Trądzik niszczy mi życie

To już mnie wykańcza. Psychicznie. Zaczęło się dwa lub trzy lata temu. Teraz mam 15 lat. Problem został zaniedbany bo wszyscy myśleli, że "zaraz samo minie". Niestety nie minęło, a ja do dermatologa zapisałam się o wiele za późno. Jakiś rok temu. Na początku były maści, które za przeproszeniem gówno dawały. Potem dermatolog przepisał mi antybiotyk o nazwie Tetralysal. Brałam go 6 miesięcy. Na sam koniec nie miałam pryszczy, może jeden lub dwa. Za to miałam straszny problem z bliznami potrądzikowymi. Na mojego brata akurat Tetralysal podziałał bardzo dobrze, bierze go chyba od miesiąca a skóra mu się robi jak pupcia niemowlaczka. Po odstawieniu antybiotyku... chciałam pozbyć się za wszelką cenę blizn potrądzikowych. Najpierw zaczęłam pić drożdże bo to niby pomaga. I CO SIĘ STAŁO? Dziś oprócz blizn mam jeszcze nowe pryszcze. Właśnie przez drożdże. Wyskoczyły mi nowe.. wmawiałam sobie, że to efekt przeczyszczenia organizmu, ale.. nie znikały. W końcu odstawiłam drożdże. Codziennie od tygodnia po trzy razy piję mieszankę z ziół: bratek, rumianek i szałwia. Może trochę pomogło, ale nie za wiele. Od dwóch dni gotuję sobie siemię lniane (ziarenka) po czym nakładam je na twarz i czekam 20 minut. W świetle jakie jest w mojej łazience wyglądam już całkiem dobrze. Ale kiedy patrzę w lustro, które ustawione jest tak, że pada na ciebie światło słoneczne... Masakra. Najgorzej jest z policzkami. Chyba nie muszę tłumaczyć jak czuje się w tej sytyuacji. Nie poddaje się, ale czasami mam ochotę się popłakać. To jest straszne. To wiek, w którym każda dziewczyna chce być ładna i podobać się wszystkim. Ja nie wychodzę z domu, zakrywam twarz i unikam kontaktu z ludźmi. Proszę tylko o normalne życie nastolatki. Kiedy inni moi rówieśnicy będą wspominać te lata.. Ja będę pamiętać tylko czas zmarnowany na użeranie się z trądzikiem. Proszę. Dajcie jakąś nadzieje. Co do diety. Staram się jeść dużo warzyw, ale widzę, że to nic nie daje. Teraz mówię sobie STOP. I to koniecznie. Napiszcie mi czego mam KONIECZNIE unikać. Czego nie jeść, a co jeść. Błagam o pomoc, chce wreszcie zacząć żyć.

strasznie Ci współczuje! Na blizny są kwasy i laser, ale jesteś na to za młoda. Chyba że dermatolog zdecyduje inaczej. NIestety są robione w klinikach gdzie pracują dermatolodzy i jest to kosztowne. Ja ze swojej strony poleciłabym Ci cynk w tabletkach. Dobrze działa na cerę, zieloną glinkę jako maseczkę. Pamiętaj o nawilżaniu buzi czymś lekkim. Najlepiej aptecznym. Ja pojedyncze syfy traktuje albo benzace albo acne derm. Dobrze działa wyszuszająco.

W jakiś sposób ciebie rozumiem bo tez mam problemy z cerą:/ wwrrr akurat nie z trądzikiem ale mam mnóstwo przebarwień i naczynek:/ przez co bez tapety z domu ani rusz:/:/:/ i też już wielu rzeczy próbowałam i nie pomogło,jestem starsza od ciebie bo mam 25lat ,ale uwierz,że również jest to dla mnie udręka, mimo to z wiekiem zaczynam coraz bardziej przyzwyczajac sie do tego i nie katowac siebie samej

Niestety z rumieniem też mam problem. Ale.. stawiam go na drugim miejscu. Najpierw zniszczę trądzik. Może ktoś z Was pił bratek lub szałwie? Czy to działa?

żeby pozbyć się przebarwień stosuj filtry na słońce, nie opalaj buzi i jak już nie będziesz mieć pryszczy to rób peelingi i stosuj kremy na przebarwienia. powoli, ale ci te blizny wtedy znikną.

znam ten ból moge ci polecic przecieranie skory cebula albo zetrzyj cebule na papke i naloz na 10-15 minut nie tylko dziala na pryszcze ale rozjasnia plamy-blizny ja to wyczytala na necie i sprobowalam i sama nie moglam uwierzyc do tego pij sobie cynk w tabletkach ten najtanszy zwylky- ok 5zl do tego mydelko naturalne z nanosrebrem-kazda apteka ok 5zl w kostce ponad 10 w plynie- ja uzywam tylko kostke do tego pije sobie tez zwykla witamine a+e za ok 4zł te wymionione rzeczy pomogly mmi bardziej niz wszystkie masci od dermatologa leczylam sie latami i tak samo jak tobie gowno to dalo jak bralam antybiotyk bylo ok, jak tylkoe przestalam wszystko wracalo i jeszcze na przebarwienia polecam wkas kojowy-kupilam na allegro za ok 24 zł z przesylka-super nawilza(mimo iz w nazwie ma kwas) jak nie iwerzysz wpisz sobie w google-cebula na tradzik mydelko z nanosrebrem cynk na pryszcze poczytaj naprawde warto sprobowac bo ceny sa niskie a dziala wyszstko lepiej niz masc za 50zl od dermatologa

może byłaś u złego dermatologa. ja też chodziłam twardo do jednej pani z tym samym problemem ale problem nie znikał więc poszłam do innej i powiedziała mi że wcześniej przepisywane maści tak wysuszały mi twarz że skóra produkowała jeszcze więcej sebum i to jeszcze bardziej pogarszało jej stan. zrób też badania bo to mogą być np problemy hormonalne, więc sprawdzić tego nie zaszkodzi

aaaaaaaaaaaaa i krem-tylko bambino ochronny z tlenckiem cynku lagodzi zaczerwienienia pryszcze szybciej sie goja uzywawm zaraz po zmyciu makijarzy i na noc, nawet gruba warstwe tez o nim wyczytalam na necie i tez mi pomogl

A to prawda czasem te najprostsze sposoby są najskuteczniejsze. Niestety wielu dermatologów idzie schematem - maści, tabsy bez dogłębnej analizy przyczyny. Cynk drogi nie jest a pomoże. Dobry krem lekki nawilżający - podstawa. Ważn by nie zapychał porów. Z innych sposobów - maseczka z glinki (nie na każdego działa) albo maseczka z miodem manuka (j.w). Miód przydatny jest na ranki, lepiej się goją. Ogólnie cera trądzikowa jest wymagająca i trzeba ją raczej chronić przed słoneczkiem jak nie chcesz mieć blizn.

Miałam pryszcze i wiem jak to jest. Obawiałam się że zostanie mi to na wieki;( A dałam sobie z tym radę z pomocą tabletek IQface sprowadzonym przez moją mamę. Moje problemy skórne w końcu się skończyły:) Ciesze się że to już za mną bo to okropne mieć problemy z cerą dla kobiety, a u facetów też mi się to nie podoba ;/