Angielska rodzina męża traktuje mnie z wyższością

bardzo mi przykro z tego powodu . Mąż stara się jak może bym czuła się dobrze w rodzinie ale dopóki oni traktują mnie jak intruza łasego na pieniądze męża to dobrych kontaktów nie będzie między nami :( A jak jest u was kochane ? Czujecie się jak obce i gorsze w krajach w których przyszło Wam żyć wychodząc za tubylców ? Pozdrawiam

Nie dziwie im sie. Polki wsrod anglikow uchodza za tanie prostytutki. Cos takiego jak Ukrainki albo Rumunki. Pewnie tez jako matka chciałabyś zeby syn wzial sobie porzadna dziewczyne a nie jakas biedaczke ze wschodu. Chcialas to masz. :D :D

jestes naiwna skoro myslisz ze angol traktuje cie na rowni z soba!jak on musi sie czuc,jak bog jak polczyna ssie mu fiuta...haha

mój mąż nie traktuje mnie jak tanią prostytutkę ! Zresztą nie jestem biedaczką a przyjechałam do UK na studia .W Polsce rodzicom wiedzie się bardzo dobrze .

za Anglika, zeby byc tak traktowana. Ja mam meza Polaka I jego rodzina tez mnie przez dlugie lata traktowala jak cos gorszego, nawet mimo, ze urodzilam im wnuka. Moj maz dlugi czas byl miedzy mlotem a kowadlem. Po wielu latach upokorzen, postanowlam zerwac z nimi kontakt calkowicie, ukarali za to meza (ze on nie potrafil sklonic mnie do posluszenstwa) I do niego tez przestali sie odzywac I do syna tez. I co I mamy ich w dupie, zyjemy swoim zyciem, z dala od toksycznych osob. Ja juz 7 lat, odmlodnialam, czesciej sie usmiecham. Powiem tak, probuj, zawalcz o dobre stosunki z jego rodzina, ale nic na sile. Jezeli nie beda cie szanowac, nie pros ich o to, a maz niech wybiera, jak wybierze swoja rodzine, matke, ojca, tzn, ze nie zalezy mu na tobie. Ja po latach doswiadczenia wiem, ze jezeli matka, ojciec nie aprobuja wyborow swoich dzieci, to sa toksyczni I tak naprawde nie zalezy im na szczesciu swoich dzieci. tylko na wladzy, dominacji I ich poddanstwie. Takie zachowania nie nalezy przykladac do narodowosci, bo sa uniwersalne. Znaj swoja wartosc dziewczyno, bo to twoje zycie I nikt za ciebie go nie przezyje I nie powinnien mowic ci jak masz zyc.

ale zawsze bedziesz tą gorszą bo polka jesteś

Rodzina mojego narzeczonego jest swietna, Sami nalegali na slub ktory za ich namowa robimy w polsce. Od pierwszego naszego spotkania super mnie traktowali.. Byc moze mialam szczescie bo rzeczywiscie ludzie potrafia byc uprzedzeni. Za to rodzina mojego ex mnie nie lubila, jego matka (francuzka) nawet ze mna nie gadala nawet jak siedzialysmy kolo siebie traktowala mnie jakby mnie nie bylo... Nie Wiem dlaczego. Moze po prostu tak miala..

No angole lubia sie strasznie nosic, niczym szlachta, do wiekszosci nie dotarlo jeszcze, ze czasy British Imperium skonczyly sie wiele lat temu, teraz przez te wszytki manipulacje i machloje wychodzi to cale bagno jakie mamy. Krasc za plecami to kazdy potrafi. Angole to lessery, pijusy, polmozgi, i leworeczni, bezuzytecznie, powolni... Z pewnosci sa tez i normlanie ale to maly odesetek.

Zależy na kogo trafisz. Są tacy ludzie którzy się czują lepsi nawet względem ludzi z tego samego kraju, ale innego regionu. Rozpoznając akcent regionu który np. jest biedniejszy od razu zachowują się wręcz chamsko.

nie trzeba wychodzić niby tak ale tu dochodzi jeszcze fakt, że mieszkam w ICH kraju i nie jestem ANGIELKA a tylko Polką . I dlatego myslą , że ja nie kocham ich syna, brata a jedynie poleciałam na pieniądze

Jak ma pieniadze to niejedna taka mamuska pomysli ze lecisz na nie juz bez wgledu na narodowosc.. A wogole skad wiesz co ONI mysla? Powiedzieli ci o tym?

