Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość z mojej rodziny

Jak mozna mieszkac u tesciow i jeszcze narzekac i sie panoszyc?

Polecane posty

Gość gość
masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem ze laska w ciąży i ma hormony ale skoro tam mieszka znaczy ze ma meldunek taki jak i ty. A dom nie jest twój tylko rodziców. Twój max też jest tam obcy i to nie jego dom? Jakbyś się czuła jakby ci ktoś stale wytykal ze Twój mąż jest obcy. A ty jej zazdrościsz ze jest w ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby ci zależało na samopoczuciu mamy to byś wzięła laske dyskretnie na bok i poprosiła by spuscila z tonu a nie demonstracje robila i afery. Twojej mamie na pewno jest lżej jak widzi to nienawiść między wami i wie ze się przebijacie jak jej zabraknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozabijacie miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojej rodziny
weszlam przypadkiem i prosze ktos odgrzebal moj temacik:) Moja droga, ona ma meldunek u swoich rodzicow, a nie u moich, a dom jest mojm, brata i rodzicow. Nie jej wiec panoszyc sie tam nie powinna, a tym bardziej zakazywac czegos mojej mamie. Tak, zazdroszcze jej ciazy:D czy naprawde ktokolwiek mysli, ze ciaza to takie wielkie cos, ze mozna zazdroscic? Ale ci odpowiem: nie, nie zazdroszcze, bo jakbym chciala to bym dawno z brzuchem chodzila. Co do mojego meza to oczywiscie, ze to nie jego dom, nie jest obcy, bo jest moim mezem, ale rozkazywac sie i rzadzic w domu moich rodzicow tak samo nie ma prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojej rodziny
ja jej na boki brac nie bede i szeptac po katach, przy mamie uwagi zwracalam by wiedziala, ze mama to slyszy i by jej glupio bylo. Jak sie okazalo moja wizyta poskutkowala, bo jeszcze wczoraj z mama rozmawialam i bratowa nie odzywa sie co prawda do rodzicow, ale nie rozkazuje juz i nie zabrania niczego, nie rzuca sie w oczy i nawet bratu wczoraj powiedzialam, ze wstydzilby sie, ze ja musialam to jego ziolko utemperowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jesteś starą dewotą której przeszkadza że brat nie jest w zalegalizowanym związku.. bo Twój mąż to Twój mąż jest z Tobą jest super ale że partnerka brata nie ma miana Żony to już obca i to nie jej dom.. czy mama cie kiedykolwiek prosiła o interwencje? nie? to po co się wpierdalasz? podziękuje ci jak się brat wyprowadzi z partnerką i wnuków nie zobaczy nigdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Ty serio piszesz? Matka autorki ma się dawać poniżać, bo inaczej "wnuków nie zobaczy"???? Swoją teściową tak potraktujesz? I nie wiem gdzie wyczytałaś, że autorka ma coś do związków partnerskich, zacytuj proszę, bo chyba czytać ze zrozumieniem nie potrafisz... Pewnie sama się zwaliłaś komuś do domu na krzywy ryj i się panoszysz, bo niby skąd takie poglądy:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przeczytaj sobie wyżej autorka pisze: mój mąż nie jest obcy bo jest moim mężem.. a wyżej jeszcze że Pani brata ma meldunek u swoich rodziców więc to nie jej dom.. ja nie popieram zachowania tej damulki ale uważam że gdyby autorka była taka szlachetna i troskliwa to by takim jadem węża nie chwaliła jaka to jest fajna bo zwróciła uwagę zbłąkanej owieczce.. jej wypowiedzi kipią zawiścią... a teściowa języka w gębie nie ma? jakby jej to aż tak doskwierało to by się odezwała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojej rodziny
nie mam nic do tego, ze nie maja slubu:O Jakas przewrazliwiona jestes, napisalam, ze dla mnie maz nie jest obcy bo wybralam go na partnera zyciowego i tylko o to mi chodzilo i to mialam na mysli. Ona tez dla brata nie jest obca, ale tak samo jak moj maz tak i ona ma szanowac moich rodzicow. A, ze sie wyprowadza? Oby jak najszybciej, bo wcale moi rodzice nie marza o tym by mieszkac z nimi i wnukami. To nie komuna, ze wszyscy sie w jednym domu musza gniezdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myślę że ona nie jest złośliwa tylko zagubiona.. pomyśl.. Twoja mama jest kobietą i ma jakieś zasady.. Zasady te wpoiła Tobie i dlatego śpiewacie jednym głosem.. Innego życia czy sposobu na zycie nie znacie bo tak Was wychowano.. I nagle pojawia się kobieta która pochodzi z innego domu i inaczej została wychowana.. Ma inne zasady.. Oczywiście szacunek się należy.. to w ogóle nie podlega dyskusji.. ale popatrz napisałaś : dowiedziałam się że dziewczynie nie podoba się że mama gotuje jak ona chce gotować.. a jakby nie gotowała i czekała aż mama nagotuje