Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

basia10051-71

Ciąża i macierzyństwo około 40 :)

Polecane posty

Gość gość
kuratorium- zarządza szkołami w województwie kurator-przedstawiciel osoby, która potrzebuje pomocy, lub nie jest w stanie sama prowadzić swoich spraw. Nie mylmy pojęć!! Kurator to nic złego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja szybciutko... z braku czasu ... x Taido bardzo, bardzo sie ciesze i sciskam was goraco !!! :D :D :D szczerze mowiac z butla raczej bym nie probowala , zwlaszcze ze malutka jest leniuszkiem , moze potem wcale nie miec ochoty do pracy przy piersi , znam mamy ktore karmia wciaz butelka z wlasnym pokarmem , ale to niesamowicie czasochlonna robota. Po prostu przystawiaj , przystawiaj nawet 20 godzin na dobe , moze sie unormuje ... Tez mialysmy bardzo wolny przyrost wagi przez pierwsze 2 tygodnie , ale karmilam okolo 12 razy na dobe i sie unormowalo . Jak sie nie polepszy to sa rozne rozwiazania , dajcie sobie jeszcze troche czasu , to dopiero tydzien , zwlaszcza ze pokarm masz ! I droga Taido , nie przejmuj sie tymi myslami , na poczatku wiele matek tak to przezywa , hormony , bol po operacji , niewyspanie , zmeczenie to daje sie we znaki i zniecheca . Poczatki czesto sa trudne , gdy wszystko nie uklada sie idealnie . To minie jak sytuacja z jedzeniem i spaniem troche sie unormuje , poki co korzystaj z kazdej pomocy , by miec choc 10 minut spokoju dla siebie . Wierz mi ja na poczatku , siedzac kolejna noc w wrzeszczaca Toska na rekach , bylam na nia zla , zastanawialam sie po co mi to bylo ... ale to tylko chwile . Teraz milosci i cierpliwosci u mnie az w nadmiarze , az inni domownicy to wykorzystuja . Trzymcie sie i mam nadzieje , ze juz wkrotce z jedzeniem sie ulozy... x babeczki pozdrawiam , troche mam zamieszania i czasu niewiele , a tych wpisow ostatnio juz sie czytac nie dalo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kataris
witajcie Gratulacje dla Taidy.°)) niech mala da ci duzo radosci sciskam was wszystkie i ide pospacerowac nad ocean

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jednak mam jeszcze sekunde.. x Gaba , ja kapie 3-4 razy w tygodniu , a w zasadzie to bardziej odmaczam niz kapie , glowke na razie wogole bez szamponu, mam nadzieje ze brud odejdzie ;) ;) ;) .Rzeczywiscie u nas po porodzie nie kapia noworodkow przez 3 dni. x Jolka powinny byc to odwiedziny darmowe , chyba ze palasz checia uczczenia poloznej :) x Mandarynko , dlatego ja nawet nie probowalam Tosce butelki do dziobka wstawiac , w szpitalu , jak mi tak strasznie wage utracila , zgodzilam sie na dokarmianie ale strzykawka ,bo chcieli mi ja 2 dni po cesarce butla dokarmiac, na szczescie nawet do tego w koncu nie doszlo. Ostatnio karmie Toske w sypialni , bo tak to ja zbyt wiele rzeczy rozprasza , no ale tez tepo jedzenia nam sie poprawila , bo najada sie w ciagu okolo 10 minut , a w ogole jak jest naprawde glodna to je bez problemu , a jak chce tylko troche pic , albo tylko pociumkac , to sie kreci i rozglada , wtedy ja odstawiam i tyle ;) x Ewka , a Antos chyba rzeczywiscie teraz jakis skok rozwojowy przechodzi , bo miedzy 3-5 miesiacem duzo tego i mam wrazenie , ze jak sie jeden konczy , to 2 tygodnie i nastepny zaczyna ( cos tam jest miedzy 14 a 19 tygodniem , potem miedzy 22- 26) , ja wlasnie korzystam z tej dobrej fazy , udaje mi sie od kilku dni znow troche pospac noca , a nawet obiad ugotowac , ale to w dzien ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny