Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia z wyspy

Antykoncepcja i problem z wierzącym mężem

Polecane posty

Gość Nie jestem wierząca a NPR
Onabezogona29 - nie wiem, czy to do mnie, ale twoja wypowiedź jest... po prostu jest tak głupia, nie mająca żadnego odniesienie do tego, co się tu mówi, pozbawiona argumentacji, ogólnie na poziomie szkoły podstawowej, że pozostawię bez komentarza, bo nawet rudno to skomentować :) nie jesteś dla mnie raczej partnerką do dyskusji, bywa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onabezogona29
Bywa :-D ja mam 2 planowanych dzieci, możesz mi zazdrościć, pogadamy za kilka lat i wtedy powiesz jak ci się naturalna antykoncepcja sprawdziła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znowu posty zjada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga autorko,ja uważam,że mąż nie ma prawa Ci narzucać czy masz się zabezpieczać czy nie!mimo,że tworzycie jedność!! zaproponuj mu podwiązanie;)Ciekawe jak zareaguje:) napewno niezbyt dobrze,Więc wtedy mu powiedz,że tak jak i on Także Ty masz prawo decydować o sobie:) A co pani lilialuiza,tu jest za tym,żeby dzieci się rodziły ale uwaga NATURALNIE czy jak to tam nazwać a na temacie in vitro obecnie skasowanym miala czelność obrażać pary,które decydują się na in vitro.A na dodatek dzieci:/jak ktoś porównuje traume po Oświęcimiu do traumy probówkowej,to ma nie równo pod sufitem:/Jak ktoś gada,że współczuje takim dzieciom,bo są wytworem egoizmu:/ AAA Do luzia "Podczas seksu też poznajemy siebie samych i siebie na wzajem.Nie jest do tego potrzebna masturbacja" xxx nie powiedziałabym:)Poczytaj na ten temat opini seksuologów:)Tylko wiesz uważaj bo seksuolog to szatan;) AAA lilialuiza "Po co ludzie się żenią i wychodzą za mąż, skoro myśl o dziecku doprowadza ich do nerwicy...?" xxx jeśli już biorą ślub:)Ty my ślisz,że kobieta to narodziła się tylko i wyłącznie po to,żeby dzieci cały czas rodzic?! to jest dopiero egoizm:)"Dawać"życie bo mam w d***e czy żona chce dziecka czy nie?a mnie się chce seksu i koniec?zastanów się! xxx Do Aneta Jurczyk "Piszecie o wielodzietności jakoś nie rzucają mi się w oczy takie rodziny." xxx a zastanow się czy byś ciągnęla wszędzie gromadkę 5 czy 6ciorga dzieci?myślę że nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja Kahahaha
Znowu postów nie widać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wielodzietnosc to nakaz kaplanow i polityków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w każdym kątku po dzieciątku :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a do jedzenia szczaw i mirabelki -kasy nie trzeba -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia z wyspy
nie jestem wierząca a NPR dla mnie małżeństwo to również bezpieczeństwo, zaufanie i stałość życiowa ale w moim przypadku to nie wyklucza lęku przed ciążą ponieważ teraz nie jestem gotowa na macierzyństwo ! Mam swoje plany, ambicje, marzenia i staram się je zrealizować . Mamy dobrą sytuację materialną ale przecież to nie powód by zostać matką ! Chciałam zostać Jego żoną i nią zostałam-ale z własnej decyzji! Tego samego oczekuję jeśli chodzi o potomstwo ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myślę , że on ją okłamał, by nie mieć na głowie bachora na utrzymaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kaplanom i politykom chodzi o to zeby kobieta była wielorodka -1, 2 dzieci to mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinnaś jeszcze raz zmężem porozmawiac, wytłuszczyć mu argumenty za i przeciw. kompromis to podstawa związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem wierząca a NPR
