Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalina82

Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

Polecane posty

Dziewczyny wlasnie sobie zerknelam na filmy Chodakowskiej na ut, Kiler i Skalpel. Znam niektore z cwiczen z fitnessu. Nie uzywa na nich zadnych sprzetow, wiec kazda z was moglaby sprobowac bez problemu. Tylko checi trzeba na start. Ja na kolacyjke zjadlam 2bialka z jajek i troche salatki. Bardzo przykladnie:-)Ide sie jeszcze przejsc na maly spacerek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny;-) jak na sam poczatek to zaczynam od pelnej motywacji!!! od jutra nie ma zadnego tlumacznia sie bo mam okres bo zly dzien. spinam posladki i biore sie za siebie. bo jak tak dalej pojdzie to ja nic a nic sie nie zmienie!!! daje wam pryzwolenie na dawanie mi ochrzanu i bury. koniec z wszystko jedzaca swinia!!!! a pozatym to powiedzcie mi gdzie jest slonce podzialo i ciepelko?? maly dzisiaj przemarudzil caly dzien. i caly dzien mimo wszytko na dworze bo inaczej sie z nim nie da. tylko cieplej go ubralam i brykal;-);-) a pozatym ok. pozdrawiam:-*:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Na dobra sprawe to wszystkie cwiczenia moglybysmy wykonywac gdyby sie wlasnie chcialo...tylko ze z tymi checiami jest zazwyczaj problem wiec jak tu sie zmobilizowac??? Ja wlasnie planuje sniadanie i chyba zjem kanapke z salata, chuda wedlina i pomidorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bede trzymac mocno kciuki Basiula za ciebie, napewno ci sie uda, malymi krokami dobijesz do swojego celu...wszystkie damy rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, wcinam sniadanko i ide sobie pocwiczyc. Evelka, gdy ja zaczynalam cwiczyc, to nie zastanawialam sie, czy mi sie chce, czy nie. Poprostu wchodzilam na maszyne, wlaczalam sobie film i lecialam z koksem (na poczatku cwiczylam na orbitreku w domu). Poniewaz Ty jestes w zasadzie szczupla dziewczyna, to mysle, ze powinnas ze 3-4razy w tyg. przez kilka tygodni sie zmobilizowac, a efekty by Cie zadowolily. Nawet, jesli w tym czasie zdarzyly by sie jakies wpadki dietowe. Ja tez do jesieni bylam kanapowa pania, ale udalo mi sie pokonac lenia i teraz wiem, ze moge zapobiegac powrotowi kilogramow, nawet, jesli sobie pofolguje. Mam dostep na silownie, moge sie tam isc, gdy dzieci sa w szkole lub zostawic je z mezem. Ale dla niektorych z Was, z malymi dziecmi, taka opcja cwiczen w domu, gdy np. dzieci spia, jest optymalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kurcze dziewczyny nie mogę się ogarnąć z dietą, ciągle coś podjadam, a wczoraj to na prawdę przesadziłam wieczorem. Jak to wrócić na właściwe tory. Basiulla nie ma wytłumaczeń, masz rację, to że ciągle jemy to tylko i wyłącznie nasza wina. Siedzę przed telewizorem czy komputerem i nawet jak nie jestem głodna to bym coś zjadła, dlaczego, dlaczego, dlaczego. Ja już chce wrócić na właściwe tory, jak w lutym i marcu. Bo kwiecień i maj to zwyczajnie porażka, jak nie stoje w miejsu to kilka deko w góre czy w dół, ale w dół jest o wiele ciężej. Poza tym ciągle deszcze padają iz trampoliny nici, a w domu to ja też leń jestem. Dzisiaj zaczynam od kanapki, kawy i zielonej, a co będzie później to nie wiem, napisze wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co jest najgorsze ?, to, że dosłownie minutę po zjedzeniu słodkiego mam wyrzuty sumienia i ochotę to "wyjąć" z gardła, buzi, żołądka...A czasem jest tak, że serce mówi - nie jedz - a ręka sama sięgnie - byle szybciej bo się rozmyśli ;)) U mnie ok, na obiad ryba i brokuł, do tego pół woreczka ryżu brązowego. Na drugie śniadanie nie mam nic, jak młody Cezarek wstanie to idziemy do biedronki na zakupy ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! weszłam dziś z ciekawości na wagę bo wczoraj trochę dałam ciała z dietą a tam niespodzianka bo poszło w dół i jest 91,700 i jest to najniższa moja waga od dwóch lat. Choć oczywiście dużo za dużo jeszcze. Na śniadanie serek wiejski na II kefir i obiad to pierś kurczaka z papirusa z winiar bo bardzo nam smakuje. Dziś obiecuję sobie bez podjadania słodkiego. Napisze wieczorem jak poszło. Najgorzej w pracy ciąglę jakieś ciastka i drożdżówki , więc pokusa ogromna.Tyle dobrego ,że ciągle w ruchu jestem. Basiula , KAlina Evelka musimy dać radę i bez wymówek. Żadnego podjadania.A ćwiczenia z Chodakowską to ja sie wezmę na urlopie jak mi nogi odpoczną bo wczoraj to się ledwo doczołgałam do domu tak mnie bolą kolana i łydki. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PAtiniaa znam ten ból. Wiem ,że źle robię jedząc słodkie i ciągle te wyrzuty sumienia i mówię sobie po co to zjadłaś do cholery do szczęścia przecież mi to nie potrzebne. Tak ciężko sie opanować. Ja też zaniedbałam jazdę na rowerku i tylko na mnie tęsknie patrzy . Może się w końcu przemogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny to rozumiem , że teraz piszemy tutaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tamten topik przeszedł w niepamięć, zaczął szwankować, posty się nie wklejały. Szkoda tych 240 stron, ale to nic ;) Jesteśmy razem już prawie pół roku... Ja super dzień dietetycznie - aż do momentu iż zadzwoniła mama żebym pojechała do niej po naleśniki bo zrobiłam...zjadłam 5...płakać mi się chce okrutnie :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo wogole kto i po co te slodkosci wymyslil ja sie pytam??? Chyba ktos grubszy od nas po to tylko i wylacznie zeby nam zaszkodzic jeszcze bardziej niz sobie;-) i cel osiagnal ech... No ale dziewczyny...slodycze byly, sa i beda zawsze niestety tego sie nie zmieni a my musimy mowic im stanowcze NIE:-D moze nie zawsze ale chociaz wtedy kiedy jestesmy w stanie....ja np dzis robilam ciasteczka kr***e, kakaowe z duza iloscia orzechow ale nawet nie sprobowalam bo wiedzialam ze jak zaczne to na jednym sie nie skonczy. No ja dzis zaraz zjem ostatni posilek, dzis trzeci bo zwyczajnie braklo jakos mi czasu na wiecej...sa ziemniaki z zeberkiem i mizeria ale ziemniaki sobie daruje, zjem kawalek mieska i moze jakas salatke do tego:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patiniaa nie przejmuj sie tak, raz nie zawsze...czasu nie cofniesz, nalesniki juz zjedzone wiec jedyne co mozesz to spalic...jak to dziewczyny czesto doradzaja:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Evelka gratulacje, że nie spróbowałaś robionych ciasteczek. Masz silną wolę dziewczyno. NIe to co ja niestety wpadły dwa pierniczki i poł drożdżówki do kawki w pracy. Powinnam to spalić ale drugi dzień boli mnie kolano . Nie wiem czy to na zmianę pogody czy coś innego ale ból przy chodzeniu niesamowity co też oznajmiłam w pracy i siedzę d*pskiem przed komputerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chodzi o slodkosci to staram sie zawsze kilka razy pomyslec czy napewno chce. Oczywiscie ze 3 pierwsze zastanowienia daja ten sam efekt czyli "jak zjem jedno czy dwa ciastka to chyba nic sie takiego nie stanie"...ale mysle dalej, zastanawiam sie az do momentu kiedy przypomne sobie ze za kazdym