Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalina82

Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

Polecane posty

Ja jednak zjadlam na kolacje przed 18 mala porcje makaronu swiderki ze zmiksownymi truskawkami...nic wspolnego z warzywami to nie ma ale trudno...robilam dla wszystkich wiec stwierdzilam ze i ja zjem skoro jest juz przygotowane...ech kiepsciutko:-) ale za to zaopatrzylam sie juz w cukinie na jutro i z samego rana zaczynam gotowac...hmm tylko ze w sklepach same takie malutkie byly no ale mniejsza z tym, wazne ze wogole znalazlam:-) do jutra dziewczyny...mykam spac:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey Tak piszecie o tej diecie warzywnej. Cięzko na niej wytrzymać ?????? Od dizisja sie znowu biorę pełną parą po weselu, choc dwa dni obzarstwa jakos nie wpłynęły na moja wage. Pomyslę o tych wrzywach jak uzupełnie lodówkę . Myslicie , ze truskawki sa kaloryczne???Jednak to owoce i maja sporo cukru, ale tez słyszałam , żę działaja oczyszczająco na organizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! wczorajszy dzień tak sobie pod względem dietetycznym bo wpadło co nie co. Nie wiem czy jeszcze chcę się odchudzać ale na pewno chce pisać z Wami. Waga utrzymuje się w granicach 91,7 a 92.2 . Wiem to sporo za dużo . Chyba się poddaje już. Nie obżeram się a to już postęp. Po prostu mam słabą wole i tak to wygląda ,że trzy dni ścisłej diety potem dwa folgowania sobie . Ta dieta warzywna w moim wypadku okazała sie nie wypałem . Jem nadal sporo warzyw ale i lody i obarzanki wpadają co chwila. Powinnam to spalić i dużo ruchu mam a to w pracy lub na spacerach i placu zabaw. Będę się odzywać co jakiś czas i czytać regularnie. Trzymam za Was kciuki . Może z czasem się coś zmieni w moim podejściu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo kamilki może sie sie spróbuj chociaz poograniczać żeby waga nie rosła. Ja tez nie mam spektakularych wyników ale nie ide w góre . Powodzonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry, tega truskawki jak na owoce nie sa bardzo kaloryczne, podobnie maliny i borowki. Wiec przy sezonie mozesz sobie pozwolic bez wyrzutow sumienia. MamoKamilki pewnie musisz zlapac wiatr w zagle. Jestem pewna, ze ten dzien, kiedy zaczniesz akcje odchudzania nadejdzie niedlugo. A tym czasem jedz madrze, ciesz sie przysmakami, ale nie objadaj. Wykorzystaj sezon na swieze owoce i warzywka na maksa ;-) Waga nie moze pojsc w gore. Zaraz wcinam musli i potem pojde pocwiczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny, Ach to dietowanie, dlaczego nie jest takie łatwe, dlaczego mamy taką słabą wolę i nie potrafimy odmawiać sobie jedzenia, które traktuje się niemalże jak tlen. xxxx MamoKamilki trzymam kciuki za Ciebie, byś znalazła w sobie tyle siły na dietowanie aby zrzucić jeszcze te parę kilosków. Nie wolno ci nas opuścić, spróbuj poprostu trochę oszukiwać swoj organizm by choć kilogra tracić miesięcznie, jak się uda będziie super. xxxx Evelka moje ćwiczenia to skoki na trampolinie. Wczoraj poskakałam zaledwie kilka minut i już nie miałam siły, brzuch mam jak balon bo dzisiaj powinien przyjść okres. xxxx Na śniadanie zjadłam kanapkę z wędliną a na obiad robię spagetti i też zjem, poprostu postaram się dzisiaj wypić kefir na kolację żeby było lekko po tych kluchach, he he. xxxx Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny i te co się udzielają codziennie i te co o nas zapomniały. Nawet za Malinkę, ktora zapytała nas o radę i olała, he he. Wiesz Malinka nie mogę cię rozgryźć, czasem mam wrażenie że ty jesteś postacią fikcyjną która robi sobie z nas jaja, czasem że jesteś jeszcze młoda