Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dzisiaj byłam u lekarza STOP

do bliskich -słów kilka lenistwie i braniu się w garść czyli jak boli depresja

Polecane posty

Gość dzisiaj byłam u lekarza STOP

do ciebie mamo ,do ciebie dziadku ,do ciebie bracie i do ciebie mężu : Jak boli depresja? Otwieram oczy i pospiesznie je zamykam. O boże znowu dzień. Niechcęniechcęniechcę. Pragnę zapaść się w czarny sen. Nie śnić, nie czuć, nie myśleć, nie być, nie istnieć. Otchłań bez dna. Słysze wołanie dziecka. Czuję złość. Czemu mnie woła. Znowu to samo. Musze wstać. Muszę. Jeszcze chwilę. Ok już idę. Wstaję. Wszystko mnie boli. Nie mam siły. Nie nadaję się. Nie umiem być matką. Niczego nie umiem. Nie potrafię. Moje biedne kochane dziecko. Płaczę... Mała szczebiocze radośnie. Nie nadążam za nią. Wyłączam się. Pyta mnie o coś. Denerwuje mnie. Krzyczę: ubierz się wreszcie. Szarpię ją. Gaśnie radość w jej oczach. Nienawidzę się. Ona płacze. Ja płacze. Przytulam przepraszam odpycham. Mówię idź już. Daj mi spokój. Zostaję sama. Nareszcie. Wchodzę do łóżka. Nakrywam głowę kocem. Znikam. Bezsilna. Obolała. Beznadziejna. Pusta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo to samo
mogłabym napisać, Bogu dzięki nie mam dziecka ani męża, oby nigdy nikt nie był na mnie skazany. a rodzice i tak są zdystansowani, wszystko chuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z innej perspektywy.
Depresja to lenistwo i brak woli zycia, motywacji. KAZDY powtarzam, każdy z nas mógłby sie położyć do góry brzuchem i powiedzieć, tak mnie boli życie - nie chce mi sie wstawać - dajcie mi wszyscy spokój - i komu byłoby robić? Oczywiście psychologowie i psychiatrzy uznają Depresję za chorobę, wiecie czemu? bo świetną się na was kasę robi. Łatwe w leczeniu to...Wystarczy terapia, motywacja, leki z fluoksytyną, serotoniną...Tak naprawdę nie potrzebujecie tego, ale mocnego kopa od losu. Kopa gdzie albo robicie coś albo lądujecie na ulicy i giniecie z głodu. Myślicie,że trwanie w martwym punkcie to depresja, otępienie umysłowe. Wspieracie się w swoim przeświadczeniu o chorobie. Czyni was to lepszymi? najgorsze są załamania nerwowe - krótkie i gwałtowne, to można by nazwać depresją. Taką gdzie albo skaczesz albo żyjesz dalej i jesteś szczęsliwy. Mówię to wam z perspektywy osoby, która wiele lat uważała się za taką co to ma depresję, co sie cieła jak głupia, a potem chciała pomagać innym. Kryzysy są po to by je przezwyciężyć i wzrastać. Wy nie macie kryzysu, tkwicie w beznadziei, bo tak wam wygodnie. Miałam stwierdzoną depresję i fobię społeczną. Pewnego dnia stwierdziłam,czas na życie. Dlaczego mam się bać? Dlaczego ma mi się nie chcieć? Zaczęłam chodzić do sklepu, do urzędu. Pierwszy krok. Z czasem udało mi się normalnie rozmawiać, bez jąkania. Okazało się, że ludzi nie trzeba się bać, a pani w urzędzie to istota taka jak ja i nie ma fobii społecznej ? Okazało się,że miliony ludzi żyje i robi coś konkretnego zamiast leżeć, bo leżeć mogą niemowlaki, mogą leżeć niepełnosprawni i leżeć mogą lwy na safari, a my ludzie póki mamy czas i zdrowie bierzmy sie do życia i funkcjonowania. Bo kiedyś może już być za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo to samo
Z innej perspektywy. - cieszę się, że wyszłaś z tego, to choroba jeszcze nie była, gratuluję, a ignorantką w temacie jesteś totalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z innej perspektywy.
