Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam taka dziwna sytuacje..

mój psycholog mnie nie rozumie

Polecane posty

Gość mam taka dziwna sytuacje..

Hej! Czy ktoś z Was, kto chodził do psychologa odnosił wrażenie, że on was nie rozumie? Jestem po diagnozie i ostatnio miałam pierwsze zajęcia z terapii. I wiecie co? Czuję, że ta osoba mnie kompletnie nie rozumie, próbuje mi wmówić coś z czym kompletnie się nie zgadzam. Uważam, że źle oceniła moją sytuację i gdy tłumaczę, że się z tym nie zgadzam, to widzę taką jakby złość i oburzenie. I oczywiście odwracanie tego, że nie chce się przyznać itp. No już ręce mi opadają. Mam 26 lat i chyba wiem lepiej co czuję i kim jestem. Mam mieszane uczucia. Ledwo co zaczęłam terapię a już mam ochotę ją zakończyć. Co sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sądzę, że powinnaś zmienić terapeutę. Na psychologie pcha się pełno ludzi, a tam potrzeba osób z wielką empatią, a szczerze mówiąc mało takich znam ;) Pewnie nie jesteś podręcznikowym przykładem, więc nasiłę próbuje Cię dopasować ;) Nie przejmuj się i poszukaj kogoś innego, bo taka terapia nic Ci nie da tylko nerwy stracisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam taka dziwna sytuacje..
Dziękuję za odpowiedź. Właśnie pierwszy raz poszłam do specjalisty i to mój pierwszy kontakt. A tu taka niespodzianka...ktoś koniecznie chce mi wmówić coś co nie jest prawdą. Oczywiście niektóre rzeczy są trafione ale ta reszta nie. I denerwuje mnie, że w ogóle nie przyjmuje mojego zdania. Chyba będę musiała pomyśleć o zmianie, bo wyszło na to, że przeżywam więcej stresu niż przed podjęciem terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sama jak szukałam psychiatry to za pierwszym razem wyszłam z płaczem, bo facet mnie traktował jak ćpunke, która przyszła po działkę i tylko pytał co ja tu robię i co chcę osiągnąć, a co mu nie odpowiedziałam to mu nie pasowało, jak mu powiedziałam, że czuję się przez niego atakowana to stwierdził, że pewnie uważam, że wszyscy w okół mnie atakują... Idziesz do kogoś po pomoc odkrywając swoje czułe punkty i lęki, a on Cię jak śmiecia traktuje... Na psycholożki akurat fajne trafiałam, ale na dobrego psychiatrę dopiero za trzecim podejściem trafiłam, który słuchał, pytał i było widać, że chce pomóc, a nie że siedzi tu, bo mu płacą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azgaroth reurgh
Moje doświadczenia z terapeutką są odmienne. Co najwyżej poddaje mi jakąś myśl, nawet nie nazwałbym tego sugestią. Niczego mi nie narzuca, wręcz podkreśla, że niczego nie muszę. Zaznacza, że dane zdanie, wniosek wypowiada jako pewien domysł, nie ostateczną opinię, którą mam przyjąć. Faktem jest, że ja jestem dość otwarty. Widzę swoje problemy i w jakiejś mierze ich przyczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja pierwsza psychiatra
to tez byl niewypal. durne babsko, zdolowac tylko potrafilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas walnieta jestes
nik z innegp tematu :P sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azgaroth reurgh
Ale to jest wykwalifikowana terapeutka, chyba mogę powiedzieć, że z powołania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam taka dziwna sytuacje..
No dokładnie..to co mówię, to ona odwraca i przekłada na swoje. To jest dla mnie dziwne i niekomfortowe. Pierwszy raz się przed kimś obcym otwieram a tu takie niezrozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azgaroth reurgh
Z innego tematu, ale trafiony, bo wszyscy jesteśmy walnięci :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja pierwsza psychiatra
niektorzy ludzie mineli sie z powolaniem po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja pierwsza psychiatra
poszlam do psychioatry z powodu depresji, juz praktycznie jedna noga w grobie bylam bo sie mialam zabijac tylko chcialam uporzadkowac sprawy zeby balaganu po mnie nie bylo i potrzebowalam L4 na to. a ona do mnie zebym sie w garsc wziela. phi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie przestawaj
a mi psychiatra najpierw kazała mówić wszystko z czym mam problem (nie zadawała pytań dodatkowych, nie chciałam tworzyć ciszy więc mówiłam bez ładu i składu), później ona powiedziała swoje (nie mówiła absurdów, mówiła, co dla niej wynika z tego co powiedziałam (początek depresji)) i zapisała leki (sama poprosiłam). powiedziała, że mam się zmobilizować do codzienności i że leki pomogą, że mam uprawiać jakiś sport:O a ja jej powiedziałam, ze jestem sama, że czuję się sama i kompletnie brak mi motywacji to powiedziała, że trudno, mam się zmusić:O tak w ogóle to przyszłam do niej z zaburzeniami lękowym, nerwicą (od dziecka) i z faktem, ze musiałam wszystko rzucić w cholerę, całe swoje życie i zamurowałam się w domu. na tych lekach było napisane, żeby nie brać, jak ma się myśli samobójcze, a ja wtedy miałam (nie chciałam się zabić, ale miałam silne pragnienie śmierci). nawet o to nie spytała. leków nie brałam, więcej do niej nie wróciłam. jestem w trakcie szukania psychologa, bo myślę, że psychiatry ta gadanina nie interesuje:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja pierwsza psychiatra
