Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ile w koperte?

Polecane posty

Gość gość

idziemy z narzeczonym na wesele do naszych wspólnych znajomych. jak myslicie ile dac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do kwietnia tego roku dawaliśmy z narzeczonym od 500 do 1000 zł. W kwietniu było nasze wesele i... koperty 100 zł, 200zł, 300zł, 400 zł. Owszem większość dawało tak jak my kiedyś czyli powyżej 500. Ale niektóre koperty nas rozczarowały. Bo my byliśmy u tych osób i daliśmy np 500 zł a te same osoby dały nam 200 albo i 100. Niektórzy ludzie są niewdzięczni. I przed kwietniem doradziłabym ci że nie wypada dać mniej niż 500 ale teraz patrząc z perspektywy nie wiem co ci doradzić. My teraz będziemy tylko hojni w stosunku do osób które były dla nas hojne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja idę do znajomych w sierpniu i daje 400 zł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do kwietnia uważałam że 400 zł to mało żeby komuś dać ale jak widać niektórzy nie mają skrupułów i dają nawet 200 albo i mniej więc tym samym osobom też będziemy dawać tyle samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja z kolei zostałam mile zaskoczona przez naszych gości. Najmniejsza koperta to było 500 zł. Nie było żadnych stów, dwusetek. I takie sumy dostaliśmy głównie od kuzynostwa i znajomych. Wujkowie, ciocie dawali sumy oscylujące w kwotach 1000 zł, chrzestni jeszcze więcej, a dziadkowie to już w ogóle zaszaleli. Wesele nam się zwróciło w całości 30 tysięcy. A było 90 gości. Ja teraz będę się musiała po odwdzięczać. Ale to nic zrobię to z radością, bo moi goście potraktowali nas wyjątkowo hojnie. Aż byliśmy zdumieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie droga kafeterio nie chojnie, a H o J n i e moglibyście przy okazji popracować by nie gwiazdkowało tego słowa i nie przemianiało na "ch"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny! Jak wy możecie mówić takie rzeczy... że się zawiodłyście, że byłyście rozczarowane, albo że zaskoczone...Nie wiecie że na kafeterii nie wolno mówić takich rzeczy? Bo zaraz was zjadą, wszystkie święte panny młode, które od gości nigdy nie chciały żadnych prezentów, a te co dostały oddały biednym i że najlepiej robiłyby wesela bez prezentów czyt. zobowiązań. Albo odezwą się ci wszyscy goście - typu "kupiłam sobie ostatnio Iphona 5 a w kopertę niepodpisaną dałam 100zł :) " Nie wiecie, że nie wolno 'chcieć' prezentów/pieniędzy? To nie wy robicie przyjemność gościom, że ich zapraszacie, to oni robią wam łaskę, że przyjdą...a przepraszam,nie przyjdą a przyjadą bo - trzeba po nich najlepiej pojechać, opłacić nocleg a potem odwieść. Dać na odchodne paczkę ciasta i flaszkę wódki, a przed weselem też najlepiej jeszcze przynieść kołacz. Na samym weselu Ugościć, tak żeby pamiętali do końca życia i broń boże nie wolno skrytykować prezentu, broń boże nie wolno wymagać koperty,pfu co ja mówię - wymagać! Nie wolno nawet pomyśleć, że gość powinien przynieść prezent. Absolutnie. Broń boże w kwestii prezentów nie wolno pomyśleć - ze coś wypada...absolutnie. Bo prawda jest taka, że goście mają takie wymagania że ja p******ę, sami się nie wysilą ( od 4 osobowej rodziny komplet ręczników) a na koniec i tak cię obgadają...że jednak nie tego się spodziewali... Ludzie są bezczelni ( nie mam tu na myśli gości biednych, a zapraszając każdy wie, jaką ma rodzinę) ale takich którzy celowo dają w kopertę grosze i jeszcze ich nie podpisują. A prawda jest taka, że 90 procent podpisało koperty, I dobrze wiedzieliśmy od kogo dostaliśmy te grosze i wyszło, że od tych osób którym sami daliśmy ładne kwoty. Ale o tym ciii nie wolno mówić głośno. Bo to boli właśnie najbardziej tych którzy są skąpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny! Jak wy możecie mówić takie rzeczy... że się zawiodłyście, że byłyście rozczarowane, albo że zaskoczone...Nie wiecie że na kafeterii nie wolno mówić takich rzeczy? Bo zaraz was zjadą, wszystkie święte panny młode, które od gości nigdy nie chciały żadnych prezentów, a te co dostały oddały biednym i że najlepiej robiłyby wesela bez prezentów czyt. zobowiązań. Albo odezwą się ci wszyscy goście - typu "kupiłam sobie ostatnio Iphona 5 a w kopertę