Ale o czym chcesz ze mną gadać za kilka lat? Ty myślisz, że ile ja mam lat? Że jakaś szczeniara do Ciebie mówi, która nie sprawdziła tego, pod czym "się podpisuje"? To Ty wypisujesz slogany, o których nie masz pojęcia, ani wiedzy. Ale nie projektuj na innych, ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kahahaha "a zastanow się czy byś ciągnęla wszędzie gromadkę 5 czy 6ciorga dzieci?myślę że nie." Wiadomo raczej, że sie nie bierze Patrząc po znajomych, rodzinie, czy sąsiadach. i mówimy o czasach obecnych. Nie liczę ile moja babcia miała dzieci. Po znajomych to max 3, większość bezdzietna. Po rodzinie: max 4, i to 3 przypadki. Przeważnie troje lub dwoje. Po sąsiadach: 2 rodziny wielodzietne i radzą sobie, luksusów nie ma. Ale często komentujemy że dzieci bardziej zaradne wychodzą z takiej rodziny, bo nie mają wszystkiego pod nos podane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w gazetach s a non stop artykuly o wielorodkach ktore prosza o pomoc bo mąz zmarł lub odszedł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaaaa26
Poza tym, jak się ufa Bogu, to nie ma stresu w seksie bez antykoncepcji. Gorzej bzdury dawno nie słyszalam...i kobiety się nasłuchają podobnych rzeczy w kościele i rodzą...co rok to prorok. A to, że siedzą później uwiązane z gromadką w domu i nie mają co do gara włożyć to nic... i gdzie jest ta manna z nieba? Jak Bóg dał, to powinien wykarmić, a najczęściej karmi MOPS a matka zahukana, zaniedbana. Kościół nie zmienił swoich zasad od setek lat, a kiedyś kobiety nie były szanowane. Nie czytałam całego wątku, ale na początku jedna pani pisze o szacunku do miłości, ok, ale gdzie szacunek do kobiety? Dlaczego kobieta ma zawsze cierpieć i stosować wyrzeczenia? Ja np. zabezpieczam się z mężem prezerwatywą, pigułek brać nie mogę, ze względów zdrowotnych. Największą ochotę na seks mam podczas dni płodnych, w czasie dni niepłodnych robię to raczej dla małżonka, niż dla siebie. Stosując NPR w ogóle nie odczuwałabym z seksu przyjemności, a co za tym idzie zaprzestałabym go w ogóle i podejrzewam, że skończyłoby się to zdradą lub rozpadem małżeństwa. A dzieci na razie nie chcę, jestem rok po studiach, skończyłam właśnie staż, niestety umowy mi nie przedłużono, nie mam pracy, za co utrzymamy dziecko? Mam iść do opieki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem wierząca a NPR
Autorko, Twoja sytuacja jest o tyle trudna, że wykracza poza wybór antykoncepcji, a dotyczy rzeczy ważniejszych, takich jak uczciwość i zaufanie w związku. Sama przyznajesz, że wiedziałaś o poglądach męża i wzięłaś go takiego jakim jest. To Ty teraz chcesz zmieniać reguły w trakcie gry. Piszą Ci tutaj, że on nie ma prawa zmuszać Cię do sposobu zabezpieczenia, ale czy Ty masz prawo zmuszać go do postępowania wbrew zasadom, w które wierzy? To jest sytuacja, w której nie ma żadnego dobrego wyjścia, trzeba tylko szukać mniejszego zła. Możesz zdecydować się na potajemne branie pigułek, ale musisz się liczyć, że w razie jeśli mąż się o tym dowie, to może oznaczać ruinę podwalin związku w ogóle. Uważam, że nie możesz w taki istotnej sprawie szukać porad na forum, szczególnie że tu pełno agresywnych ignorantek, które w swoim kobiecym wyzwoleniu gdzieś mózg zgubiły. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do onabezogona29 naturalna anytykoncepcja!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie ma czegoś takiego antykoncpecja jest zaprzeczeniem koncepcji albo mówimy o antykocepcji, albo o naturalnych metodach. Powiedzenie naturalny plastik. Prosto z natury! gryzie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem ta zła....
