Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość carolinen

chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)

Polecane posty

Gość gość
Cześć , od kilku miesięcy biorę YAZ, staram się zażywać je regularnie, niestety 2 tyg temu pominęłam 2 tabletki. Powinnam dostać okres już 2 dni temu. Niestety nie widać go i też nie czuc... tzn nie boli brzuch, zero objawow nadchodzacego okresu. Dziś powinnam przyjąć różową tabletkę, nie wiem czy ją wziąć mimo braku okresu czy poczekać bo może coś jest na rzeczy. Uprawiałam sex z moim partnerem właśnie wtedy gdy zapomniałam tabletek ale nie dochodzil we mnie. Wizytę u lekarza mam dopiero we wtorek ... doradzice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko matko zoneczko trzymaj się :) Jovanko dzizas 28 dni lutego masakra,!! Dziś kupiłam hustawke hybrydowa dla niunia bright stars superasna jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Usiazkompaniezal nic mi Twój nick nie mówi, więc szczerze mówiąc nie wiem czy my się znamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiolcia zanim podniose sie z wyrka jem kanapkę sucharka itp. Trochę odleze. Później herbata z Imbifem,jem tak aby nie najadac sie do syta tylko żeby nie czuć głodu, codziennie po obiedzie grejfrut, i jak przymuli renne. Derise na szczęście minęły te plamienia ale zapytam lekarza o ten wymaz. Dzięki za radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamaniemama - :* Sprawdziłam, to był przelew z ZUS-u. Piszę "był", bo właśnie rozszedł się na opłaty, pozostawiając na mym koncie marną stówkę...;) Co do godzin pracy M. to ciężko mi się było przestawić na początku. Do listopada mąż pracował w jeden tydzień od 6 do 14, w drugi - od 14 do 22. I w każdą sobotę także. Więc w domu cały dzień był tylko w niedzielę. Teraz - sama czytałaś, w cały świat. Ale dzięki temu bywa w domu w środku tygodnia przez 2 dni, czasem ma całe weekendy wolne plus poniedziałek...Kwestia przyzwyczajenia chyba:). On na początku też się nie mógł przestawić - na nocne zmiany, na pracę nierzadko po 12-13 godzin... Tydzień chodził obrażony na życie. Ale oboje doszliśmy do wniosku, że teraz jest lepiej - kasa odrobinę więksiejsza, a poza tym a to środa cała razem (śniadanko, spacerek, chwile z małym - jak mini urlop), a to piątek, a to poniedziałek, a to całe 2-3 dni. Jest ok:). Te samotne noce są średnio przyjemne, ale nie jest ich tak dużo. Twój tekst o tym co zrobisz jak nie zmieścisz się w żadną sukienkę (rzymianka:):):) ) po prostu mnie rozwalił:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Usiazkompaniezal
malaiza jestem w tabelce pod nickiem Usia1993

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IZA - powiem Ci tak: ja od zawsze twierdzę, że najbardziej zajęci ludzie mają najwięcej czasu. No czyż nie?:) Czyż nie pisałaś nam mega długich postów, mając na głowie pracę, dom, Kubę, zakupy, sprawy szkolne, męża...? W drodze do roboty przędłaś nam tu wypracowania. A teraz chwila więcej do dyspozycji i już organizacja siada;). Skąd ja to znam? Przed Kacperkiem miałam w ciągu dnia pracę od 8 do 16, kilka godzin korków, a w tzw. MIĘDZYCZASIE (czy ja już wspominałam, że - szczególnie teraz, przy dziecku - jest to moje ulubione słowo?...) odkurzyłam (jeszcze nie miałam od tego ludzi - czytaj: męża:P ), pobiegłam na zakupy, odpisałam na zaległe sms-y, wstawiłam i rozwiesiłam 2 prania, zrobiłam przelewy, złożyłam zamówienie w Avonie i pozmywałam. A, no i obiad uwarzyłam. A w ciąży? Plan na jeden dzień: kupić chleb w sklepie obok bloku. 