Zasługuje na dziewczynkę ze sklepu bo życie mnie nie rozpieszcza

moje życie to pasmo porażek i upodleń a samotność to jakby logiczna konsekwencja takiego stanu rzeczy ale chyba w końcu należy mi się jakaś rekompensata? Czy więc Dziewczynka ze sklepu mogła by odejść od swojego obecnego partnera i przyjść do mnie? Jest w moim wieku to chyba się jeszcze nie wyda za mąż? Gdyby rzuciła go bez konkretnego powodu to nie świadczyłoby to o niej najlepiej więc obiektywnie najkorzystniej byłoby żeby ten odwalił jej jakieś świństwo i ona w tym momencie skierowała wzrok ku mnie, bo ja jestem nią zainteresowany, powiedziałem jej to.

:D A ona co na to?

Wyraziłem nią tylko zainteresowanie na co odpowiedziala ze kogos ma a tu sobie dywaguje czy mogła by go rzucić. To słuszny postulat, nie uważacie?

Nie To nie jest dla ciebie nudne pisanie tych bredni cały czas?

Jest to słuszny postulat bo obecny chłopak nie zginie, znajdzie sobie jeszcze kogos (a ja nie) skoro poznal ja prywatnie a ja dopiero jak została 'osoba publiczna'. Ja bym z wielka przyjemnoscia przestal tu pisać ale co mam robic skoro nic się nie dzieje w moim zyciu?

Dziewczynka ze sklepu to jedna z dwóch dziewczynek oprócz Madziuli która wywarla na mnie ogromne wrażenie. Dziewczynka ze sklepu na początku się trochę przestraszyla moja bezposrednoscia ale widzi ze przychodzę do sklepu, calkiem normalnie funkcjonauje i chyba mnie lubi. Nie smieje się ze mnie jak jakas glupia nastolatka i mi odpowiada na pytania podobnie jak Madziula.. No i jest bardzo ladna.

mówiłam Ci ,że lalki ani manekina nie wyrwiesz;/ lalka ma kena a manekin innego manekina;/

Zakochałem się w dziewczynce ze sklepu i kropka. Będę prosił obiema łapkami jak malutki pieseczek albo tupne nogą jak chłopczyk domagający się słodyczy i dziewczynka będzie ze mna?

Jak się pogoda wyklaruje to zaczne rozmawiać z dziewczynka ze sklepu. Cos ugram w ten sposób?