Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pregrana żona

Rozwód po 20 latach. Jak długo podnosiłyście się z kolan?

Polecane posty

Gość taka jedna.,
Jeśli żona dba o męża i on czuje się szczęśliwy, to nigdy nie odejdzie od swojej rodziny, bo po co, gdy w domu ma wszystko czego mu potrzeba. Wina leży po obu stronach. łatwo jest kogoś nazwać chorym psychicznie, ale trudniej zrozumieć, że gdy małżonowie kochają się szczerze i prawdziwie, nigdy nie dochodzi do rozwodu, a gdy od dawna związek jest fikcją, to nie pomoże nawet kolejne dziecko na zgodę i ratowanie czegoś, czego już nie ma, bo zamiast dwoch nieszczęśliwcyh osób, będzie troje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna.,
Zrozumiałaś hieno z 08:06:51 czy tylko widzisz swoje racje i innych opinii - niewygodnych dla ciebie - nie bierzesz pod uwagę :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna.,
Autorko - tu nie chodzi o to żeby dokopać, tylko stwierdzić fakty :-) Was już nie ma, nie było co ratować, nie chciał być z tobą, bo nie był szczęśliwy. Szkoda tylko, że nie masz rozwodu z jego winy, jeśli faktycznie tak było, bo miałabyś finansowe zabezpieczenia na przyszłość, ale syn ma alimenty, ty pracę, to jakoś dacie sobie radę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka Jedna- autorka tematu szuka porady jak sie pozbierać po rozstaniu. Temat nie dotyczy analizy jej małżeństwa, przyczyn rozwodu, jej życia seksulanego itd. Trzymaj się tematu - jesli nie masz w tym temacie nic do powiedzenia to szukaj innych tematów gdzie będziesz mogła się popisywać swoimi mądrościami. Wracając do tematu- autorko czas w tym przypadku jest najlepszym lekarstwem. Staraj się wyciszyć, skup nad własnym życiem, odbuduj swoje znajomości , przyjażnie , kontakty rodzinne- ja tak zrobiłam i okazało się , że jestem otoczona zyczliwymi osobami. Mam bardzo dobre relacje z moimi dziećmi, rodzeństwem , mam wielu przyjaciół. Nie jestem samotna, mam wiele pomysłów na dalsze życie- zobaczysz Tobie też się uda. Najważniejsze- staraj się ograniczać kontakty z byłym, nie interesuj się jego życiem ( w takim zakresie jak to mozliwe), nie pozwól mu wchodzić w Twoje sprawy . Łączy Was syn więc nie da sie całkowicie zerwać kontaktów , ale to po załatwieniu spraw majatkowych ma być jedyny temat Waszych rozmów. z mojego doświadczenia wiem, ze są faceci, którzy nie chca pozbawić sie starego życia mając juz namiastkę nowego. Kierują się egoizmem- nie chcą zetknąc się z uczuciem pustki,porażki- najlepiej gładko przejsć w drugi związek nie do końca zamykając pierwszy. Mój EX po rozwodzie nic nie chciał zmieniać- chciał tylko oficjalnie (była żona nie ma prawa protestować) zaliczaś kolejne panie. To się nazywa kryzys wieku sredniego- ale obojętnie jaka jest tego przyczyna nikt nie ma prawa niszczyć drugiego człowieka i rodziny. Dałam temu wyraz składajac pozew o rozwód i kończąc swoje małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mężczyzna nie ma żadnego kryzysu wieku średniego, gdy jest kochany i rozumiany przez żonę, a jak ma gderającą kobietę w domu, wiecznie znudzoną i zaniedbaną, to poszuka innej, a żona i tak będzie tłumaczyć to jego kryzysem ;-) popatrz na swoje błędy, bo nic nie dzieje się bez przyczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha , to teraz robimy z autorki gderajaca stara babę ? To jej na pewno pomoże. Bożej, jacy ludzie bywają okrutni w swej głupocie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno powiedziec czy była gderająca, o tym mogłby coś napisać jej ex ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo Ci autorko współczuję, nawet bardzo!! A takie wpisy nie na temat wszędobylskich, nudzących się mogą dobić!! Dla tej wybitnie inteligentnej osoby, która chce temat zamknąć autorce odpowiem, taka była "gderająca" ta żona, że na siłe chce utrzymywać z nią kontakty!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka watku
No właśnie w tym problem ze chce i utrzymuje a ja wciąż nie potrafię sie odciąć - wrocil z wakacji i znowu telefony...dzis dotarło do mnie , gdzie leży jedna z moich trudności .. W moim starym domu jestem ciałem ale duchem wiem ze mnie nie ma a w nowym remontowanym mieszkaniu jeszcze duchowo sie nie ulokowalam i jestem w naprawdę wielkim zawieszeniu.. Ogólnie jest to bardzo ciężkie powoduje stres i ogromne przemeczenie bo każdy z nas chce mieć jakieś miejsce na ziemi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 251