niepodpisaną dałam 100zł :) " Nie wiecie, że nie wolno 'chcieć' prezentów/pieniędzy? To nie wy robicie przyjemność gościom, że ich zapraszacie, to oni robią wam łaskę, że przyjdą...a przepraszam,nie przyjdą a przyjadą bo - trzeba po nich najlepiej pojechać, opłacić nocleg a potem odwieść. Dać na odchodne paczkę ciasta i flaszkę wódki, a przed weselem też najlepiej jeszcze przynieść kołacz. Na samym weselu Ugościć, tak żeby pamiętali do końca życia i broń boże nie wolno skrytykować prezentu, broń boże nie wolno wymagać koperty,pfu co ja mówię - wymagać! Nie wolno nawet pomyśleć, że gość powinien przynieść prezent. Absolutnie. Broń boże w kwestii prezentów nie wolno pomyśleć - ze coś wypada...absolutnie. Bo prawda jest taka, że goście mają takie wymagania że ja p******ę, sami się nie wysilą ( od 4 osobowej rodziny komplet ręczników) a na koniec i tak cię obgadają...że jednak nie tego się spodziewali... Ludzie są bezczelni ( nie mam tu na myśli gości biednych, a zapraszając każdy wie, jaką ma rodzinę) ale takich którzy celowo dają w kopertę grosze i jeszcze ich nie podpisują. A prawda jest taka, że 90 procent podpisało koperty, I dobrze wiedzieliśmy od kogo dostaliśmy te grosze i wyszło, że od tych osób którym sami daliśmy ładne kwoty. Ale o tym ciii nie wolno mówić głośno. Bo to boli właśnie najbardziej tych którzy są skąpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skad wy wiecie ile kto dal? zapisujecie sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA BEZROBOTNY, A ONA STUDENTKA
ile wypada, będąc w naszej sytuacji, dać na wesele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem ile kto dal, bo sklerozy nie mam. A koperty byly podpisane. Moze nie jakos szczegolowo kojarze, ale zakres pamietam ile mniej wiecej bylo. I radze przykladac do tego wage by w przyszlosci podobnie dac tym ktorzy nas obdarowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie na zycie? skoro jestes bezrobotny to pewnie nie masz nawet na zycie to grzecznie odmow przybycia i nie zawracaj sobie glowy weselem. Jesli jednak chcesz isc to daj tyle ile jestes w stanie odlozyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kwoty po prostu się pamięta albo zapisuje żeby wiedzieć ile dać jak się pójdzie do tych osób na wesele. Jest przykro kiedy ma się spisane sumy ile sie dawało a dostaje się mniej. Jednej parze daliśmy 700 a oni nam dali 500. Drugim daliśmy 500 a oni nam 400. Kolejnym znajomym daliśmy 500 a oni nam... pościel. Nie pisaliśmy wierszyków o pieniądzach to dostaliśmy - pościel, kieliszki i żelazko. Ciekawe po co ? Nigdy nikomu nie dawaliśmy prezentów. W koperty zawsze gotówka powyżej 500 zł do tego wino albo kwiaty (kartka podpisana) i co z tego jak niektórzy nie dali nam nawet tyle co my im. Dlatego my spisaliśmy ile od kogo dostaliśmy żeby nie pokpić się jak pójdziemy na wesele i żeby nie okazało się że od kogoś dostaliśmy 1000 a dajemy 500 zł. Wiadomo że tym co h o j n i e dali to im my kiedyś damy. A u tych co byliśmy na weselu i daliśmy więcej a oni nam poskąpili będziemy traktować z dystansem i powili zrywać kontakty. To jest bardzo nieeleganckie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu powyżej chyba lekko przesadzasz. Dałaś komuś 700 on Tobie 500, Ty komuś 500 on Tobie 400. Przeciez to są bardzo zbliżone kwoty. Co innego gdybys ty dala 500 a ktos tobie 200. I mowisz o skapstwie? no bez przesady. Dali wam podobnie co wy im. Nie musi to byc co do grosza tak samo, a przedzial zachowali. Strasznie zenujace jest to, bo goscie dali ci sporo kasy, a ty narzekasz i jeszcze mowisz ze kontakty pozrywasz. Kpisz chyba sobie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