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja pierwsza psychiatra
dla psychiatry gadanina jest wazna. ale dziwi mnie ze nie zadawala pytan. mnie kazdy psychiatra, a u kilku juz bylam, pytal. ja mowilam ale tez zadawali pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123 132 123
to go zmien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja pierwsza psychiatra
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie przestawaj
tak w ogóle to mi się wydaje, że ta medycyna "psychiczna" jest o kant dupy, zarabiają na ludzkim nieszczęściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam taka dziwna sytuacje..
ja jeszcze raz porozmawiam z tym moim psychologiem. Jeśli to nic nie da, to odpuszczę, nie będę się męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja pierwsza psychiatra
dziadoskie to kafe, nie? trzeba chyba znalezc inne forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie przestawaj
właśnie milczała jak grup jak ja mówiłam, nie przerywała mi, a robiłam "dla niej" przerwy, bo nie wiedziałam, czy to ważna. a później powiedziała, że pomóc może raczej psychoterapia:O no i te antydepresanty, ale ja mam tak, że jak lekarzowi nie ufam, to nie wezmę nawet witaminy C jak mi przepisze. może źle trafiłam, ale to była pierwsza moja wizyta w życiu, strasznie się stresowałam (w moim przypadku stres jest paraliżujący, nawet o egzamin, a co dopiero opowiadanie obcej osobie o osobistych sprawach, terminy strasznie odległe, no i mam uraz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam taka dziwna sytuacje..
znowu coś się dzieję z kafeterią ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie przestawaj
co ja piszę :D jak grób :D jak piszę na forum, to piszę jak słyszę:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja pierwsza psychiatra
wez jej pojedz ze widac nie jestes ksiazkowym przykladem i ona najwyrazniej ma problem z podpasowaniem Cie pod wytyczne wykute na blache ale niezrozumiane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja pierwsza psychiatra
trzeba poczytac opinie. chociaz ta ktora byla najgorsza jaka spotkalam ever ma niezle opinie niby.... ze wykazuje zrozumienie, empatie i tak dalej, a ja mialam wrazenie ze mi nie wierzy, ze nie rozumie o co mi chodzi, ze uwaza ze sciemniam. i mowila ze musze sie wziac w garsc i ogarnac. no kurwa jak?! pytam, jak ma sie ogarnac osoba w depresji ktorej sie wszystko wali?! kompletne niezrozumienie, po to sie wlasnie idzie do lekarza jak juz sie nie daje rady zupelnie samemu. moze i po mnie na pierwszy rzut oka nie widac ze moge miec takie problemy, ale psychiatra powinien miec swiadomosc ze nie nalezy oceniac po pozorach i takim pierwszym wrazeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie przestawaj
oni chcą postawić na swoim, żeby im podpasowało w schemat. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie przestawaj
no właśnie, depresja to taki stan, że się do niczego sama nie zmobilizujesz, najwyżej po czasie, jak przyjdą dobre okoliczności, ale psychiatra powinien to rozumieć, a nie modlić sie z Tobą i za Ciebie by los się odmienił:O uważa, że ściemniasz? to ja się nie dziwię Tobie, nie czekaj z poszukaniem kogoś innego, masz dyskomfort, że ona Ci nie UFA:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gtcwsagh
Z kompetentnymi psychiatrami jest jak z kazdym innym zawodem,same nieuki, glupcy co czekaja tylko na wyplate. Jeden mi na wstepie od razu wyskoczyl z tekstem jakie proszki pani przepisac, druga natomiast byla tak przerazona moimi problemami ze chyba walnela sobie ostre tabsypomojej wizycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja pierwsza psychiatra
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja pierwsza psychiatra
ja na szczescie trafilam w koncu na super babke, ktora mnie wysluchala, zrozumiala, pomogla. omijac szerokim lukiem jesli psychiatra nie podpasuje, to dosc delikatna dziedzina, bardzo wazne moc sie otworzyc przed lekarzem bo dzieki temu dostaniemy pelniejsza, lepsza diagnoze i epiej bedzie przebiegalo leczenie bo bedzie lepiej dobrane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×