Autorko - czas na urlop :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja pisałam o kryzysie wieku sredniego i jestem pewna , ze takie coś dzieje się ze starzejącymi się facetami. Kobiety przechodzą menopauzę i to trudny czas w ich życiu, żłe samopoczucie , uderzenia gorąca itd- kazda z nas przez to przejdzie. Dlaczego niby upływ czasu miałby nie dotykać facetów? Tyle tylko , ze oni nie mogą sie z tym pogodzić i na siłę usiłują udawać, że ich to nie dotyczy- że nadal są młodzi. Stąd młode kobiety u ich boku, motocykle i granie młodzieniaszków. To nie wina zony, ze facet w niej widzi upływ czasu i nie chce się z tym pogodzić. Widziałam to wszystko u mojego EX i -autorko_ choć od mojego rozwodu mineły prawie 3 lata i mój EX niby ma nową kobietę- to nadal szuka kontaktu ze mną .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie napisałaś v starzejący się faceci i kobiety przechodzące menopauzę . v dlaczego nie napiszesz - starzejące się kobiety, ryczące czterdziestki, itd :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kobiety to niby nie jeżdża na sex urlopy? Obrączka na palcu, ale hulaj dusza piekła nie ma :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka watku
A co sądzicie o moich odczuciach odnośnie braku miejsca na ziemi ? Czy ktoś tak miał i czy to naturalny stan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę Autorko, że przeprowadzka moze stanowic problem na początku ale w sumie gdybyś została w starym domu tez byłoby trudno- wspomnienia też by Ci nie pomogły. Trzeba przez to przejśc- i pewnie tak sie stanie, daj sobie czas. Najważniejsze- ogranicz te kontakty z EX , to dobre dla niego ale nie dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staram sie .. Coraz lepiej mi wychodzi ale jeszcze duuuuzo pracy przede mną ...dziś np bardzo sie zdenerwowalam po jego telefonie , kilka godzin byłam nieogarnieta ale potem o dziwo poszłam do fryzjera zamiast ryczec w poduszkę :) a gdy jechałem do fryzjera w radio leciała taka stara piosenka która poprawiła mi humor :)http://www.dailymotion.com/video/x1wfx5_madonna-material-girl_music

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko masz rację każdy z nas przyzwyczaja się do miejsca ,ludzi rzeczy ale jak wiesz różnie bywa w naszym życiu czasem musimy pokonać zmiany i najważniejsze myśleć pozytywnie ,to nowe mieszkanko będzie Twoje ,zrobisz go tak jak będziesz chciała i odnajdziesz tam siebie i swoje nowe życie ,znam sytuacje gdzie po rozwodzie mieszkają w jednym mieszkaniu to dopiero piekło ,Masz świadomość ,że żle wpływa na Ciebie rozmowa z byłym to dlaczego tego nie ogarniesz ,dlaczego nie powiesz mu wprost ,że nie masz ochoty go słuchać ,jesteś zajęta .Walcz o siebie i o syna a drania olej ,dasz radę jak wiele z nas ,powodzenia a fryzjer niech poprawi Ci samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka jedna a dlaczego to drań ma być szczęśliwy a może powinien pomyśleć ,że to żona i syn mają prawo do szczęścia ,że on jako mąż i ojciec powinien zatroszczyć się o szczęście swoich najbliższych a nie latać jak pies po okolicy ,jesteś kochanką takiego szmaciarza i wypisujesz brednie odczep się od kobiety bo potrafisz tylko gryźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteśmy małżeństwem już 33 lata(jak one lecą!), rok temu miała miejsce zdrada, choć wg niego tylko zauroczenie...stałam się podejrzliwa, nieufna. Każdy telefon do niego kojarzę z tamtą kobietą, starszą ode mnie o prawie 5 lat...Każdy młody, czytający moją wypowiedź zapewne popuka się w czoło, bo ,,w tym wieku...", ale proszę mi wierzyć, w każdym wieku to boli. Tym bardziej po naszej walce z chorobą męża, jego kłopotami w pracy....Dbałam o niego, a jakże, a on, s*******n, poleciał na pierwszą lepszą, eh.Nie rozwiodłam się, ale żałuję...ta sprawa ciągle rujnuje mi psyche. Trzymam kciuki Autorko za Twoje dalsze życie, nie żałuj gada. Zazdroszczę kobietom, które