Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Acia87

Nowe starania o dzidzię po ciąży pozamacicznej

Polecane posty

U mnie już jest lepiej. Choć fizycznie już nie tak dobrze jak na samym początku. Niestety, kontrola u lekarza czeka mnie szybciej niż przypuszczałam. Leżąc na sali przedoperacyjnej, zastanawiając się nad sensem życia, pomyślałam sobie, że chyba już mam dość. Tego cierpienia, bólu. Obiecałam mojemu mężczyźnie, że będziemy się starać. Ale z drugiej strony, jeżeli mam przez to przechodzić po raz kolejny to ja odpadam - mówię dość. Moim największym problemem jest myśl, że nic się nie zmieni. Że tak będzie już zawsze. Któregoś dnia powiedziałam to na głos - żałowałam strasznie. Bo ilekroć mówię do mojego mężczyzny, po co mu taka "niedorobiona" kobieta, z brakiem możliwości zajścia w ciąże, odpowiada, że liczymy się my, i tylko my. Że razem tworzymy rodzinę, ja, on i nasz zwariowany kot. A dziecko to dopełnienie naszej miłości. Mówi tak, a gdy 18 stycznia powiedziałam, że zrobiłam testy, które są pozytywne, nigdy nie widziałam w jego oczach tyle radości i szczęścia. I codziennie pyta, dla pewności czy będziemy się starać. A ja codziennie, zaciskając powieki, odpowiadam, że tak. Choć w sercu coś krzyczy, że kolejnego razu nie przeżyję. A najbardziej zabawny z tego wszystkiego jest mój lekarz. Niewiele starszy od Nas, ze swoimi wielkimi przestraszonymi oczami. Opowiada o szczęśliwych zakończeniach kobiet, które też nie raz poroniły. Jedna z Nich po miesiącu od zabiegu, zaszła w ciążę i dzieciątko ma się bardzo dobrze. Heh - i teraz mam na języku bardzo dużo wulgaryzmów. Uspokajam się, i bardzo, bardzo cicho pytam ile ta kobieta ma jajowodów? Słyszę, że dwa. Oooo - to jest różnica między nią, a mną. Przepraszam, za wypracowanie. Samo jakoś tak wyszło......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patrz nie dotykaj, rozumiem Twoje rozterki, ja sama mowie, ze bedziemy sie z Mezem starali do skutku, ale gdzies tam w srodku jest strach i watpliwosc. Czuje ze wystawiam swoje cialo na ryzyko, na krojenie, na chemie w postaci lekow, ból. Nie wiem czy psychicznie wytrzymalabym kolejna strate. Jak robie n-ty test, kolejnego juz miesiaca i widze I kreske, nie jestem zdziwiona i szczerze mowiac nie czuje juz tych negatywnych emocji- ani zawodu, ani zlosci, ani zalu. Ale napewno czuje ulge- nie ma ciazy= nie jestem zagrozona. Bo dla mnie ciaza to zagrozenie, operacja, bol- innej niz c.p. nie mialam... :( nie slyszalam bicia serca, ruchow, widoku dziecka na usg. Nie podzielilam sie z rodzina radosna wiescia... Nie przezylam nic cudownego co jestz ciaza zwiazane, oprocz widoku II.... Ja teraz borykam sie z pyt. znajomych/rodziny czy chcemy miec dziecko, bo juz tyle czasu po slubie i nic....? I to strasznie boli, bo starania trwaja, z malymi przerwami, juz 2 lata i b. mi zalezy na ciazy, ale coz ja mam zrobic..... Nie kazdemu chce mowic "tak, mamy problem", a te pytania bardzo bolą... Szkoda, ze tak malo ludzi jest delikatnych i taktownych choc wiem, ze nie kazdy to przeciez robi by Nas zranic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrz nie dotykaj, Mimik, Doskonale Was rozumiem- mam wręcz identyczne przemyślenia, identyczne myśli i odczucia. Z jednej strony chcę, nie poddaję się, są starania, są nadzieje... Ale widok I kreski na teście też jest faktycznie pewną ulgą... To straszne! Nie wiem czy da się to jakoś ominąć, przepracować- po takich doświadczeniach i przeżyciach trudno jednak przejść nad tym wszystkim do porządku dziennego. Paradoks polega na tym, że chcę być matką, bardzo chcę, ale boję się że kolejna cp może mnie kompletnie rozwalić fizycznie i psychicznie :( No cóż, chyba jestem tchórzem. Ciężki los... Mam lepsze i gorsze dni, lepsze i gorsze chwile i kalejdoskop myśli w głowie. Nadzieję dają dobre wieści od naszych forumowych ciężarnych koleżanek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulka8916
