Dlaczego grube dziewczyny z nadwaga sa obrazane przez facetow?!

Ty możesz ważyć tonę, jak sobie chcesz, a oni mogą sobie to adekwatnie skomentować, jak sobie chcą. temat bezsensownie założony.

nietety nie zawsze tusze da sie pokonac :/ ja przszlam tysiace badan i testow i wyglada ze nie wazne co bym robila zawsze bede kraglejsza te 10kg nadwagi pierwsze to tarczyca drugie geny

ale u niektórych nadwaga jest skutkiem innych chorób, o tym też nie można zapominać

Otyla jestem juz od pondad 20 lat odkad lekaze podawali mi przez 2,5roku sterydy.A potem zawsze byla roznica ok 15/20kg miedzy kolezankami a mna.One wa wazyly ok 55kg a ja ponad 70/76 Dopiero w ostatnich 5 latach tak przytylam.Nie radze sobie...

rozumiem Cię autorko, ja bym w życiu tak nie postąpił. ja, jak na prawdziwego gentlemana przystało, zawsze mówię do takiej kobiety coś miłego np.: "wow! ale masz zajebistą figurę!";) tylko, że wydaje mi się, że te panie z kolei nie potrafią się zachować, bo na takie słowa zaczynają płakać krzywią facjatę i wychodzą bez pożegnania:( Polki pozostawiają wiele do życzenia jeśli chodzi o kulturę:(

ciekawe, skąd ludzie na ulicy mają znać Waszą medyczną przeszłość

Taka prawda. Ale te takie chude z zerową talia i małymi tzytzami są jeszcze gorsze.

Ludzie na ulicy mogą wsadzić mordę w kubeł i się nie odzywać jak nie mają nic konstruktywnego czy miłego do powiedzenia, tak dosadnie mówiąc. Nikt nie ma prawa obrażać czy wyśmiewać innego człowieka na ulicy przez sam wygląd. Komentować tylko po to żeby komuś ubliżyć...co to ma na celu?

A jednak komentuja i to w roznym wieku a raczej rzucaja zlosliwe uwagi...

A jednak komentuja i to w roznym wieku a raczej rzucaja zlosliwe uwagi...

Jest wiele rzeczy które mogą się nie podobać, ale żeby sobie ubliżać? Ciekawe co mówiliby faceci gdyby to kobiety głośno komentowały "ale ma płaski łeb", "zośka, patrz! jakie on ma krzywe nogi!", "patrz! jajko mu można na głowie usmażyć!"

eh...przejmujecie się tym tak bardzo?? moja otyłość jest wynikiem choroby ale w niczym mi to nie przeszkadza. Mam wspaniałego męża i cudnego synka i nawet żałosne komentarze nie psują mi dobrego dnia. Jestem doceniona, kochana i cieszę się każdym dniem. Mam 169 cm i ważę 110 kg mąż ma 180 cm i waży 76 kg więc pewnie ciekawie wyglądamy idąc za rękę:))

szkoda życia na użalanie sie nad sobą...

venge - myślę, że łatwiej jest nie mieć kompleksów i się nie przejmować kiedy masz kogoś kto Cię kocha i komplementuje. To bardzo podbudowuje samoocenę.

Hej,też mam podobny problem. Ważę 118 kg przy 164 cm,chcesz pogadać?

Dziewczyny zrozumcie. Każdy jeden osobnik na tym świecie ma kompleksy. KAŻDY. I właśnie tak sobie panowie ( panie) radzą ze swoimi- ubliżając innym. Jestem uznawana za piękną. Co mi po mojej urodzie skoro każdy widzi we mnie cycatą blondynę, która na bank jest głupia i pusta? Taką łatkę noszę ja. Inny kolor włosów niestety mi nie pasuje. Większość widzi we mnie seksowne ruchadło, tępe na tyle, że tylko przelecieć, a ja nawet nie noszę bluzek z dekoltem. Teraz więcej o mnie. Robię doktorat z fizyki :D Czytam przynajmniej 40 książek rocznie, nie licząc tych naukowych. Jak poznaje kogoś nowego i opowiadam mu czym się zajmuję to uważa to za żart ;) Złapcie dystans do siebie, znajcie swoją wartość, a wtedy samooceny nie zaniży Wam nikt. Liczy się tylko opinia Was samych i Waszej rodziny i bliskich. Reszta niech się pierdoli. Ja bym się uśmiechnęła jakby ktoś mnie na ulicy nazwał pasztetem, za nic w świecie nie pokazywać, że to boli. Co do facetów - trzeba wierzyć, że istnieją jeszcze tacy, którzy widzą więcej niż tylko tuszę. Ja osobiście nie chcę faceta, który kocha tylko za wygląd.

Faceci to idioci:)

cla te sytuacje tlumaczy znaj jednego fakt; faceci mysla o seksie 13 razy tyle dziennie co kobiety :D

Znacznie wiecej :)