadaniem jest zachwycony:):):). Do naszych rozmów włącza się jakby umiał już mówić, śmiechu mamy co niemiara:). Moduluje głosem jak dorosły! Gdyby do tej jego intonacji dołożyć prawdziwe słowa to wyszłaby prawdziwa rozmowa między nami!:) Co do serduszka to tak jak Wam napisała Nessaja - mamy co kilka miesięcy kontrolować tę dziurkę. A jeszcze w szpitalu lekarka, która pierwsza usłyszała te szmery u Kacperka, przyszła do mnie i spytała co mi powiedziano na kontroli. No to jej powtórzyłam słowa pani kardiolog, a ona na to:"To jest najlepsza wersja, jaką mogła pani usłyszeć. Najgorzej, gdyby ta dziurka znajdowała się na strunie serca. Nic, tylko się cieszyć teraz, ze jest jak jest, bo nawet jeśli dziurka się nie zamknie to jest wiele mało inwazyjnych metod, za pomocą których można to zamknąć." Nawet nie wiecie jak mi ulżyło... kasiaa12 i wszystkie dziewczyny karmiące swoje maluchy piersią - bardzo Was podziwiam za wytrwałość, jesteście wielkie. Ja po 6. tygodniach musiałam brać leki na wypadnięty dysk i zapalenie nerwu kulszowego i nie karmiłam małego w sumie 12 dni. Odciągałam pokarm laktatorem, ale pokarm zanikł już po 5 dniach. Dziś tak sobie myślę, że nie walczyłam wystarczająco uparcie, wiecie? Nie miałam siły, tak wielki ból odczuwałam przy każdym ruchu i kroku z powodu tego kręgosłupa, utykałam na jedną nogę, nie mogłam się nawet schylić, jak brałam małego na ręce to aż pot się ze mnie lał z bólu i wysiłku i może dlatego (plus zmęczenie, brak snu, upały) nie walczyłam. Jak byłam w szpitalu to czułam się jakaś gorsza, bo tam wszystkie 7 dziewczyn, które poznałam, karmiły swoje dziec****ersią (dzieci były w różnym wieku, 6-miesięczne też), tylko ja dawałam butelkę. Było mi momentami tak cholernie przykro...I miałam do siebie pretensje, że się wtedy tak łatwo poddałam z tym karmieniem. Wiem, że gdybym stanęła na głowie, pokarm by wrócił. To nie w moim stylu, ale wtedy poddałam się praktycznie bez walki i o to też jestem zła. Bo gdybym chociaż spróbowała i nic by nie wyszło to inaczej bym na to wszystko patrzyła. A tak... No nic - są rzeczy na tym świecie, które złamią nawet Jovankę. Kasiaa12, ja swój pierwszy raz po porodzie wspominam raczej słabo, a miałam przecież cesarkę! To znaczy ogólnie było ok, ale na samym początku czułam ból, pieczenie i ogromny dyskomfort - prawie jak za pierwszym razem w ogóle:/. Potem jeszcze kilka razy było tak ciut boleśnie, ale to ciut, no a potem już ok całkiem. Z tą Twoją teściową to rzeczywiście nie wiadomo o co chodzi... Raz tak, raz tak. Dziwna babka. Powiem Ci, że miałabym do tego wszystkiego identyczne podejście jak Ty, szczególnie, jeśli chodzi o pomoc finansową, bo jak nic - minęłoby parę miesięcy, może lat i usłyszelibyście, że gdyby nie oni, to nie mielibyście nigdy swojego kąta, że teraz tak im się odwdzięczacie (i tu byłby podany byle pretekst), że to na pewno Twoja sprawka... Nie cierpię takich ludzi i właściwie każdego podejrzewam (zapewne niesłusznie), że może się kiedyś stać takim "wypominaczem", dlatego liczę w życiu tylko na siebie i na męża. Nie chcemy nic od nikogo, żadnych placów pod zabudowę, żadnych domów, mieszkań, pomocy