Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia z wyspy

Antykoncepcja i problem z wierzącym mężem

Polecane posty

Dodając, iż Rotzer jest austriackim lekarzem, więc po publikacji dochodzi czas na przetłumaczenie na język polski. chyba że wasze babcie oblatane w językach obcych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kaplani i politycy uwazaja kobiety za nic a durne baby uwazaja ich za autorytety i s a im posluszne na wlasną szkode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trza byc cynikiem i pragmatykiem a nie miec stado dzieci w nędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat moja babcia urodziła swoje pierwsze dziecko w 1957 więc juz nie analfabetka i nie jakiś tłumok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od starozytnosci nic sie nie zmieniło-podejscie do kobiet, seksu, planowania rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że powinnaś porozmawiać z mężem o swoich obawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to kobiety znosza ciaze , poród , opieke nad dziecmi- ale sluchaja kapłanów i polityków na wlasna szkode- chyba nie umieja mysleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kaplanów i politykow nie obchodzi zdrowie i zycie kobiet , ich warunki materialne, finansowe, lokalowe-tylko kaza rodzic co roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 999
Mam pytanie do tej Luizy z -pierwszych stron, nie wiem czy ona to jeszcze czyta. Po co w ogóle sie zabezpieczasz skoro uważasz, że Bóg wie co robi? Swoimi metodami przeciwdziałasz poczęciu nowego życia. Zakłócasz być może Boży plan... Zaufaj Bogu i ródź ile on chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do gosc999 Bóg dał nam rowniez ROZUM I WOLNĄ WOLĘ. bez naszej woli tj. kobiety i mężczyzny dziecka nie będzie. A jeżeli chodzi o Maryję to tez tego nie dokonał bez jej zgody, wpierw wypowiedziała słowa "niech mi się stanie". Prosiłabym o nie mylenie ufności z fideistycznym pojmowaniem wiary!! (błąd fideizmu polega iż wybór zycia dla Boga nie wymaga używania ludzkiego rozumu np. ufając Bogu wbije sobie nóż do serca i on mnie uratuje, bedę współrzyć w dni płodne i nie pocznie mi się dziecko) Z tego co zrozumiałam Luiza nie bedzie się zabepieczać, tylko będzie współgrać ze zwoim organizmem - cykliczną płodnością i niepłodnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile waży twój maż ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
luiza "Po co ludzie się żenią i wychodzą za mąż, skoro myśl o dziecku doprowadza ich do nerwicy...?|" Ty poważnie czy w żartach to pytanie zadałaś ? :-O Jestem mamą trójki dzieci ,4 i 2 latka oraz 6 msc- kolejnego dziecka nie chcemy i stosując NPR obawiałabym się o kolejną ciążę ! A ponieważ wyszłam za mąż to Twoim "mądrym" zdaniem muszę mieć w razie wpadki tuzin dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 999
Aha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>>.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>>.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja NPR stosuję od kilku lat i jeszcze żadnej wpadki nie było. I nie ma tu znaczenia regularność/nieregularność cykli, bo miewałam różne. I zgodzę się, że dziś kobiety w sprawach płodności niby takie nowoczesne (pigułki, itp.), a ich wiedza medyczna dotycząca własnego ciała reprezentuje głębokie średniowiecze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madraiładna
