Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina2890347

Bratowa nie chce pomagać w domu

Polecane posty

Gość olakinajusta
wisienka jestem Twoją fanką!!!:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
seks tez macie uprawiac razem? zeby bylo tak rodzinnie? a nie za sciana jak jakies odludki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pijaczka666
posty ci znikają bo zgorszylas maline

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O już je widzę, coś się zacięło:D No chyba się tak zgorszyła że od razu poleciała na plebanię szukać księdza :D Żeby ten nie okazał się seksoholikiem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybyscie wy z mamuska weszly na moja czesc dzialki, zeby mi posprzatac dom, to kupilabym kalacha I was wystrzelala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wisienka -dobra jestes:-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malinka,gdzie jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina2890347
te ostatnie wpisy o seksie to był podszyw mnie nie obchodzi ich zycie seksualne, niech sobie robia co chca, chodzi mi tylko o nasza rodzine... chce ja ratowac bo jak tak dalej bedzie to wszystko sie rozpadnie... moja mama ciagle placze ze bratowa odsuwa od nas brata. on sie strasznie zmienil, coraz mniej pomaga mamie a kiedys byl na kazde zawolanie, mama podejrzewa ze bratowa go buntuje seks nie ma tutaj nic do rzeczy, owszem jestesmy katolikami, chodzimy co niedziele do kosciola ale w te sprawy sie nie mieszam, niech robia sobie co chca, tylko niech ona nie rozwala naszej rodziny (zreszta ten seks im cos nie wychodzi bo nie dorobili sie jeszcze dziecka) skoro bratowa zdecydowala sie mieszkac w naszym domu to powinna przestrzegac naszych zasad. gdybym ja byla w jej domu to bym sie nie mieszala, ale skoro przyjelismy ja pod swój dach to niech sie dostosuje. mama jest strasza osoba i wypada zeby jej pomóc troche. zreszta to wychodzi duzo ekonomiczniej, jak sie sprzata razem to jest szybciej, obiad tak samo, po co gotowac 2 osobne obiad??? albo po co gotowac codziennie jak mozna co 3 dni (systemem że raz ja, raz mama, i raz bratowa) to wszystko sie skonczy tak ze bratowa rozbije nasza rodzine i zabierze nam brata, przed slubem to byla kochana, pomagala mamie, przyjezdzala na obiadki, cieszyla sie ze z nami zamieszka a teraz sie odcina ja nie wiem co ona ma do ukrycia ze ciagle sie tam zamykaja sami, do koscioła tez nie chce chodzic z nami... juz nawet podejrzewam ze jest w jakiejs sekcie czy cos bo jest strasznie nieobecna, praktycznie sie do mnie nie odzywa tylko cos odburknie pod nosem... jak do niej przychodze to zachowuje sie strasznie nerwowo jakby miala cos do ukrycia. mama jest załamana, rozmawiala o tym z bratem to powiedzial ze nic sie nie dzieje, ale my obie wiemy ze cos jest z nia nie tak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 908989080
o kurcze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedyny ratunek dla brata i jego małżeństwa to przeprowadzka o 200 km od ciebie i twojej toxic mamuni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jednak nie prowokacja, to jest wiejskie myślenie wieśniaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mi się wydaje, że to jednak nie prowokacja :) Tacy ograniczeniu ludzie jednak istnieją, niestety... Tłumaczy tu chyba z 50 Osób jak krowie na granicy, że ONI MAJĄ WŁASNĄ RODZINĘ i chcą być SAMI, a tu nie dociera... Zgadzam się z przedmówcą, to chyba na wsi takie podejście mają, że MUSI być jak oni CHCĄ. Echhhhh..... :-/ :[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jestescie idiotami
i wlasnie dlatego młode malzenstwa powinny uciekać jak najdalej od teściów. mają swoje życie i decydują sami o sobie, a wam nic do tego ROZUMIESZ? bardzo dobrze, ze chce gotować u siebie obiady, oni są już osobną rodziną, a te wasze "tradycje" z gotowaniem obiadów róbcie sobie z matką miedzy sobą !!! oczywiscie gdyby sama tego chciała OK, ale jesli nie chcą to ich sprawa i nic wam do tego... 2 sprawa.. zapraszacie ją do salonu, a pozniej ma sprzątac? to jak dzis do mnie goscie przyjadą tez mam im powiedzieć " hola hola dzis wasza kolej na sprzątanie, bo tez brudzicie" :O leczcie się psychicznie i dajcie im spokój !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko Ty tak na poważnie? przecież oni mają swoją rodzinę już, chcą być sami, a nie dzień w dzień z rodzicami czy siostrą. Gdybym ja się wżeniła w taką rodzinę to bym chyba z mężem przeprowadziła się o 500 km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jutro piore kolory:-))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka ma racje
