Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia z wyspy

Antykoncepcja i problem z wierzącym mężem

Polecane posty

Gość gość
wiekszosc kobiet jest durna skoro pozwala kaplanom sterowac swoim zycie-takze seksualnym, rodzinnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2013-05-31 10:09:02 gość Jeżeli to do mnie, to ja pisałam o podawaniu termometru przez męża. PS a szyjki nie bada sie rano :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trza myslec tylko o sobie -bo jesli baba urodzi stado dzieci w biedzie -to znikąd pomocy nie otrzyma a juz na pewno od orędowników rozmnazania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiu sama jestes sobie winna
ze wzielas za meza egoiste i religijnego oszoloma. Nie chce nawet komentowac jego sposobu myslenia, bo jak facet pozwala ksiedzu czy innej obcej osobie decydowac o swoim zyciu seksulanym i bierze jego slowa za pewnik i rzeczywistosc - to oznacza powazne zaburzenie psychiczne. Ale teraz jest ryzyko, ze Ty odczujesz na sobie konsekwencje tego zaburzenia. Skoro pasuje Ci sposob, w jaki on Cie traktuje na tyle, ze nadal chcesz byc w tym zwiazku, rozwiazanie jest jedno: podwiazanie jajowodow. Bo nie sadze, zeby Twoj partner zdecudowal sie poddac podwiazaniu nasieniowodow, skoro dla wlasnej wygody traktuje Cie jak przedmiot. Wtedy raz na zawsze pozbedziesz sie leku przed ciaza. Zastanawiam sie tylko - czy czujesz sie dobrze w zwiazku, gdzie mezczyzna traktuje Cie jak zywy inkubator i nie zauwaza, ze TY TEZ jestes czlowiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Luiza piękne to co piszesz, ale powiem Ci jedno "Tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono" . Łatwo jest teoryzować, mówić o tym co nas bezpośrednio nie dotyczy. Jestem osobą wierzącą, wiem, ze to co robie, to grzech, źle mi z tym, ale jednak stosuję npr plus prezerwatywa. W dni płodne w ogóle unikam sexu. Jestem osobą wykształconą, oboje z mężem mamy pracę, ale też na wszystko co mamy musimy zapracować. Mam kredyt mieszkaniowy, dwoje dzieci i ledwo starcza nam od pierwszego do pierwszego. Nie wiesz ile wydaje się na pampersy, kaszki, materiały do szkołydodatkowe lekcje, lekarzy, nie wspominając o rosnących ciągle opłatach za mieszkanie. Kocham swoje dzieci nad życie, ale świadomie na trzecie dziecko bym się nie zdecydowała. Moje libido i tak jest kiepskie, wiec jesli bym miała za każdym razem jeszce tr*****ć czy się coś nie przydarzy, to tego sexu nie było by w ogóle. A moj maz bez sexu nie potrafi zyć, wiec nie raz sie zastanawiam co lepsze prezerwatywa czy zdrada i rozwód? Moja droga Twoje wypowiedzi przypominają mi bohaterów lektur szkolnych, którym też się wydawało, że mogą zbawić świat. Wszystko to tylko teoria, jak będzie Twoje życie wyglądało w praktyce, na dzien dzisiejszy nie wiesz. Nie wypowiadaj się wiec na tematy o których nie masz pojęcia. Ja mogę mówić, ze jestem przeciwniczką in-vitro, bo mam dwoje cudownych dzieciaków. Mogę więc teoryzować, ale nie wiem jakbym postąpiła gdybym dzieci miec nie mogła. Ty też nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeżeli nie chcesz mieć dzieci
to nikt nie ma prawa Cię do tego zmuszać. Jeżeli Twój mąż tego nie szanuje, popełnia wykroczenie przeciwko Twojej wolności osobistej i przez swój egoizm zamierza skrzywdzić Ciebie i ewentualne dziecko. To nie jest zdrowe małżeństwo, nadajecie sie na terapię, i wcale nie wiadomo, czy ona pomoże. Czy wiesz o tym, że kobiety, które poczęły dziecko nie z własnej woli, lecz dlatego, że ich "pan" sobie życzył, są ZAWSZE porzucane przez tych mężczyzn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci nie da wychowac sie powietrzem ,szczawiem i mirabelkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Kasi z wyspy. Bo jeżeli chodzi o npr/antykocpecje. to sama widzisz po tym temacie jakie jest nastawienie do NPR. Lekarze wyśmiewają, pielęgniarki wyśmiewają. Środowisko medyczne na studiach nie mają zajęć o NPR tylko jak działają tabletki hormonalne. Mamy nasze raczej nie stosowały npr, co najwyżej kalendarzyk, który nie jest skuteczny. Kobiety wyśmiewają. Zaglądniemy w media - to tam ukryta reklama antykoncepcji. Jeżeli zewsząd słyszymy negatywy to ciężko wyrobić swoje zdanie o tym. Najlepsze, że cały czas mówią o biedzie, a u Ciebie nie na tym problem polega :) Z innych powodów