dlaczego nie moge przyjaznic sie z kobietami?

mam raka jadra

epszy komputer niz udzie

nic dobrego z damskich spotkan nie wynika

smutne

bo szkoda mi czasu na damskie spotkania

up

No właśnie tak wygląda solidarność kobiet :D Który facet wypisywałby, że on żadnych kolegów nie ma, bo się z nimi nie dogaduje i że woli się kumplować z babami ;) Zauważyłam, że dużo dziewczyn jest, które starają się przebywać tylko w towarzystwie chłopów, inne dziewczyny starają się przegonić, gnoją je, a chłopom się podlizują. Ktoś te zauważył?

"Który facet wypisywałby, że on żadnych kolegów nie ma, bo się z nimi nie dogaduje i że woli się kumplować z babam" niee no nie znasz takich :D. Ja tam znam nie jednego takiego babskiego króla. Co to ma właśnie bliskie przyjaciółki a kumpli to już takich na cześć. Ja mam więcej kolegów niż koleżanek, ale przyjaźnię się tylko z jedną przyjaciółką. Przyjaciela nie mam, no chyba że liczymy mojego faceta, ale to jednak jest inna relacja. Mam wielu kumpli, mniej kumpel i jedną prawdziwą przyjaciółkę :). I to ta relacja z ową przyjaciółką jest najdłuższa stażem.

mysląca kobieta nie lubi kobiet, traktuje je jak rywalki, nie wierzy w kobieca przyjazn i solidarnośc, nie spotyka sie towarzysko z kobietami( w pracy wiadomo, wyboru nie ma), unik akobiet jka moze- ja nie rozumiem jak baby moga plotkowac , przy kawie herbacie cieście w domu w lub w kawiarni lub gadac bez konca przez telefon-ja nigdy tego nie robilam-spotkania rodzinne z kobietami sporadycznie -bo babcie, ciotki , kuzynki, wujki ciotki pociotki- nic mnie nie obchodzą

predzej uwierze w inwazje ufo niz w kobieca przyjazn i solidarnosc

Aha :O Wiesz, ja bym się też nie chciała przyjaźnić z osobą, która traktuje mnie jak rywalkę.

weeeeeeeeeeee - no ja nie znam takich facetów :) Za to dziewczyn sporo, które próbują się kolegować tylko z chłopami, inne traktują właśnie jak rywalki:O szukają sobie wrogó w dziewczynach i starają się je przeganiac. U facetów nie zauważyłam tego - pojawia się nowy w gronie, podają mu rękę, siema siema. Dziewczyny - potrafią się brzydko zachowywać i przegonić "rywalkę"

wiadomo -jest roznie-sa gadatliwi , intrygujący faceci i malomówne , nietowarzyskie kobiety-jednak uwazam ze w innych kobietach trza widziec rywalki i wrogów-a nie zapraszac je na posiady przy kawie, herbacie ,ciastku

juz w przedszkolu widzialam mnostwo kolezaneczek co trzymały sie za rączki ichichotały w kąciku a za plecami robiły sobie swinstwa w szkole i dalej tym gorzej -szybko stracilam wiare w kobieca przyjazn i solidarnosc i w sens spotkan towarzyskich z kobietami- z a zadnym damskim wieczorze i zakupach z kolezankami nigdy nie byłam

spotkania damsko damskie to zero sensu mają

up

bo kobiety sa nieszczere!!!! jezeli źle wygladasz i zapytasz o to przyjaciólke to ta slodziutkim głosem powie ze jest wszystko OK, aby skompromitowac Ciebie przed samcami przyjaciel facet powie ze jest **jowo (tak samo by powiedzał kumplowi) natomiast partner bedzie mial dylemat, bo jezeli bedzie szczery to sexu nie będzie, a jak oklamie to będą go męczyły wyrzuty sumienia

ja z kobietami sie towarzsko nie spotykam i nie rozumiem jak mozna przez 15 minut czy pol godziny -bredzic przez telefon o niczym -slysze to czesto w autobusach i tramwajach ,pociagach -jak kobiety gadaja przez komórke

ja nie rozumiem jak kobiety w ogole moga chciec i potrzebowac przebywania w kobiecym gronie, damskich wieczorów , posiadywania w kawiarniach -od zawsze wiem ze najgorszym wrogiem kobiety sa inne kobiety, kobieca przyjazn i solidarnosc nie istnieje ,od kobiet mozna doznac tylko zła i podlosci i trzeba ich unikac jak sie da

racja

na haslo-damskie spotkania, wieczory mam alergie

smiesza mnie gadki ze kobiety potrzebuja spotkan w kobiecym gronie, kobiecych rozmów zwierzen - ja unikam kobiet jak tylko sie da-prywatnie towarzysko-w pracy wiadomo wyboru nie ma

przyjazn to gówno

nigdy nie czulam i nie czuje wiezi z zadna kobieta, żadnych wiezi miedzy pokoleniowych i smiesza mnie gadki ze kobietom towarzyskie spotkania z innymi kobietami sa konieczn e

pd zawsze traktuje kobiety jak wrogów, rywalki, nie widze w nich niczego dobrego, nie spotykam sie z nimi prywatnie towarzysko

ja mam parę przyjaciółek, ale większość czasu spędzam z kumplami. z facetami jakoś łatwiej się dogadać.

ja nie mam zadnej kolezanki do pogaduszek -totalna izolacja od kobiet(pomijając pare kobiet z rodziny, widywanych sporadycznie)-w robocie wiadomo- wyboru nie ma -ale prywatnie, towarzysko0- zero widywania kobiet

rodzine wiezy kobiece , miedzypokoleniowe s a przereklamowan e-rozumiem utrzymywanie kontaktu z matka , siostra bratowa, szwagierka -jesli sa- ale często nawet z najblizsza rodzina wiezy s a zerwane , zero spotkan-a po co spotkania z babciami, ciotkami, kuzynkami, pociotkami?

ja nigdy nie czulam nie czuje i nie poczuje wiezi zadna kobieta - wiem ze od nich mozna doznac tylko podlosci unikam ich jak moge

kobiece spotkania to strata czasu -ja nigdy nie bywam na czyms takim