Gość gość27 Napisano Maj 6, 2018 maly kropek widoczny, dwa dni temu beta 590, dzisiaj kolejne pobrnie krwi :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 6, 2018 Super nowiny, pozwól, że będę cieszyć się za Ciebie. :-) Betka rośnie, Kropka widoczna, jestem dobrej myśli. Moja Kropka z ciąży po cp niedługo skończy miesiąc i jest prawdziwym Cudem. Czekam na wieści, wspieram. Mia_28 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość27 Napisano Maj 6, 2018 dzisiaj troche zeszlo ze mnie napięcie bo beta osiągnęła 1400. ostatnio po 590 dobiło tylko do 700 i to był koniec.. także pierwszy oddech ulgi był! do tego doszedl ból piersi, wstręt do jedzenia, kłucia podbrzusza i senność. także chyba sie rozkręca organizm. to niesamowite, że takie małe kropki potem nam smigają po domu! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 6, 2018 Ależ się cieszę.:-) Fajnie, że masz już takie typowe objawy i betka ładnie przyrasta.:-) Oj tak jest z tymi zmartwieniami, też to przerabiałam i pamiętam, jak sobie wkręcalam to i owo więc doskonale Cię rozumiem... Życzę spokoju. Kiedy masz następną wizytę u lekarza? Te Kropki to najpiękniejsze, co może spotkać człowieka w życiu.:-):-):-) Pozdrawiam ciepło. Mia_28 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik89 Napisano Maj 6, 2018 Super!! Gratuluję!!! Ja już trochę tęsknię za ciąża :D coś czuję, że szybko o kolejne się postaramy :p choć to już nie będzie to samo co pierwsza ciąża :) w sensie, że tutaj całkowicie się oddałam ciąży, wszystko było nowe, człowiek się szykował jak nie wiem na co :D a tutaj to jednak już jeden maluszek jest w domku, zatem mam komu poświęcić uwagę :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość KwiatRożyPoBurzy Napisano Maj 6, 2018 Witajcie kochane. Gratuluje gosc27 cudownej kropeczki - doskonale pamietam ten stan:) U mnie obecnie 30tc - jeszcze troszke i bede tulić swoja księżniczkę:) Mia_28 gratuluje cudeńka:* Pozdrawiam wszystkie staracznki i trzymam mocno za Was kciuki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 6, 2018 Kasik, dobrze powiedziane, wszystko nowe i przeżywane na 200 procent.:-) Też mi czasem brakuje ruchów Maleństwa pod serduchem, ale zdecydowanie lepiej mieć go przy sobie. ;-) KwiatRóżypoBurzy, super, że wkroczyliście już w trzeci trymestr. Rośnijcie zdrowo, informuj co i jak.:-) Czekamy na te Wasze Gwiazdeczki, Dziewczyny.:-):-* Dziękuję za gratulacje!:-) Mia_28 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anianiani Napisano Lipiec 11, 2018 Hej dziewczyny. Zagladacie tu Jeszcze? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik89 Napisano Lipiec 12, 2018 Anianiani, co u Ciebie? :* U nas wszystko ok, Michaś rośnie jak na drożdżach, ale też niezły z Niego maruda :D ważymy już od dłuższego czasu 8kg, a najważniejsze w tym wszystkim, że jesteśmy zdrowi! Buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anianiani Napisano Lipiec 12, 2018 Kasik :-* Super że wszystko ok :-) Dominika ma już 3,5 miesiąca, waży około 6,5 kg. Dalej karmie piersią ale musiałam odstawić mleko i jego przetwory bo mała uczulaly. Puerwsza corka skaze białkowa miała. Jajek też póki co nie jem. A tak wszystko ok . Cieszę się, że Cię widzę :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość27 Napisano Lipiec 12, 2018 Hej, moja ciaza zaraz po ektopowej rozwija sie prawidlowo:) mamy 15 tydz. Wczoraj wypadek- nie wiem jak ale spadlam ze schodow. Z samej gory, ok. 14stopni... Wszystko sprawdzone, jest ok, tylko nadgarstek zlamany. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość KwiatRóżyPoBurzy Napisano Lipiec 13, 2018 Kochane a ja musze sie pochwalić ze tydzien temu urodziła sie moja gwiazdeczka z wagą prawie 4kg. Jestem mega zakochana i nadal w to nie wierze ze juz jest na swiecie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik89 Napisano Lipiec 14, 2018 KwiatRóżyPoBurzy - coś wspaniałego!! Gratuluję!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2018 Hej!:-) Miło czytać posty z takimi cudownymi wieściami! :-) KwiatRóżyPoBurzy, Anianiani - serdeczne gratulacje, nie ma nic piękniejszego od wspólnych chwil z Maluszkami.:-* Gościu 27, wspaniale, że Dzidzia w brzuszku,ojej, uważaj na siebie... U nas super, Franio gaworzy, jest radosnym i ciekawym świata Dzieciątkiem, skończył już 3.miesiace.:-):-):-) Mia_28 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2018 U mnie to bardzo skomplikowane. Miałam pusty pęcherzyk w macicy i dlatego zabieg. Ale... hcg nie spadało i leżałam sobie jeszcze 5 dni w szpitalu nim postawili diagnozę c.pm. W sumie dobrze bo zaczęłam krwawić i sama poroniłam tą ciąże. Po pierwszej miesiączce miałam badanie drożności jajowodów czy coś tam nie zostało. Wszystko jest dobrze, brałam clo na podreperowanie owulacji. X Czyli tak jakby bliźnięta ? Jedno pozamacicą drugie „w” pytam bo mialam dokładnie taki przypadek, na usg puste jajo rozpoczęło sie poronienie, jajo poszło, beta zaczęła spadać.. kazali odstawić dufaston,, powtorzylam bete i skok do gory baba do mnie gratulacje a ja patrze jak na idiotke, przeciez poronilam w tamtym tyg.. no i sie zaczęło. Nie mogli znaleźć drugiego jajeczka az w koncu znaleźli, tydzien czasu życia w stresie, czy zdążę? Czy pęknie ? Gdzie jest? Czy bedzie trzeba usunąć jajowodów? dzięki Bogu poronilam sama bez zastrzyka, bez interwencji chirurga Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gos91 Napisano Sierpień 3, 2018 Witam. Dziewczyny to mój pierwszy post, strasznie się boję! Zacznę od początku w listopadzie 2016 r ujrzałam piękne dwie kreski na teście. Od razu jak szalona popędziłam na krew beta ponad 700, zmartwiło mnie jednak delikatne plamienie. Ginekolog wydał wyrok - ciąża o nieznanym umiejscowieniu i skierowanie do szpitala. W szpitalu znalazłam się na drugi dzień, przebadano mnie i stwierdzono poronienie (beta spadała do 200) - odesłano mnie do domu z zaleceniami za 7 dni powtórzyć bete czy spada + kontrola ginekologiczna po nastepnej miesiączce. Po tygodniu beta spadła o połowe, a miesiac później 21 grudna dostałam krwotoku, okazało się że była to ciąża pozamaciczna. Nie lubie do tego wracac, bylam jedna noga na tamtym swiecie... usunieto mi frament jajowodu prawego (wg badania hist-pat ok 7cm). 28.07.2018 miała przyjść miesiączka - nie przyszła. @9 pierwszy test pozytywny ale kreska blada, 30 drugi test ale kreska jeszcze bledsza....popędziłam od razu na bete wynik 220! Dwa dni później ponad 500. Zapisałam się do ginekologa chociaż wiem, że to wcześnie. Co chwilę pobolewa mnie brzuch, od czasu do czasu czuje kłucie po lewej stronie. Tak strasznie boje sie, ze tym razem to 2 cp tym razem po lewej stronie. Strasznie sie boje, z na usg znowu nic nie bedzie widac. Dodatkowo naczytalam sie o ciazach biochemicznych, pustych jajach plodowych oraz poronieniach wstrzymanych. Czy którejś z was udało się zajść w ciąże po cp? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Sierpień 3, 2018 Beta przerosła Ci bardzo ładnie, kłucie w jajniku może występować na początku ciąży, to normalny objaw, nie masz powodu do niepokoju. Rozumiem Twoj niepokój bo sama przez to przechodzilam ale większa szansa jest że jest to prawidłowa ciąża. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Sierpień 7, 2018 Gos91 Witaj, przykro mi z powodu tego, przez co przeszłaś. Niełatwo się pozbierać i podejść do nowych starań, ale warto, popatrz jak wielu z nas na tym forum udało się zajść w kolejną ciążę, donosić i urodzić.:-) Mam nadzieję, że u Ciebie będzie dobrze, wiesz już coś więcej? Ściskam:-* Mia_28 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik89 Napisano Sierpień 7, 2018 Hejka. Ja też miałam takie kłucia, a wszystko było ok... To siedzi w naszych głowach niestety Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Sierpień 18, 2018 Witam. Jestem niedawno po usunieciu cp. Moja beta wynosila 6000 i żadnych bóli, ani krwawien nie mialam. Poszlam do gina potwierdzic normalna ciaze a wyszlo jak wyszlo. W szpitalu mowili ze jestem fenomenem bo przy becie 1500 dochodzi do pekniecia pecherzyka i wystepuje bol i krwawienie, a u mnie nic... Jestem po 5 poronieniach i teraz to. Juz trace nadzieje na dziecko i boje sie ze znowu bedzie cp... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gos91 Napisano Sierpień 19, 2018 Po wizycie u ginekologa byłam taka zadowolona, że zapomniałam zajrzeć na forum. Wszystko ok, pęcherzyk ciążowy był tam gdzie powinien wg. usg 5 tydz 3 dz :). Pani ginekolog kazała przyjść w 8 tyg żeby było widać już zarodek i mam nadzieje bijące serduszko :) W sobotę minął 7 tydz, kolejna wizyta 27.08 :) Martwi mnie tylko, że na siłę szukam sobie objawów, bo absolutnie żadnych nie mam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lenakraff 0 Napisano Maj 13, 2019 Przez kilka dni czytałam ten wątek, przeczytałam wszystkie wpisy! Ciągle płakałam - płakałam ze szczęścia, kiedy pisałyście, że udało Wam się zajść w prawidłową ciążę i ze smutku i bólu, kiedy któraś z Was pisała, że też przeszła to piekło ciąży pozamacicznej. W styczniu zrobiłam test ciążowy - pozytywny. Radość przeogromna, to pierwsza moja ciąża. Pierwsza beta 8,7 i już wtedy byłam pełna niepokoju. Po 72 h beta jedynie 11, 4 a zwykły test ciążowy negatywny. Wizyta u gin, który stwierdził, że to pewnie ciąża biochemiczna i kazał czekać na krwawienie. Tego samego dnia dostałam krwawienia, które wzięłam za @. Krwawiłam obficie i ze skrzepami, jednak tylko 3 dni i bezboleśnie (normalnie @ mam ok 7 dni i omdlewam z bólu). Po ustaniu krwawienia piersi stały się ogroooomne. Zrobiłam test ciążowy - SZOK, dwie czerwone kreski. Beta 587. Lekarz uspokajał, że może wszystko będzie ok. Niestety po dwóch dniach beta tylko 1106, a na USG nic a nic nie widać. Nie było też widać prawego jajnika, jakby jelito go zasłaniało. Szpital, gdzie nie przyjęli mnie, bo stwierdzili, że pewnie to była ciąża biochemiczna i beta w końcu spadnie. Po kilku dniach powtórzyłam betę i wieczorem wynik 1606, załamałam się. Od razu do szpitala, na USG nadal nic, niewielka ilość płynu za macicą. "Dziwny" prawy jajnik, lekkie bóle po prawej stronie, więc obstawiali, że to gdzieś tam. Pobrali mi krew do badań i rano miałam mieć laparoskopię i usuwany prawy jajowód i/lub jajnik. Czekałam, aż ktoś po mnie przyjdzie, nagle wchodzi lekarz i