Moja kuzynka krzywdzi swoje 5-cioletnie dziecko!!

cicociaMariuszka- a co do zgłaszania- to zgłos sie do biblioteki po slownik ortograficzny, bo zal czytac co piszesz tepa debilko, współczuje twojej kuzynce ze ma kogos takiego w rodzinie

"[zgłoś do usunięcia] jagoda369 Widac po wpisie z 14.03 , ze jej po prostu zazxdroscisz wygodnego zycia eh te baby jak najdalej od takich jak ty!" x x Pierwszy raz się zgodze z wypowiedzia Jagody... typowo zawistne polskie buractwo... mojamatka miała kiedys podobnego asa- takiego kolegę, co opowiadał o swojej córce, ze chce napisac do mopsu, że daje dziecku za mało surówek... LOL Dodam ze ten gosc był alkoholikiem, który myl się raz na tydzien a wodą po umyciu raz w tyg spłukiwał kibel.

hahaha! "za mało surówek", nie mogę! ludzie, to naprawdę nie mają problemów. ja napiszę donos na znajomą, że dała dziecku kanapkę z pasztetem do szkoły i dała o jeden plaster ogórka za mało..

"tak sobie mysle... dziecko chodzi do przedszkola? warto, zeby wychowawcy w placowkach uswiadamiali rodzicow co do odzywiania," x x x kolejna durna wypowiedz. Niby na jakiej zasadzie mieliby to robic? Co ty myslisz, że wychowawca jest jakims dietetykiem? Widzę, że raczej nie masz pojecia o odzywaniu, bo to nie taka prosta sprawa. Sa rózne poglądy, nieraz skrajne, na odzywianie, nawet wsród lekarzy. Chocby dieta optymalna Kwasniewskiego, która wielu ludzi leczy z chorób, mimo że to głównie tluszcze. Ostatnio nawet podwaza sie teorie o klasycznej piramidzie- u kótrej podstawy maja byc produkty zbozowe-- ostatnio coraz więcj osób wykazuje alergie na pszenicę, która im szkodzi że chorują, przenic zostala dawno temu mocno zmodyfkowana genetycznie i nie przypomina w niczym dawnej pszenicy... Tak samo domowe gotowanie niczego nie gwarantuje- jak widzę po swojej matce- co z tego ze wszystko gotuje w domu, jak leje do tego pół szklanki oleju, i mysli, ze bedzie zdrowe bo dodała surówkę

słuchajcie: obczaiłam autorkę w necie. to chyba ona- wszystko się zgadza i jest siostrą cioteczną tej babeczki i ja ją z nią widywałam, więc kojarzę tę gębę. a autorka jest tłustą krową w przeciwieństwie do swojej siostry ciotecznej. rozmiar 44 na oko przy wzroście krasnala ogrodowego, ale kazania prawi o odżywianiu i obrabia doopę, a swojego tłustego tyłka nie widzi :D linka jej wyślę. już się szykuj, że dostaniesz z liścia.

przynajmniej dzieciak nie nazywa się Mariuszek. aż taka głupia nie jesteś, żeby podawać prawdziwe imię, ale i tak za dużo się naprodukowałaś:D

Dawaj jej dane

po to jest forum zeby rozmawiac a nie informowac innych o tym