serdeczne dzięki za gratulację. I widzę ze problem jedzenia nie tylko mnie dotyczy. Pamiętam jak mon cheri po urodzeniu Tośki napisała, że nie ma na nic czasu bo mała jej wisi 20h przy cycu...nie wiedziałam co o tym myśleć...haha teraz już wiem. I Trzymam się tego żeby nie dawać odciągniętego pokarmu z butelki bo faktycznie boję się że mała się już totalnie rozleniwi. Postanowiłam też ważyć małą co drugi dzień żeby nie popadać w paranoję kilku gramową. My się kąpiemy co drugi dzień. Przynajmniej póki co. I jola śmiać mi się chciało bo w szpitalu ciągle jakaś położna przychodziła i zaglądała mi w dekolt i prawiła komplementy. Jak już się publicznie "chwaliłam" mam mały biust...co się okazało to w niczym nie przeszkadza bo moje brodawki sterczą jak szalone i mała ma dobre warunki żeby chwytać. To dla mnie niespodzianka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaba102
Taida nie zniechęcaj się , Mon Cheri ma rację , Dzidzia się rozleniwia przez karmienie butelką i potem nie chce ciągnąć cyca ,trzeba przystawiać do oporu , fakt pracochłonne ,ale po jakimś c zasie jest efekt:-) Ale z innej beczki , Dziewczyny ugotowałam dziś młodą kapustkę ,palce lizać , i całą patelnię świeżego szpinaku , coś naszło mnie na zieleninę:-) Oooo, sorki ,sorki ,normalny padalec ze mnie , przecież Wy nie możecie karmiąc:-( , wspólczuję , trzeba się ograniczać , a dookoła coraz więcej przysmaków:-) Kataris , wielu rzeczy mogę Ci zazdrościć , choćby tego oceanu:-) , ale jedzenia to nie , z pewnością znajdą się tam u Ciebie jakieś rarytasiki:-) ale nasze jest pycha!!!! Jabłuszka polskie:-) śliweczki :-) gruszeczki:-) truskawki:-) itp ,a i chlebek jedyny w swoim rodzaju , no i kiełbaska (nie mówię o tej za 6.99:-) ) same powiedzcie........ Jak Was tak czytam ,to sobie teraz przypominam te godziny przy karmieniu :-) normalny koszmar:-) kiedy dziecko malutkie to jakoś jeszcze to idzie , ale jak tylko zaczyna je interesować świat ,to można tak sidzieć i 3-y godziny , dziecku tak fajnie , bezpiecznie bo mamusia , =misa=z jedzenem pod samym nosem i można obserwować wszystko dookoła:-) troszkę pociamka i już główka w bok lub w tył:-) Cóż to też są jakieś DELICJE:-) Coraz więcej tutaj Mamuś z dzieciaczkami , a tych =brzuchatych= mało :-) Całujcie te swoje Szczęścia i miłych nocnych karmień:-) Ja jeszcze w tym sezonie będę mogła sobie kulinarnie dogodzić , zobaczymy co później:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to jest?poradnik dla emerytek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest poradnik jak zostac babcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny co wy na to żeby przenieść się na forum prywatne? Gaba aż zazdroszczę tych przysmaków;) Ja mam straszną ochotę na truskawki i chyba się skuszę.Może małej nic nie będzie.Starszej przynajmniej nic po nich nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Założyć ja można na gazecie.Przynajmniej nikt nie będzie pisał głupich docinek i psuł atmosfery.Będziemy mogły poczuć się swobodnie i lepiej poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE forum prywatne bo nikt nowy nie dojdzie.Ja Was podczytue bo na razie starania uskuteczniam i kto mi pomoże i będzie wspierał. Mam 41 lat i baaardzo chce drugie dzieciątko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taido GRATULACJE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam 49lat i pragne miec dzidziusia i tez moge sie do was przylaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przyjmiecie kogos kto ma prawie 50 lat, corke 25 lat, ktora ma swoje dziecko? chcialabym byc jeszcze raz mama. mam meza prawie 60 lat, ale nie wiem czy sie zgodzi. myslicie ze ginekolog zleci mi jakies badania? dlugo trwaja starania dla osoby, ktora ma prawie 50 lat na karku? byloby milo, gdyby wnuczka bawila sie z kims w swoim wieku prawie. moja corka nie chce miec wiecej dzieci (niestety).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaba102
