Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Acia87

Nowe starania o dzidzię po ciąży pozamacicznej

Polecane posty

Gość beata1590
Ja miałam cp usuwaną na Karowej. Mimo tylu dobrych opinii nie wspominam tego dobrze. Strasznie przedmiotowe traktowanie, przynajmniej w moim przypadku. Na przyjęcie czekałam ponad 4 godz z krwotokiem takim że szok. Padły pytania dlaczego tu przyjechałam a nie do Siedlec czy Garwolina. A pojechałam tam bo tak skierował mnie lekarz P. M..czyk u którego się leczę . Na oddziale też nie brakowało nadętych pań. Najgorszy był sam wypis gdzie przyszła pani dr nic nie tłumacząc walnęła mi dokumenty i na tyle. Jak coś zapytałam usłyszałam że oni nie zajmują się pacjentkami po operacji, tylko że trzeba iść do lekarza prowadzącego. A przecież to nie on mnie operował. Dopiero poszłam do profesora i chwilę mi poświęcił. A i słyszałam jeszcze jak pani dr mówiła że muszę zwolnić jak najszybciej łóżko. Wychodziłam z tego szpitala z płaczem. Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
luna, jak jesteś z Mińska albo okolic, to polecam ci w Mińsku dr Maletkę, albo dr Woźniewicza, świetni lekarze jak pewnie wiesz pracujących też w szpitalu bielański. oczywiście jeśli jeszcze nie znasz tych lekarzy mi przy cp i później w prawidłowej ciąży sporo pomogli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lina, Co tam u Ciebie? Jak się czujesz? Daj znać jutro po wizycie jakie wieści- czekam z niecierpliwością i trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam żadnych z tych lekarzy. Z godziny na godzinę czuję się coraz gorzej. Zaczynają coraz bardziej boleć mnie barki, w ogóle mam takie same objawy jak przy cp. Cały dzień leżę w łóżku, bo nie mam siły się ruszać. Panicznie boję się tego co mnie jutro spotka, chciałabym żeby moja intuicja mnie zawiodła :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakby było mało będę mieć grypę bo boli mnie gardło. Już sama nie wiem co jest od czego, stan moich jelit też jest kiepski (tak wyszło na usg). Nie mam w ogóle odwagi iść do tego lekarza. Całą noc kręciłam się z boku na bok, właśnie rozmawiałam z M przez tel i miałam ochotę się popłakać jak mała dziewczynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lina, Mogę się tylko domyślać co czujesz, ale nie załamuj się! Jutro wszystko się wyjaśni. Bez względu na to czego jutro się dowiesz na wizycie to pamiętaj zawsze warto wiedzieć wszystko wcześniej, szczególnie po przebytej cp nie możemy zwlekać z wizytą u lekarza. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze i jutrzejsza wizyta przyniesie Ci dużą ulgę i radość- trzymam za to kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisi, bardzo Ci dziękuje za ciepłe słowa. Dam jutro znać co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lina ja też z niecierpliwością czekam na dobre wieści od Ciebie i doskonale znam te uczucie przez które teraz przechodzisz bo ja niestety przechodziłam przez to parę razy :) odetchnęłam z ulgą dopiero teraz kiedy podeszłam do ivf ale mam nadzieję że u Ciebie koniec będzie szczęśliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście buzka miała być :( bo w takich tematach wcale nie jest mi do śmiechu więc przepraszam i oby wszystko było ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lina, sciskam Cie mocno i zycze, zeby wszystko sie dobrze skonczylo. Uwazaj na siebie i pamietaj prosze, ze jakbys sie zle czula, to jedz do szpitala, tam Cie zbadaja i pomoga, w razie czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrz_nie_dotykaj