Piszesz,ze katolik przez to,ze ma szacunek do własnego ciała.Nie marnuje spermy ,nie stosuje antykoncepcji.Tylko z drugiej strony w dni PŁODNE MA SIE NAJWIEKSZA OCHOTE NA SEX!!!!!!a wtedy nie mozna tego wg koscioła robic,jesli nie chcesz miec dzieci.Na przykład jak sie ma dwójke dzieci.Mnie nie stac na nastepne.W dni płodne ,gdy sie nie zabezpieczasz chce sie najwiecej.To nie Bóg,tylko ewolucja tak przemyslała sprawe,zeby jaknajwiecej ludzi było na swiecie.Dlatego w dni płodne tak bardzo sie chce,a w dni niepłodne nie ma ochoty na sex Katolicy czemu zamykacie oczy na nauke i ewolucje,udajacie,ze ona nie istnieje.Jednak istnieje:)To nie Bog czuwa nad Twoja płodnoscia ,ani jakis ślep los czy przypadek,ale TY SAMA!!!masz wolną wolę,dana OD twojego Boga(tak mówi pismo swiete).Wiec Ty mozesz decydowac.Kosciół nadaje dogmaty,ale one sa stworzone przez ludzi,najczesciej mezczyzn.Nie przez Boga bezpodrednio.Nie wierze,w Boga,ktory mowi"dzisiaj peknie ci prezerwatywa i wpadniesz"To chore. katolicyzm jest tylko piękny w teorii,w praktyce nie jest taki idealny,gdyby był idealny nie byłoby takiego pojęcia jak "grzech".Jednak ludzie grzeszą,widocznie bezgrzesznie nie idzie zyc..a skoro nie idzie,to znaczy,ze w praktyce jest trudniej niz w teorii katolicyzmu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madraiładna
luiza czy jak jak ci tam przestan tez oceniac innych przez pryzmat swojej religi i swojego Boga,bo w tym momencie wpadasz w pysznosc."bo fundamentem wszystkiego powinna być pokora, bardzo trudna samokontrola i uczciwość wewnętrzna, samoświadomośc, brak strachu przed naszym wewnętrznym brudem, tylko wtedy możemy powiedzieć dlaczego czynimy dobro, dla odbiorcy, to bez znaczenia, dla nas ma to ogromne znaczenie, bo zamiast budować, czynienie dobra może nas niszczyć duchowo, to straszne, ale tak jest, gdyż może rodzić w nas pychę i obłudę" "To wieczny problem-zamykanie drugiego człowieka w słowach, w pojęciach,ten jest taki,a ten taki i sprawa zamknieta.Ten madry ten głupi-koniec.wszystko wiemy.Nikogo nie nalezy osądzac,ale też nikogo nie nazywac dobrym" W poszukiwaniu mistrzów życia rozmowy o duchowości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja Kahahaha
Do madraiładna "luiza czy jak jak ci tam przestan tez oceniac innych przez pryzmatswojej religi i swojego Boga,bo w tym momencie wpadasz w pysznosc."bo fundamentem wszystkiego powinna być pokora, bardzo trudna samokontrola i uczciwość wewnętrzna, samoświadomośc, brak strachu przed naszym wewnętrznym brudem, tylko wtedy możemy powiedzieć dlaczego czynimy dobro," xxx Nie tłumacz jej tego,bo tysiąc dobrych argumentów nie da rezultatów:) Możesz stawać na głowie,a ona swoją kąśliwoscią i prymitywnymi argumentami sprowadzi Cię do swojego poziomu i w dodatku pobije Cię doświadczeniem:)A jeszcze bezczelnie napisze,że to Ty jestes prymitywny nie dosłownie,ale taki będzie przekaz:)Już to przerabiałam:) Ja jestem wierząca ale nie mam klapek na oczach:D Do wszystkiego należy mieć dystans:) Wszystko zgodnie ze zdrowym rozsądkiem.Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madraiładna
dla luizy http://natemat.pl/62613,papiez-franciszek-krytykuje-kler-ksieza-staja-sie-kontrolerami-wiary-zamiast-ulatwiac-wiare-ludzi Papież wspaniale pokazał hipokryzję personelu kościelnego. Księża najwyższą uwagę przykładają do życia poczętego, które bronią jak największą wartość. Po urodzeniu, żywy człowiek nie zasługuje na żaden szacunek ze strony Kościoła. Żywym człowiekiem można pomiatać i upodlać go, zabierając mu godność ludzką i gwałcąc jego sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez wedlug kaplanow i politykow dzieci wychowuje sie powietrzem a mozna miec tuzin dzieci na 20 metrach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale kto Wam każe mieć tuzin dzieci? nPR naprawdę jest skuteczne pod pewnymi warunkami. moje cykle mają ok. 35 dni długości, z czego mogę współżyć jakieś 25 bez ryzyka poczęcia lub z ryzykiem równym pigułce. Uważam, że to przyzwoity wynik. No, chyba że ktoś ma niezwykle wysokie libido i chce mu się codziennie, ale wtedy zawsze zostaje np prezerwatywa. Za dużo osób kojarzy npr z kościołem, podczas gdy jest to przede wszystkim ekologiczny styl życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieraj politykę prorodzinną Państwa i żadnej antykoncepcji nie stosuj. Jaką antykoncepcje stosowałaś przed małżenstwem i czy Twój obecny mąż z niej korzystał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To okropne!