razem kiedy sie skusze jest to samo czyli ze dwa pierwsze ciastka zwiekszaja mi ochote na kolejne i konczy sie na 10 a nie na 2...a tym samym szanse na schudniecie sa marne, wtedy ochota mi odchodzi i calkiem daje spokoj. Niestety nie za kazdym razem ten sposob mi skutkuje ale dzis podzialalo i kilka razy w ostatnim czasie tez:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie ze mnie strasznie kusza te ciastka mamoKamilki bo je uwielbiam...robilam je pierwszy raz kiedy juz do was dolaczylam i ale niestety wtedy sie polakomilam na nie...od tamtej pory robilam je chyba jeszcze 3 razy, wszyscy w domu sie zajadali a ja nie tknelam bo akurat robilam je w takie dni kiedy dieta mi szla dobrze i nie chcialam tego zaprzepascic:-) ale musze przyznac ze juz pol dnia mysle czy by czasem chociaz jednego malutkiego nie ruszyc hehe...wiem ze sie powstrzymam ale jednak po glowie kraza mi takie paskudne mysli:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli zadnych innych problemow zwiazanych z tym nie masz to napewno to wina tej paskudnej pogody:-( masakra ostatnio jest na dworzu ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny ważyłam się dzisiaj rano i jest 75 kilo czyli pół kilo mniej niż wczoraj z czego bardzo się cieszę:) Dzisiaj na śniadanie owsianka z jogurtem light potem jabłko i parę truskawek na obiad bukiet warzyw i pulpet pycha i na kolacje dwa jajka na twardo i pomidor. Odezwę się jutro:) Evelka gratuluje że nietknełaś cisteczek:) mamoKamilki to super że waga spadła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Martulka:) mamieKamilki i tez Tobie jest czego pogratulowac...dzielnie walczycie i widac tego efekty, a przeciez kazda z nas na to wlasnie czeka, kazdy kg w dol to wielki powod do dumy:-D Kolejny dzien naszych zmagan minal, ja juz gotowa do snu a jutro wszystko zacznie sie od poczatku...zmykam spac a wam dziewczynki zycze wytrwalosci na jutrzejszy dzien:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamoKamilki to juz teraz czekam na wpis, ze jest 89kg. Tylko nie popadaj w samozadowolenie, ze tu z dieta slabo, cwiczenia odpuszczone, a waga spada. Dobrze wiesz, ze to nie tak. Trzeba byc ostroznym, zeby efekty jako takie byly. Patinia ja mysle, ze Ty sie zaraz zawezmiesz i pojdzie Ci ta waga do 65. Teraz moze jestes zmeczona, bo dokonalas naprawde wielkiej rzeczy, ale jeszcze jeden wysilek i cel bedzie osiagniety. U mnie nie najgorzej poza truskawkami z jogurtem, ktorych sie objadlam co nie miara. Pogoda tutaj dzis wyjatkowo dopisala, wiec nawet troszke sie opalilam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, mamy deszczową środę, Siedzę więc z kawą i się delektuję, bo dzisiaj mam wolne. Wyszykowałam córkę na wycieczkę, żeby się tylko nie rozpadało bo będzie nieudana. Wczorajszy dzień zaliczam do całkiem udanych, poza jednym lodem którego zjadłam. Myślałam żeby zastosować jakąś 3 dniową dietę oczyszczającą na bazie warzyw to możę bym dobrnęła do 64 kg, bo za cholere nie mogę jakoś ruszyc w dół. No ale trzeba przyznać że siedzę na d***e i ruchu całkiem brak. Na śniedanie więc planuje jogurt naturalny, później wyskoczę na zakupy to może kupię zapas warzyw. Tylko nie wiem czy mi się uda wytrwać, choć to tylko 3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, u mnie pogoda sie rozkrecila. Zamierzam to wykorzystac i doopalac, co jeszcze swieci biela :-) Mozliwe, ze tak siedzac na dworze nie bede miala za bardzo ochoty na podjadanie. Choc ja to zawszecjak nie na ilosci kalorii, to na