10 - nie do wykonania. 12 - jeszcze moment i pójdę. 14 - a co jest w domu zamiast chleba, bo leżę. 16 - bardzo głupio byłoby poprosić ucznia, żeby kupił po drodze do mnie na zajęcia? 18 - a tak właściwie po co mi chleb? Przecież i tak mi niedobrze. 20 - chleb powinien być w domu, bo mąż wraca z pracy o 23. Chleba nie ma i nie zanosi się, żeby przyszedł, a 3 godziny mi nie starczą, żebym dowlokła się do jakiegoś całodobowego. 22 - chleb zamawiam taksówką. 3 zł chleb, 25 zł dowóz. Słuchaj, tylko Ty nie zniknij jak Giubelli, bo kolejnej straty na forum bym nie zniosła. Mówię poważnie. Bardzo się do niej przywiązałam i smutno mi jak myślę, że nas opuściła. Przestrzegam Cię!:* Z tym grzejnikiem to robię tak (po uprzednim przemyśleniu Twojej rady i próbie dostosowania jej do warunków w moim domu): zostawiam na trójce (jest lekko ciepły), zamykam drzwi od pokoiku małego i wchodzę tam co godzinę, badając sytuację. Termometr pokazuje 21 stopni. Przy zamkniętych drzwiach jest spoko, ale jak potem sama się kładę, to drzwi otwieram i grzejnik podkręcam na czwórkę. Odkąd zaczęłam tak robić, mały nie ma nowych potówek.:) P.S. Spisałaś się na medal z tą tabelką:) desire83 - :*:*:* 🌻 Mam nadzieję, że wieczór z koleżankami nie upłynie tylko pod znakiem smęcenia:* Masz się zrelaksować - rozkazuję Ci!:) marysienkaa - głowa do góry i nie poddajemy się:* Nie każda wojna od razu kończy się zwycięstwem. Przegrałaś jedną bitwę. Pierwszy chrzest bojowy zatem za Tobą. Żadnych smutów tylko z kopa to wszystko, cyc do przodu, uśmiech i niebawem...do dzieła (albo do działa - jak wolisz:P ):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Usia - kochana, ja bym Ci te ubranka z radością podarowała, ale... od kwietnia startujemy ze staraniami o drugiego dzidziusia, więc sama rozumiesz...;) Kurde, naprawdę nie macie łatwo, zresztą teściowa też nie:(. Współczuję z całego serca. A co z pracą męża? Matko... Wagą to się przejmuj akurat najmniej - w większości to pewnie woda. Paola - a co to za choroba?:( Serio lekarze takich słów użyli??? Nie do wiary po prostu... rapasta - jeszcze raz: cieszę się, że wszystko w porządku i fajnie, że jesteś z nami z powrotem:) goscdarka - jaki wstyd? Ja właśnie takiej odpowiedzi oczekiwałam!:) Śpij, kobito, ile wlezie jak tylko wyczaisz moment:) Pita - no trudno. Ale rzeczywiście lepiej teraz być ostrożnym i nie narażać mamy na infekcje. A! I obiema rękami podpisuję się pod słowami zdesperowanejmamy w sprawie Twojego męża. _nessaja_ - dokładnie tak jak mówisz: teraz M. twierdzi, że Kacperek to synuś TATUSIA, a jak kiedyś będzie córeczka to też TATUSIA:):):). No, to tyle mojego, rozumisz. Przestań Ty mnie tu nakręcać z terminami @!...;) Czekaj, zaraz policzę, bo nie wiem... 6 lutego ma być, a cooooooooooo???:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiolcia - noooooo, pozazdrościć takiego dnia:) kasiaa12 - o kurka:( Razem z Tobą czekam na poniedziałek, może lekarz wymyśli coś innego i będziesz mogła dalej karmić małego. Oby to nie była alergia na Twój pokarm:(. Żoneczko - rany! Aż mnie w żołądku zakręciło!!!:) Trzymam kciuki:* malaiza - grunt to pozytywne nastawienie, pamiętaj! I rzecz jasna - do roboty!:) gość - ja też brałam kiedyś Yaz. Na każdym opakowaniu masz instrukcję co należy zrobić po pominięciu tabletki z danego tygodnia. Po prostu przeczytaj:). Alaa - no masakra, masakra;) Ale spoko - jeszcze CAŁY JEDEN dzień stycznia, więc luuuuuuuuuuzik:P Wiolcia - ja zanim wstałam z łóżka zjadałam jeden-dwa wafle ryżowe. I dopiero pionizacja;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę bardzo - mężu jeszcze nie wrócił, ja jestem na bieżąco z odpisywaniem, więc teraz pora na wywołanie PEWNYCH PAŃ do odpowiedzi, proszę: Izulinka - mało mi Cię wciąż! Kaasik89 - jak u Was? Jak sobie radzisz? Jak się czujesz? Maćkowa - gdzieś się podziała nasza dobra duszo? Rozumiem, ze bez reszty pochłonął Cię Oliwkowy świat, tak?:* Ale parę słów chociaż skrobnij, pliiiiiiiiiiiis... Eska - o Ciebie też się martwię:* :( Brzoskwinka!!! paulinka121989 - kochanie, co u Ciebie?:* Nemezis - nie wierzę, że nas opuściłaś...:( ewelina26 - napisz nam coś więcej o sobie:) marysienkaa - Ty też:) I dopisz się może do tabelki, póki jest na wierzchu, co?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jovanko a niiiiiic :P jestem ciekawa co tam wyjdzie z tego przywitania :) bo wiesz, w tabelce poki co Cie nie idzie tak sprawdzic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki :) a ja już w pracy od rana, nadrobiłam wpisy z wczorajszego wieczora, który spędziłam z lampką wina,no może dwiema, a może... nie pamiętam? :) było fajnie, wstępnie miałyśmy oglądać film P.S. Kocham Cię, ale nie udało się bo buzie nam się nie zamykały od gadania, no i dobrze bo film smutaśny trochę by był, a tak pośmiałysmy się i faaajnie było, wieczór zaliczam do udanych :) Dziś od rana nadrobiłam Wasze wpisy i oczywiście przez te Jovankowe od rana mam"banan na twarzy". Ty to jesteś pozytywnie zakręcona :) A wieczorem mam kolejne wyjście , tym razem z mężulkem, idziemy na urodziny kumpla, ale już mi pewnie tam tak wesoło nie będzie jak wczoraj, bo wszystkie koleżanki pewnie przyjadą z dzieciaczkami włącznie z koleżanką z którą chodziłyśmy razem w ciąży i przeżywałyśmy je razem, miałyśmy podobne terminy porodu :( Znowu trzeba będzie zagryźć zęby i udawać że nie boli :( ehhh, no dobra a teraz to "cyc do przodu" i trza się wziąć do pracy :) miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jovanko tez mam taka nadzieje. tak jak mi siostra doradzila dzis malemu bede podawac mm a swoje odciągac. jezeli wysypka nie wystąpi to ok. to bedzie znaczyło ze na to nie ma alergi i bede mu mogła je póżniej podawac. a jutro bede podawac mu swoje przez caly dzien. jesli wystapi w poniedzialek z samego rano ide do przychodni zapisac go na wizyte i trzeba jakos to rozwiazac. swoja droga takie mleko dla alergików jest na recepte i kosztuje 80zł za opakowanie!!!!!!!! mam nadzieje ze bedzie tylko na moje jak juz uczulony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscdarka
