Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mon cheri

Dlugie starania o dziecko w dojrzalym wieku . Grupa wsparcia. Kontynuacja!

Polecane posty

Co do wagi to przed 1 IVF ważyłam 58 a teraz 67 :( jakbym zeszła do 60 byłoby ok Pati zakwasy jednak wczoraj były i zrobilam sobie przerwę. Dzisiaj znowu powalczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotko to faktycznie 45 kg przy 1,52 brzmi inaczej ;-) Olivio brawo :-) Pościągałaś inne jego treningi? Cały czas ostatnio piszecie o słodyczach i od kilku dni ja też mam okrrrropne ciągotki do słodyczy :-( :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tujka
To widzę Dziewczynki, że tylko ja jestem prawdziwym grubasem. Też byłam bardzo szczupła zawsze, przy wzroście 1,62 ważyłam około 50kg. Tak gdzieś do 34 rż. Ale potem przez lata leczenia... nie tylko hormony (choć w końcu sześć procedur i "10 razy bycia w ciąży" różnie długo pewnie zrobiło swoje) ale i zaniedbania się w tym czasie czasie bo myślałam tylko o byciu w ciąży a nie o dbaniu o sylwetkę. Zadbać miałam jak już urodzę. Tylko, że nie urodziłam, a kolejne lata mijały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tujko ja też jak coś przytyłam to tłumaczyłam sobie, że po co się odchudzać, przecież jak zajdę to i tak przytyję, a martwić się będę po urodzeniu, ale niestety ciąży dalej brak, a dodatkowe kilogramy i owszem (dwóch już nie ma :-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, dziewczyny troche mnie uspokoilyscie z tymi wagami. Ja przy moim 1,70 cm normalnie wazylam gdzieś 66 , no po 30 stce to około 63, no ale to już tylko pozostanie marzeniem, ale teraz dobilam 70 kg!!! A to zawsze było dla mnie "no go", wiec wzięłam sie tez za siebie, moze nie tak radykalnie jak ty Pati albo Migotka , ale coś już robię, a jak będzie troche lepsza pogoda to zacznę tez biegać. X A teraz o czymś innym, miałam dziś u siebie bratanicę M no i musiałam sie troche pobawić w przyszywany mamę, nawet mi sie to udało. Zawsze myślałam, ze nie dam rady ale było fajnie i mysle ze zdałam egzamin :-) X Pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie dziewczyny.Olivio jestem juz po wizycie monitorującej owulację i dr powiedział,że już prawie pęcherzyk urósł,ale mam jeszcze przyjść na wizytę kontrolną do jakiejś doktor w Warszawie i póżniej będzie transfer.W ogóle to miałam wczoraj średnio udany dzień.Najpierw podczas podróży polskim busem towarzyszyła mi babulinka,która non stop klepała różaniec i opowiadała te straszne historie o rozwodach,narodzinach,śmierci i rodzinnych waśniach.Póżniej była wizyta w Bocianie i to całe podglądanie na usg owulacji,a następnie udałam się do galerii handlowej,gdzie przy supermarketowej muzyczce chciałam poćwiczyc chodzenie w moich nowych butach na wysokich obcasach,ale przy okazji zgubiłam swój absolutnie niezbędny kalendarz z notatkami z wykładów i paroma osobistymi przemyśleniami:) A jak z powrotem chciałam wracać w spokoju i milczeniu,to znowu mi jakieś popierdólki za uchem trajkotały.Na koniec upoiliśmy się z mężem prawie na umór czerwonym winem.Jakoś przezyłam ten dzień. Olivio,myślę że koniecznie musimy się spotkać.Masz rację z tymi lekami.Zawsze trzeba mieć na uwadze skutki uboczne.Ja chociaż przepisuję "trzy leki na krzyż" to mocno się zastanawiam jaki antybiotyk przepisać ad.spektrum działania,jaką toksyczność i filtrację mają znieczulenia,czy jakie interakcje i ryzyko niosą dane leki dla konkretnego pacjenta.Pozdrawiam. Dominika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dominika to miałas dzień pełen wrażeń :) ale niedługo będą jeszcze większe bo związane transferem :) Aga @ przyszła????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megi a duża ta bratanica? Ja przez długie lata zajmowałam się maluchami w rodzinie i przewijanie mycie itd mi nie straszne. Ale teraz obiecałam sobie że koniec. Nawet na ręce nie chcę brac. Albo moje albo żadne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tujka
Ja Olivio jestem od zawsze tą oschłą ciocią. Nie mam w rodzinie zbyt dużo dzieci ale nigdy żadnemu nie zmieniłam nawet pieluchy. O kąpielach czy zbieraniu do siebie nie ma nawet mowy. Nie potrafię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olivio, bratanica ma 2,5 roku, ale jest fajna i bardzo za mną jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tujka