i taka roztrzepana stąd te twoje dziwne wpisy jednozdaniowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. u mnie bez zmian. przez ten weekend nie obzeralam sie. ale zjadlam pare rzeczy zabronionych. w ogole to waga pokazuje 82kg. czyli za duzo nie wzroslo. ehh mamo kamilki szczerze powiedziawszy tez mam doayc tej diety tych wyrzeczen. tego wszytkiego. do tego zalamuje mnie fakt ze mimo ruchu i diety ta waga tak wolno spada. a jak patrze w lustro to nadal widze grubasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tega...napewno latwiej jest taka diete przetrzymac gotujac sobie jakies potrawki z tych warzyw np leczo jak Pysiaku napisala albo jakas zupke...nawet salatke zlozona z kilku warzyw...ja osobiscie nie polecam takiego jedzenia jak ja wczoraj jadlam czyli np sam pomidor na sniadanie, same brokuly na obiad itp...to musi byc cos bardziej zlozonego zeby wytrwac jakos:-) Tzn Kalina ty masz swoja trampoline gdzies kolo domku czy musisz gdzies chodzic zeby poskakac? Ja dzis na sniadanie zjadlam warzywa ba patelnie (takie z biedronki) a teraz szykuje sobie to leczo z cukinii...juz nie moge sie doczekac:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej... truskawki są super - jeżeli nie połączy się ich z cukrem czy śmietanką ;)) hehe, mają 28 kcal w 100 g, więc pół kilo na przekąskę jest ok ;))) Ja trzymam się, tak jak mówię - już nie jestem na diecie - teraz uczę się do końca życia jeść 5 razy dziennie i raczej to co mogę, chociaż już nie mam aż takiego ciśnienia. Schudłam i teraz muszę to tylko utrzymać. Pysiaku - lody magnum są pycha !!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiula i mamoKamilki nie poddawajcie sie...odchudzanie moze i jest trudne ale wszystko w naszych rekach...pewnie ze te kilogramy nie bda spadac z dnia na dzien w blyskawicznym tempie ale juz sam fakt ze waga nie rosnie a powolutku maleje powinien byc dla nas satysfakcjonujacy. Kazdy z nas ma czasem chwile zwatpienia ale trzeba to jakos pokonac i isc do przodu, dazyc do swoich celow a naszym celem jest wlasnie schudniecie...jestesmy tu zeby sobie pomagac, wspierac sie wzajemnie i razem jakos damy rade!!!:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i juz po jedzonku, bylo pyyyychaaaa tylko z pieprzem przecholowalam jak zwykle ale ja pikantne lubie takze to nie problem...:-) Patinia a co z twoim celem 65?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój cel 65 kg jest narazie odłożony w czasie...Chyba, że przyjdzie samo, ale już "nie staram się" na siłę, i wszystkim wszem wobec oświadczam, iż nie odchudzam się już. Jak się uda - super, jak nie - to drugie super. i tak dużo mi się udało !! Dziś na obiad ryż brązowy i łosoś - uwielbiam tą rybkę. Do tego pokroję sobie pomidora, bo nie mam żadnych innych warzyw. Może za mało jeden pomidor - ale cóż ;)) Na podwieczorek robię ciasteczka owsiane - kilka razy już je polecałam i pokazywałam. Jak chcecie to wejdźcie w linka mojego i zobaczcie jak wyglądają :)) To moje dzieło - http://www.urwiskowo.com.pl/2013/06/ciasteczka-owsiane-bez-maki-cukru.html ;) p.s. to blog mój i koleżanki ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patinia to jestes dokladnie w tym samym punkcie co ja ;-) Cisnienie spadlo, choc nadal mi sie marzy zobaczyc te 69,9 na wadze. Ale najbardziej mi zalezy, by pozbyc sie tluszczu z brzucha, bo z reszty cialka to juz jestem zadowolona, a to nie musi sie na wage przelozyc. Tak wiec rozsadkowe w miare odzywianie i nieodpuszczanie cwiczen jest moim planem na przyszlosc. No i pisanie tu, bo wiele dzieki temu zawdzieczam:-) Basiula stracilas 6kg, powinnas byc z siebie dumna jak szlag. Kazdy