kasia12 a ktore mleko z apteki na alergie jest tak drogie? ja i angelus takowe mamy i z recepta kosztuje 18zl puszka 450g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nessaja mam na fb taka grupę z naszego miasta dziewczyny sprzedają różne rzeczy :) i udało mi się ze dziewczyna z bloku na przeciwko sprzedawała za 130zl bo jej zabierali miejsce. Udało się ze byłam pierwsza bo za mną ustawiła się długa kolejka :D stan idealny tylko siedzisko sobie przepisie. Mnie znów obudził skurcz nóg... Ja pierdziele naprawdę czuje się już jak inwalidka. Jovanko hahahaha no super ostatni dzień stycznia uhuhuu trzeba go jakoś spozytkowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiaa12 jeśli mały byłby uczulony na nabiał czyli białko mleka krowiego to NIE MUSISZ przestawac karmić wystarczy ze wyelimujesz nabiał z swojej diety przerabialam to z Zuza;) właśnie to mleko na receptę nie jest takie drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do reszty odezwę się później choroba mnie dopadła. Chciałam przede wszystkim do Kasi żeby nie przestawala karmić małego;*;*,* Buziaki dla Wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do reszty odezwę się później choroba mnie dopadła. Chciałam przede wszystkim do Kasi żeby nie przestawala karmić małego;*;*,* Buziaki dla Wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! ***Żoneczko i jak tam sytuacja? Przespałaś chociaż noc? Boli Cie nadal brzuch? ***IZA85 zadam to samo pytanie co Jovanka. Dlaczego tak mało się udzielasz? Wszystko u Ciebie dobrze? IZO i dziękuję że życzysz mojej mamie i mi zdrowia. Ja też Ci życzę żebyś ciążę przeszła bez dolegliwości. ***Karciaa i Kasik89 jak u Was? Jak sobie radzicie z maluszkami? ***Kasik85 cieszę się, że się nie poddajecie i dalej walczycie. Tak trzymać! ***Zdesperowanamama, Rapasta i Jovanko mój się chyba wstydzi tych badań, jak to facet. Wczoraj poważnie rozmawialiśmy na ten temat i powiedział, że zgodzi się pojechać do tej kliniki. Tylko żeby nie było tak jak z tym badaniem nasienia, że robi to badanie od kwietnia zeszłego roku i do dziś badanie nie zrobione. Ehhh Miłego dnia Kochane! Acha BRZOSKWIKO odezwij się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pita o jej jak mnie boli, rano krewka przy siku, gleblam sie do łóżka, w nocy ciągle ten ból mnie budzil, jak na okres plus krzyże i krocze, M wlasnie robi śniadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny to ja Marta86100 chciałam was tylko poinformować ze za tydzień zaczynam stymulację do inv pozdrawiam gorąco :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAMANIEMAMA chyba cos przeoczylam !!teraz czytam post wczorajszy z 10.51 i tam jest ze bedziesz miała córeczke. w takim razie gratuluje:) xxx PITA niestety faceci w wiekszosci tacy juz sa. boja sie robic takie badania bo jak wyjdzie cos nie tak to zaraz mówią ze nie sa "prawdziwymi facetami". oni poprostu boja sie tego ze okaze sie ze to z ich powodu kobieta nie moze zajsc w ciąze jesli u niej jest wszystko dobrze. mam nadzieje ze twój wkoncu sie przelamie i zrobie te badania. xxx ZONECZKO jak tam?? ruszyło sie cos?? xxx BRZOSKWINKO daj znac!! trzymasz nas w niepewnosci xxx Usiazkompaniezal ?? kolejny podszyw????????? xxx darka moja siostra kupuje za 80 zł na recepte ale nie pamietam nazwy. wiem ze jak kupuje wieksza ilosc tego mleka wtedy placi mniej xxx angelus nie jem ostatnio nabiału. polozna powiedziala ze moze byc od mleka i kazala nie pic mi wogole ani mleka ani niczego nie jesc z nabialu. i nie jadłam od srody. xxx marta w takim razie zycze powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzoswkinka14
