Single no more..(!) Gdzie/Jak poznać drugą połowę?

kolumno zygmunta - brzmisz mądrze, tylko u mnie to też nie zdawało egzaminu do tej pory... pracowałam w wielu miejscach z wielu ludźmi, jeśli chodzi o uczelnie to też można powiedzieć, że zaliczam tak jakby trzecią. I co.. i nic? Internet? Próbowałam, ale z tego korzystają chyba sami desperaci, zboczeńcy albo ludzie zakompleksieni do tego stopnia, że nie chcą wynurzyć głowy zza ekranu. Pole minowe to zdecydowanie zbyt bezpieczna metafora....

kai zainicjować przez znajomków??? chyba bym się ze wstydu spaliła, jakbym miała poprosić koleżankę/kolegę, żeby mnie umówili z kimś na randkę, z kimś kto prawdopodobnie nie wie o moim istnieniu, albo wie i w żaden sposób go nie zainteresowałam. Dobra wiem, że wychodzi teraz, że każde rozwiązanie jest słabe. Skończyły mi się wymówki :P

Ja tez robilam dochodzenie, gdzie i jak kogos poznac, tez studiowalam tu i tam, pracowalam tu i tam i nic. I teraz juz jestem tak zrezygnowana, ze jak wiem, ze na imprezie beda same pary, to nie ide, i nie chce mi sie juz szukac i rozgladac. Pewnie do konca juz bede taka ciatka na doczepke do ludzi szczesliwych ;) Ale ja juz jestem leciwa (28), wiec Ty autorko jak najbardziej jeszcze sie rozgladaj i probuj :)

Tez a myslalem, ze to straszna siara tak spytac a jednak! okazalo sie calkiem niezle wyjscie. Pytam wprost nie masz jakiejs kolezanki do wziecia? i coz biore numer pisze troche dzwonie i sie spotykam. po randce czy dwoch wiesz czy chcesz dalej czy nie? Zainicjowac jest o wiele prosciej niz faktycznie sobie radzic. Zapytaj kolezanki zeby kurcze wybadala temat kto tam wolny ;-) i od tego sie zaczyna :-P

Tez a myslalem, ze to straszna siara tak spytac a jednak! okazalo sie calkiem niezle wyjscie. Pytam wprost nie masz jakiejs kolezanki do wziecia? i coz biore numer pisze troche dzwonie i sie spotykam. po randce czy dwoch wiesz czy chcesz dalej czy nie? Zainicjowac jest o wiele prosciej niz faktycznie sobie radzic. Zapytaj kolezanki zeby kurcze wybadala temat kto tam wolny ;-) i od tego sie zaczyna :-P

dołektotalny może nie powinnam teraz tego pisać, ale przeraża mnie wizja właśnie tego, że za 5 lat będę w tym samym punkcie... albo w ogóle, że będę sama już całe życie. Niektórzy są sami, tylko teraz po której stronie leży wina??? Nie wiem. I proszę nie myśl o sobie w jakichś starczych kategoriach, bo 28 lat akurat to najlepszy wiek, żeby poznać kogoś na poważnie i coś właśnie poważnego stworzyć. Uszy do góry. Może najlepsze jeszcze przed nami? Hopefully.....

kai OK, ale Ty jesteś facetem - to w zasadzie idealne wyjście dla Ciebie! Moim zdaniem mężczyźni powinni być inicjatorami takich sytuacji :D Ale powiedz tak szczerze, gdyby zaczęła wypisywać/wydzwaniać do Ciebie obca laska to naprawdę byś się z nią umówił????

jestem za bardzo oldfashion?

MissDee, nie brzmisz jak ktos, kto ma zbyt wygorowane wymagania, wiec badz dobrej mysli ;) z reszta 23 lata to bardzo dobry wiek, wielu facetow jest wolnych, czego nie da sie powiedziec o 26+ niestety. W tym jest u mnie glowny problem. No i dlatego nie chce mi sie szukac, wiec witaj samotne zycie do konca ;)

w zasadie to nie tak dziala. Obca gdyby mi ktos z moich powiedzial znam fajna babke moge dac jej Twoj numer? nie widze przeszkod. Gdyby sama zaczela ni stad pisac bardziej bym myslal, ze to wkret bo pewno zrodla ujawnic bys nie chciala. Odpisac bym mogl z ciekawosci.

dolek może właśnie jak przestaniesz szukać to ktoś się pojawi ;-) Los płata różne figle. A mnie jest po prostu już smutno tak cały czas samej i niby nie mam wygórowanych wymagań i niby nikogo desperacko nie szukam, ale cały czas mam w podświadomości jakąś głupią nadzieję, że może akurat kogoś spotkam i zawsze jest na odwrót. Czemu oczekiwania muszą wszystko rujnować?

kai hmmmmmmmmm zobaczę, czy uda mi się coś takiego zainicjować. Aż sama jestem ciekawa wyniku :P Dam znać :P