DO GOSCIA , KTORY NAS TAK NIEUSTANNIE KRYTYKUJE Wstawiasz tu ,swoje jednozdaniowe uwagi , krytykujesz nas , a nawet obrażasz , ale o dziwo wciąż śledzisz nasze forum , czytasz regularnie nasze wpisy , dowiadujesz się co nowego Bo prawda jest taka ,że zależy ci na tym topiku , lubisz go i chętnie czytasz , Kidy tylko przygasa ,wrzucasz jakąś chamską uwagę , bo boisz się że przestaniemy pisać, DLACZEGO? Grzejesz się przy naszym cieple , brakuje ci przyjaciół ,rodziny ,albo miłości i chociaż w taki sposób rekompensujesz sobie te braki . Trudno , jeżeli to cię w jakiś sposób uszczęśliwia , zapraszamy , myślę że inne Dziewczyny nie będą miały o to żalu , i taką sierotę jak ty chętnie przyjmiemy BO PRZECIEŻ WSZYSTKIE DZIECI NASZE SĄ - nawet te brzydkie i niegrzeczne..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaba102
Hej Mandarynko , masz rację ,też chętnie przeniosła bym się gdzieś , gdzie mogłybyśmy pisać bez podglądaczy , bo jak się okazuje ,to jest ich tu sporo , Szkoda tylko że większość woli pod wpisem GOŚĆ , Ja , też kiedy tu weszłam troszkę Was czytałam i zastanawiałam się jak zacząć:-) , nie każdy ma łatwość pisania :-) DO TYCH , KTÓRZY NAS CZYTAJĄ A SAMI BOJĄ SIĘ COŚ NAPISAĆ:-) Piszcie ,my , stałe bywalczynie (jeżeli siebie również mogę do nich zaliczyć) nie krytykujemy nikogo , raczej staramy się zrozumieć sytuację . Ja na początku swojej ciąży też przeżywałam trudne chwile , ale troszkę raźniej było jak mogłam poczytać wpisy różnych dziewczyn i tak dotrwałam tu z Wami do 24 tygodnia Jakoś raźniej w gronie ludzi o podobnych problemach. Bez względu na to , co tu niektórzy wypisują , takich kobiet jak my jest dużo , tylko nie piszą , nasza garstka to kropelka w morzu:-) , ale teraz kiedy sama jestem w ciąży , dowiaduję się , że ta , albo tamta jest w stanie błogosławionym:-) (i to nie nastolatka) , albo że urodziła, ale to jest taka tajemnica poliszynela:-) Każda z Was , jeżeli tylko ma siły i nieodpart instynkt macirzyński powinna próbowac. A kto Wam zabroni! Do Dziewczyn , gdybyscie zraziły się wcześniejszymi wpisami i przeniosły gdzie indziej to też bym Was nie znalazła , a dla mnie byłaby to wiela szkoda:-) Chociaż ,Mandarynko ,kusisz strasznie:-) bo fajnie by było poznać sie lepiej:-) Miłego , choć u mnie deszczowy, dnia :-) Aha , dziś ostatni dzień matur mojego synusia , i dziś dopiero miał stresa , najtrudnejsze na końcu i chyba mu się ten stres skumulował:-) mam nadzieję , że sobie poradzi - może dlatego ten deszcz.