pojedynczy kg jest okupiony. Jesli jeszcze nie jestes zadowolona ze swojego osiagniecia, wez w reke siatke z zakupami i uswiadom sobie, ze taki ciezar zrzucilas ze swojego ciala. A jesli jestes zmeczona, to zrob sobie przerwe, ale pilnuj wagi i zdrowo sie odzywiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale śpiąca jestem, siedzę z kawą i usypiam, a czeka mnie jeszcze dużo pracy. Podjadłam dzisiaj trochę czereśni, zostało trochę jeszcze na jutro i koniec z czereśniami. Patiniaa przymierzałam się już nie raz do tych twoich ciasteczek, ale jakoś się jeszcze nie udało wykonać.Na zdjęciu wyglądają apetycznie więc może się wreszcie zmobilizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pusiaku
czesc, Wczoraj zaszalalam, bo zjadlam dwa lody w ciagu dnia. Drugiego po skoszeniu trawy, bo bylam glodna jak wilk. Przeszla mi przez glowe mysl, ze moze by tak cos innego, ale okazalo sie , ze to na loda jestem glodna. Wczorajszy dzien byl zreszta caly zajety i dosc intensywnie go spedzilam. Na obiad wczoraj zrobilam znowu kapuste mloda. Tez Wam polecam ja na obiad. Kapusta jest zdrowa i malokaloryczna. Ja dodaje do niej marchew, cebule, duzo koperku i soczewice, jako zrodlo bialka. Wczoraj dorzucilam tez troche szczypiorku. Jem ja sama bez ziemniakow. Kalina ciasta Patinii warto wyprobowac. Ja kiedys upieklam i byly pyszne. Placuszki otrebowe tez byly smaczne:-) A dzis sniadanko w postaci musli jak zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Wczorajszy dzien udany. Na sniadanie warzywa z patelni, o 12 i 15 leczo bo akurat wyszly dwie nieduze porcje a na kolacje pomidor z cebulka. Dzis na sniadanie tez byly warzywa z pateni a o 12 bedzie zielony groszek z marchewka podgrzane z odrobina bulki tartej. Na pozniej jeszcze nic nie wymyslilam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evelka, a na kolacje pomidor z cebulką ?? to nie jest dobra kolacja moja droga ;)))) dorzuć do niej coś białkowego koniecznie, bo po pomidorze za pół godziny będziesz głodna i głód niemal nie da usnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nom ja wlasnie po trzecim posilku jestem, ugotowalam sobie zupke, taka bez nazwy bo wlozylam co mialam:-D Na 3/4 litra wody dodalam dwie lyzki ryzu, pol pomidora pokrojonego na male kawaleczki, pol marchewki startej na tarce, pol cebulki posiekanej w kosteczke i porzadna garsc posiekanego koperku:-) wszystko to zaprawilam lyzka smietany, doprawilam troche do smaku i zjadlam mniej wiecej mniejsza polowe tej zupy:-) Pewnie wystarczyloby gdybym napisala poprostu ze zjadlam porcje zupy aleeee...nudzi mi sie troche wiec pomyslalam ze napisze szczegolowo:-) Z tego wzgledu ze jestem calymi dniami w domu czesto mam wolna chwile i tez dlatego czesto tu zagladam no ale coz, zazwyczaj napotykam pustki i brak nowych wpisow. Jasne ze to rozumiem bo wiekszosc z was jest ciagle zabiegana: dzieci, praca, dom itp to wszystko na glowie dzien w dzien, wiec czekam cierpliwie na mozliwosc poczytania waszych postow:-D Mam nadzieje ze mamaKamilki jednak calkowicie nie zrezygnowala z diety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny;-) u mnie mozna powiedziec ze ok wszystko. troche mi przeszlo marudzenie:-P i nie poddaje sie. bo kurcze w sierpniu mamy jechac na wakacje a jak tu jechac gdziekolwiek jak w stroju jak slon sie wyglada;-) hmm przez ta goraczke ciagle nie mi sie jesc. musze wmuszac w siebie cokolwiek. uwielbiam slonce lato ale nie takie. duchota jak diabli i co chwile burza. masakra jakas. a pozatym mi truskawki nie smakuja. zawsze je lubilam a w tym roku sa za kwasne:-P mi tam glod w spaniu nie przeszkadza. przewaznie wieczorem jestem tak padnieta ze na nic uwagi nie zwracam. evelka widze ze ty najwiecej sie udzielasz;-) i kurcze nie rozumiem po co taka szczuplizna sie odchudza:-P;-) pozdrawiam:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evelka ja za rok chce miec twoja wage wysciowa:-* moje marzenie;-) bo za rok jedziemy na slub wiec musze z***biscie wygladac;-) zeby ladna jakas sukienke sobie kupic;-) no i na cale zycie juz chce z***biscie wygladac i co by moj synus sie nie musial mamy wstydzic;-):-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evelka taka jest jedna z zasad dobrej diety, ze zaczynasz dzien weglowodanowo, a konczysz bialkowo. Weglowodany to paliwo dla ciala, wiec potrzebne po przebudzeniu, gdy jestes na czczo. Bialko to budulec, wiec akurat pod czas snu, gdy jest pora regeneracji niepowinno go zabraknac, a do tego organizm musi sie nameczyc, zeby je strawic. Ja w swojej diecie staram sie klasc nacisk na bialko, bo mysle, ze w moim zwyczaju bylo nie dbanie o ten skladnik, a konczylo sie to zajadaniem weglowodanami. A nadmiar weglowodanow, zwlaszcza tychprostych, zamienia sie w tluszcz. Basiula cos mi sie zdaje, ze latwo ulegasz nastrojom. Nie trac pogody ducha. Na szczescie usmiech nic nie kosztuje. Mysle, ze Twoj plan zrzucenia kilogramow jest jak najbardziej do zrealizowania. Jak do tej pory jest supe:-) Auto dalam do naprawy, wiec dzis piechotka. Z przedszkola szlam 3 godz. bo zachaczylysmy o plac zabaw. Teraz sie przymierzam, zeby psa ostrzyc. Szkoda mi kasy wydawac na psiego fryzjera, gdy spodziewam sie rachunku za samochod. Poki co oprocz sniadania zjadlam loda i kapuche. Teraz herbatka i zabieram sie za psiura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki, Evelka myślę, że większość dziewczyn czyta ten topik często tylko się nie udziela, a szkoda. Myślę, że właśnie Elwerka czyta nas często, więc też mogła by coś skrobnąć jak u niej z dietą, co słychać, Marta ma swoje wzloty i upadki, a kiedy nie pisze to myślę że właśnie podjada co nie co. Martuś miał być koniec ze słodyczami, a ty coooooooooooo. XXXX A u mnie dzisiaj dietowo dobrze, mam tak zabiegany dzień że nie podjadam, jem to co mam zaplanowane. Czekam na okres który powinien być wczoraj a tu niccccccc i już mam nerwy. Bardzo chciałabym mieć 3 dzieci, ale jeszcze nie teraz. Taja stara a żeby takie problemy miała, ehhhh. xxxx Basiiula najważniejsze że waga spada, więc teraz czekamy na 7 z przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiula bo ja bez tego topiku nie dalabym rady sie odchudzac:-) wiem tez ze nadwagi nie mam i wcale bym nie musiala sie odchudzac ale chodzi o to ze 1,5 roku temu wazylam 56kg i bylo mi bardzo dobrze z ta waga...dlatego chce do tego wrocic:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Wybaczcie że tak długo się nie odzywałam czytam Was na bieżąco ale tak jak Kalinka powiedziała jak mam spadek formy i jem to nie pisze bo mi po prostu wstyd że kolejny raz dałam ciała. Ogólnie jak się ważyłam we wtorek to było 74,2 także trochę przybyło. Do pracy idę w piątek na noc jeszcze jutro wolne dziś była pizza wczoraj chrupki a teraz kupiłam sobie jedno piwko reddsa bo jakoś mnie ochota naszła. Rodzice wyjechali w poniedziałek na 10 dni więc sama z babcią jestem trochę spokoju. Ale od jutra biorę się z powrotem za siebie no i musze się rano zważyć ile po tej pizzy mnie przybyło. Ehh muszę się wziąć za siebie naprawde już tyle razy to mowię i nic...Ratujcie Dziewczyny Kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pysiaku i tu masz racje z ta moja zmiennoscia nastroju. ehh. po porodzie nastal dla mnie ciezki czas. mialam depreche. czasami jest ok. a