Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szczliwamamuśka

chcę mieć dzidzie na początku 2014-intensywne staranka, kto dołączy?

Polecane posty

Gość szczliwamamuśka
mrrrr wszystko jest ok, zdrowie dopisuje, nie mamy problemów zdrowotnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrrrra
szczliwamamuska- Czyli mam rozumieć że przebadaliście się razem z mężem i jest wszystko ok. Skoro tak to tylko czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczliwamamuśka
Paula ale wciąż się staracie i wciąż jest nadzieja że będziesz miała dzidzie, bywały pary że po dłuższym okresie zostawali rodzicami,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczliwamamuśka
mrrrr, czekamy i staramy się, i każdy kolejny cykl jest pełen nadziei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczliwamamuśka niedlugo podchodze do IVF;) a swoje przezylam i nie zycze nikomu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bueheheheheheheeh
aha i poczytaj o blokadzie psychicznej bo my rok wcześniej też stwierdziliśmy, że się staramy ja bardzo chciałam mieć dziecko (oczywiście bez laboratorium :P) po 3 cyklach nie udanych stwierdziliśmy, że mamy czas ja znajdę lepszą pracę i będzie ok. W lutym przed snem zaczęliśmy rozmawiać i wyglądało to mniej więcej tak: Ja "fajnie by było mieć dziecko" M "no fajnie" już nie pamiętam od kogo wyszło "to może przestaniemy się zabezpieczać i będzie co ma być?" "ok ale jak się nie uda to mamy to gdzieś, jak się uda to się cieszymy" i jeszcze pamiętam moją ostatnią miesiączkę, mega bolesna, koleżanka w ciąży a ja do niej mówię "kurcze jak ja ci zazdroszczę, nie boli cię przynajmniej" no i 22.05 miałam ostatnią miesiączkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczliwamamuśka
Paula wyobrażam sobie, szkoda że nia ma złotego środka, chętnie bym skorzystała, z blokadą psychiczną różnie bywa u jednych działa u innych nie ma znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bueheheheheheheeh
i co do załamywania się, tego trzeba się nauczyć, pracować nad sobą, kiedyś też się przejmowałam byle pierdołą, pewnego dnia powiedziałam "o nie, ja się tylko dołuje, ale co ja tym zmienię? Przecież łzy nie pomogą, wręcz przeciwnie" i pracowałam, pracowałam i jeszcze raz pracowałam. Ostatni MEGA stres miałam od 24 stycznia, już nie pamiętam do kiedy dokładnie, ale chyba 3 lutego. Ratowali mnie i moje dziecko, miałam cesarkę, a bardzo chciałam rodzić naturalnie i z mężem, przez jeden dzień nie miałam informacji o dziecku. Chciałam karmić piersią, nie miałam mleka, i jak próbowałam ściągać, to jeszcze większy stres bo prawie nic nie leciało. Młodego nie mogłam przystawiać bo był w inkubatorze... No ale musiałam nad sobą pracować, żeby przybrać taką postawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrrrra
Większość kobiet napisała żeby tyle o tym nie myśleć itd. Kurcze jak tu nie myśleć jaki się jest z kimś +6 lat , specjalnie się nie zabezpieczało i teraz stara się już około roku czy więcej i nic z tego. Ja też się za bardzo na świat nie pchałam , bo urodziłam się po 5 latach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska_____________
my się staramy już ponad 4 lata, oboje zdrowi, odkładamy na in vitro bo ja już jestem po 30tce a mąż przed 40tką, nie mam już nadziei że uda się naturalnie, powodzenia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczliwamamuśka
wiem masz racje, wszystko można wypracować i na pewno jest wtedy łatwiej, też próbowałam, na razie jednak jestem jaka jestem, ile potrzebowałaś czasu i od czego zaczęłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczliwamamuśka glowa do góry przyjdzie czas na ciebie !!!to dopiero poczatek staran daj na luz ja przez te wszystkie lata wypracowalam sobie cierpliwosc chodz o malo moje malzenstwo sie nie rozpadlo nieplodnosc dlugoletnia zmienia bardzo ludzi aczkowiek mam do tego inne juz podejscie jestem na innym etapie, powoli i zaczne procedure in vitro pisze bloga wc mojej stópce jest link moze to ci pozwoli na bycie cierpliwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczliwamamuśka
ja puki co tak mam że jak się na coś upre to staje się moją obsesją, podobnie jest ze starankami, więc trudno wyluzować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bueheheheheheheeh
na początku sama przed sobą udawałam, że jest ok i że się nie przejmuje i wmawiałam to sobie, aż w to uwierzyłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×