Żyjecie po to by wegetować? A może cierpicie nie bedac doskonałymi? Świadomość,że życie nie ma sensu, bo i tak prowadzi do śmierci "dołuje". Ale nie zabijacie się z tego powodu, bo jest w was wola życia. Jednostki chore, nieprzystosowane, z depresją w takich sytuacjach często poddają się i wybierają pokonanie systemu w postaci samobójstwa. Tylko oni potrzebowali pomocy. Wielki bezdenny smutek albo bezsens pchał ich ku śmierci. A was nic nie pcha. Ani nie żyjecie ani nie umieracie. Wręcz odwrotnie - by żyć jak najdłużej unikacie odpowiedzialności, ryzyka i wysiłku. Jak się czujecie bedac ciężarem dla najbliższych? Każdy problem zdrowej osoby się da rozwiązać. A chore nie jesteście tylko nie macie motoru do działania. Napiszcie sobie każdego dnia rano co chcecie zrobić. Czy jutro będzie to nic? A może będzie coś? Może sprzątanie, szukanie pracy, lepienie garnków, oglądanie telewizji? Kiedyś psychiatra kazał mi wypisać mój dzień. Nie było nic. Stwierdziłam - to nie choroba, to JA. Ja muszę sie ogarnąć i działać. Jestem tu i teraz. Robić głupie rzeczy niezawsze mądre, ale żyć. I nie wstydzić się za siebie i przed sobą,że na kartce widnieje nic albo spanie cały dzień. Robić robić robić. Być kimś dla samego siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj byłam u lekarza STOP
inna perspektywo , czy cukrzykowi też mówisz że nic mu nie jest i niech już da spokój z insuliną bo to wymyślone przez lekarskie lobby ? Miałaś co najwyżej chandrę ignorantko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z innej perspektywy.
Jestem ignorantką, bo nie mówię ciu ciu ciu biedactwa? Nie, brak mi empatii, nie brak mi wyobraźni. Można wyjść z tego marazmu. Wystarczy chcieć. Szukacie klepania po pleckach i samousprawiedliwienia dla obiboctwa no to gratulacje. Wspierajcie sie dalej widać odpowiada wam ten stan za rzeczy. Chciałam pomóc i zmotywować,ale jak widać dać wam wędkę to jeszcze oberwać nią za chęć pomocy. Wolicie płakać nad głodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ahuuuramazdraaa
Z innej perspektywy. v v v Nie chcę się wypowiadać w kwestii tego co napisała autorka. Ale tobie napiszę,że nie rozumiesz jednej zasadniczej rzeczy. Jest coś co powoduje,że chory na depresję kładzie się do łóżka....coś o czym nie masz pojęcia.Zdaje sobie sprawę,że wśród psychologów czy psychiatrów jest wielu kombinatorów a choroba ta jest narzędziem społecznej kontroli i źródłem zysku zwłaszcza,że terapia często "nie ma końca"...a czasem nawet i początku.Doskonale zdaje sobie sprawę,że wielu ludzi na określenie swych negatywnych przeżyć nadużywa pojęcia depresji ale pojmij jedną-kurwa-zasadniczą rzecz.To się tak nie zaczyna jak piszesz.Nikt kurwa nie kładzie się dupą na łóżku i oświadcza,iż pierdoli wszystko.To nie jest tak jak ci się wydaje.To często ból,znużenie i zmęczenie do granic jakie mogą być akceptowalne i można próbować je "znosić".Ktoś kto w takim stanie trafia na ulicę albo dostaje,jak to ująłeś/ujęłaś-"kopa"od życia po prostu kończy ze sobą a nie,jak ci się zdaję,rozpoczyna walkę.Tyle na temat.A to o czym pisze autorka niekoniecznie musi być depresją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj byłam u lekarza STOP
przeczytałam twój drugi post i z całą świadomością swoich słów stwierdzam -TY coś ćpasz , a przy tym fragmencie faze miałaś maksymalną x Ale nie zabijacie się z tego powodu, bo jest w was wola życia. Jednostki chore, nieprzystosowane, z depresją w takich sytuacjach często poddają się i wybierają pokonanie systemu w postaci samobójstwa. Tylko oni potrzebowali pomocy. Wielki bezdenny smutek albo bezsens pchał ich ku śmierci. A was nic nie pcha. Ani nie żyjecie ani nie umieracie. Wręcz odwrotnie - by żyć jak najdłużej unikacie odpowiedzialności, ryzyka i wysiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej tez mam depresje
