Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pregrana żona

Rozwód po 20 latach. Jak długo podnosiłyście się z kolan?

Polecane posty

Gość gość
Nie,ona do tego podchodzi na zasadzie,niech zobaczy co stracił, jaka ja dobra jestem,zorganizowana,jaka gospodni, pewnie ta jego lala,to młodsza ślicznotka, ktora nie będzie sobie tipsów dla kochasia w kuchni psuć. Nie wiadomo czy nawet w trakcie odwiedzin mu nie dała,co jak widać nie pomogło bo małżonek ani myśli wrócić. Znałam taką co jak się mąż wyprowadzał do kochanki,to mu koszule wyprała i poprasowała,żeby zobaczył co traci, niestety i to nie pomogło. Ten tajemniczy zachwyt nad nowo poznanym panem i cudowny wypad ze znajomymi to też jakieś takie sztuczne,na pokaz,zapewne mąż ma się dowiedzieć jaka to ona rozrywana. A jak od początku radziliśmy,żeby się pozbierała i nie jęczała na tych kolanach,to nie bo ona przeżywa ten straszny cios. Coś to teraz śmierdzi mi udawaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mataczcz
pregrana żona Ja na razie obserwuje siebie, mam różne stany. Wolę, jak mąż nie kontaktuje się ze mną -na poczatku było to nawet miłe ale zauwazyłam, że ogólnie ma to na mnie bardzo destrukcyjny wpływ. Jestesmy dla siebie grzeczni ale czuję sie emocjonalnie wykorzystywana...Zaczynam widzieć, że dla niego rozwód to same korzysci bo tak- emocjonalnie ja go wspierwm w relacjach z dzieckiem, może odwiedzac nas kiedy chce ale nie musi się absolutnie tłumaczyć z tego co robi a więc np poprosil o jakieśtam rzeczy ktore zostawił ale czuję, ze gdzieś sobie wyjechał na długi weekend. Oczywiście tłumaczyś się mi z tego już nie musi tylko w takim razie po co ta przyjacielska atmosfera?.. Dla niego dobra, dla mnie nie. Przekonałam się, że znacnie lepiej się czuję gdy on sie nie kontaktuje ze mną... jednak musimy jeszcze pewne formalnosci zalatwić no i dziecko jest ( z którym też kontakty są wtedy, gdy jemu pasuje)...martwię się o swój stan psychiczny, nic mi się nie chce i tałam się płaczliwa . Bez sensu... Może opowiecie, jak to u was było żebym mogła czegoś się nauczyć? ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, a co bys ty chicła ? i ciagle jak domniemam Ty ty ty ty , a to z dzieckiem sie widuje jak mu pasuje , a komu ma pasować tobie ? jest przyjacielem - tez zle , ja sie nie dziwie ze cie zostawił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mataczcz
a synowi powiedzx ze ma nie patrzec na telefon tylko sam ruszyc d*psko i zadzwonic do ojca , jak zes go wychowała , ze czeka zaiast dzwonic , ojciec pracuje ma wiele byc moze spraw , to i trudno mu zadzwonic . a jak sie komus wydaje ze to proste to jest w błedzie , bo ja nam od 2 tygodni do mamy nie dzwoniłem , a powinienem , ale zwyczajnie nie ma czasu , dziwne ? ano nie . bo jak mi sie wspomni ze mam zadzwonic to nie jest to mozliwe , a jak jest mozliwe to cos wyskakuje i sie zapomina ., i tak w koło . moze tez tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mataczcz
prawda jest ciagle jedna i niezmienna od wieków - winy nie ma tylko w jednej stronie , wina jest zawsze po obu stronach , a jest wieksza tej stromy ktorej sie wudaje ze jest to taka wspaniała i dlaczego ja to spotkało . nic sie nie dzieje bez przyczyny zawsze zachodzi zwiazek przyczynowo skutkowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka watku
No dobrze juz dajcie mi zyc . Nie dałam mężowi byłemu jak to nazywanie , mamy dobre relacje , ze znajomymi naprawdę nwyjezdzam , facet sie mną zachwyca ale nic z tego nie bedzie, ojciec ma z synem dobre relacje , gospodyni ze mnie średnia , zawsze uważałam sie za atrakcyjna kobietę to po prostu był dla mnie wstrząs ten cały rozwod. Kochanka jak juz pisałam jest rozwodka z dwójka dorastajacych dzieci. Nawet nie wiem czy jeszcze z nią jest szczerze mówiąc. Czemu tak niektórych boli ze sie jednak poskladalam i żyje naprawdę nie mam pojęcia ... Zrobiłam tak, jak radziły mi osoby udzielające mi tu duchowego wsparcia - starałam sie zadbać o siebie. A ze jeszcze udało mi sie uratować relacje ojciec syn to co w tym złego . Były maz zachowuje sie teraz wobec mnie w porządku, niczego mi nie brak wiec dlaczego miałabym zachowywać sie inaczej ? To prawda, pierwsze tygodnie były ciężkie ale oswoilam sie z sytuacja i teraz widzę to juz inaczej . Co sie stało to sie nie odstanie fochow stronicową nie zamierzam zycie na to jest zbyt krótkie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka watku
Stroic*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka watku