Witajcie. To była pierwsza ciąża. I ciągle czekam. Staram się od przynajmniej roku zajść w ciąże, ale nie do końca jak widać mi to wychodzi. I nie wiem co będzie dalej. No ale w końcu nadzieja umiera ostatnia.. Oby ... Pozdrawiam, P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrz nie dotykaj, ja o ciaze staralam sie rowno 12 miesiecy. Bralam wit, wszelkie wspomagacze i leki na zaburzenia hormonalne. Pilnowalam dni plodnych, obserwowalam sygnaly organizmu. Gdy zblizal sie rok od chwili rozpoczecia staran, b. sie martwilam- bezowocne starania powyzej roku swiadcza o nieplodnosci. W mies, w ktorym sie udalo moja glowe zaprzataly inne sprawy, przeprowadzka, leczenie zeba itd. Wogole wtedy nie myslalam o staraniach- przeciez juz tyle mies i ciagle I kreska. I wtedy wlasnie sie udalo- ale to byla c.p. :( Teraz na nowo staram sie juz 7 miesiecy i narazie nic. Ale nie zalamuje sie bo wiem, ze z moimi zaburzeniami hormonalnymi, bede sie starala dluzej niz przecietna, zdrowa para. Mialam rozne okresy- zalamania, lez, rozpaczy, zawodu. Ale teraz odpuscilam, bedzie co ma byc. Staram sie skupiac na dobrych rzeczach, na swoich radosciach i sukcesach. Mi to b. pomaga. Najgorzej jest wchodzic w zly nastroj i go przezywac bez konca. Luna, co u Ciebie, jak sie czujesz? Bylas juz u lek.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lina, Co tam u Ciebie? Już jesteś po wizycie u lekarza? Czego się dowiedzialaś? Odezwij się do nas proszę, bo my tu z niecierpliwością czekamy na wieści od Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lina90
No więc tak... Wiem tylko tyle, że pęcherzyk jest w macicy. :) Od razu dostałam luteinę na podtrzymanie ciąży. Czekając na wizytę mało nie zeszłam z tego świata, do tego było opóźnienie. Za dwa tygodnie mam kolejną wizytę. Lekarz mi powiedział, że teraz to wszystko w rękach Boga żeby wszystko dobrze się skończyło. Teraz mam nadzieję. Bardzo wam dziewczyny dziękuję za wsparcie!!! :) Trzymajcie kciuki za moją kolejną wizytę!!! :) Mam nadzieję, że usłyszę serduszko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lina :) Rewelacja! Po przejściach z cp wielkim sukcesem jest to że pęcherzyk jest w macicy! Super! Bardzo się cieszę :) Ja trzymam kciuki za koleją wizytę, a Ty odzywaj się do nas koniecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lina, super wiadomosc!! :) Gratuluje Ci serdecznie, odpoczywaj, bierz leki i pij duzo wody- to podobno zaleca sie przy zagrozonej ciazy. Sciskam Cie mocno, az mi sie milo na sercu zrobilo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kru2014
Hura,hura,hura...kolejna z nas zaciazona:) ciesze sie bardzo i gratuluje. to dopiero poczatek i wierze,ze strach ogromny,ale najwazniejsze ,ze malenstwo jst tam gdzie powinno byc:).Lina odpoczywaj i bdaj o siebie.teraz to musi byc dla Ciebie priorytetem...ida swieta i przygotowan,porzadkow masa...ale Ty masz juz co swietowac,wiec leniuchuj:) u mnie nic nowego.corcia rosnie,mi coraz ciezej,ale i tak błogosławie ten stan i wszystko zniose:))najwazniejsze,ze z kazdym dniem jestesmy blizej poznania tej małej Istotki:) pozdrawiam Was serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e_stach