Megi, Olivio, zazdroszczę Wam, że tak potraficie Dziewczyny. Może powinnam nad tym popracować, ale na razie to po każdym dłuższym kontakcie z takim bliskim mi dzieciaczkiem czuję straszny żal i długo nie mogę wrócić do normalności. Wolę więc być na dystans, nie przytulać... mam wrażenie, że tak mi łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tujka ja kiedys robiłam to chętnie i oczami wyobraźni już widziałam siebie ze swoim malenstwem. Teraz unikam takich sytuacji i też czuję żal. W swięta mama chciała żebym pomogła siostrze wykąpac malenstwo ale ja powiedziałam że już się napomagałam przy poprzednich dzieciach i nie mam ochoty! A poza tym ma tyle pomocnikow... Pewnie to egoistyczne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny. Zaczęłam was trochę podczytywać :) i dołączam do dbających o ciało zaczynam dietę od poniedziałku jest dość trudna ale dam radę ( mam nadzieję) mam zamiar zgubić parę kilo i może wrócę do biegania :) ..... Jesteście mądre babki może podpowiecie jak sobie poradzić z czasem wolnym chciałabym zająć czymś głowę jak wracam po pracy do pustego domu to cóż ze sobą począć. Czytam dużo książek ale może wy macie jakieś swoje sposoby? ja mieszkam w bardzo małej miejscowości i o jakieś atrakcje poza domem trudno. Chciałabym przestać myśleć wiecie o czym bo mimo że wydaje mi się że się nie nakręcam to głowa pełna obaw i natrętnych myśli.... W lutym umówiłam się do gin na kontrolę i może jak wszystko się wygoiło od marca zaczynam od początku . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle lat się już staram że nie biorę pod uwagę natury, także IUI i zapewne stymulowana jak poprzednim razem a jak się nie uda myślę o in vitro . Ja tez wracam z pracy popołudniami i prace też mam stresującą ale szukam ostatnio czegoś co mnie zajmie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można się nauczyć rysunku albo decoupage jeśli ktoś czuje w sobie odrobinę artystycznej duszy,albo nauczyć sie dobrze gotować podglądając jakiegoś mistrza sztuki kuchennej np.kwestia smaku jest fajna. D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dużo czasu poswięcam też na planowanie ogrodu na działce. Zastanawiam się co gdzie i kiedy posadzic. Czytam o pielęgnacji roslin itp. To bardzo szeroki temat i może naprawdę wciągnąc pod warunkiem że mamy taki ogrod ;) ja już nie mogę doczekac się wiosny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Miała któraś z was tak ze już @ przyszła w 16 dc ? Nie jest to jakieś tam wielkie krwawienie ale podbrzusze mnie boli jak na@ Nie wiem, ale od tego czasu jak brałam ten clomifen to wszystko jest u mnie pomieszane:-( może to mieć z tym coś wspólnego ? Czy może coś z hormonami nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tujka
To chyba Megi niemożliwe żeby w 16 dc była miesiączka ale miałam kiedyś taki cykl w jesieni, gdzieś po tym stymulowalam, że zaczęłam tak wcześnie plamic (nie pamiętam od którego dnia) najpierw na czerwono kilka dni, a potem brunatnie i tak aż do miesiączki. Pamiętam, że zapisałam się nawet na wizytę do dr żeby zobaczył co się dzieje (miałam różne czarne myśli) ale jak się pojawiła prawdziwa miesiączka to się uspokoiłam. Potem już było normalnie. Po clo jestem dopiero w pierwszym cyklu wiec jeszcze nie wiem jak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Megi a może to plamienie implantacyjne? Działaliście coś z mężem? ;) Tego Ci życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Implantacja raczej nie, bo byłam przed tygodniem u ginekologa i nawet nic nie było widać, ze coś się dzieje, chyba w tym cyklu nie miałam jajeczkowania. Nic, poczekam i zobaczymy, a moze daje znać moja endometrioza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A cytologię kiedy robiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tujka
Megi, na pewno robisz. Cytologia to wymaz z szyjki macicy w celu oceny jakości komórek i w poszukiwaniu komórek nowotworowych. Zalecana raz w roku u każdej kobiety. U Was na pewno też tylko może się inaczej nazywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aa ok, tak Co pół roku to sie u nas robi. Czegoś takiego tez jeszcze nigdy nie miałam, żeby @ przyszła w połowie cyklu. No nie wiem musze odczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki. Nie mam humoru, bo okazało się dzisiaj, że mąż jedzie w poniedziałek na dwa tygodnie za granicę. Masakra. Jednej nocy nie umiem przespać bez niego, a co dopiero dwa tygodnie. Znowu będę miała palpitacje serca itp... :-( Ostatnie lata jeździł najdłużej tak na 9 dni... :-( A do tego zabieg przesunie mi się o miesiąc, bo jak męża nie będzie to nie pójdę do szpitala, a poza tym nie bardzo miałby się kto zająć naszymi pieskami... :-( W sumie to miałby kto się zająć, ale to zawsze z taką łaską. Wiecie o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny :) Megi ja też pomyślałam że to implantacja ale skoro mowisz że to nie możliwe to nie mam pojęcia. A ja wczoraj byłam u lekarza z katarem ktory dokucza mi od dawna. Tak glupio było mi isc z katarem ale to naprawdę zrobiło się uciążliwe. Ciągłe kichanie łzawienie oczu itd. Okazało się że cierpię na przewlekłą chorobę - naczynioruchowy nieżyt nosa. Dostałam krople sterydowe i teraz zastanawiam się czy mogą zaszkodzic w ivf?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati gdybym mieszkała bliżej chętniebym zaopiekowaała pieskami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tujka
Olivio, sterydy i to w większych, doustnych dawkach bardzo często są przypisywane przy procedurze ivf, szczególnie przed criotransferem. Sama wielokrotnie brałam. Tak więc krople na pewno nie zaszkodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×