Martaczu a ty spojrzałes na datę przeklejanego przez siebie tekstu ? Od tego czasu wiele sie zmieniło i jestem naprawdę z siebie dumna ze udało mi sie zbliżyć do siebie syna z byłym mężem . To dla mnie bardzo ważne bo to nasz jedyny syn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie mi żyć? a co ty w jakimś łagrze siedzisz? sama tu weszłaś i sama prosiłas o dyskusję. Pewnie,że możesz sie wreszcie otrząsnąc, dobrze,że mąż nie stracił relacji z synem,ale żeby mu obiady podawać? no tu to przesadziłaś, to jest aż śmieszne,tym bardziej,że zaczęło się od tego,że męczy cie spotykanie sie z mężem i udawanie dobrych relacji. Chodzi o to abyś zaczęła żyć własnym życiem,cieszyła się z nowego życia ale na boga nie wchodź do d**y mężowi kiedy tylko łaskawie zawita do syna, bo przecież nie do ciebie. Już Ci gdzieś napisałam,masz mieszkanie,pieniądze,syna prawie dorosłego a przeżywasz ten rozwód jak kawka okres,no ale to co wyprawiasz teraz to przegięcie w drugą stronę,jakaś taka jesteś z jednej skrajności w drugą,trochę równowagi kobieto a będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka watku
Myśle ze bedzie dobrze . To nie jest tak, ze ja serwuje obiadki maz po prostu odwiedza syna a jak jest akurat obiad to przecież nie postawie przed nim herbaty zwwaszcza ze moj żal o dziwo dosc szybko minął ( choć nie twierdze ze jest juz calkiemndobrze). Ja naprawdę dosc szybko dochodzę do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
syna to on może zabrać do restauracji na obiad --------- cwaniaczek, a ty dajesz się wykorzystywać i tyle ------------ albo liczysz na to że wroci dlatego jesteś taka dobra eks żonka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, Twoje zachowanie odbiega od normy. Po dwudziestu latach małżeństwa NIE MOŻNA tak szybko się otrząsnąć. Osoby porzucone bardzo długo dochodzą do siebie, tym dłużej im dłużej trwa małżeństwo, albo nie podnoszą się wcale. OK, że się tak szybko pozbierałaś, ale to jakiś ewenement. Podobno nieudaną miłość najlepiej leczy nowa miłość i to tu widzę. Ty zaprzeczasz, ale pan, który seruje Ci komplementy, jest jak winda, która pomogła ci wyjść z parteru na 10 piętro w 10 sekund.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, uważam, że nie postępujesz właściwie. Twój zdrajca nie poniósł żadnych negatywnych konsekwencji zdrady, a odwrotnie, w nagrodę ma serwowane obiadki i miłe spotkania z synem (pisałas, że wcześniej nie byli w dobrych stosunkach?). Czego w ten sposób nauczysz syna? Nauczysz go, że za postępowanie naganne, jakim jest zdrada i rozwód , nie ma żadnej dezaprobaty. Wręcz przeciwnie: obiadki od byłej żony, miłe stosunki z dziećmi - no sielanka: rozwodzić się, a nie życ w związku. A właściwie po co komu ślub, jak można bez ślubu żyć lepiej niż ze ślubem? Dla Syna będzie czymś normalnym: żenić się, rozwodzic, znowu żenić, znowu rozwodzić, moze nawet lepiej życ na kocią łapię, tworzyć rodziny patchorkowe... Czy to jest dobre? Według mnie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może ten syn widział, ze jego matka nie sypiała z jego ojcem, że rownieŻ jest winna rozpadowI małżeństwa, dlatego tzw. Autorka jest taka dobra dla eksa, bo też czuje się winna. wina nie leży po jednej stronie i dziecko doskonale wie jakie było ich życie rodzinne, a tzw. zdrajca znalazł inną, bo nie był szczęśliwy ze swoją żoną, nawet nie ma innej kobiety, tylko mieszka sam, woli być sam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kulturalny rozwód na pewno źle wpływa na wszystkich:)A babeczka świadoma swojej wartości,radząca sobie z życiem po rozwodzie i mogąca bez wyrzutów sumienia spojrzeć w oczy byłemu mężowi przy wspólnym obiedzie to zły przykład dla dziecka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on też nie ma wyrzutow że przychodzi spokojnie na obiadki i gaworzy wesoło z byłą żoną i synem :-) jakby się w ogóle nic nie stało :-) czyli wina była po połowie, dlatego mają tak dobry kontakt ze sobą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Choć zawsze byłam zdania, że wina jest tylko tego, kto zdradza, to w przypadku Autorki mam mieszane uczucia. Faktycznie jej zachowanie wskazywać może na to, że czuje się winna i jest winna w jakiś sposób i dlatego tak podchlebia mężowi (byłemu). Właściwie w całym wątku unikała wypowiedzi na temat ich relacji, gdy byli małżeństwem. Może coś w tym jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście że jest winna dlatego jest taka dobra dla niego i serwuje mu obiadki a facetowi jakby było dobrze z nią to nie szukałby innej kobiety i mieszkania :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daratyuuikol