hej dziewczyny.z góry przepraszam że nie wam nie opisze.przyznam się że nawet dokładnie wszystkiego nie przeczytałam ;/ nie mam teraz do tego głowy.ale chyba nie dotarł do was mail od mojego P ;/więc kochane w środe o godzinie 13.25 na świat przyszła Wiktoria,3440 gram,57 cm długości,10 pkt,poród naturalny,nad ranem miedzy 5-6 rano zaczeły sie takie skurcze co około 7 minut. na badaniu koło 9 było 5cm dalej,tak jak po baloniku poprzedniego dnia.miałam bóle od kregosłupa,przy skurczu czułam tylko kregosłup i twardnienie brzucha co wgl mnie nie bolało.ale ten kręgosłup to masakra;/ położne mówiły ze to najgorsze bole jakie moga byc i faktycznie nie było kolorowo. do momentu aż skurcze zaczeły pojawiac sie co 2-3 minuty było ok.ale potem....sama nie wiem jak to przeżyłam....bóle parte to juz ulga była,a jak wyskoczyła Wiki to już wgl. lekarz patrzac na me meki dał mi jakiś lek dożylnie,na r ale nie wiem jak się nazywał,miał on rzekomo sprawic ze przestanie mnie bolec choc troche ten kregosłup,a wyszło ze bolał jeszcze bardziej.miałam wtedy ochote powiedziec mu kilka pięknych słow.jak dostałam ten lek musiałam troche poleżec bo po nim kreciło mi się w głowie.a potem miałam iśc spacerowac żeby główka zeszła do kanału rodnego. bo mała była bardzo wysoko i nie chciała się wstawic w kanał rodny...połozna mówiła że raczej skończy sie cc.na tym etapie bóle były juz koszmarne!!! przy skórczach nawet kilka razy poleciała krew,wiecie skąd.tak koło 11 na badaniu było już 7 cm,a jak leżałam juz po tym leku żeby chwilke odpoczac,i miałam iść zaraz chodzic po korytarzu,zaczeła troche ta krew leciec,położna zbadała mnie i mówi ze juz około 9,5 cm,prawie pełne rozwarcie,główka przyparta do kanału rodnego,wywaliła oczy i zaczeła wszystkich zwoływac,latali jak mrówki po tej porodówce,kilka skurczy partych i Wiki była na świecie. wszyscy mówili że poszło ekspresem ze pięknie parłam.i dziwili się ze jednak udało się sn.lekarze na obchodzie się śmiali że takie porody to oni lubia.no z mojej perspektywy nie było tak cudownie. nawet pacjentki z sal pytały czy miałam cc bo tak szybko i cicho.bo nie krzyczałam,chyba...a i oddychanie przy skórczach tych kregosłupowych, głeboki wdech do brzucha nosem powolny wydech ustami nie przynosi żadnej ulgi.nacięcie miałam bardzo malutkie,mam tylko dwa szwy,oczywiście komplikacje też były,jak juz zaczeła wychodzic głowka,Wiki chyba utkneła troche bo nagle zrobił się szum i pielegniarki zaczeły krzyczec zeby szybko wołac drugiego lekarza,ale przy nastepnym skurczu moja pani doktor nacisneła mnie w dole brzucha i pomogła Wiki wyjsc,przez to pekła mi też szyjka delikatnie z jednej strony,ale ważne że Wiki cała.potem jeszcze jakieś krwawienie obfite u mnie się pojawiło na początku i po porodzie lezałam z lodem na brzuchu. Moj P cały czas był przy mnie.gdyby nie on to nie dałabym rady.był opanowany i spokojny,widział jak sie mecze ale dzielnie mi pomagał,cały czas powtarzał ze dam rade i ze juz blisko,głaskał po plecach,trzymał za reke.po 15 przewieżli nas na sale.P był z nami do wieczora. mała za bardzo nie chciała cyca,cały czas spała,mówiłam P ze to dziwne,nawet po porodzie mało płakała. calą noc nie spałam bo bałam sie zasnąc,mała