co robicie caly dzien? macie rente na depresje? słyszałam,że na schizofrenie dostaje sie rente. mi dopiero stwierdzono...nie moge pracowac, nie widze sensu pracy :( podejrzewalam,ze mam cos innego, wyszla ciezka depresja...mialyscie epizody samobojcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehadfkjwej
Piękne. Jak poezja. w sensie post autorko. trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj byłam u lekarza STOP
u mnie - jest kolejnym , szóstym ? już nie pamiętam nawrotem depresji , lekarz mi powiedział że do końca życia na seronilu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo to samo
Z innej perspektywy. - nie, jesteś ignorantką bo nie posiadasz medycznej wiedzy na ten temat, mylisz depresję z gorszym okresem w swoim życiu;) sorry, to tak jakby powiedzieć, że boli mnie głowa więc mam guza mózgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj byłam u lekarza STOP
a temat założyłam dla bliskich takich osób jak ja , ja nie mam męża , był za słaby odszedł gdy wylądowałam w szpitalu ,dziecka nie chciał brać , nie mam nikogo nie mam tych wymienionych w pierwszym zdaniu , żyją ,ale powtarzają to co ta naćpana ignorantka wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj byłam u lekarza STOP
może jestem ostra , może nawalona xanaxem ,ale wiem jedno i lekarz mi to dziś potwierdził " gdyby pani miała zrozumienie chociaż u jednej bliskiej osoby ,pani życie byłoby rajem "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z innej perspektywy.
Widzę,że osoby o innym myśleniu nie są mile widziane w kółku wzajemnej adoracji. Czy anoreksja to choroba? CUKRZYCA?! wiele osob choruje na cukrzyce nie z własnej głupoty. A na anoreksje? NIkt sie nie rodzi z anoreksja. Ani z depresją. A wymyśleć można wszystko. Cudownie,że można manipulować, nowe choroby fizyczne ciężko wynajdywać, a psychiczne można mnożyć i dzielić na nowe kategorie. Biznes się kręci. Bardzo mnie to cieszy! Wsparcia potrzebują osoby załamane, osoby załamane nie siedzą na forum i nie szczekają na innych. Wmawiacie sobie. A ja zaraz się położę spać, bo mam depresję. Bo teraz co druga osoba ma depresję. I babeczko bez wykształcenia zapewne - dostałam diagnozę od profesjonalistki o mojej CHOROBIE - depresji. Więc nie mów,że wiesz lepiej - to byla chandra? Ha ha. Bo ja wyszłam a wy nie. Więc osoba, która miała raka i z tego wyszła, bo się leczyła tak naprawdę nie miała raka tylko pryszcza? Więc osoby, które leżały, paliły i nie chodziły na badania, zostały z przerzutami mogą bluzgać na tych co sie wyleczyli zamiast słuchać ich rad? Chciałabym wam pomóc, bo nie trzeba żyć z depresją, skoro można z tego wyjść. Ale nie miałam depresji. To był tylko pryszcz. Pozdro. Płaczcie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj byłam u lekarza STOP
bo dla mnie raj to wspólne śniadfanie z dzieckiem , sprzątnięte mieszkanie ,codzienny prysznic , spacer z psem ,to mój raj ,a nie $ na koncie i wakacje w egipcie , raj który czasami mi się śni ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak ci powiem
a ja jestem załamana i siedze na forum bo od bliskich słysze że mam się wziąć w garść bo rok zawale ,a ja od dwóch lat na lekach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej tez mam depresje