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys tu pisalam i przenioslysmy sie na fb, fakt nikt nowy czy bez polecenia nie moze tam pisac. Z jednej strony to dobrze bo nikt nie atakuje itd ale zamyka to droge innym. U nas w zeszlym roku byl pierwszy zjazd grupki. Uczestniczyl kto mogl. Fajna sprawa. Pozdrawiam i tez czasami Was poczytuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taido, ogromne gratulacje! Spora córeczka. Ja już kiedyś pisałam o swoich trudnych początkach z obiema córkami. Karmienie całą dobę, brak snu, zmęczenie - to wszystko robi swoje, ale mija na szczęście. Tak jak Mon Cheri, byłam nawet zła na płaczące którąś godzinę z rzędu dziecko, bo była noc, bo starsza nie mogła spać, a następnego dnia do szkoły, bo sami byliśmy ledwo żywi. Minęło :). U nas karmienie po 3 tygodniach skróciło się do 30 minut jednorazowo, a dziś mała 10 miesięcy i pije 7 minut z zegarkiem w ręce. Ja też walczyłam o niedokarmianie butelką (również w szpitalu, zgadzałam się tylko na strzykawkę), bo starszą karmiłam mieszanie i kp skończyło się po 6 miesiącach. Teraz chciałam karmić piersią dłużej, ale nie wiem, czy nie ukręciłam bata na siebie, bo efekt jest taki, że mała nie chce pić absolutnie z niczego poza piersią, jest niejadkiem, jeśli chodzi o pokarmy stałe i mimo że ma 10 miesięcy, to karmię ją piersią nawet i 10 razy na dobę! Jej jedzenie i waga to dla mnie stres i powód do zmartwień, waży zaledwie 7,2 kg (a propos ważenia - Taido na forum gazety dot. kp dziewczyny piszą, że nie wolno ważyć dziecka tak często, bo dziecko rośnie i przybiera skokowo, tylko się zestresujesz) . Karmienia to dla nas udręka, dostaje szczękościsku i koniec, nie będzie jadła. Natomiast jak widzi mnie, czyli pierś, w porze karmienia, to pędzi do niej na złamanie karku z uśmiechem od ósemki do ósemki. A tu za chwilę trzeba wracać do pracy. Odstawianie nam w ogóle nie idzie. Macie może jakieś rady na niejadka i cycoholika? Co do kąpieli, to w naszym szpitalu jest trzeci świat. Nawet jak się poprosi o niekąpanie, to i tak wykąpią. My kąpiemy teraz codziennie (jak się urodziła, to też myliśmy codziennie, bo były straszne upały), to najmilszy punkt dnia :). Kąpie się w dużej wannie, a i tak zalewa pół łazienki ;) Miłego dnia dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze słowo odnośnie karmienia piersią - na gazecie jest fajne forum dot. kp, znalazłam tam sporo wsparcia w trudnych chwilach, dużo można się dowiedzieć, ale trzeba też do tego podejść ze sporą rezerwą, bo jest tam kilka dziewczyn, które są bardzo ortodoksyjne i nie przyjmują, że nie każdy chce żyć i karmić tak jak one. Ale ogólnie forum bardzo przydatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuzka masz rację forum jest ok, ale niektóre są tak nawiedzone, ze szok. Pomocne jest zwłaszcza jak sie ma lekki kryzys w karmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaba102
Hej Zuzka ,wagą Małej zupełnie się nie przejmuj , ja byłam strasznym niejadkiem jako dziecko nie pasawolan do żadnych tabelek , w ogóle nie wychowałam się na mleku ,mama nie miała pokarmu a innego -sztusznego czy krowiego mleka nie przyjmowałam , wychowałam się na rosołkach:-) bardzo długo byłam chuda jak patyk:-) a teraz kawał kobity ze mnie:-) Jakiś mądry lekarz powiedział ,że dziecko samo się nie zagłodzi , je tyle ile mu potrzeba , A to że Mała siedzi u Ciebie przy cycu to jest to , iż traktuje Cię bardziej jak przytulankę:-) potrzebuje bliskości ,a jest już na tyle duża żeby wiedzieć że w taki sposób mama jest tylko jej:-) Starszego karmiłam krócej bo w ciąże z młodszym zaszłam , ale tego drugiego to już rok i około 2ch miesięcy , żadna butelka nawet do picia żaden smoczek , ale zainteresowało go jedzenie samemu , moja kuchnia później wyglądała jak Twoja łazienka , ale jadł sam z miseczki i była świetna zabawa:-) Ja z karmieniem piersią nie miałam żadnych problemów , nie wiem jak będzie teraz ,ale wtedy też mi mówili żebym się nie nastawiała ,bo piersi strasznie