wymiotowała,i spała na zmianę,rano okazało sie że jest pomarańczowa!!! jak marchewka! Pani pediatra na obchód zamiast o 8 przylazła po 10.zbadali ja jakimś aparatem przez skóre i poziom żółtaczki był 19...czyli bardzo wysoki,a to była zerowa doba dopiero,pobrali krew i po godzinie bylo już 23.w miedzyrzecu w szpitalu oczywiscie nie maja jak leczyc tak wysokiej zółtaczki,wiec zadzwonili po karetkę do białej i powiedzieli ze przysla tam malutka.zabrali ją do Białej a ja zostalam w Mc.Paweł z nią byl cały czas. tam powiedzieli ze została wysłana za pozno,ze wgl diagnoza została postawiona zbyt pozno.żołtaczka byla juz na górnej granicy wytrzymałości mózgu,groziło to uszkodzeniem mózgu i układu nerwowego.ale Pan doktor powiedział że sa duże szanse że wyjdzie z tego cało bo na szczęscie jest przenoszona i duża,i ma większą odpornośc dzięki temu.odrazu pod lampy i porobili badania i okazało sie ze przyczyną tak wysokiego poziomu żółtaczki był konflikt krwi.właśnie tak. myslałam że może on wystąpic kiedy matka ma Rh- a ojciec Rh+,ale dziewczyny to jest konflikt czynnikowy ,a jest jeszcze konflikt grupowy,ja mam grupe krwi 0Rh+,i przez to konflikt może byc z kazda inną grupą krwi jesli dziecko bedzie miało oczywiscie grupe krwi po ojcu. w czwartek w nocy miala przetaczaną krew.w piatek mnie wypisali i pojechalismy do niej z P.na szczescie wczoraj było juz lepiej,żółtaczka spadła do 13,Pani doktor mówila ze to juz taki poziom zółtaczki czesty u noworodków i raczej nic jej nie grozi.dostała jeszcze jakiejs infekcji i dostaje antybiotyki.leży na intensywnej terapi wiec cały czas nie moge byc przy niej,nie moge jej nawet za bardzo karmic,bo jest naświetlana.jak sytuacja z zółtaczka bedzie opanowana przeniosa ja jeszcze na dziecięcy i tam bede mogla się nią zając. wczoraj ja troszke karmiłam,ale kompletnie nie umiem tego robić.mała pogryzła mi brodawki.ma taka malutką buzie a moje brodawki zrobiły sie spore i nie umiem jej włozyc tak dobrze.do wczoraj nie miałam prawie wcale pokarmu,w nocy udało mi sie odciągnąc 20 ml niecałe z dwóch piersi przez 1,5 h. piłam wczoraj herbate z mlekiem,herbate na laktacje,teraz już troche stres puścił więc dzis udało mi się ściągnąc 70 ml.po południu do niej jedziemy i jeszcze może uda mi się cos sciągnąc żeby malutkiej zostawic. mysle pozytywnie.Musi byc dobrze bo innej opcji nie ma ! ale cięzko jest patrzec jak leży tam taka podłączona do tych wszystkich kroplowek,kabelków,z zasłonietymi oczkami,jak sie denerwuje.ale jakoś to musze przetrwac wkoncu .wczoraj zmieniałam jej pieluszke nawet. bałam się zeby jej czegos nie zrobic.nie wiem ile jeszcze polezy w szpitalu,ale ważne żeby była zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alaa ale Ci sie udalo :) oby sluzyl Patryczkowi jak najdluzej i najlepiej :) & Zoneczko duzo sily Ci zycze :* & Marta zycze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta to super, informuj co i jak. Bardzo sie cieszę i ciekawa jestem jakcto pójdzie. Oby za pierwszym razem. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzoswkinka14
bardziej szczegółowo napisze wam wszystko innym razem ok? nie mam teraz do tego głowy.musze się na chwile polożyc i przespac. wysłałam wam na maila zdjęcia mojego skarbeńka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×