przeczytałam tylko Twoje wypowiedzi Autorko, sądże, że rozumiem Twoje postępowanie. Miom zdaniem zachowujesz się ok. Masz klasę, nie wariujesz, ex zachował się przyzwoicie pomagająć Tobie wejść w nowy rozdział życia zabezpieczając w niezbędne dla Ciebie atrybuty tego życia. Masz to na co Ciebie stać bez jego udziału . Jak facet zasili Wasze konto to też bardzo ok bo w końcu jest syn i tak jak Tobie będzie wygodnie i bezpiecznie to w sumie pzełoży się na lepsze życie syna. Wiem, że nie słuchasz rad tych oszołomów i sama wiesz co da Was najlepsze. Mąż w sumie też wykazał jakąś przyzwoitość z tym, że nie wiemy dlaczego? bo wynikać to może również z tego względu że tamta nie jest az tak ważna lub jego zachowanie po rozwodzie wynika z Twojego. A on umie to docenić. Uważam jednak, że dzisiaj powinnaś pomyśleć o zabezpieczeniu syna . póku ojcec jest jeszcze na fali wyrzutów sumienia. Ma pieniądze to może jakiś fundusz, ubezpieczenie czy coś co pozwoli patrzeć spokojnie na przyszłoś syna kiedy w życiu exa zacznie rządzić inna kobieta.Powodzenia w nowym związku czy relacji z innym człowiekiem. Fajnie że się pojawił to pomaga dowartościować i zamknąc drzwi za tzw. wczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daratyuuikol
błędy wyniknęły z szybkiego pisania , wybacz. Na pewno załapiesz co chciałam wyrazic pomimo tej chaotycznej pisowni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mąż wykazał przyzwoitość", żona wykazała przyzwoitość - no kurde, ale przecież mówimy o zdradzie i rozwodzie ludzi, którzy spędzili ze sobą połowę życia! Nie ma żadnej przyzwoitości w porzucaniu żony jak starego grata! A żona wyczajnie ułatwia życie zdrajcy, żeby nie czuł się jak padalec, ale jak kulturalny człowiek, który bardzo troszczy się o rodzinkę i z "szacunkiem" pozbywa się zbędnego balastu. Czy po to bierze się slub, by po 20 , 30 latach małżeństwa z kuturą się rozstawać? Jeśli tak wam dobrze po tym rozwodzie, to dlaczego nie mielibyście być razem nadal? Po co wam rozwód, ludzie? Żyjcie nadal razem, dla dobra syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On jej nie porzucił, on poszukał innej kobiety, bo się nie dogadywali od dawna, dlatego ona tak unika odp. na temat winy ich obojga :-) Jest dla niego miła i dobra, bo wie, że to małżeństwo było fikcja, białym małżeństwem, itd. To było bez sensu. Rozwody są dla ludzi, więc z niego skorzystali :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla dobra syna to się rozstali, bo nie było już między nimi miłości i syn to widział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc2
"Czas leczy rany" - stare to ale prawdziwe. Wiem o tym dokladnie tez to przechodzilem. Po kilku latach bedziesz sie smiala z tego co piszesz. Uwiez mi. Ale niestety do tego potrzebny jest CZAS. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka watku
Dziękuje za radę gościu ... Tez tak myśle, choć ostatnio jeśt mi jakoś ciężej, zbliża sie rok od czasu gdy sie wogole dowiedziałam o planach byłego męża. Na rozwod zgodziłem sie szybko ale z wyprowadzka, remontami , kontami , kredytami juz trudniej. Wciąż sie jeszcze ślimaczy ta moja wyprowadzka i to jest dla mnie dołujące ale juz to sie ma ku końcowi mam nadzieje ze na nowym miejscu bedzie lepiej. Poza tym zaczęłam częściej niz dawniej chorować i ciężej mi sie z tych chorób wykaraskac myśle ze to ma podłoże psychiczne .mam nadzieje ze w nowym mieszkaniu uda mi sie spokojnie zyc. Bez wspomnień , niepewności , i przede wszystkim bez zawieszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - wypij herbatkę z prądem + witaminka C, to postawi cię na nogi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za prąd dziękuje nie pije ależ cytrynka i miodem sobie zrobię jak wrócę z roboty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - to może inna propozycja: R.U.M.I.A.N.E.K . Rum i Janek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka watku
Wpisom sponsorowanym juz dziękujemy . Co do Janka - jak fajny, mógłby byc - co do rumu to niekoniecznie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
precz z reklama !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka watku
A wiecie, ze prawnicy maja niepisana zasadę ze sie nie reklamują.? Także derio robisz krecią robotę dobrym prawnikom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×