do jakiego lekarza chodzisz i jak dlugo? poprawia to coś? a ten lek xanax jak dziala? uspakaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noxelia
kurwa ale z was puste baby , ja bylam w psychiatryku kilkanascie razy, kilka prob samobojczych a po was nie widac choroby tylko tepote jakie wy macie problemy co brak zrozumienia? nie macie przyjaciol zarozumiale babska hahahaha inna perspektywa nie przejmuj sie nimi wiejskie znudzone baby ja mam poezje i chlopaka schizofrenie i depresje, ale nie pierdole tak ja wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ahuuuramazdraaa
Z innej perspektywy [Wystarczy chcieć] Oczywiście prawdą jest iż wola działania ma fundamentalne znaczenie musisz wiedzieć jedno.Zarówno depresja jak i wszelkie inne zaburzenia czynności psychicznych[nie wspominam tu o tzw neurotykach bo to ludzie mający raczej problem z osobowością]mają swoje biochemiczne podłoże.Sprowadzają się do stanu nierównowagi neuroprzekaźników w mózgu jaki rządzą prawidłowym przebiegiem impulsów bioelektrycznych między neuronami.Czasem mamy do czynienia z ich niedoborem a czasem z tzw zakłóceniem ich wychwytu zwrotnego.Większość prawidłowych reakcji,procesów intelektualnych,zachowań społecznych,zdolność do przystosowania się to zasługa tego,że utrzymują się na prawidłowym poziomie-serotonina,dopamina,endomorfiny etc Ich zaburzenia będą zaburzać wszystko a ostatecznym stadium tego są tzw somatyzacje.To stan, w którym problemem jest nie tylko szereg negatywnych przeżyć w sferze psychiki ale odczuć fizycznych-bóli,parestezji,omdleń,drgawek,nudności,silnych lęków wobec otoczenia,napadów paniki,dolegliwości jakie do złudzenia mogą przypominać ciężkie choroby,również zakaźne,reumatoidalne,zaburzenia w zapamiętywaniu,koncentracji,niemożność realizacji zadań jakie w obiektywnym odbiorze osób zdrowych często są proste jak drut.Kiedy ktoś nieleczony albo leczony źle i w sposób nieodpowiedzialny dojdzie do takiego stanu żaden kurwa kop nawet atomowy nie sprawi,że zaczną walczyć i "normalnie"funkcjonować choć żeby znać te objawy trzeba być specjalistą i zdarzają się one o wiele rzadziej niż się zdaje bo wielu idiotów naśladując rozmaitych pokurwionych celebrytów naśladuje rozmaite często też udawane przez nich problemy. I jeszcze jedno.Mimo ogromnego postępu w medycynie nadal przyczyna tych zaburzeń pozostaje nieuchwytna a leczenie nie daje pełnej gwarancji na wyjście z tych problemów.Piszę,rzecz jasna o poważnych już przypadkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj byłam u lekarza STOP
mam nadzieję że trafi tu bliski zatroskany stanem zdrowia mamy ,siostry ,żiny ,męża i zamiast powtarzać wez się w garść , odżałuje 100 zł i umówi się na prywatną wizytę celem porady jak postępować by pomóc bliskiemu . Cóż moi bliscy też się martwią ,ale poza wzięcia się w garść nic nie potrafią zrobić i to szalenie boli ,bo widzę jak pary , matki z córkami wchodzą razem do gabinetu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
Tak właśnie czytam i myślę co sprawiło,że macie depresję - brak przyjaciół, zainteresowań, pracy i pasji? Miałam zniszczone dzieciństwo, pijatyki, alkohol, kłotnie, molestowanie, moja młodsza siostra mając 14lat próbowała się zabić, zwariowałabym, chodziłam po psychologach i psychiatrach również jak wy, jednocześnie zdawałam maturę i było bardzo ciężko, osłabione myślenie i wszystko. Płakać mi się chcę jak o tym teraz pomyślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj byłam u lekarza STOP
jestem senna , dobranoc , nie zostawiajcie swoich bliskich samych !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z innej perspektywy.