Przeraża mnie brak kultury, niektórych osób, nie jestem osobą wierzącą, w dodatku mam negatywne zdanie o Kościele, ale niektóre wypowiedzi nie są na odpowiednim poziomie. Rozumiem wasze zdenerwowanie, utopijna wizją Luizy, bo nie wie ona jak naprawdę będzie wyglądało jej małżeńskie pożycie i czy teoria sprawdzi się w praktyce. Jednak to jej wizja świata i ma prawo do uszanowania, tak jak kobiety stosujące naturalne metody zapobiegania ciąży, mają prawo do uszanowania ich wizji zabezpieczenia, chociaż mi metoda NPR nie przypadła do gustu, ale jej nie krytykuje. Ta metoda ma na pewno jeden wielki plus, pozwala lepiej poznać swój cykl i zaprzyjaźnić się ze swoim organizmem. Też sama czasem śledzę swój cykl, patrząc na śluz, nie widzę w tym nic obrzydliwego, w końcu to tylko fizjologia. Chciałabym przypomnieć, że nie jest to temat o tym jaki kościół jest zły i dlaczego poszczególna metoda antykoncepcja jest zła. Autorka tematu ma poważny problem, znała swojego męża, wiedziała na czym stoi, wyszła za niego. Chociaż i jej mąż wiedział również na co się decyduje. Aktualna metoda jej nie odpowiada, ma prawo ją zmienić, jednak jak ktoś zauważył, odbije się to na jej małżeństwie, jeśli mąż się dowie o tym. Martwi mnie jednak to jak do tej sprawy podchodzi mąż, autorce jest ciężko, a jej mąż to całkowicie olewa. Nie pomaga jej w mierzeniu, nie wiem czy właściwie go to interesuje. To trochę wygląda tak jakby zostawił to na jej głowie i niech się ona martwi. Może źle to interpretuje. Dlaczego autorko mąż ci nie chce pomóc? X Póki co widzę kilka wyjść: X a) dla własnego spokoju okłamać męża i korzystać z innej metody antykoncepcji, jednak jest to oszustwo i gdy mąż się dowie, będzie wielka kłótnia, a sama możesz czuć poczucie winy, z powodu oszustwa. b) pozostać przy tej metodzie i poradzić się dziewczyn stosujących NPR jak udoskonalić tę metodę. Jednak nadal możesz czuć się niepewnie. c) jak wyżej, tylko dodatkowo pogonić męża, aby zainteresował się tematem i pomagał, aby miał w tym swój udział. d) spróbować go przekonać... e) rozstać się ... osobiście myślę, że najlepiej byłoby skorzystać z pomocy dziewczyn stosujących NPR i zagonić męża do pomocy. To jednak Twój wybór, nie namawiam cie do tego, ale myślę, że warto byłoby czegoś się dowiedzieć w tym temacie, a jeśli zdecydujesz się na NPR, niech mąż ci pomaga w mierzeniu, myślę, że powinien mieć w tym swój udział, bo aktualnie jest to na twojej głowie, a jego udział może w jakimś stopniu zbliżyć was do siebie i może zrozumie ciebie. Sami księża na temat antykoncepcji mają podzielone zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kaplani i politycy kaza miec stado dzieci nawet w nędzy a naiwni ci słuchają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety sa durne z e ich sluchaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilialuiza
Przukro mi, że tak wiele osób jest tu poranionych tak głęboko, że miłość je przeraża. Mam nadzieję, że doświadczycie miłoci prawdziwej, która wyzwala z lęku. Każdej z Was tego życzę! Ja nikogo nie obrażam, tylko próbuję wytłumaczyć, że zawsze miłość jest najlepszym wyborem. Każda kobieta ma w dni płodne większy popęd. To jest dar i należy go przyjąć z godnością. Jak nie mam męża, to mam w każdy dzień płodny biegać za męskimi prostytutkami???? Może i psychoterapia przydałaby się autorce i jej mężowi, ale po to, by wyprowadzić ją z zafiksowania na samej sobie i swojej karierze. Jej postawa jest bardzo egoistyczna. By Sakrament Małżeństwa był zawarty ważnie, potrzebna jest gotowość dawania życia. Autorka wiedziała, że poślubia wierzącego mężczyznę, a teraz chce zg*****ć jego serce. Biorąc z nim Ślub zdecydowała się tworzyć jedno z wierzącym. Mogła myśleć wcześniej o tym, że jej to nie pasuje, a nie teraz robić w konia męża, bo nagle okazało się, że samorealizacja zawodowa jest dla niej ważniejsza niż rodzina. Samo słowo "ciąża" pozbawia ten stan jego godności. To jest dla kobiety stan błogosławiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilialuiza
Nie może być tak, że w małżeństwie kobieta sama decyduje o rodzicielstwie. Skoro zdecydowała się być jednym ciałem ze swoim mężem, to teraz jest czas na odpowiedzialność za tą decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemem tematu nie jest
metoda antykoncepcji, lecz egoizm męża. Więc wszyscy piszący o śluzach i szyjkach macicy, poszukajcie odpowiedniego topiku. Kobieta ma samolubnego partnera, który ją traktuje jak żywy inkubator a nie człowieka i nie chodzi tu o to, jaką metodę antykoncepcji wybierze, lecz o związek - czy taki w ogóle przetrwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lilialuiza- czy ty wierzysz ze kasa na dziecko jest zsyłana z góry a metraż cudownie sie powieksza z kazdym dzieckiem? wobec tego -czemu niemal wszystkie rodziny wielodzietne s a biedne/? a jeśli dziecko jest zsyłane co rok lub 2 to co? to kobieta męczy sie podcza ciązy, porodu i dalej i jesli nie chce byc maszyna do rodzenia dzieci to pozostaje antykoncepcja albo sterylizacja -bo zycie w biedzie ze stadem dzieci -raczej szczescia nie daje -ale wiadomo zycie to musi byc cierpieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×