Hej dziewczynki.u mnie nic nowego. Co miesiąc chodzę na monitoring owu i dzisiaj odebrałam badania. Jedynie prolaktyna delikatnie wyższa. Bo norma jest 2.8-29.2 a ja mam 30.8 nie wiem czy tak delikatna nadwyżka coś powoduje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 ostatnie cykle miałam niestety owulacje z lewego jajnika czyli po niedroznej stronie. Jutro wieczorem idę lekarza na kolejny miesiąc badań i monitoringu. Pęcherzyki.nadal nie są.dojrzałe od nast cyklu.zaczynam stymulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolaceserce
Hej, dziewczyny długo się nie odzywałam bo ciągle coś mi się przytrafia. Najważniejsza wiadomość, że moja córeczka jestem zdrowa i ten pęcherz moczowy to nic groźnego. Dziś znalazłam się w szpitalu od wczoraj mam atak kolki nertkowej, masakryczny ból nie do opisania. Mimo, że przewidziany mam zabieg cesarskiego cięcia to bóle mnie nie ominęły. Trzymam kciuki za was wszystkie oby i wam się udało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bolaceserce tak sie ciesze że wszystko z dzidzią ok Dzięki Bogu i kamień z serca Ja jak wiecie miałam 23 lutego transfer i wczoraj robiłam bete w 10 dniu po transferze bo tak każą i beta 169,22 !!! jutro mam powtarzać czy przyrost będzie ok i strasznie się boję.Był to mój ostatni zarodek i mam nadzieję że zostanie ze mną przez te 9 miesięcy a pózniej urodzi się zdrowy dzidziuś :) jutro napiszę wam jak przyrost

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolaceserce
O jej super, bardzo się cieszę. Na pewno będzie dobrze, nie może być inaczej. Czekam na wiesci jutro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e_stach
Ewel0112 bardzo sie ciesze i dalej kibicuje oraz czekam na kolejne dobre wiafomosci:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bolaceserce, Bardzo się cieszę że sprawa się wyjaśniła. Super! Ewel, Gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wynik z dzisiaj i beta 377,42 :) więc jest ok W poniedziałek mam dzwonić do kliniki umówić wizytę Cały czas trzymam mocno za nas wszystkie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewel gratuluję z całego serca:) A za resztę dziewczyn trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kru14
Witajcie kochane. Na biezaco czytam co u Was.widze,ze sa dobre i kiepskie wiesci.ciesze sie z tych radosnych a te smutne...heh to zycie niesprawiedliwe. Ja od kilku godz mam skurcze.moja corcia z opoznieniem pcha sie na swiat!juhu.nareszcie-choc boli ale co tam!mam nadzieje ze kazda z Was doswiadczy macierzynstwa. Trzymam kciuki.pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e_stach
Ewel0112 bardzo ładny przyrost:-) trzymam dalej kciuki:-) a jakiej klasy byl zarodek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolaceserce
Ewel gratuluje z całego serca. Super, że w końcu się udało. :) Kru życzę Ci szybkiego rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kru ja tez trzymam kciuki za bezproblemowe rozwiązanie :) e_stach ja miałam podaną blastocystę klasy 5bb.Umówiłam dzisiaj wizytę na 19 marzec mnie zapisali więc teraz byle do 19tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e_stach
