Czy to JA rozbiłam ich związek?

Moja dobra znajoma ma wyznaczoną datę ślubu na ostatnią sobotę sierpnia. Tak się składa, że jej narzeczony (B) i mój mąż (S) znają się z pracy. Niedawno byli obaj na wieczorze kawalerskim - pojechali do klubu, niestety B wypił za dużo i zaczął szaleć - zagadał do jakiejś laski, tańczyli, dotykali się - potem wyszli razem. B już nie wrócił do klubu. Kiedy M mi to opowiedział stwierdziłam że nie chcę się mieszać w ich sprawy, ale potem uznałam, że B winien jest swojej narzeczonej wyjaśnienie i wszystko jej opowiedziałam. Dziewczyna się załamała, powiedziała że to nie pierwsza taka akcja u B, nie ma już na to siły i zerwała zaręczyny. Teraz i mój mąż, i B obwiniają mnie o rozbicie związku. Czy rzeczywiście?

to w końcu on był winny wyajśnienia czy Ty jej? 0/10

A to Ty powinnaś być jej wierna czy on? To on nie trzymał łap przy sobie

dopóki romansował ze mną to jeszcze starałam się to zrozumieć, jestem porządną kobietą, mężatką. ale żeby zdradzać moją znajomą z jakąś zwykłą kurewką?:O

Ja bym chciala wiedziec gdyby była taka sytuacja i to tuż przed ślubem.. tak możliwe że nigdy by sie nie przyznał..

dobrze zrobilas, trzeba trzymac jakas solidarnosc kobieca:) faceci juz by dawno sobie powiedzieli o tym

twój maż to wielki padalec,normalnie świnia i cham,,nie powinien opowiadać tego co się działo na wieczorze kawalerskim,po prostu brak mi słów na takich facetów jak twój mąż,

dobrze, że nie doszło do tego małżeństwa, rozwód i tak by był, a po co? zastanawia mnie jednak jakiego Ty masz kretyna za męża

znam takich facetów tak twój mąż,to straszne świnie,zapewniam cię ze na pewno opowiada kolegom jak uprawia seks z tobą

nie jesteś winna rozpadowi tego związku. Winien jest ten facet. I dobrze, że dziewczynie powiedziałaś. Chyba lepiej wiedzieć wcześniej i zerwać zaręczyny niż potem dowiedzieć się samej i rozwodzić...

dobrze, że powiedziałaś

ty jesteś chamka i twój facet to jeszcze większy cham ,wam nie ,można ufać