mówi "BETA PANI SPADŁA DO 800". Nie wierzyłam. Oczekiwanie, po dwóch dniach beta 500. Ulga, że "samo się rozwiązało". Jako, że nikt ciąży nie znalazł wypisali mnie z rozpoznaniem poronienia wczesnej ciąży i torbieli na prawym jajniku. Pytałam, że skoro poronienie to dlaczego nie krwawię. Mówili, że pewnie za kilka dni się zacznie i wypuścili do domu. Po tygodniu nic, żadnego krwawienia, ale ból nadal po prawej stronie. Zrobiłam betę - 500. Nie wierzyłam w to. Znów szpital, gdzie nie chcieli mnie przyjąć, bo ciąży nadal nikt nie znalazł, ale była duża torbiel na prawym jajniku, więc zostawili mnie na obserwację. Po dwóch dniach lekarz znalazł ciążą w LEWYM jajowodzie. Podano mi metotreksat, jedna dawka nie pomogła, więc po kilku dniach dostałam drugi zastrzyk. Beta spadła do 247, po 5 dniach do 85, a po kolejnych 5 do 8,3. To wszystko trwało prawie dwa miesiące. Mogę starać się po ok. 6 miesiącach, ze względu na dwie dawki metotreksatu. To czekanie mnie wykańcza chciałabym już móc się starać, ale z drugiej strony czuję, że to znów się powtórzy. Tak bardzo Was podziwiam, że nie poddałyście się. Jeśli mi znów przydarzy się ciąża pozamaciczna to nie poradzę sobie z tym. Jesteście niesamowite. Czy jest tu jeszcze ktoś po cp, kto się stara lub czeka na starania? Szukam bratniej duszy, kogoś kto mnie zrozumie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Super Żona Napisano Maj 13, 2019 Dziewczyny! W 2011r ciąża pozamaciczna lekarz nie zauważył jej na USG! W domu zaczęłam mdleć wymiotować mąż zawiózł mnie do szpitala krwotok do otrzewnej ledwo mnie uratowali. 2013r urodziłam sn córkę (1,5h z szyciem). 2019r termin 24.12:) trzymajcie kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lenakraff 0 Napisano Maj 14, 2019 10 godzin temu, Gość Super Żona napisał: Dziewczyny! W 2011r ciąża pozamaciczna lekarz nie zauważył jej na USG! W domu zaczęłam mdleć wymiotować mąż zawiózł mnie do szpitala krwotok do otrzewnej ledwo mnie uratowali. 2013r urodziłam sn córkę (1,5h z szyciem). 2019r termin 24.12:) trzymajcie kciuki Bardzo mocno trzymam kciuki! Dziękuję, że się odezwałaś, dajesz nadzieję. Jest tu jeszcze ktoś w podobnej sytuacji?? Dziewczyny odezwijcie się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ulka Napisano Czerwiec 12, 2019 Absolutnie można zajść w ciążę po usunięciu ciąży pozamacicznej w jajowodzie. Ja tak właśnie miałam. Dwójka odchowanych dzieci, zero planów na kolejne i nagle się okazuje, że ciąża pozamaciczna w jajowodzie. Jajowód usunięto dzień przed moimi 40stymi urodzinami. Przeżyłam to bardzo choć nie planowaliśmy ciąży. Szok przyszedł pół roku później. Absolutnie bez planowania dowiedziałam się, że jestem w ciąży. W pierwszym odruchu powiedziałam lekarzowi żeby sobie nie żartował i powiedział na serio co się dzieje bo miesiączka trwała 3 tygodnie. Lekarz popatrzył ma mnie jak na wariatkę stwierdzając, iż z pewnością jestem w normalnej ciąży. Mając 41 i pół roku urodziłam zdrowego synka. Dziewczyny naprawdę można zajśc w ciążę po pozamacicznej nawet jak się ma powyżej 40estki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 26 Napisano Lipiec 3, 2019 Hej, również jestem po ciąży pozamacicznej. Moja była.umiejscowiona w lewym jajowodzie, niestety pęcherzyk pękł, dostałam krwotoku do jamy brzusznej i konieczna była operacja. To co wtedy przeżyłam, zostanie w mojej pamięci do końca życia, ale ja się nie poddaję. Staramy się dalej i