nie trzeba wychodzic Wow, urodziłaś dziecko. Święta krowo, nadstaw stopę :O

ja w kraju a i tak się przy rodzinie faceta dziwnie czuje

A wiesz co? ja tez jestem za granica w szwajcarji dokladnie i tez spotykalam sie z takim jednym szwajcarem, jezdzilam z nim do jego rodzicow na obiadki albo kolacje i tez czulam sie tam okropnie, widzialam ze jego mama nie za bardzo mnie lubila.A ja siedzialam jak szara myszka, niepewna siebie, taka polka ktora napewno wszyscy uwazaja ze zlapala szwajcara zeby miec papiery albo forse. A dzisiaj, to juz minelo z 7 lat i nie jestem z tamtym chlopakiem (nie przez jego rodzine ale tak poprostu wyszlo) uwazam ze my dziewczyny z polski jestesmy POPROSTU BARDZO MALO PEWNE SIEBIE! i taka jest prawda, jak slysze niektore laski ktore tutaj sa- ladne,nie glupie ale jak mowia: ach ja sie nie nadaje, ja sobie nie poradze i sprzataja jak idiotki u ludzi a takie portugalki np z krotkim nogami, brzydkie jak noc a potrafia sie wszedzie wkrecic bo sa cwane, znaja np jedno slowo po ang a strasznie sie chwala i mowia: znam biegle angieslki itp! do czego daze- ja tez tak myslalam ze rodzice tamtego chlopaka mnie nie lubia bo Polka bo biedna itp a wcale tak nie musialo byc, matka tamtego chlopaka nigdy nie powiedziala ze problem byl ze jestem z pl moze poprostu mnie nie lubila? ...Byc moze masz racje autorko ze rodzice cie nie akcepuja , ze cie nie lubia ale zastanow sie - bo jestes z pl? przeciez nie musialas sie zenic z nim zeby miec papiery, mozesz sama sobie tam znalezsc prace i byc samodzielna, wiec przestan biadolic i robic z siebie ofiare losu bo oni to pewnie to dobrze widza! niby dlaczego mialabys byc gorsza....?jesli maz cie wybral i cie kocha to znaczy na to zaslugujesz dziewczyno TROCHE WIECEJ WIARY W SIEBIE

ales ty glupia,nie dziwie sie ze ci dal kopa w pizde szwajcar czy inny fiut.a tesciowa poznala ze masz do zaoferowania jedynie pizde,bo gadka nie grzeszylas hehe tylko pizda

azjatycka hehehe podrobo idz do podstawowki od pierwszej klasy . twoj slownik jest tak koorewski ze sadze iz alfons i koorwa cie spodzili w amoku pijackim.

Mnie rodzina chlopaka traktuje bardzo dobrze, jego mama mnie kocha, jego tata mowi, ze jestem najlepsza rzecza, jaka go w zyciu spotkala. Moze dlatego, ze nie sa bogaci? Zreszta bardzo mili i rodzinni z nich ludzie.

Byłam wielokrotnie w Wielkiej Brytanii na urlopie, po 1 - 2 tygodnie. W czasie spotkań towarzyskich,/ grill + ich beznadziejne piwo/ natychmiast odczułam ich nadęcie. Zachowywali się tak / zwłaszcza panowie /, jak potomkowie rodziny królewskiej. Nie byłabym sobą, gdybym nie zapytała czy rzeczywiście pochodzą z wyższych sfer, czy tylko udają takich. Rozpętała się gorąca dyskusja, My Polacy zadawaliśmy im banalne pytania. Czy znają historię naszego kraju, czy wiedzą o tym, że nie pomogli nam w czasie II wojny światowej, i czy wiedzą ilu Polaków zginęło na wielu frontach walcząc z okupantem, czy byli kiedyś w niemieckich obozach zagłady na terenie Polski. Czerwienili się ze wstydu i bąkali coś bez ładu i składu. Jeden z moich znajomych zapytał, czy wiedzą o tym, że Polscy lotnicy uczestniczyli w bitwie o Anglię. Spotkanie zakończyło się wymownym milczeniem. Autorko piszę może nie na temat, ale ja uważam, że nie powinnaś milczeć, kiedy oni traktują Cię z wyższością. Nie jesteśmy chołotą, ale wartościowymi ludżmi. My jesteśmy potomkami tych, którzy oddali życie za wolność. A przy najbliższej okazji kup im parę książek historycznych, żeby mogli się przekonać, że nie są pępkiem świata. Bo gdyby oni byli na naszym miejscu, to machaliby białymi flagami i poddali się bez walki.