200 czy 300 zł to uważam że to ogromna różnica. Tyle ile daję tyle oczekuję i na odwrót. Tyle ile ktoś mi da tyle ja dam ale jeśli już ktoś idzie na wesele pierwszy i daje pewną kwotę to ci drudzy już powinni się tego trzymać. Gdybym to ja miała wesele jako jedna z pierwszych a potem czekała na czyjeś wesela to byłoby lepiej bo najpierw dostałabym pieniądze a potem wiedziała ile oddawać ale gdy szłam do kogoś jako pierwsza szukałam na różnych forach ile wypada dać i tego się trzymałam a ktoś tak się odwdzięczył. To jest żenujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masakra, inni powinni się trzymać tego co wy daliście??? A czy nie każdy jest w różnej sytuacji życiowej? Poza tym czego państwo młodzi oczekują, zapraszając jak wyżej bezrobotnego chłopaka i jego dziewczynę-studentkę? Że zapożyczą się po to tylko żeby dać 700 zł, a skąd oddać? Wiecie, dobrze robicie zrywając kontakty, bo kto by chciał kumplować się z materialistami? Poczytaj różne fora, a zrozumiesz, że wesele jest po to żeby świętować i cieszyć się z bliskimi, a nie zarabiać. To już lepiej w zaproszeniu dać adnotację "jeżeli zamierzacie dać mniej niż np. 1000 zł - nie przychodźcie w ogóle" ;/ albo "my wam daliśmy 800 zł i tego samego oczekujemy" ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba to jest oczywiste że jak daję komuś 700 to tyle samo oczekuję. Jeśli ktoś przyszedł pierwszy na nasze wesele i dał 200 to choćbyśmy byli milionerami to też tyle samo byśmy dali. Nie patrzę na sytuację finansową ani swoją ani czyjąś. Patrzę na to ile wypada dać a ile nie wypada. Po to właśnie szukałam przed weselami na forach i podpytywałam znajomych ile się daje na wesela żeby dać tyle ile wypada i nie zrobić z siebie pośmiewiska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieniądze to zawsze jest problem. Bo ile dać? Lepiej może znaleźć fajne opakowanie na tę kasę, a samej kasy dać trochę mniej. W końcu nikt nie zgadnie ile nas kosztowała "koperta". Ja polecam np. szkatułkę ze strusiego jaja. Fajny pomysł na włożenie kaski do środka. W dodatku szkatułka zostanie na zawsze. Ręcznie robione: www.studioannam.blogspot.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna reklama z tą szkatułką ze strusiego jaja. Wściekłaś się z tym ? Już w kilku wątkach o tym pisałaś. Wiadomo że to reklama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość resura
same materialy z was! bo ty komus dasz 700 to on ma tobie tyle samo dac? buhahah smieszna jestes, to jak milioner da 3 tys to potem ta osoba ma mu tac tez 3 tys? puknijcie sie w glowe, jak robicie wesele poto zeby sie wam zwrocilo to lepiej nie robic wcale, polskie wesela to sie staja jak maszynki do robienia biznesu, bylam kiedys na weselu u hindusow, wesele na 600 osob! byli na tym weselu ludzie ktorych panstwo mlodzi wogole nie znali,bo taka tam tradycja, nikt nie oczekiwal tez tam jakis niewiadomo jakich prezentow od gosci...kazdy sie najadla, napil i wybawil,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
material to chyba z ciebie. nikt nikomu 3 tysiakow nie daje, ale jak ktos komus daje 500 czy 700 zl a tamten mu potem wklada w koperte 200zl to to juz jest chamstwo. mi to by bylo wstyd takie cos zrobic. no ale niektorzy to maja tupet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli PM otrzymają za dużą sumę i wiedzą że nie będę w stanie dać komuś kiedyś tyle to niech przynajmniej będą szczerzy i spotkają się z tym "milionerem" haha na kawie i powiedzą wprost że 3000 tys to stanowczo za dużo i chcą oddać 2 tys ponieważ 3 tys to za duża suma żeby to przyjąć. Proste. Myślę że 500-1000zł idąc na wesele do znajomych albo kuzynki nie jest jakąś ogromną sumą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie. jakoś chętnie ci się te pieniążki od 'milionera' przyjmuje i chętnie łapy wyciągasz, a potem problem z odwdzięczeniem. Jak ktos wie ze nie będzie go stac to niech nie bierze tej trójki albo ją odłozy "na bok" zeby moc sie potem odwdzieczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat wierzcie albo nie, ale ci milionerzy sa najbardziej sknerowaci. my mielismy wesele w zeszlym roku na 100 osob i namniejsza kwote dal ten co przyjechal na wesele autem za prawie 300 tys zł, a było to 200zł. Moje koleżanki ktore przyszly z męzamy daly po 500zł a reszta powyzej. i wszystko pozapisywalismy na kartke, zeby w przyszlosci nikogo nie skrzwydzic i nie dac mu za malo. wiekszosc weselnikow to mlodzi ludzie ktorzy za chwile tez sie beda hajtac, albo starsze ciotki i wujkowie ktorych dzieci tez beda brac sluby i bedziemy na nie zaproszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasady dawania są dwie i każdy wybiera dogodną: I. Dajesz tyle żeby pokryć za siebie II. Dajesz tyle ile sam chciałbyś dostać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×