nie chcesz dziecka i też są ważne. Stosując te metody czasami nie stosowaliśmy sie do nich np. współżycie przy drugiej temp rano i nic :) plus śluz i szyjka. Nie wiem czy badasz szyjke, ale to zawsze 3 element potwierdzający. Co do antykocpecji, obecnie ma zminimalizowane dawki hormonów i może mieć skutki poronne. Że do jajeczkowania dojdzie, tylko np. słabo wykształcone endometrium nie jest wystarczające na zagnieżdżenie/implantację zarodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bieda to powazny problem - np małzonkowie moga miec 1, 2 dzieci i nie stac ich na kolejn e dzieci - bo z praca kiepsko, lokum małe a ciąza wyczerpuje - kobiete-ale kaplani i politycy kaza rodzic do pęknięcia macicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kaplani i politycy przejmuja sie zarodkami i plodami a urodzone dzieci nic ich nie obchodza--kobieta po wyjsciu ze szpitala z noworodkiem moze zdychać pod mostem a zadni oredownicy, nakazywacze rozmnazania jej nie pomogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za róznica kiedy bada się szyjkę macicy?? rozchodzi mi sie o to jak można ffffuuuuuuj takie rzeczy z mężem. i nie to nie zbliżna nas do siebie ale traktuje instrumentalnie. Śluz tez mężowi pokazujesz? Może kupę też ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onabezogona29
niektóre kobiety nie wiedzą chyba co to jest instynkt samozachowawczy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przez stulecia wychwalano malzenstwa nieskonsumowane a malzonkom nakazywano rezygnacje z pożycia po doczekaniu sie dzieci-zwlaszcza kobieta ktora juz nie miesiaczkowala musiala wyrzec sie pozycia -bo dla przyjemnosci seksu uprawiac nie mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widziały gały co brały. Jeśli wzięłaś sobie dewota za męża, to masz jak masz. On we wszystkich sprawach taki religijny czy tylko w seksie dla właśnej wygody? On nie zjadzie w ciążę to zabezpieczać się nie musi i zawsze do końca w tobie. Niczym Cejrowski, co mówi, że jest katolem to zawsze do końca i bez gumki. Niech sie baba martwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31.05.13 gość I co chcesz przez swój komentarz powiedzieć? że nie umiesz czytać co piszę? przecież pisałam o podawaniu termometru, a nie o szyjce i śluzie. szyjki rano sie nie bada z jednego ważnego powodu :) ja o nim wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rara2d
lilialuiza co Ty za brednie wypisujesz?Jestem tez wierząca,ale wiekszych bredni nie czytałam.Piszesz jakbys była wyrocznią.!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem wierząca a NPR
stosowałam dla siebie samej (nie będę używac hormonów i nie możemy gumki - mąż został obdarzony przez naturę ponad średnią europejską znacznie, kondomy nawet XXL są za małe :P ). Jest to naprawdę proste, ja nie używałam żadnych wykresów, kupiłam sobie komputerek cyklu, później służył mi już tylko jako termometr, ponieważ i bez jego wskazań wiedziałam sama, kiedy jestem płodna. Nieprawdą jest, że cykle muszę być regularne, w ogóle nie muszą. Obecnie nie używam, bo mam tak zaawansowane PCO, że to się rzeczywiście mija z celem (owulacji nie ma, a ta metoda opiera się na występowaniu owulacji). Jednak nie wiem, czy odważyłabym się na tylko taką metodę, całkowicie wykluczając ciążę. Ale trochę nie rozumiem jak w małżeństwie można aż tak bać się ciąży (chyba że warunki naprawdę całkowicie na nią nie pozwalają).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszechobecny stres , chemizacja wszystkiego rozregulowuja organizm-a kaplanom i politykom chodzi o to zeby kobiety rodzily jak najwiecej dzieci i zero przyjemnosciz seksu-tylko strach przed kolejna ciążą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malo kto ma dom , mieszkanie tak duze -zeby stado dzieci mialo kazde swoj pokój a z zarobkami jest zwykle marnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rara2d
lilialuiza.Piszesz,ze katolik przez to,ze ma szacunek do własnego ciała.Nie marnuje spermy ,nie stosuje antykoncepcji.Tylko z drugiej strony w dni PŁODNE MA SIE NAJWIEKSZA OCHOTE NA SEX!!!!!!a wtedy nie mozna tego wg koscioła robic,jesli nie chcesz miec dzieci.Na przykład jak sie ma dwójke dzieci.Mnie nie stac na nastepne.W dni płodne ,gdy sie nie zabezpieczasz chce sie najwiecej.To nie Bóg,tylko ewolucja tak przemyslała sprawe,zeby jaknajwiecej ludzi było na swiecie.Dlatego w dni płodne tak bardzo sie chce,a w dni niepłodne nie ma ochoty na sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kaplani i politycy kaza rodzic do oporu nawet w nędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rara2d