"co to za dyskusje ze bratowa woli osobna ,przyszla do tego domu wiec powinna sie dostosowac -przeciez faktycznie lepiej gotowac co 3 dni niz dziennie i oszczednosc pradu ,wody itp....a mowilyscie bratowej przed slubem jakie u was panuja reguly?" NORMALNIE ZRYTE BERETY .....a autorko tak ci ciezko jak gotujesz z mamusia co drugi dzien......to faktycznie musi byc zad***e jak tam macie takie poglady....a powiedz co na to twoj maz jak tak ciagle spedzacie czas z tesciami itp.....a moze jestes stara panna i tu cie boli ze bratowa ma swoja rodzine i zycie a ty nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto dziś pierze białe rzeczy? Może jakieś teściowe się dorzucą? Zupy mam za dużo, pomidorowa, mogę się podzielić, będzie taniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smieszne to jest jak się czyta, ale pomyslcie teraz że moglybyscie być ta bratowa... Taka była moja ( na szczescie ) niedoszla tesciowa :o raz jeden dalam się namowic na wspolne mieszkanie! Mój narzeczony chcial wspomagac rodzicow finansowo i dlatego nie chcial iść na "swoje". Mielismy swój pokój , resztę dzielilismy z tesciami ( niedoszlymi ) pani domu 6 x w tyg robila ruskie na obiad, zupelnie bez przypraw żeby mozna było raz na slodko raz na ostro. Gdy zaczelam gotowac to ciagle sluchalam że mieso wystarczy jak będzie raz w tygodniu :o że mam gotowac po 3 ziemniaki na glowe a pieprz kupowac w kulkach i mielic bo taniej. Dodam że sama za to placilam :o pranie robilam sobie sama, bielizne pralam recznie i rozwieszalam w naszym pokoju... Nie przeszkadzalo to pani domu w tym by w moich majtkach grzebac :o nigdy nie pukala wchodzac do "nas", potrafila wejsc o 5 nad ranem by zapytac czy spimy :o albo o 23 przyjsc i nakazac iść spac :o wszystko musialo być pod jej dyktando :o godzina pobudki, zasypiania, sniadania, kapieli czy spaceru :o oczywiscie nie dalam rady... Nigdy więcej pod 1 dachem z tesciowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolkaaaaaaa
Autorko ty chyba masz cos nie po kolei w głowie. Nie czytalam wszystkiego bo po kilku pierwszych wpisach tak mnie w*******ś ze muszę się wtrącic! Co cie to obchodzi jak oni zyją? Jak chcą oglądać ten sam film tylko we dwójkę to mają do tego święte prawo! Ona się ożeniła z twoim bratem a nie z całą waszą rodziną! Jezu, chyba by mnie krew zalała gdyby siostra mojego brata miała takie podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,Twoja bratowa nie poślubiła Twojej rodziny,tylko samego brata.A to ,że zamieszkali we wspólnym domu ,nie oznacza ,że nie chcą mieć SWOJEGO życia.A obowiązkiem pomagania Twojej mamie spoczął na Tobie,bo to Ty zostałaś z Twoimi rodzicami,a brat założył własną.Wychodzi na to ,że byłoby najlepiej ,gdyby zostawił swoją żonę(a w przyszłości dzieci,Czyli SWOJĄ rodzinę ,którą SAM założył) i chodził do mamusi na obiadki,był na każde zawołanie ,wolny czas spędzał z mamusią i siostrzyczką ,a do WŁASNEGO mieszkania szedł tylko spac i to jeszcze w osobnym łóżku ,bo jeszcze mógłby się nie daj Boże przytulić do żony,a przecież prywatność jak to nazwałaś w "waszym domu" jest surowo zabroniona,bo to są wasze zasady.Niech to dotrze do Twojego zacofanego łba:Bratowa z bratem zrobili sobie przybudówkę ,więc nie jest na SWOIM,a nie w twoim domu ,więc jeśli nie ma ochoty przebywać w twoim towarzystwie ,to nic ci do tego.Znajdź sobie chłopa i żyj włsanym życiem.Jesteś DZIWNA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałobyć jest na SWOIM ,a nie TWOIM .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jednak nie prowokacja, to jest wiejskie myślenie wieśniaków brawo ! dokładnie tak jest , ludzie jak autorka istnieją średniowiecze całą gębą , taki tłuk nie zrozumie jak załosne jest jego zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mysle ze autorka gdzies tam rozumie bratowa tylko ze sama nie ma swojego zycia wiec na sile chce siw wkrecic w zycie brata i bratowej to tak w razie gdyby mama zmarla itp....wez sie kobieto zajmi swoim zyciem a.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×