OOOOOna26 masz rację, ale do niektórych to nie trafia i wierzą jak te baranki w metody naturalne, nasze matki i babki też w nie wierzyły, moja babcia miała 8 dzieci, babcia z 2 strony 5 dzieci, sąsiadki minimum po 4, a rekordzistka 11.Ale żyły po Bożemu. Co z tego że w biedzie i na suchych ziemniakach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem wierząca a NPR
Podawanie jako przykład przeciwko NPR rodzin bardzo wielodzietnych, uważam za czystą demagogię (znów brak komletny wiedzy). Te rodziny, to nie są rodziny, które stosują NPR! To są rodziny nie stosujące żadnej kontroli urodzin, co wynika z dwóch przyczyn: abo patologii (dzieci poczynają się przypadkiem, po pijaku itp., kompletna nędza mentalna rodziców) albo ze skrajnych poglądów religijnych, które zakazują całkowicie ingerencji w płodność, nawet zakazują NPR (są takie rodziny w Polsce, mają nawet forum). Powtarzam: rodziny bardzo wielodzietne, to nie są rodziny, które stosują NPR. Czytając tę dyskuję, po raz kolejny przekonuję się z żalem, że katolicy mają argumenty i wiedzę (z żalem, bo o religii i kościele zdanie mam złe), natomiast oponentki nie wiedzą nic o niczym, nawet jak działa ich własne ciało :O Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem wierząca a NPR
jestem ta zła....- kolejna... :O Nie kompromitujcie się, naprawdę. Koleżanko, zapewniam Cię, ze Twoja babcia nie miała pojęcia o metodach naturalnych i ich nie stosowała, miała 8 dzieci, ponieważ nie stosowała żadnej kontroli urodzin. To żaden argument przeciwko NPR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tu cie zaskocze, miała regulrane miesiaczki i stosowała kalendarzyk, nikt jej szyjki macicy nie oglądał bo uznałaby to za upokarzające

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem wierząca a NPR
Ale kalendarzyk to nie jest nowoczesne NPR! Nikt już nie stosuje kalendarzyka, kalendarzyk jest kompletną, przestarzałą, babciną właśnie bzdurą! Ty nawet tego nie odróżniasz, co? Powtarzam: nie kompromitujcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem wierząca a NPR
I co wy z tą szyjka macicy? To metoda dodatkowa, dla bardzo dobrych w te klocki kobiet (dla mnie to by była czarna magia pewnie), nigdy nie stosowałam, mało raczej kobiet stosuje. Kolejny nietrafiony argument, ale jak chwytliwie brzmi, prawda? Wariatki moherki oglądające sobie szyjki macicy (tak nawiasem mówiąc: szyjkę to się wyczuwa, wiecie chociaż o światłe, nowoczesne kobiety, gdzie ją w ogóle macie? ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale znajdzie się nie jedna co myli kalendarzyk z NPR!! Metodę która jest obecnie stosowana opracował Rotzer i w latach 1951-52 wymyślił, a publikacja 1965. Wieć jak wasze babcie, czy prababcie mogły stosować coś co nie istniało. Rodziły się na początku XX wieku. Pierwsze tabletki antykoncepcyjne to lata 60. Totalna niewiedza!!! Metoda kalendarzykowa opiera się na historii cykli poprzednich, przy założeniu fazy lutealnej trwającej 13 dni. Więc jak ktoś ma dłuższą lub krótsza to mogła być wpadka! NPR obecnie do każdej kobity i do każdego cyklu podchodzi indywidualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wieloródka zwykle nie jest okazem zdrowia , urody , młodosci- po nastu dzieciach organizm jest rozjebaany ze hhoo-ale kaplani i politycy kaza -rodz dalej -czytalam o 27 latce co ma 10 dzieci -ileż ona jeszcze moze urodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
metoda ogino-knausa-sławny acz nieskuteczny kalendarzyk -wymyslono w latach 30 tych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zreszta analfabetki -a dwudzietoleciu miedzywojennym bylo okolo 30 % analfabetów-to zadnej metody nie mogly stosowac-poza stosunkiem przerywanym rodem ze starozytnosci -i naturalnie rodziły nascioro dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×