wybujałych nie mam , to i pokarmu może być mało ,a jak jeszcze mleka nie piję to nie wiadomo na co chce liczyć , takie było dziwne myślenie , ja się jednak uparłam i od początku wiedziałam że dzieci będę karmiła piersią to chyba też troszkę jest w głowie , jak sobie człowiek coś ustawi to może się udać:-) Dużo cierpliwosci i wielu ,wielu spokojnych chwil:-) Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmienie piersią wymaga niesłychanej dyscypliny. Teraz juz wiem, ze zależy w dużej mierze od nas samych. Łatwo jest ulec, jak jest kryzys i podać butelkę. My mamy za sobą trzy takie załamania, a ostatnio karmiłam nawet co godzinę. Do tego dochodzi dieta i ograniczenia z wyjściem z domu, bo trzeba zdążyć na cyca. Ale jest dobrze i tak naprawdę wygodnie. Mam jeden dylemat- od kiedy karmić z dwóch piersi? Teraz na noc mały pije z dwóch. Śpi potem do 3-4. Jolka, Mandarynka, Taida co U Was? Czemu tak cicho?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane znalazłam fajną srtonkę i kopiuję dla leniwych w szukaniu; Jeśli planujesz karmić piersią przygotuj się na mnóstwo przedziwnych rad, którymi będą raczyli Cię różni "znawcy". Oto 5 najdurniejszych: 5. "Samo mleko nie wystarczy. Noworodka trzeba dopajać wodą lub glukozą". Przez pierwsze 6. miesięcy mleko kobiece w 100% zaspokaja zarówno pragnienie. jak i głód dziecka i nie ma potrzeby dokarmiania czy dopajania. 4. "Twoje mleko jest niewartościowe. Dziecko trzeba dokarmiać mlekiem modyfikowanym, bo na pewno będzie głodne". Po pierwsze nie istnieje coś takiego jak "niepełnowartościowe" mleko - twoje mleko jest najlepsze i najzdrowsze. Kropka. Po drugie jeśli dziecko zgłodnieje, będzie częściej domagało się piersi. Im więcej dziecko potrzebuje, tym więcej mleka wytwarzasz. Prawo popytu i podaży, te sprawy (jeśli zaczniesz dokarmiać dziecko mlekiem sztucznym, twoje piersi będą przekonane, że wyprodukowały odpowiednią ilość mleka i nigdy nie dojdziecie do porozumienia). 3. "Trzeba kupić wagę i codziennie ważyć dziecko". Eeee... no, koniecznie... W niektórych skrajnych wypadkach (gdy dziecko jest wcześniakiem, do tego chorującym i odnosisz wrażenie, że "za wolno rośnie"), ma to sens. Przy zdrowym dziecku, urodzonym o czasie, nie. Ważne jest by dziecko przybierało nie mniej niż 500g na miesiąc. 2. "Musisz pić herbatki pobudzające laktację". Spoko, jeśli lubisz to czemu nie :)) Ale uprzedzam, pyszne nie są. Znacznie lepszy efekt przyniesie ciepły prysznic i leżenie w łóżku z wtulonym w siebie dzieckiem. 1. "Pij 6 litrów wody dziennie". Koniem jesteś??? Kurczaki, pij tyle, ile chcesz. Fakt, przy karmieniu piersią pragnienie może wzrosnąć, ale bez przesady... Nic na siłę. A już zwłaszcza nie 6 litrów. Autor tej teorii powinien dostać 6 litrów dziennie. Dożywotnio. A teraz o tym co wolno a czego nie. Coraz częściej mówi się o tym, że coś takiego jak "dieta matki karmiącej" nie istnieje. Że to polski wymysł i bzdura kosmiczna. Matka powinna nie pić alkoholu, nie palić, jeść to co jadła do tej pory, odżywiać się zdrowo i różnorodnie. Wspaniałe, prawda? Rzeczywistość nie zawsze jest jednak taka kolorowa. Każde dziecko jest inne i to co u jednego wywołuje bóle brzucha u innego nie odegra żadnej roli. Niektóre kobiety mogą wciągać schabowe z czekoladą i frytkami, inne żywią się gotowanym indykiem z ryżem i marchewką. Nie jesteś w stanie przewidzieć do której grupy będziesz należeć. Z mojego doświadczenia wynika, że warto zacząć od pewnej bazy "bezpiecznych" produktów i