stanowczo zatrzasnęły drzwi za byłymi. Mój zapewnia mnie,że tylko mnie kocha, ale ja mu już nie wierzę. Czuję się poraniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale przespal się z nią czy tylko sobie pisali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byli razem w łóżku, ale ...jakby to powiedzieć, nie stanął na wysokości zadania, hihi. Uważa więc,że nie było zdrady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z mężem mamy rozwód w następną środę, za porozumieniem stron, po prawie 30 latach małżeństwa.Natomiast po rozprawie idziemy do restauracji. Powody do rozwodu są i to duże, ale nie widzimy sensu w żadnych kłótniach czy awanturach. Dlaczego_istnieje coś takiego jak rozmowa, ktoś napisze że nie można, bzdura, trzeba chcieć. Każdy z nas stojąc na ślubnym kobiercu, nie wie , lub inaczej nie bierze pod uwagę rozwodu. Natomiast lata i dzieci, zobowiązują do czegoś. W tym całym bałaganie nie ma tak, że jedna strona jest winna, może jakiś mały procent. Zdrady, pijaństwo itp, też się skądś biorą, to nie jest tak że ktoś nagle w jednej chwili robi się zły, to proces. Osądzać drugą stronę to najprostsze, niech każdy zacznie od siebie, od swojego ja, ale tak uczciwie i dopiero szuka winy w drugim człowieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co piszesz wynika, żeście oboje zawinili. Iść po rozwodzie razem do restauracji?? Coś tu jest dziwne. I to po 30 latach razem? Nikt normalny po takim stażu nie biegnie sobie ot tak do sądu po rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej z 30-letnim stażem: Taak, zdrady się biorą z tego, że ktoś jest niewierny i nie liczy się z przysięgą małżeńska. Chciałabyś oczywiście obciążyć zdradzonego za zdradę? Każdy zdrajca tak robi, kochana. Nikt nie chce brać na siebie odpowiedzialności za swoje świństwa. Lepiej się podzielić brudami i zrzucić na drugiego, prawda? Trudności i różne problemy są w KAŻDYM małżeństwie, ale to nie znaczy, że należy ich rozwiązania szukać w cudzym łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Każdy zdrajca tak robi, kochana" Dlaczego do zdrajcy zwracasz się per "kochana"? Jesteś: 1 - głupia, 2 - wredna, 3 - czy złośliwa? stawiam na 1+2+3. A ty jak siebie odbierasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te brednie i bajki o 30 letnim stażu wypisuje chora kobieta ,nawiedzona która wypisuje cuda ,taaaaak super po rozwodzie knajpa i łóżko ty kochanka i twój eks ha ha ha .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Byli razem w łóżku, ale ...jakby to powiedzieć, nie stanął na wysokości zadania, hihi. Uważa więc,że nie było zdrady..." -skoro nie doszło do kopulacji, to jak dla mnie zdrady nie było, ja bym wybaczyła, po co masz do niego urazę, wybacz mu, nie zdradził cię. Pewnie nie stanął mu penis, bo był zestresowany i jednak myślał o Tobie, nie chciał z nią TEGO zrobić, gdyby chciał i miał cię gdzieś, to by ją posunął. Naprawdę wybacz mu, szkoda życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka  watku
U mnie dziwnie. Prezent od byłego męża ( biżuteria) ...i staramnsie wychodzić do ludzi.. Ale zauważyłam cos dziwnego w sobie. Bardzo boje sie śmieszności i odrzucenia więc jeśli słyszę jakikolwiek np komplement uważam go za nieszczery a z drugiej strony chciałabym słyszeć miłe rzeczy i byc wsród ludzi. Ale ten dysonans powoduje ze potrafię wymiksowac sie po angielsku nawet z najciekawszego spotkania towarzyskiego. ..oczywiscie nie chodzi mi o komplementy od byłego męża bo ich nie ma mówię o innych ludziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie nie stanął mu penis, bo był zestresowany i jednak myślał o Tobie, nie chciał z nią TEGO zrobić, gdyby chciał i miał cię gdzieś, to by ją posunął. hahaha, podobnych bredni jak zyje nie czytalam :D czemu wiekszosc kobiet nadinterpretuje zachowania mezczyzn i to zawsze na swoja korzysz? facetowi nie stanal bo pewnie byl po alko. a czy wybaczylabys zlodziejowi, ktory chcial ci wyciagnac pprtfel z torebki, ale w tym momencie zlapal go skurcz? albo mordercy, ktory do ciebie strzelil, ale okazalo sie, ze kula byla slepa/spudlowal? myslcie troche, to nie boli :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×