czasami wraca to wszystko i nie mam ochoty wstac rano. dobrze ze mam malego to widze w ogole sens w tym zyciu. do tego jestem taka nerwowa i rozchwiana emocjonalnie ze tragedia ze mna. ale pouzalalam sie:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martula kochana, może pisz częściej to nie będzie tyle wpadek. Od razu kiedy zjadasz coś niedozwolonego pewnie tłumaczysz sobie, że zawaliłaś i tak nic nie schudniesz,a wtedy zaczyna się podjadanie. Mówisz wtedy, że zaczynę od jutra bo dzisiaj i tak zawaliłam, a jutro jest to samo. Moja propozycja, zanim coś zjesz zapisz to w odpowiednim zeszycie, rób tak też po zjedzeniu każdego posiłku. Jak zjesz kawałek pizzy to poprostu to zapisz i najlepiej wyjdź z domu na długi spacer żeby to spalić. Jako osoba mloda masz dużo czasu więc możesz wykorzystać go na spacery, rower czy siłownię. Po drugie jak już zjesz tą pizze to przecież świat się nie zawali, staraj się tylko żeby na tym kawałku pizzy się skończyło. Tak samo ze slodkim, jak już się na coś skusisz to nie poprawiaj tego czipsami czy kolejnym batonem, skończ na jednym. W ten sposób będziesz wiedziała, że od czasu do czasu możesz zjeźć coś co lubisz ale w umiarkowanej ilości. Możesz też zrobić sobie taki jeden dzień odstępstwa od diety kiedy zjadasz coś co lubisz, oczywiście nie obrzerasz się wtedy tylko zjedasz trochę. xxxx Mi dzisiaj wpadło jednak kilka groszków i też nie jestem z siebie zadowolona, ale na pewno nie myślę że skoro zjadłam te groszki to już koniec dietowaia i wtedy zaczynam się objadać. Trzymam kciuki Martuś. Nie spinaj się tak z tą dietą że musisz, poukładaj sobie wszystko w głowie. KORZYSTAJ Z ŻYCIA A NIE Z JEDZENIA. XXXX Evelka każdy ma z nas inny cel - dąż do swojego, trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pysiaku jak skoncze z warzywkami to postaram sia zastosowac do rady...rano weglowodany, pozniej bialko:-) Ogolnie moja historia wyglada tak ze wczesniej zawsze bylam dosc szczupla...moja waga raczej nie przekraczala 60kg...ale kiedy zaszlam w ciaze to jadlam na co mialam tylko ochote, tylam, tylam, tylam az bylo mnie o 30kg wiecej (zaznacze ze przed ciaza ograniczalam jedzenie i wazylam juz te 56kg) ale licze tak standardowo ze bylo okolo 60 na wadze a w ostatnich dniach ciazy bylo to juz 92kg:-( co prawda sporo z tego to byla woda, nogi to mialam takie ze w zadne moje buty sie nie miescily ech...no ale jakies dwa tygodnie po porodzie waga pokazywala 75...niby juz o 17 mniej ale wciaz o 15 wiecej od mojej stalej wagi, masakra:-( pozniej tak stopniowo niby staralam sie jesc mniej ale to bylo tak ze jednego dnia udalo sie a kolejnego nadrabialam...ten spadek do 68kg zawdzieczam w sumie 2 tygodniom czasu kiedy to 4 dni z tego glodowka a reszta umiarkowane ograniczanie sie z jedzeniem...pozniej trafilam juz tutaj i tak trwam narazie z wami do tej pory:-) ale sie rozpisalam...az strach czytac:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalina ty tez do swojego celu masz niedaleko...wzrost taki sam jak ja i kilogramy tez porownywalne:-) napewno sie uda. Dzis tez wytrzymalam z dieta warzywna...o trzech pierwszych posilkach wczesniej napisalam a na kolacje o 18 zjadlam pozostala czesc zupy:-) zastanawiam sie czy jeszcze kontynuowac te warzywa do konca tygodnia, ale to juz jutro zobacze...korci mnie zeby sie zwazyc ale chyba poczekam jeszcze pare dni, moze efekty beda lepsze, oby:-) zaznacze jeszcze ze po niedzielnym obrazstwie (zwazylam sie w poniedzialek rano) waga pokazala o pol kg wiecej czyli 61,5... Ok zycze wszystkim dobrej nocy i lece spac, do jutra dziewczynki:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×