w spłacaniu kredytu hipotecznego, nie chcemy mieszkać z jego rodzicami, żeby zaoszczędzić pieniądze z wynajmu. Nie. Sami do wszystkiego dojdziemy - albo nie. Bo nasze życie to nasze życie. I koniec kropka. I tak, niebawem wpisuję się na listę staraczek:). Pierwsza taka sytuacja na naszym forum, że ktoś będzie widniał w dwóch miejscach;). Maćkowa - czyli wiemy, że urodziłaś naturalnie, skoro siedzisz na kółku;). Zawsze to jakaś informacja:). Ale i tak czekamy na opis porodu!:) A jak sobie radzisz w domu z małą? Jaka jest? Dużo płacze? Jak je?:) goscdarka - mnie też przy odpisywaniu cofa do pierwszej strony, ale taki kłopot to nie kłopot;) Eweelka - kochana! Uważnie śledzę wszystkie posty od Ciebie, bo bardzo czekam na wieść o dwóch kreseczkach od Ciebie:* I tak jak Ty pierwsza na forum powiedziałaś mi w listopadzie 2013, że jestem w ciąży (w co oczywiście nie wierzyłam), tak ja teraz wieszczę Ci, że NIEBAWEM zostaniesz mamą po raz drugi:) Zobaczysz!:* Alaa - ja kupiłam te majtki z Canpolu, ale według mnie były do doopy. No wiem, właściwie takie mają przeznaczenie, niemniej jednak kupiłam inne, z bawełnianej siateczki, na sztuki, mega rozciągliwe, rozmiar uniwersalny, bo tamte - największe - nie weszły mi nawet na połowę tyłka pod koniec ciąży...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiolcia1611 - chciałam Ci pogratulować zaręczyn, decyzji o ślubie i przede wszystkim ciąży:). Jesteś ogromną szczęściarą, że udało Ci się za pierwszym razem! Ale słuchaj - mnie się wydaje czy Ty pisałaś nam właśnie, że masz przeczucie, że uda Wam się teraz?:) Tak coś kojarzę:). Jak się dzisiaj czujesz?:* Paola - najlepszego!:) Bo rozumiem, że skoro zmieniłaś swój wiek w tabelce to miałaś teraz urodzinki?:) Jak samopoczucie?:* IZA85 - szacun to się należy Desire, że czyta nas wytrwale od początku, ja miałam tylko 30 parę stron, tyle co Ty;). Dałam radę:). Mortadella jabłkowa mnie po prostu POWALIŁA!!!:):):) Umiesz Ty rozbawić człowieka, oj, umiesz:):):). Cieszę się, że w pracy masz już lajcik, a niebawem RILAXXXXXX:). Odpoczniesz, ogarniesz sobie wszystko w domku na spokojnie, będziesz miała czas na drzemkę jak Kuba będzie w szkole, a mężu w pracy, na luzie napijesz się herbatki, upichcisz coś pysznego, poczytasz coś, zadbasz o siebie... Tylko pozazdrościć:). Ciążę znosisz w miarę ok, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś potraktowała ten czas jako dłuuuuuuuugi urlop:). Tego Ci życzę!:* Co do wózka, łóżeczka itd. to uważam, że możesz już powoli wszystko kompletować. Poczekaj jeszcze do końca stycznia, zakończ sprawy związane z pracą, potem odsapnij w domku kilka dni, pomyśl co i w jakiej kolejności chciałabyś do dnia porodu zrobić (co kupić, co posprzątać, co przestawić, co zmienić, co załatwić) i realizuj sobie te zadania spokojnie, bez pośpiechu, dając sobie również prawo do leniuchowania i nicnierobienia:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jovanko to oby się dziurka sama zamknęła Możesz powiedzieć mi gdzie kupiłaś te majtki na sztuki? Apteka? Właśnie wytrzymałam się z tymi z canpolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×