stopniowo dokładać nowości. Z mojej diety musiały wypaść m.in. słodycze (oprócz lodów i domowych ciast), cytrusy, czarna herbata, orzechy, kapusta oraz grzyby. Na szczęście tylko na trzy pierwsze miesiące. Potem hulaj dusza, piekła nie ma (no dobra, czekolada, grzyby i kapusta nadal nie są mile widziane). Zalecane "bazowe" produkty oraz przykładowe menu znajdziesz np. tu. Nie traktuj tego jak wyroczni, raczej jako wskazówkę. To czy będziesz karmiła piersią zależy (poza skrajnymi przypadkami) wyłącznie od Ciebie, twojego samozaparcia, wiedzy, cierpliwości i,przede wszystkim, chęci. W końcu "karmienie naturalne" przychodzi całkiem naturalnie :) Decyzja czy będziesz karmiła piersią czy butelką należy wyłącznie do Ciebie. Przygotuj się jednak na to, że którąkolwiek metodę wybierzesz i tak komuś nie będzie się to podobało ("karmisz piersią? Ha! Uległaś terrorowi laktacyjnemu" :D :D :D lub "karmisz butelką - twoje dziecko będzie otyłe i głupie!" :D). W takich sytuacjach polecam uśmiechnąć się... i przeczekać. To i tak rodzice wiedzą najlepiej czego potrzeba ich dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przyjmiecie osobe ktora ma 48 lat i jest z 5 dzieckiem w ciazy? u mnie ciekawa sytuacja, bo rodze miesiac po mojej corce. mam juz wnuczka i wnuczke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) My z Piotrusiem mamy pierwsze spacerki za sobą ;) Dzisiaj byliśmy u pediatry, mały waży 4200, co do karmienia piersią to też mam obecnie kryzys związany z bolejącymi i pękającymi sutkami - co za ból :( ale dajemy radę, mąż mi kupił maść Maltan, trochę pomaga, o odstawieniu małego od piersi nie ma mowy bo ja uwielbiam go karmić, a sutki się powoli regenerują i dodatkowo używam nakładek silikonowych, mały budzi się w nocy co 3 godziny, dziewczyny ma prośbę, podpowiedzcie mi co kupić rodzicom na 40 lecie związku małżeńskiego, we wrześniu robimy dużą rodzinną imprezę - chrzciny Piotrusia i 40 lecie rodziców, nie mam pomysłu co im kupić ;) poza tym stwierdzam że późne macierzyństwo jest super :) Piotruś jest taki fajny, słodki, że mogłabym go zjeść :) mąż zawiózł podanie o urlop tak, że do pracy wracam 1 września 2015 roku, ponadto dziewczynki proza życia - kupki, karmienie, przewijanie i końca nie widać ;) mąż ostatni tydzień na tacierzyńskim od przyszłego tygodnia zostaję sama z małym, pozdrawiam Was kochane, Taida jak mała - dajesz radę ;) piszcie dziewczyny bo chociaż nie piszę to jednak was czytam ;) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przyjmiecie mnie?mam 50 lat i dziewiate dziecko w drodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej laski suty mnie bola przy karmieniu.Co mam zobic?A mam tylko 49lat. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabo, moja mała nie tyle jest przy cycku cały czas, bo ona pije tylko 5-7 minut, co domaga się karmienia co 2-3h. I to nie jest tylko przytulenie, bo ona zje i leci dalej ;). Chciałabym jej ograniczyć pierś w ciągu dnia, bo muszę wrócić do pracy. Ale jak to zrobić? Przegłodzić, aż załapie butelkę? Wyjechać na cały dzień? Nie mam pomysłu. W nocy niech sobie pije, i tak mam problemy ze spaniem, czy karmię czy nie. Mój mąż jest teraz na urlopie ojcowskim i wreszcie mogłam pójść na kontrolę do gina, aż wstyd się przyznać, że jeszcze nie byłam :O Ja karmię przeważnie z jednej piersi w dzień, a w nocy czasem z obu, jak widzę, że nie dojadła i po odstawieniu nie zasypia, dając koncert ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×