katolicyzm jest tylko piękny w teorii,w praktyce nie jest taki idealny,gdyby był idealny nie byłoby takiego pojęcia jak "grzech".Jednak ludzie grzeszą,widocznie bezgrzesznie nie idzie zyc..a skoro nie idzie,to znaczy,ze w praktyce jest trudniej niz w teorii katolicyzmu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do nie jestem wierząca A czy wg ciebie autorka musi chcieć mieć dziecko tylko dlatego że jest W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM ? Małżeństwo =dziecko ? Chyba nie .Tym bardziej że równie dobrze przez npr może w ciagu 5 lat zajsc w 3 ciaze .I dlatego nie dziwie sie jej ze chce sie zabezpieczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem wierząca a NPR
I co wy tutaj wypisujecie? NPR to nie jest jakaś trudna matematyka. Nie sprawdzałam w życiu żadnej szyjki (nawet nie wiem gdzie ją mam :D ), w życiu sobie nigdzie nie grzebałam, śluz płodny WIDAĆ po prostu (jak korzystasz z ubikacji chociażby). Jedyne co trzeba zrobić to zmierzyć rano temperaturę, można kupić komputerki cyklu (są różne, z różnymi opcjami, chyba trzy do wyboru, ja miałam ten najprostszy), są naprawde profesjonalne, tyle że drogie, ale to jednorazowy wydatek. Nie wiem, czy wam nie przeszkadza, że wy nic o sobie samych nie wiecie, o swoim ciele, płodności? Ja się czułam naprawdę super, mając jakiś kontakt ze swoją kobiecością, wiedząc że mam wiedzę i kontrolę nad tym. A w kościele ostatni raz byłam ze 20 lat temu. Trochę wiedzy i obiektywizmu życzę, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem wierząca a NPR
Chodziło mi o to, że dla mnie małżeństwo (czyli stałość życiowa, bezpieczeństwo, zaufanie, oparcie w mężczyźnie) wyklucza zazwyczaj aż taki lęk przed ciążą. Oczywiście są różne sytuacje, wiadomo. Głównie materialny strach rozumiem, jak kompletnie nie ma warunków na dziecko. Albo gdy wiek kobiety jest juz zaawansowany, dzieci jest dużo... Także mówię, sytuacje są różne, ale ogólnie, generalna zasada jest chyba taka, że będą w małżeństwie ciąża nie jest już takim zagrożeniem, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem wierząca a NPR
"Tym bardziej że równie dobrze przez npr może w ciagu 5 lat zajsc w 3 ciaze " Podaj wiarygodne źródło tej informacji (jakie badania, jaką metodą, statystyka). Jeśli nie umiesz, są to dla mnie bzdury. Nie bronię NPR, każdy robi jak chce. Ale bardzo złą robotę się robi tej metodzie, fajnie że łykacie tabsy dla koncernów farmaceutycznych, mnie nic do tego :) Ja bronie tylko wiedzy i tępię brak wiedzy, brak doświadczenia, a wygłaszanie sądów ogólnie uważanych za prawdziwe (jedynie "uważanych" za prawdziwe).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szyjka jest pomocna, jak są problemy ze śluzem, bardzo skąpy, albo jak się ma stałą wydzielinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem wierząca a NPR
Jeszcze na koniec powiem: założyłabym się o wiele, że jakby każdej z was zapytać: proszę, wytłumacz na czym polega cykl? kiedy jesteś płodna/niepłodna i dlaczego?, żadna z was nie umiałaby profesjonalnie odpowiedzieć :) XXI wiek, a kobiety jedyne co umieją to tabletką to ust trafić i powtarzać slogany. Nie macie wiedzy, nic o sobie nie wiecie jako o kobietach w tym obszarze, nie rozumiecie na czym polega wasza płodność (a to żadne głusła i nieprzewidywalne czary mary, to biologia i wiedza medyczna). Szkoda, że o wiedzy na temat własnej płodności najczęściej mówią tylko nawiedzone mohery, co samo w sobie ośmiesza to, co mówią, choćby nawet mówiły prawdę. Także polecam dla odmiany, pomiędzy jednym łyknięciem tabsa a drugim, coś tam czasem poczytać, szczególnie skorzystać z doświadczeń innych kobiet (są fajne strony w necie, żadne nawiedzone), a potem ewentualnie sie wypowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onabezogona29
tak sobie tłumacz świadome podejmowanie decyzji o macierzyństwie :-D Kobiety które biora tabletki nie lecą potem z brzuchem do ołtarza ani nie biadolą że kolejna ciąża a w domu bieda :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×