ogolnej ilosc jedzenia sie przejade. Kalina sprobuj takiej dietki warzywnej moze faktycznie przelamiesz ta swoja wage. Wiem, ze nie latwo byc restrykcyjnym w diecie nawet na kilka dni, ale wszystko w naszych rekach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie Pysiaku, zaczyna mnie to wkurzać, bo zaraz będę przed okresem, znowu zatrzymanie wody, wilczy apetyt i waga w górę. A tak chciałam mieć te 62 kg, ujędrnione ciało, ale co jak pośladków spiąć nie mogę, tylko sobie ciągle na coś pozwalam. Aż mi głupio, bo się tu między Wami wymądrzam a Ty i Patiniaa schudlyście już po 20 kg, a ja 8 nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! Pysiaku nie spoczęłam na laurach i odchudzam się dalej. Kolano mniej boli a że dzisiaj mam wolne to może uda mi się nie zgrzeszyć. Postaram się nie podjadać. Wiem ,że nie mogę popuścić bo waga zaraz wzrośnie. MArtulka super że waga spada . Ja też mam problem z jedzeniem w pracy. Mam nadzieję że sie już nie objadasz batonami. Musimy sie trzymać. Pozdrawiam Was wszystkie. Elwerka i Aguś co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej i ja jestem. U mnie ok, bez zmian i to najgorsze :( jem ładnie, chociaż te naleśniki wczoraj porażka - załamałam się. Wracam do pracy od września i zaczęło się robić dużo pracy, muszę zacząć przygotowywać się do spotkania z dziećmi i rodzicami, myśleć nad planami pracy, i co będziemy robić.Dostałam grupę 3-latków więc początek będzie ciężki bo dzieciaki będą płakać pewnie. Nie wiem jak dieta będzie, w przedszkolu nie ma pokus - za to są obiady ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Ważyłam się i waga pokazała 74,7 kg czyli o 0,3 kg mniej zawsze coś. Na śniadanie owsianka z jogurtem light potem jabłko i na obiad będzie pierś z kurczaka gotowana z warzywami. MamoKamilki od niedzieli mam wolne teraz jutro idę na dzień i w piątek noc ale nie może być ani jednego batona bo to co schudłam to w od razu nadrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Ważyłam się i waga pokazała 74,7 kg czyli o 0,3 kg mniej zawsze coś. Na śniadanie owsianka z jogurtem light potem jabłko i na obiad będzie pierś z kurczaka gotowana z warzywami. MamoKamilki od niedzieli mam wolne teraz jutro idę na dzień i w piątek noc ale nie może być ani jednego batona bo to co schudłam to w od razu nadrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Ważyłam się i waga pokazała 74,7 kg czyli o 0,3 kg mniej zawsze coś. Na śniadanie owsianka z jogurtem light potem jabłko i na obiad będzie pierś z kurczaka gotowana z warzywami. MamoKamilki od niedzieli mam wolne teraz jutro idę na dzień i w piątek noc ale nie może być ani jednego batona bo to co schudłam to w od razu nadrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. U mnie idzie dobrze, zjadlam wlasnie swoj drugi posilek a teraz popijam kawe...moja waga pokazuje niby niecale 63 ale jeszcze jutro sie zwaze i potwierdze. A wy dziewczyny kiedy sie wazycie...rano przed jedzeniem czy raczej wieczorem? Bo w moim przypadku waga troche sie rozni, na czczo jest zawsze o troche mniej...a u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja dobrze się trzymam jeśli chodzi o słodkie. Tylko wypiłam lampkę wina z okazji urodzin taty. NA obiad zjadłam pierś kurczaka z nieodłącznym ogórkiem kiszonym., Niedługo zjem kolację jajecznicę z dwóch jaj. Niestety nadal mam problem z mężem. To stary problem i nie widzę szans jego rozwiązania co mnie dołuje. Ale nie objadam się z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×