to byłoby też źle.. ale dziewczyna chce gotować, chce być gospodynią ale po prostu brakuje jej komunikacji między wami pewnie.. może młoda jest i nie pomyśli by po prostu zaproponować że będą gotować co drugi dzień.. co do wanny.. faktycznie leżenie w ciąży w wannie z gorącą wodą jest zdrowe.. ekhm.. oczywiście ironizuje.. nie bronię jej ale sama mieszkałam przez moment w domu z teściami i szwagierką.. i też czułam się trochę jak dzikus bo u mnie był w domu zwyczaj że naczynia się myło na bieżąco a u teściowej był zwyczaj że zbierało się brudne z całego dnia i myło raz wieczorem.. ale mi nikt nie powiedział, ja się nie zapytałam i potem usłyszałam na wsi że mnie obgadują że Pańcia z miasta przyjechała i wodę marnuje 10 razy myjąc naczynia dziennie.. albo poszłam położyłam się w wannie leżeć a nie wiedziałam że na wsi wodę się w bojlerze grzeje który ma pojemność 100 l i jak ja poleżałam to dla innych ciepłej wody zabrakło.. ale nie wiedziałam tego.. teraz mieszkam u siebie i jest git.. choć zdarza mi się że mąż oczy wywala że ja zrobiłam pomidorową z ryżem bo u niego nigdy się takiej nie gotowało.. czy to znaczy że było źle? nie! było inaczej.. a druga sprawa że laska jest w ciąży i trzeba mieć margines mały na hormony które robią wodę z mózgów kobiet.. ja jestem obecnie w drugiej ciąży i się śmieje czasem, że ktoś do mnie powie: ale brzydka pogoda.. a ja potrafię z tego awanturę zrobić bo jakim tonem ktoś do mnie to powiedział.. ja myślę że gdyby na spokojnie usiąść i powiedzieć: np.:u nas w domu się nie pali albo u nas w domu cisza nocna jest o godzinie XX, albo u nas w domu gotujemy na zmiany.. bo mamy jedną kuchnię i musimy sobie póki co jakoś radzić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz już dom p[rzepisany na pół z bratem, to o jakim diedziczeniu w razie śmierci rodziców piszesz? Dom jest już twój i brata, rodzice już nie są właścicielami, to co niby masz po nich odziedziczyć jak umrą? Wtedy już nie ma dziedziczenia. Doucz się trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojej rodziny
tyle, ze ta dziewczyna nie jest zagubiona. Wrecz przeciwnie, ona ma po prostu taki charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jak do tego Twój brat ma charakter ciepłej kluchy a na to wszystko wskazuje skoro sobie taką zadziore wziął i nie reaguje na jej zachowania to was laska w torbami puści hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z torbami raczej jej nie pusci ale Ty autorko jej małżeństwo rozwalisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni nie mają ślubu hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojej rodziny
z torbami nikogo nie pusci, bo ona dostepu do pieniedzy nie ma:P Dlaczego uwazasz, ze cos rozwale? Przywolalam ja jedynie do porzadku, nie wtracam sie w jej zwiazek z bratem, ma jedynie szanowac moich rodzicow i sie nie rzadzic, bo nie jest u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to rozwalisz związek swojemu bratu, a jego dziecko będzie wychowało się w niepełnej rodzinie. Zadowolona wtedy będziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojej rodziny
a w jaki sposob rozwale? Ze zwrocilam uwage bedac tam? Juz nie przesadzaj, przeciez ogolnie sie nie wtracam i nie obchodzi mnie jak oni zyja. Byle tylko szanowali rodzicow i to, ze rodzice uzyczyli im dachu nad glowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro rodzice przepisali dom na ciebie i brata, to pół domu jest jego, więc może sobie tam mieszkać z kim chce, bo to jego własność i wcale rodzice mu łaski nie robią, że może tam mieszkać ze swoją partnerką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojej rodziny
wlascicielem domu to on bedzie po smierci rodzicow, ale owszem to jego dom, moj, rodzicow. Nie widze powodu, dla ktorego ona moze sie panoszyc i nie szanowac rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihihihihihiihihih
z mojej rodziny - mieszkasz tam ?? NIe ! to po c**j sie wtrącasz? To sa ich problemy i tobie gówno do tego . Zajmij się swoim i TYLKO swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy twoi rodzice poruszyli z toba kiedys temat ze sa niezadowoleni ze wspolnego mieszkania z twoim bratem i jego dziewczyna- nie czytalam watku dokladnie od poczatku moze cos przeoczyłam bo jesli nie to mysle ze nie masz prawa wtracac sie w tym momencie to sprawa pomiedzy twoimi rodzicami i bratem owszem mozesz porozmawiac z mama tata pamietaj ze zawsze pojawia sie pewne trudnosci roznice zdań wynikajace ze wspolnego mieszkania w jednym domu ale istota polega na dogadaniu sie owszem bratowa nie wniosła moze nic do waszego domu ale to nie powód zeby nie traktowac jej jak członka rodziny nikt nie jest idealny rowniez ty , jesli rzeczywiscie jest trudna ale to moga stwierdzic rodzice nie ty bo tam nie mieszkasz mozna z nia spokojnie porozmawiac wytlumaczyc co robi nie tak , jest w ciazy moze miec burze nastrojow tu ja rozumiem , piszesz ze to twoj dom ok ale nie mieszkasz tam nie widzisz jak to wyglada na codzien i moze wyciagasz zbyt negatywne wnioski - ja nie bronie twojej bratowej ale staram sie byc tu neutralna - czasem przez takie wtracanie mozna zrobic duzo fermentu czy o to ci chodzi chyba nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam bardzo podobna sytuacje tyle tylko ze tesciowie zapisali dom na meza ,ale tez szwagierki sie wpieprzały i macily .Z paczatku gotowalam z tesciowa ,ale wiecznie bylo zle ,tesciowa oczekiwala ze bede dziennie gotowac pomimo tego ze ja szwagierki dziennie odwiedzaly i buylo ich 3-4 osoby a my z mezem w dwojke .Wiecznie zle -za czesto sprzatam ,za duzo piore ,za czesto na zakupy itp....Zrobilismy sobie pietro osobno i generalnie jest spokoj tyle tylko ,ze szwagierki ukladaja sobie swoje zycie a tesciowa zostala sama.....wiec autorko lepiej pomoz im sie dogadac a nie macic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jak Ty byś się czuła mieszkając z mężem, partnerem u niego i słyszeć że to nie Twój dom? Jeszcze będą z nim w ciąży... Jak będziesz tak robić to dobrze się to nie skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez mieszkam z tesciami i 2 szwagrami ok 30 lat. Mamy jeden pokoj, łazienkę, z której korzystamy chyba tylko my i wspólną kuchnie. Bracia męża to buraki, które po sobie nawet talerza do zlewu nie wstawią. A dziś to już normalnie przszli samych siebie - wróciłam po 16, mnie i męża od rana nie było. Wracam, wchodzę do łazienki a tam w kiblu nasrane i woda nie spuszczona. Poczekałam aż teściowa wróci do domu i powiedziałam przy wszystkich jaką niespodziankę znalazłam w łazience - i co? Nikt się nie przyznał, mnie i męza od rana nie było i nawet dzwoniłam do meza upewnic sie ze to nie on, zeby nie posadzac niepotrzebnie. I sie wlasnie dowiedzialam od tesciowej, ze jak szwagier sra to sra u siebie i nic mi do tego a poza tym taki duzy dom to ciezko w czystosci utrzymac, No zesz kur******************** Co gorsze, to wcale nie jest prowo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to my mieszkamy z tesciowa i jej synem 30 i coreczka 36 lat(dzieki bogu mamy wszystko osobo)i tesciowa ostatnio do mnie ze ktos im narobil do wc i nie splukal ja jej na to ze my nie bo mamy swoja ubikacje a ona do mnie z tekstem ze a bo my mamy chyba popsuta spluczke i nie zawsze woda splucze kupe -wiec ja jej na to ze no coz zdarza sie ,ale w takich sytuacjach zawsze pozostaje szczotka do wc -normalnie szok dorosli ludzie a taie buraki i to z dyplomami mgr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojej rodziny
wy jakies dziwne jestescie. Nie chodzi o to, ze ja jej nie lubie czy sie wtracam. Ja zwrocilam uwage zeby do mojej mamy tak nie mowila, to nie jest jej kolezanka. Moim rodzicom nalezy sie szacunek, a nie ze mama wysluchiwala "boze znowu ty w kuchni", "chce sie kapac w wannie wiec wynocha" albo do mnie jak bralam kapiel "k***a ilesc mozna d*pe moczyc, pospiesz sie nie jestes tu sama":O a ma swoj prysznic na gorze. Ona do mojej mamy co prawda nie przeklina, ale zwraca sie jak do jakiejs podwladnej. Nie zycze sobie tkaiego pomiatania. Jak mi mama o wszytskim opowiadala to az mna zatrzeslo i jeszcze ona myslala, ze mna rzadzic bedzie. Podkreslilam specjalnie, ze to nie jej dom wiec niech sie nie panoszy. Ja na jej miejscu w zyciu bym do tesciowej nie powiedziala "znowu ty w tej kuchni", czy "wylaz szybko z lazienki". Moim zdaniem dobrze zrobilam, ze ja utemperowalam, maz, mama, tato, a nawet brat przyznali mi racje, wiec chyba bylo cos na rzeczy skoro teraz jest juz normalnie. Nie wiem, moze wy macie gdzies swoich rodzicow i pozwalacie innym na pomiatanie nimi, ale ja nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhh
Autorko jeżeli ktokolwiek może zwrócić jej uwagę to tylko i wyłączne twój brat a nie ty .Wpierdalasz sie tam gdzie nie twoje miejsce. Poztym twoja matka to jakaś niedorajda życiowa ze sama nie umie sie odezwać ? A to kogo jest dom nie ma tu żadnego znaczenia .Mieszkają tam i są rodzina czy tobie się to podoba czy nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×