Ja ni wiem czy yu trafie na powrot. Zagladam tylko gdy jestem w pracy, ale sluchaj! Nic nie stoi na przeszkodzie probowac! do odwaznych swiat nalezy! nie tak?

tylko do odważnych! Dzięki za rady :)

Gdzie znalezc partnera ? Mysle ze wszedzie mozna. Jesli juz dlugo sie o tym mysli i ma sie intencje by tego kogos przyciagnac to mozna kogos spotkac nawet w najmniej oczekiwanym zwyklym miejscu. Zawsze mozna pomuc sobie wizualizacja hehe :) ze kogos sie spotyka, przyciaga i jest fajnie.

doktor eros, słyszałam sporo o tych wizualizacjach, przyciąganiu itp - ma to chyba u mnie odwrotny skutek. Chociaż zgadzam się z tym, że czasem w najmniej oczekiwanu miejscu można kogoś spotkać, wielu z moich znajomych tak miało.

kazda z was pisze ze ma to na was odwrotny skutek lol Pierw to wogule poczytajcie o tym zeby miec pojecie jak to robic a potem piszcie.

czytałam! sekret, potęgę podświadomości nawet dwa razy haha :D Niektórzy mają w sobie zbyt dużo pesymizmu na takie działania. tyle

jestem pikena mloda zgrabna, inteligentna i nikt mnie ine chce - ehhh, Wy wszyskti jestescie przeciez. wklej fotke pogadamy.

nie szukam pary na forum ;-)

Zapamietalem jednak

Ja swojego Męża poznałam na ulicy hihi :]

rodzice mojej koleżanki na przykład poznali się w autobusie :)

Bo tak to właśnie jest :) My z Mężem poznaliśmy się dokładnie pod "topazem" ;-) autobus, tramwaj- to też miejsca, gdzie poznali się moi znajomi. Także podmalować się, ubrać i lecieć na miasto :)

hahha brzmi trochę szalenie :) Ale spróbuję dziś w drodze do szkoły się porozglądać po metrze :D

jeeej, ta "inicjatywa" to naprawdę nie musi być Bóg wie co;) po prostu, trochę wyluzuj, uśmiechaj się jak najwięcej i rozglądaj; od czasu do czasu - jak Ci się jakiś koleś podoba: w metrze, na spacerze, w klubie - to popatrz na niego przez chwilę i się uśmiechnij... no nie wiem - w klubach na ogół to działało (chociaż nie jestem żadna miss świata) - że, jak się na moment zawiesiło wzrok na kolesiu, to po takiej wymianie spojrzeń podchodził :) wyluzuj i zacznij "rozdawać" spojrzenia i uśmiechy :) ja się 100 x uśmiechniesz, to ok. 10 gości odwzajemni uśmiech, z 3 - podejdzie, z 1 - pogadacie :) czy jakoś tak;) nie nastawiaj się na zbyt wiele, po prostu: wyluzuj :)

Chciałam pisać coś podobnego, jak @a mi szkoda Uśmiech! Jak Ci się jakiś spodoba, to się uśmiechnij do niego i teraz już jego ruch. Odpowiednie spojrzenie też działa. A choć ja nie powiem o sobie, że jestem ładna, to wiem z doświadczenia, że to działa. Poznać kogoś można wszędzie. Czasem ktoś na ulicy zagada, w autobusie, w klubach czasem, jednak w klubach trzeba być ostrożnym, bo intencje czasem są tylko na jedną noc. Co do przyciągania w sensie myślą, to kilka lat temu jeździł ze mną autobusem taki chłopak. Podobał mi się. No i któregoś razu wysiadłam z autobusu, on jechał dalej i sobie pomyślałam: "ciekawe, czy potrafię sprawić, że on do mnie zagada, następnym razem spróbuję". Nie było okazji, nigdy więcej już go nie spotkałam :D Ogólnie mężczyźni nawet jak nie zagadują, to i tak zawsze odwzajemniają uśmiech. Więc przynajmniej się miło robi :)

i pamietam, ze pisalam tu jako 20-latka, teraz mam 25 lat i wciaz to samo;) czas szybko leci, naprawde. oczywiscie kogos tam poznawalam przez ten czas, ale nigdy nie stworzylam normalnego zwiazku, byly to tylko przelotne, krotkie znajomosci. i o ile zdaje sobie sprawe, gdzie robilam blad, to teraz, gdy go chce wyeliminowac jakos nikogo nie ma.podejrzewam tez, ze jestem zbyt niedostepna, no ale juz taka jestem, pracuje nad soba, ale nigdy nie zmienie sie o 180 stopni. ine wiem jak bedzie dalej, juz o tym nie mysle., choc bardzo bym chciala znalezc fajengo faceta i czuje sie w koncu na to gotowa, bo wczesniej tez chcialam, ale jednoczesnie uciekalama, a teraz cos zaskoczylo.

Szkoła językowa, koła zainteresowań, praca, wolontariat, oaza itp. Myślę, że tam można poznać wartościowych ludzi.

Internet ! :) Załóżcie sobie konto na fotka.pl :D Przynajmniej poprawicie sobie humor ;D