ewel0112 to tylko 10 dni szybciutko zleci, wiec teraz tylko moze byc lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e_stach oby wszystko było ok bo dalej panicznie się boję i tak będzie do momentu w którym zobaczę serduszko.Wiecie jak to jest po cp człowiek wiecznie w strachu nawet nie ma się jak cieszyć bo za dużo się przeszło żeby teraz móc nawet się usmiechnąć bo wiecznie tylko ten strach a to wszystko przez te cp.Wiem że zarodek łądnie był podany w sam środek macicy jeszcze lekarz mi pokazywał na usg więc wiem że on jest w macicy i zresztą no czuję się inaczej niż podczas cp tylko teraz boję się żeby zarodek ładnie się rozwijał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e_stach
Ewel0112 wiem latwo sie mowi "nie mart sie",kiedys musi sie udać:-) i czuje ze to jest ten " Twoj szczesliwy czas". Nawet moja mama trzyma za Ciebie kciuki bo jej zdaje relację z Twoich zmagań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e_stach twój wpis wywołał u mnie duzy usmiech :-D fajnie że ludzie którzy mnie nie znają tak dobrze mi życzą i podziękuj mamie.Ja też mocno wierzę że teraz musi być wszystko dobrze.Biorę juz tylko samą luteinę dopochwowo i staram sie dużo odpoczywać i mam nadzieję że za tydzień na usg będą czekac na mnie piękne widoki ale nadal się boję no mozna powiedzieć boję się o wszystko no ale może wizyta mnie trochę uspokoi a Ty teraz na jakim etapie jesteś czekasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e_stach
Ewel0112 teraz czekam na @ i pewnie dopiero gdzies po świętach bede podchodzila do transferu [ oby tylko moje mrozaczki się rozmrozily a potem rozwijaly bo oto się teraz martwie] pozatym nawet dobrze ze nie podchodzilam do punkcji w tym miesiacu bo od niedzieli jestem bardzo przeziębienia i biorę antybiotyk a mimo to na wieczor mam goraczke ponad 38 stopni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karen85
ewel0112 gratulacje!:) Śledziłam ten wątek, bo też jestem po cp i trzymałam mocno kciuki żeby Ci się udało :) Oby teraz wszystko poszło gładko :* Spokojnej ciąży Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karen przyrzekłam sobie że za nic na tym etapie NIE BĘDĘ DZIĘKOWAĆ bo to za wcześnie ale buziaczki dla Ciebie :) miło się takie wpisy czyta.Ja jestem po 4 cp więc jak zobacze zarodek w macicy to chyba się poryczę ze szczęścia.U mnie tylko ivf wchodziło w grę bo jajowody do niczego mimo że hsg wykazało że były drożne więc ivf rozwiązało problem ominięcia jajowodów i udało się a teraz byle do wizyty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nataszka85
Ewel, ja również Gratuluję z całego serca i trzymam kciuki za wizytę. Teraz juz musi być dobrze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nataszka buziaki dla Ciebie .Ja mam coraz wiekszego stresa przed czwartkową wizytą.Bardzo się boję a jutro zaczynam 7tc i mam nadzieję że zobaczę w czwartek serduszko bo to by mnie uspokoiło .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studentka Dietetyk
Witam, jestem studentką Dietetyki i pisząc pracę magisterską, zbieram ankiety od mam dzieci w wieku około 1,5-2 lata. Ankieta jest anonimowa a jej wypełnienie potrwa kilka minut. Zebrane dane bardzo mi pomogą w napisaniu pracy. Bardo bardzo proszę o wypełnienie :) http://www.ankietka.pl/ankieta/177571/wplywu-zywienia-i-stylu-zycia-kobiety-w-ciazy-na-mase-urodzeniowa-i-zdrowie-dziecka.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e_stach
Ewel0112 jutro " Twoj wielki dzien ":-) ps. Ja nie wiem na jakim cyklu bede podchodzić narazie czekam na @ i jutro trzymam kciuki za Was:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki wczoraj zobaczyła serduszko mojego szkrabika :) byłam w siódmym niebie wszystko jest ok a kolejna wizyta 10 kwietnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×