Lina, bardzo sie ciesze i gratuluję. Odpoczywaj i nie denerwuj sie a wszystko bedzie dobrze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję wam, że ze mną jesteście. :) 22 grudnia kolejna wizyta, oby wszystko było ok. Czuję się lepiej, boli mnie jedynie blizna po cesarce. No i zaczęły się wahania hormonalne, płaczę od byle czego. Zdziwiona jestem faktem, że tak szybko zaokrąglił mi się brzuch, w pierwszej ciąży bardzo długo nic nie było widać. Dziewczyny teraz trzymam kciuki za resztę!!! :) Zaskoczył mnie pozytywny wynik testu, odpuściłam sobie totalnie starania, przyjmowałam jedynie luteinę żeby mieć regularny cykl, piłam miętę na problemy z jelitami i melisę na ukojenie nerwów a tu taki prezent :) Jeszcze raz serdecznie dziękuję, że mogę na was liczyć, nikt mnie lepiej nie zrozumie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luna, dostalas piekny prezent na Gwiazdke :) az milo na sercu sie robi, gdy slyszy sie takie historie :) pozdrawiam i wszystkiego dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia277
wszystko jest możliwe:) ja od 10 lat walczę z pcos.... nieco ponad rok temu (sierpień 2013) zaszłam w ciążę - super hiper radość i w ogóle - 6 tydzień, pierwsze usg, diagnoza - ciąża pozamaciczna zlokalizowana w jajniku (bardzo rzadki przypadek) - lekarz zdecydował się na farmakologiczne leczenie, które szybko przyniosło skutek - poronienie - i nie był konieczny zabieg, więc mogliśmy się od razu starać o kolejne. oczywiście nie od razu się udało, w zasadzie to długo nic się nie działo - poszłam do lekarza, naprotechnologa - zmienił mi dietę, zalecił inofem, dodatkowo duże porcje magnezu i lekki sport, np. jogę.... nie minęły dwa miesiące i udało się! teraz szczęśliwie konczymy drugi trymestr:) musisz uzbroić się w cierpliwość -na pewno się uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinia, Fajnie że napisałaś! Mi zawsze miło poznawać takie miłe historie dziewczyn po cp. To daje nadzieję na przyszłość :) Życzę powodzenia, zdrowia dla Ciebie i maleństwa! I koniecznie trzymaj kciuki za nas, za te wciąż starające się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, wlasnie sie dowiedzialam, ze jest na rynku medycznym nowe bezinwazyjne badanie genetyczne. Wprawdzie drogie, ale moze ktoras z kobiet, ktore sa juz w ciazy to zainteresuje. Wysylam link: http://www.nifty.pl/test-nifty/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, wiele wskazuje na to, ze w tym miesiacu nie mialam owulacji :( To juz kolejny miesiac w ostatnim, niedlugim czasie, gdy nie mam owulacji. Podjelismy z Mezem decyzje, ze od lutego zaczynam stymulacje clo. Chce spokojnie skonczyc sesje egzaminacyjna w lutym, zeby sie nie denerowac tyloma rzeczami na raz i w 1 cyklu po sesji zaczac stymulacje. Wiem, ze zwieksza ona i tak podwyzszone u mnie ryzyko c.p. i, ze moze byc ciaza blizniacza i ze moze byc hiperstymulacja i zle samopoczucie po clo- ale nie dbam o to. 2 lata temu zaczelismy starania. Mialam w tym czasie 2 operacje i pol roku wyjete z czasu staran. W tym czasie uzyskalam tylko jedna ciaze- c.p. :( Czas biegnie a ja nie chce juz dluzej czekac. Mam nadzieje, ze sie wkoncu uda. Ewelo, bedziesz miala niedlugo transfer? Wszystko sie udalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elua
Cześć Dziewczyny. Piszę po raz pierwszy- nie przeczytałam oczywiście całego wątku bo jest tego bardzo dużo. Mam do Was pytanie i baaardzo proszę o odpowiedzi bo jestem załamana:( Czy którejś z Was udało się naturalnie zajść w ciążę z jednym jajowodem? Czy są tu przypadki że w wyniku cp został którejś z Was usunięty jajowód? Ja mam mieć usunięty z powodu wodniaka- więc trochę inna kwestia ale strasznie się boję co będzie jak zostanie mi tylko jeden jajowód i to nie wiadomo w jakim stanie... O ciążę staramy się prawie rok- bez skutku. Przyczyną jest najprawdopodbniej właśnie wodniak.Bardzo Was proszę o