mam ogromną nadzieję i wiarę że niedługo zobaczymy wraz z mężem nasze upragnione i tym razem szczęśliwe dwie kreski. Trzeba być dobrej myśli i walczyć o to czego się pragnie. Jest ciężko, ale musimy dać radę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Celia Napisano Lipiec 3, 2019 Ja właśnie zaczęłam starania po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych. Lekarz polecił mi żel wspomagający zapłodnienie prefert vaginal. Za mną dopiero 1 cykl ale już się zastanawiam jak to będzie zobaczyć dwie kreseczki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 26 Napisano Lipiec 3, 2019 Życzę powodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_aniołka91 Napisano Lipiec 12, 2019 Witam Was dziewczyny.... śledzę wasze posty i az serce sie raduje ze tak wiele z Was urodzilo zdrowego maluszka! Daje to szanse i mi....moja historia jest jeszcze bardzo świeża, nie ma dnia bez łez, godziny bez bólu, minuty bez żalu... o ciąży dowiedziałam się 3 tyg temu, to byly najpiekniejsze chwile, wkoncu bede mama - myslalam, cieszyliśmy się i juz planowaliśmy przyszłość we trojke. Niestety, szczescie trwalo tydzien, potem sie zaczelo, plamienie, bol podbrzusza, na wizycie u gin nie uslyszalam nic niepokojącego, ze bywa i tak, ciazy nie widziala ale uznala ze to jeszcze zbyt wcześnie, kazala zrobic bete i przyjsc za dwa tyg. Nastepnego dnia zrobilam bete, wyszlo 2845, przerazona zadzwonilam do gin, zdziwila sie, zasugerowala by jechac do szpitala, pojechalam do pobliskiego gdzie z poczatku zostalam wysmiana, ze te kobiety we wczesnych ciazach to od razu panikuja, ze plamienie na tym etapie to normalny proces fizjologiczny, ze pecherzyka nie musi byc jeszcze widać bo to widocznie mloda ciąża (tak twierdził ordynatora, a z tego co ja wiem to pecherzyk powinno byc juz widac przy 600)...suma sumarum powiedzial ze moge sie polozyc ale na co najmniej 3 dni (wiadomka, kase trzeba dostac) ostatecznie powiedzial ze najrozsadniej bedzie jak za dwa dni powtorze bete i wtedy przyjdę. Kolejna beta wyszla bardzo zle 2821 czyli spadek, ze lzami w oczach zwolnilam sie z pracy i narzeczony zawiozl mnie do szpitala (innego) gdzie padla diagnoza - ciąża pozamaciczna w lewym jajowodzie, jutro operacja - te słowa beda mi sie do konca zycia jak echo odbijać, pecherzyk 1cm z zarodkiem w srodku i slowa lekarza - "pięknie sie rozwija, szkoda ze nie tam gdzie trzeba, gdzie Pani byla wczesniej? Dostalaby Pani zastrzyk a tak to musimy kroić bo ciaza za duza"...mialam laparotomie, usuneli mi również jajowód, blizna na ok 20cm i 19 szwów mechanicznych...od tygodnia jestem juz w domu....jedyne o czy marze to pozbyc sie tego cholernego zalu dlaczego ja? Mam crohna, myslalalm ze to wystarczający juz wyrok w życiu....ale jak widac nie....przepraszam ze tak sie rozpisalam, ale gdzie znajde zrozumienie jak nie u kobiet ktore przezyly to samo pieklo co ja? Nikt kto tego nie doswiadczyl nie zrozumie... pozdrawiam Was serdecznie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Madle Napisano Lipiec 12, 2019 Wspolczuje.. przechodzilam podobna historie pare miesiecy temu, ale skonczylo sie zastrzykiem. Bez operacji. Choc w pierwszym szpitalu uslyszlam pytanie "to wycinamy tylko jajnik czy cala macice?" Cale szczescie maz wywiozl mnie do innego szpitala... teraz zaczynamy starania na nowo... i towarzyszy nam ogromny strach przed powtorka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach