Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość laandrynkowa mija

Co zonaci mysla o swoich kochankach i ani slowa o moderatorach:-)

Polecane posty

No ja tez cos wlasnie slyszalam ze ma byc teraz zimno i ma lac przez tydzien najmniej:-( Choc po dzisiejszej kapieli slonecznej mam dosyc na najblizsze dni.Chyba będę spala na stojaco. A mowila mamusia: Smaruj się corciu kremem z filtrami i nie spal dziecka!Heh.No to dziecko smarowalam a siebie już nie:-D I teraz cierpie:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto tu czego nie rozumie? Nie wolno sie zakochac to podstawowa zasada a jesli juz to musi zdarzyc sie cud i obie strony. To uklad. Ten kto sie zakochuje lamie regulamin.Tu na forum byl taki przypadek.Skonczylo sie fatalnie.Ale powiem tylko o sobie.Przez to ze druga strona sie zaangazowala dowiedzialo sie o nas mnostwo ludzi.U niego w pracy az dudnilo a to szczegolne miejsce-psama nie wiem jak to siestalo ze nie wylecial na zbity pysk. Ja. odczulam to mniej ale rowniez.Przepraszam za bledy pisze z tel-nie mam wprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie tlumacz -to ja111
Kto ? Taki znajomy :-) Macie ten sam sposob mowienia,sorry pisania , poglady , pewne podobienstwa i takie tam szczegoly . I szczerze to nie wiem czy bym sie ujawnila ;-) Mi sie juz dwa razy zdarzylo na kafe ,ze spotkalam kogos z realu . Mnostwo osob czyta kafe , to taki uzalezniacz . slodka slowianko - jak pisalam , ludzie nawet jak sobie obiecuja ,ze sie nie zakochaja to czasami nie moga nad tym zapanowac. McFly , mial racje ,ze latwiej ludziom w zwiazkach , bo beda sie starac nie rozwalic sobie zycia. Mnostwo wolnych facetow tez wybiera mezatki , ktorym chodzi o seks ,bo mysla ze bedzie z tym mniej problemow. A taka singielka moze sie zakochac i nie ma nic do stracenia ,a jej kochanek bardzo duzo. Ale nigdy nie wiadomo ,ktora strona zaangazuje sie uczuciowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę Słowianka, że po prostu trafiłas na człowieka, który nie nadawał się do takiego układu. Może to super koleś, ale nie do bycia akurat kochankiem. Tak mi się wydaję. A w takim układzie wolna-zajety. To jeszcze jedno może byc przeszkoda. Różnica w wolnym czasie. Wolna zazwyczaj ma tego czasu więcej, choćby o ten który zajęta strona spędza z rodziną.Dlatego może potrzebowac i domagać się więcej czasu, który druga strona nie może jej poświęcić. To tak generalnie, nie o konkretnym przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie tlumacz -to ja111
McFly -pisales,ze jestes tu swiezy . Miales na mysli forum erotyczne czy ogolnie kafeteria ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbnks
Z jednej str masz rację co do tego wolnego czasu, chciałabym np częściej go widywać, ale wiem, że nie jest to za bardzo możliwe, raz że dzielą nas kilometry, a dwa nie jest tak łatwo wyjść sobie z domu na dwa dni i jakoś to sensownie uzasadnić, zwłaszcza, że jego praca nie wymaga częstszych wyjazdów niż raz na dwa/trzy tygodnie..;) Często odczuwam, że mi go brakuje, że tęsknię, że chciałabym go już zobaczyć, czasem odczuwam też w stosunku do niego taką wewnętrzną złość, jestem wkurzona czemu on tego nie skończy..Czemu ciągnie tę fikcję.. Ale nie ze względu na mnie, tylko ogólnie dlaczego nie rozwiódł się już dawno, zanim jeszcze mnie poznał. Miał już kiedyś romans, a także inne zdrady, ciężko mi to pojąć czemu po prostu od niej nie odejdzie i nie zostanie wolnym ptakiem, który będzie robił to na co ma ochotę.. Tym bardziej, że jego sytuacja finansowa jest bardzo dobra, stać go na to, żeby odejść.. Może dziecko go przy niej trzyma albo wygoda.. Ale to taki wolny duch, bardzo ciekawy i otwarty człowiek, nie miałby problemów z tym, żeby znaleźć kogoś innego, jeśli jej nie kocha.. Rozmawiam z nim na wiele tematów, ale tego jakoś poruszyć nie mogę. Trochę boję się zapytać, bo chyba boję się odpowiedzi. Nie wiem czy jestem gotowa przyjąć jeśli powie mi np, że on nigdy nie zamierza się rozwodzić, bo mu tak wygodnie. Chciałabym usłyszeć, że się z nią męczy i nie wie czy będą razem, wtedy byłoby mi lepiej, lżej. Wiem jakie to dziwne i sprzeczne, bo ja generalnie nie chciałabym z nim raczej być, choćby ze względu na to, że jest między nami 11 lat różnicy, dla mnie to za dużo, jesteśmy na innych etapach życia, a przede wszystkim nie byłabym mu w stanie zaufać! Już teraz mam czasem jazdy, że może z kimś jeszcze kręci, ale bardzo szybko dystansuję się tym, że ja mam duże powodzenie, mogę się spotkać z kimś innym kiedy chcę i nawet kilka razy spotkałam się z innymi facetami - tak dla zdystansowania się;) Poza tym nie ma co ukrywać, sama lubię być wolnym ptakiem, mam tendencje do zdrady, więc dobrze mi jak jestem sama. Chyba z takich wewnętrznych egoistycznych pobudek i potrzeb dowartościowania się, chciałbym, żeby on chciał być ze mną, ale żebym to ja mogła na koniec wybrać, że jednak nie chcę:P Ale czy naprawdę bym tak wybrała? Sama nie wiem. Wiem, popieprzone to wszystko:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie tlumacz -to ja111
,, czasem odczuwam też w stosunku do niego taką wewnętrzną złość, jestem wkurzona czemu on tego nie skończy..Czemu ciągnie tę fikcję.. Ale nie ze względu na mnie, tylko ogólnie dlaczego nie rozwiódł się już dawno, zanim jeszcze mnie poznał. Miał już kiedyś romans, a także inne zdrady, ciężko mi to pojąć czemu po prostu od niej nie odejdzie i nie zostanie wolnym ptakiem, który będzie robił to na co ma ochotę.. ,, XX ---------------> a moze jego zwiazek to nie jest fikcja ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbnks
Ale najbardziej zastanawiam mnie to jak ona może tego nie widzieć.. On wcześniej miał 4-letni romans, ze mną spotyka się od kilku miesięcy.. Piszemy codziennie, całe wieczory, często do ok 24, 1 w nocy, jak ona może tego nie widzieć? To znaczy, że w ogóle nie spędzają wieczorów razem, tylko każdy w swoim pokoju? Dla mnie to jest dziwne, jak ja z kimś mieszkałam, to spędzałam z tą osobą prawie każdy wieczór. Wiadomo, że czasem człowiek bywa sam jak nad czymś pracuje albo zwyczajnie akurat ma ochotę, ale on codziennie poświęca mi wieczory. Wiem jaki ona ma zawód, jej praca nie wymaga godzin nocnych, także na pewno jest w domu w tym czasie. Ze mną jak ze mną, ale jak mogła się wcześniej przez 4 lata nie zorientować? Ja każdego mojego byłego przycięłam jak tylko próbował coś kombinować. To przejrzałam telefon ukradkiem, to komputer, to samochód.. Odwiedziłam niespodziewanie.. Nie dawałam się zbyć wykrętną odpowiedzią, tylko drążyłam jak mi coś podpadało.. Nie wiem czy ona naprawdę nie widzi, czy nie chce widzieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbnks
Skoro miał tak długi romans wcześniej, potrafił ją okłamywać dzień w dzień przez kilka lat i na każdym kroku, to jak to inaczej nazwać jak nie fikcją? To nie jest prawdziwe życie, tej kobiecie wydaje się, że ma normalną rodzinę, a nie ma.. A nie wierzę, że po upojnym seksie z kochanką i czułościach, które jej okazywał, wracał równie czuły i namiętny do żony. Wiadomo jak to jest, zawsze odreagowuje się na najbliższej osobie i jak zaczyna się emocjonalnie angażować z kimś innym, to dla stałego partnera jest się niemiłym, nie ma się tak ochoty na czułość, starania, delikatność, myśli pochłania ktoś inny i coś innego. Wiem jakie to sprzeczne, bo w obliczu tego co zrobił brzmi to aż dziwnie, ale on jest naprawdę wyjątkowo ciepłą osobą, uczuciową, taką dobrą na co dzień, bardzo dobrze traktującą ludzi, to nie jest jakiś zimny psychotyk, więc naprawdę nie mogę pojąć jak on potrafi odgrywać przed nią taki teatr.. To smutne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie tlumacz -to ja 111
moze ona wie i to jej pasuje . Udaje ,ze nic nie widzi. Gdyby bylo bardzo zle to by go pogonila. Nasuwaja mi sie dwa wnioski . 1) on jest w domu fantastyczny i ona sie nie zorientowala . 2) ona wie , ale ze wzgledu na jakies tam korzysci przymyka oczy . Moze sama ma kochanka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbnks
A co do zakochiwania się, to niektórzy może sobie nakreślają takie ramy, że jest to tylko seks i koniec. U nas widzę, że to wyraźnie zakrawa o związek. On regularnie wyznaje mi uczucia, nie mówi co prawda jeszcze, że kocha, ale regularnie mówi jak bardzo tęskni, że całe dnie o mnie myśli, że mu mnie brakuje, że chciałby mnie teraz przytulić, że jestem dla niego bardzo ważna, wyjątkowa itd. Kochance do seksu się takich rzeczy nie mówi. On sam pozwala na to, że ta relacja zaczyna się toczyć w zupełnie innym torze, dla mnie to jest bardzo czuły i pełen ciepła "związek". Całe mnóstwo miłych słów i jego czyny też świadczą o tym, różne niespodzianki, sposób w jaki na mnie patrzy, jak mnie traktuje.. Gdy np nie odpiszę mu wieczorem na smsa, to na drugi dzień dopytuje dlaczego, co robiłam itd. Jak sam nie odpisał, to się tłumaczył, a jakby się nad tym zastanowić to przecież na dobrą sprawę nie musi.. Nawet jak raz mnie poniosło i zrobiłam mu małą awanturkę:D:P, bo poczułam się lekko olana pewnego dnia, to mnie potem cały dzień przepraszał, ciągle pisał, zabiegał, przymilał się. A jaki jest zazdrosny, niby zgadza się na to, że mogę się z kimś spotykać, że mam prawo, ale wyznaczył mi limit, że tylko z jednym:P haha. Niby się na to godzi, ale mówi, że czasem jak o tym pomyśli, że ja mogłabym np spać z kimś jeszcze, to nie może tego znieść, że od razu odsuwa od siebie te myśli, wypiera je, udaje, że tego nie ma, że woli nie wiedzieć i żebym mu nie mówiła jeśli do czegoś dojdzie. Na ulicy jak idziemy razem, to ciągle dostrzega, że ktoś się na mnie patrzy, że się ogląda, widzę po prostu jak bardzo jego uwaga jest skupiona na mnie, na moim życiu. Interesuje się wszystkim co mnie dotyczy, dużo pyta o moją rodzinę, przeszłość, o wszystko. Myślę, że dla samego seksu szkoda by mu było na to wszystko zachodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie tlumacz -to ja 111
hmm, nie wiem co ci napisac . Powinniscie szczerze pogadac o waszym zwiazku. A mowil dlaczego zakonczyl sie poprzedni zwiazek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbnks
tak sobie tlumacz -to ja 111 - on jest bardzo zamożny, może to ją przy nim trzyma.. Bo w to, że jest dla niej taki fantastyczny to nie chce mi się wierzyć. Pewnie nie jest bardzo źle, wytrzymują ze sobą, bo inaczej by się już dawno rozstali, ale mimo to trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś, kto tyle emocji i siebie ładuje w związek na boku, jest równie czuły i kochany dla żony.. I te osobne wieczory.., przecież jedno drugiemu przeczy. A wiem jaką ma pracę, on wychodzi rano, wraca pod wieczór, może trochę z nią posiedzi, a przecież potem zaczyna się pisanie ze mną, do późna.. Na pewno nie siedzi z nią długo potem, po rozmowach ze mną, bo rano wcześnie wstaje, fizycznie nie dałby rady na dłuższą metę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbnks
Widzisz, gadamy na tyle tematów, ale jakoś tak, żeby spytać go wprost o nas albo o jego żonę czy byłą kochankę, to mi ciężko:P Jakoś te pytania nie chcą mi przejść przez gardło, boję się odpowiedzi, że mi się nie spodobają, że się zawiodę, że sprawią mi ból i będę potem musiała z tym żyć. Jestem osobą, która dużo rozpamiętuje, rozmyśla, wystarczy, że on powie jedno zdanie, które mi się nie spodoba, a potem jestem tym przejęta przez kilka dni, dlatego tak się boję zapytać:( Poza tym nie chcę go wystraszyć, nie chcę, żeby sobie za dużo pomyślał, Może np on nie jest aż tak zaangażowany jak mi się wydaje, a takimi pytaniami mogłabym wywołać u niego odwrotną reakcję... Wolę poczekać aż to on pierwszy wyzna mi jakiego poważniejsze uczucia..Czuję się tak bezpieczniej;) Ale z drugiej strony ten temat strasznie mi ciąży, bo zamiast wyjaśniać z nim, to siedzę na forum i gdybam z obcymi ludźmi:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie tlumacz -to ja 111
z tego co piszesz to wychodzi na to ,ze ona wie , ale jej tak dobrze. Chyba ,ze naprawde niczego nie dostrzega . On musi byc dla niej dobry , bo by z nim nie byla . Myslisz ,ze tylko pieniadze ja trzymaja ? Moze sa dla dzieci , dla rodziny , bo co powiedza ludzie ? Spytaj go wprost . Ale sama widzisz ,ze twoje szczescie jest zludne . Pisalas ,ze jest pieknie , ale chyba nie do konca. Pieknie przez chwile , a potem tesknisz i cierpisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbnks
Spytałabym go wprost, ale co jeśli powie mi coś takiego, co mnie za boli? Np, że jest z nią z wygody, bo wie, że tak czy siak ma tendencje do zdrady, więc co za różnica z kim będzie jak i tak po czasie, gdy już te silne emocje opadną, zacznie ją zdradzać.. Chyba nie zniosłabym takiej odpowiedzi.. Wolałabym usłyszeć, że odszedłby od niej, gdyby czuł, że spotkałby kogoś innego, z kim chciałby spędzić życie, taka odpowiedzieć o wiele bardziej by mi się podobała:P;), bo zgrywałaby się z jego obrazem jaki mam w głowie - w gruncie rzeczy i pomimo wszystko czuły i wrażliwy facet:D;) Gdyby powiedział to pierwsze, to poczułabym, jakbym spotykała się z jakimś kawałem skurwysyna bez uczuć, cały jego obraz ległby w gruzach. Chociaż on generalnie powiedział mi kiedyś, że nie robi tego dla seksu, że on lubi czuć tę magię, to zaangażowanie, że nie mógłby się spotykać z kimś, do kogo nic by nie czuł, że sam seks mu nie smakuje i go nudzi, że musi być ta cała otoczka, spotkania, randki, tęsknota itd, że gdyby ze mną nie było tej magii, gdybyśmy nie mieli o czym rozmawiać, to nie chciałby się ze mną spotykać, że on musi to czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbnks
To prawda, jak jestem z nim to jest pięknie, ale jak go nie widzę, to cierpię, cały czas o nim myślę i tęsknię, aż mnie to męczy czasem:( Chociaż z drugiej str ja lubię czuć taką huśtawkę, skrajne emocje, od euforii po wielkiego doła i tak ciągle:P W normalnych związkach jak nic się nie dzieje, to szybko odczuwam znudzenie, zaraz mi się wydaje, że pewnie drugiej osobie już nie zależy, bo nie robi nic szczególnego, zaczynam rozglądać się za innymi, flirtować, żeby ciągle czuć ten dreszcz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie tlumacz -to ja 111
chyba wczesniej czy pozniej bedziesz musiala poruszyc temat . Caly czas zyjesz w niepewnosci .Moze dziewczyny jeszcze cos doradza. Ja pomalu uciekam do lozka,wyjatkow sie dzisiaj zasiedzialam :-) Milej nocy :-)Do jutra , a raczej do zobaczenia pozniej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 36 i jedna trzecia
ooooo nie tylko ja nie mogę spać. Facet jest z żoną z kilku powodów. Ekonomiczne -to te najczęstsze, to że jest zamożny nieco komplikuje sprawe ewentualnego rozwodu. Rozwód oznacza podział majątku szczególnie trudno jest to jest duzy mająte do tego dojdą alimenty duże alimenty. Jesli facet ma juz trochę lat to zapewnie nie chce mu sie dorabiać od nowa....a i tak bedzie zdradzał. Żona prawdopodbne wie o tym ze on ją zdradza ale juz sie przyzwyczaiła bo to nie pierwszy raz. Ona ma wygodne życie i męża ktory po bzyknięciu kochanki wraca na łono rodziny. Dzieci mają ojca ona kase i to jej wystarcza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbnks
Pewnie kiedyś będę musiała poruszyć z nim ten temat, bo myśli mnie zamęczą;/ Ok, ja też już spadam;) Dziękuję bardzo za odpowiedzi i zainteresowanie moim tematem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MNB VMNBV
to tylko pewien schemat - sa jednak i inne , nie wkladajcie wszystkich do jednego wora , suma sumarum , zona do dupy ma sie kochake

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie tlumacz. Odpowiadając na Twoje wieczorne pytanie - świeży w w ogóle na kafeterii. Przeciez tematy erotyvczne to jedyne godne uwagi tutaj. Przecież nie bedę sie udzielał w temacie mój mąż zarabia za mało, spóxnia mi się okres albo włosy pod pachami ciągle odrastają. A moim skromnym zdaniem to że małzenstwo nie zawsze spedza wieczory w jednym miejscu, pokoju to całkiem normalne. jedno może chodzic wcześniej spac albo dlaczego mąż ma oglądać z żoną durny serial, jak na innym programie jest Liga Mistrzów. No i oczywiście w tym czasie mozna popisac z kochanką :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żonaci sobie mysla w ten sposo
echh....wolałbym kochankę, ale jeśli walnie mi rogi? Przecież nie mam żadnej gwarancji, że cos do mnie czuje i nie jestem dla niej odskocznia. Ja mam zobowiazania, ona nie. Dzisiaj mnie gorrąco kocha, ale jutro juz może kochać młodszego, wolnego i bogatego kolesia, a ja zostane sam z rozbitymi marzeniami. Zona jest be, ale obiecalem, a przynajmniej obiad cieply zawsze no i jest z kim sie poklocić. Moze jest be, ale przynajmniej nie ma dokad odejsc, a kochanka moze miec kazdego innego...i jest wolnym strzelcem. Coż hmm...wole żonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że ten ciepły obiad jest kluczowy ;) Jak zupa jest za słona to juz kochanka wygrywa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Ja też uważam, że przebywanie w innych pomieszczeniach to nic wielkiego. Ona ma serial - on mecz- to wręcz typowe małżeństwo. Jeśli do tego dochodzą dzieci - uwaga skupia się na nich a nie na mężu...To jest właśnie niby ta rutyna, niby wszystko po staremu, ale jak się tego nie kontroluje, to łatwo dla niego o inne kontakty. Zastanów się dobrze - właściwie Ty nic nie tracisz. Ale będziesz się czuła komfortowo wiedząc, że rodzina się przez Ciebie rozpadła? McFly - witaj na pokładzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbnks
Ja nie widzę nic złego i dziwnego w tym, że czasem spędza się wieczory osobno, pisałam o tym wyżej. Ale dziwne jest dla mnie, że on poświęca mi każdy wieczór! Pisze ze mną codziennie, a nie od czasu do czasu, a to już mnie dziwi. Ja też mieszkałam z facetami i nigdy tak nie miałam, że każdy wieczór spędzałam w innym pokoju, raczej z reguły robiliśmy coś razem, tylko czasami osobno. A co do rozbijania małżeństwa, to nie mam takiego poczucia. On ją zdradzał przed ślubem, potem w trakcie małżeństwa miał 4-letni romans, także pewnie gdyby nie ja, to spotkałby też inną za jakiś czas. Jak to w życiu, nigdy nie jesteśmy sami całe życie, zawsze prędzej czy później kogoś spotykamy, tylko jedna znajomość jest bardziej wartościowa i poruszająca nasze serce, a inna mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie tlumacz -to ja 111
,,McFly- Przecież nie bedę sie udzielał w temacie mój mąż zarabia za mało, spóxnia mi się okres albo włosy pod pachami ciągle odrastają. ,,_---------> :-D :-D :-D Ja akurat na erotyczny bardzo rzadko wchodzilam . Czasami jak mi sie nudzilo to weszlam , cos przeczytalam , ale bardziej dla jaj.Ale nigdy sie tu nie udzielalam , to chyba pierwszy temat , na ktorym tu pisze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie tlumacz -to ja 111
cyt.,,Żonaci sobie mysla w ten sposo echh....wolałbym kochankę, ale jeśli walnie mi rogi? Przecież nie mam żadnej gwarancji, że cos do mnie czuje i nie jestem dla niej odskocznia. Ja mam zobowiazania, ona nie. Dzisiaj mnie gorrąco kocha, ale jutro juz może kochać młodszego, wolnego i bogatego kolesia, a ja zostane sam z rozbitymi marzeniami. Zona jest be, ale obiecalem, a przynajmniej obiad cieply zawsze no i jest z kim sie poklocić. Moze jest be, ale przynajmniej nie ma dokad odejsc, a kochanka moze miec kazdego innego...i jest wolnym strzelcem. Coż hmm...wole żonę,,-----------------------------------------------> z tym jest roznie . Z kochanka pewnie jest fajnie , bo raz na jakis czas, nie zrzedzi , zupy nie przesala , jest zawsze chetna i gotowa . Ale kiedy przychodzi do zamiany i zaczynaja ze soba mieszkac , to nagle sie okazuje ,ze ta kochanka tez potrafi zrzedzic , nawet zupe potrafi ,,przypalic ,,;-) i wcale nie jest taka cudowna jak ci sie wydawalo . I nagle czlowiek przypomina sobie swoja pierwsza i nagle dochodzi do wniosku ,ze ,,zamienij stryjek siekierke na kijek ,, Moze to nie regula , ale bywa , bywa i ludzie potem zaluja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonaci myślą w ten sposób
do tak sobie tlumacz -to ja 111: Dokładnie. Czują, że uciekli jak gdyby z wiezienia o zaostrzonym rygorze czyli małzenstwa z pierwsza , zrzedliwa zona , w nastepne wiezienie o zasotrzonym rygorze :D i stwierdzaja, ze ta pierwsza moze zrzedzi, ale przynajmniej wychowala dzieciaka to posiedza juz z nia, najwyzej po smierci trafia do alejki meczenników ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×