odpowiedzi, nie mam z kim o tym pogadać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimik, Skąd wiesz że owu nie było? Skoro decyzja podjęta że od lutego clo będziesz stosowała to ok, bo on faktycznie na owu dobrze działa. Ale może do lutego spróbuj inofem pić, on teź na owu ma pozytywny wpływ a jest jednak mniej inwazyjny :) Z pewnością nie zaszkodzi a może ładnie owu przywróci :) Ja go piję aktualnie :) Zaczęłam po tym zwariowanym cyklu, który bez zdania racji wydłużył mi się do granic możliwości ;) Myślę że inofem właśnie sprawił że poprzedni cykl trwał 28 lub 29 dni- wręcz książkowo! I jak nigdy czułam kiedy owu była :) przy staraniach takie bóle owulacyjne są b. porządne :) W tym cyklu też inofem piję, i dziś jest mój 8 dc i już śluz się pojawia, mimo że do tej pory bez oeparolu śluz był kiepski :) Reasumując polecam! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elua, Witam Cię! My tu faktycznie z innego względu, wszystkie po cp... Ja nie mam doświadczenia związanego z usuniętymi jajowodem, ale myślę że da się w takim przypadku zajść w ciążę. Czytałam że w takiej sytuacji drugi jajowód przejmuje funkcje tego usuniętego i przechwytuje jajeczko. Pewnie lekko zmniejsza to szanse na ciążę, ale jej nie przekreśla więc głowa do góry! Ja w cyklu kiedy zaciążyłam miałam monitoring cyklu wiec wiem że owu była z lewego jajnika, a cp miałam w prawym jajowodzie wiec nawet przy komplecie jajowodów jajeczko sobie wędruje do wyrbranego jajowodów, a niekoniecznie do tego z którego była owulacja! A u Ciebie skoro przyczyną usunięcia jajowodu jest fakt że coś tam niepokojącego się pojawiło, co jednocześnie nie pozwala zajść w ciążę to nie ma co się zastanawiać, bo być może ten zabieg paradoksalnie zwiększy Twoje szanse na ciążę. Porozmawiaj ze swoim ginekologiem, a może nawet skonsultuj się z jeszcze jednym żeby poznać inną opinię. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisi, sluz plodny pojawial sie i znikal, od sb do wt/srody. Ale nie nastapil skok temperatury (zawsze po owu mam powyzej 37.0) i nie czuje bolesnosc****ersci, ktore zaczynaja mnie bolec tuz po owulacji i bol zwieksza sie do okresu. Jest juz za pozno na owulacje, dzis mija 22 d.c. Ten cykl moim zdaniem jest stracony. Cierpie na takie zaburzenia hormonalne, kt. powoduja wlasnie brak owulacji. I mimo leczenie na 5 cykli, 3 sa owulacyjne a dwa nie (tak ostatnio mialam). Sadze, ze czas na clo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimik, Na temperaturze średnio się znam... ale skoro skoku nie było to faktycznie bardzo prawdopodobne że owu nie było. Chociaż czytałam też o wyjątkach że w takich cyklach bez skoku temp pojawiała się ciąża- sama czytałam o tym z niedowierzaniem, ale zdarzają się widać wyjątki potwierdzające regułę. A za Ciebie trzymam kciuki i wspieram Cię w każdej Twojej decyzji :) Bez wątpienia clo zwiększa szanse na powodzenie :) więc działaj! :) Ja piję inofem bo jak pisałam nie zaszkodzi a zdaje się że działa na mój organizm pozytywnie :) Poza tym zaczęłam też łykać magnez z wit b6 ale to już z innych powodów- stresy w pracy i przemęczenie chyba dają o sobie znać, pojawiło się mega uciążliwe drganie powiek więc magnez konieczny :) mam nadzieję że zadziała bo to jest niesamowicie upierdliwe :p A tak swoją drogą mimo że staram się nie skupiać na zaciazeniu, jakoś kolejne dni cyklu same mi się w głowie liczą :s więc zupełnie podświadomie wiem że czas mojej owu nadchodzi ;) Mimik, działajmy- oby wreszcie skutecznie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×