Nie oszukujmy sie, malo ktora matka-Polka bylaby zachwycona, gdyby syn chcial ozenic sie z Rumunka. W naszym kraju Rumun ma pejoratywny wydzwiek i tak samo jest z Polkami w UK.

Tolerancja nie zależy od narodowości, tylko od charakteru Po prostu cię nie lubią i mają do tego prawo, duże prawdopodobieństwo, że Brytyjkę też by tak potraktowali skoro on ma tyle kasy, to oni jej pilnują, Anglicy są strasznie pazerni na pieniądze, więc robią się nieprzyjemni gdy wyczują zagrożenie, w tym przypadku zagrożeniem jesteś ty

Si-xa Po pierwsze to da się wyczuć na kilometr ....Teściowie nigdy mi wprost nie powiedzieli ,że lecę na kasę ale bratowa mojego męża mi powiedziała w dniu zaręczyn a bardziej może "zdradziła" to co wie od kochanej teściowej :( Mąż ma dwóch braci , którzy również mają pieniądze i ich żony są wręcz uwielbiane przez teściową i jakoś nie uważa , że Brytyjki mogą dla majątku być z jej synami !

Si-xa Po pierwsze to da się wyczuć na kilometr ....Teściowie nigdy mi wprost nie powiedzieli ,że lecę na kasę ale bratowa mojego męża mi powiedziała w dniu zaręczyn a bardziej może "zdradziła" to co wie od kochanej teściowej :( Mąż ma dwóch braci , którzy również mają pieniądze i ich żony są wręcz uwielbiane przez teściową i jakoś nie uważa , że Brytyjki mogą dla majątku być z jej synami !

Moi tesciowie (Anglicy) traktuja mnie jak wlasna corke. Dobrze sie rozumiemy. Maja tylko zal, zreszta moi rodzice rowniez, ze nie potrafia sie ze soba dogadac. Zawsze musi byc z nimi ktos kto moze tlumaczyc. Ludzie sa rozni, niezaleznie od narodowosci

"Ludzie sa rozni, niezaleznie od narodowosci" No wlasnie, to jest cala prawda. My Polacy tez jestesmy baaaardzo rozni. Brytyjczycy z kolei maja troche maniere zadecia szeczgolnie w sposobie mowienia, ale czesto jak ich poznac blizej, kryja sie za tym zupelnie ok ludzie. Ludzie jak wszedzie.

Chwali sie, ze jestes dumna z historii ojczyzny, ale dlaczego wymagasz od Brytyjczykow wiedzy na temat historii Polski? Jaka Ty masz wiedze na temat historii Rumunii, Bulgarii czy Wegier? Pewnie o Wielkiej Brytanii tez znasz tylko pare ogolnikowych faktow ze szkoly, ktore nie do konca musza byc prawdziwe.

mi jak piszeszz wyzszoscia to mi sie kojazy ze dobrze ze wyzej, tak sie nie mowi chyba z nizszoscia jak juz, ahhah

chyba autorce chodziło traktują mnie z wyższości :)

jakas wiedze na temat Polakow, przeciez ci walczyli o ich kraj, Wegrzy, Rumuni, czy Bulgarzy nie, ale Polacy tak, wiec o co biega...

"Czy znają historię naszego kraju, czy wiedzą o tym, że nie pomogli nam w czasie II wojny światowej, i czy wiedzą ilu Polaków zginęło na wielu frontach walcząc z okupantem, czy byli kiedyś w niemieckich obozach zagłady na terenie Polski." Bosa bosa, a czy ty znasz historie innych panstw? Dobre :D przyjezdzasz do obcego kraju i zadasz od brytyjczykow skrupulatnej wiedzy na temat Polski. A co ich to obchodzi? Nie osmieszaj sie dziewczyno...

Tu mnie rozsmieszyliscie, Anglicy nie przez Polakow wygrali wojne, bylismy jednym z aliantow i to tych malo znaczacych, wiec niby dlaczego mieliby znac dokladnie nasza historie? Owszem, czlowiek wyksztalcony powininen znac historie, ale nie czarujmy sie, przecietni ludzie karmia sie klikoma ogolnymi mitami uslyszanymi w szkole, ciekawe ilu Polakow mieszkajacych w Uk zna historie Anglii?