Wiem o czym piszesz, bo chociaż ignorantka wiele przeszłam z tą "depresją". Inhibitory itp. Każdy kto miał z tym kontakt może udawać mądrego. Jednak odstawiłam leki i psychologa i wszystko - bo psycholog nie jest kimś innym jak człowiekiem. I ja jestem człowiekiem. I nie wiem co mam w głowie, jakie hormony czy braki, mało mnie to już obchodzi, bo wszystko co robię, robię dla rodziny, a gdy oni już umrą, to ja się położę i wtedy sobie odpuszczę...Wtedy będę już mogła się zabić. I nie szukam zrozumienia u innych. Nie znalazłam go nigdy. Nie bede szukała u psychologa ani u faceta ani u mamy. U nikogo. Bo trzeba je znaleźć u siebie. Powiedzieć akceptuję - nie akcpetuję. Akceptuję,że jestem niedoskonała, że jestem beznadziejna, nie akceptuję gnicia w domu.Nie akcpetuję zlych nastrojów, jesli coś mnie martwi przygnebia - przelaczam kanal w glowie, wylaczam myslenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfg--3333
Noxelia v v v Nie rób sobie większej siary.Kurwa już wystarczy.Naprawdę wystarczy.Ja rozumiem,że można być jebniętym ale żeby się z tym obnosić? I napiszę ci coś jeszcze.Jakbyś miała naprawdę poważne problemy głupia kurwo to w twoim życia nie byłoby ani chłopaka[choć ten twój to jakaś mameja],ani poezji,ani chodzenia na piwko d knajpy.Jesteś tylko małą,rozwydrzoną suką,która ma najebane w główce niczym cyganka w tobołku a lekarze po prostu cię oszukują szprycując cię prochami i widząc,że twoja zaburzona osobowość nie rokuje poprawy.Twoje prochy cię nie wyleczą.Twoje prochy cię tylko stymulują.Nie masz tu na tym temacie nic do powiedzenia i spierdalaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fgrfgrfg
Jestes samotna, ale depresja nie istnieje, masz po prostu nudne zycie i nie masz przyjaciol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr. Freud.,
jednym z objawów depresji jest bezsenność, skoro czujesz sie senna i normalnie śpisz to chyba jesteś zdrowa i masz chandre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noxelia
cfg śmieszna jesteś i zazdrościsz mi chłopaka :D niby dlaczego chora osoba nie ma mieć chłopaka? czesto przez chlopaka zaczyna sie depresja - twoje myslenie stereotypowe depresja = samotnosc, emo grzywka, placz w kaciku, niesmiala dziewczynka ;D glupie sterotypy ile osob pije bo ma depresje... piwko w knajpie hahahah nie na piwko w kanjpie osoby z depresja maja zakaz wstepu :D :D masz depresje? bo to jedyna choroba psychiczna jaka znasz i jaka usprawiedliwiasz sie ze jestes nielubiana nieszczesliwa i nie masz chlopaka :D a moze po prostu nie jestes atrakcyjna fizycznie? ;D odchudz sie, zadbaj o siebie to znajdziesz i nei bedziesz mi zazdroscic mojego przytojaniaka ( dla ciebie moze byc mameja, a ty dla niego nawet nie istenejsz :D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noxelia
a post autorki to naprawde poezja kurwa :D :D chuj jak setki blogow nastolatek nie martwcie sie za pare lat skonczycie gimbaze i bedziecie smiac sie ze swojej depresji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×