Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pytanie do facetów!

Polecane posty

Tzn mala roznice wieku mozna obrocic w zart, w tym znaczeniu, ze chcialas sie troche odmlodzic itp. Ale to z tym wyksztalceniem moze byc trudniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maciek a jakby nie była prostytutką tylko sypiała z kim popadnie to miałbyś inne zdanie? Dla mnie to nie robi różnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi mi oczywiscie o laske, ktora mialo "pol miasta". Napisalem w znaczeniu, ze nie robilbym jakiegos problemu z tego, ze dziewczyna miala kilku partnerow seksualnych przede mna, bo w przypadku kogos kto ma dwadziescia pare lat, to nie jest jakis wielki wyczyn. Nie kazdy jest w jednym zwiazku przez cale zycie, a w okresach kiedy jest np singlem itp to tez przeciez zycie sie jakos toczy. Nie mowie o sytuacji, gdzie chodzi o laski ktore typowo sie puszczaja i liczba partnerow wchodzi w kilkadziesiat, tylko w bardziej kilka czy kilkanascie. Nie uwazam, ze dla kobiety np 30 letniej kilkunastu partnerow seksualnych to jest jakas nieslychanie wielka liczba. Moge sie zalozyc, ze jest to norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak będziesz musiała się przyznać, nie wiem czemu od razu tego nie zrobiłaś...przeciez to łatwe było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilialuiza
Bo tylko, gdy się przyznam, że 15 lat temu ukradłam, będę miała szansę na doświadczenie tego, że on mnie kocha z taką historią... Ja chciałabym wiedzieć wszystko o mężu i też chciałabym mieć do niego takie zaufanie, by nie czuć potrzeby ukrywania przed nim czegokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem... mogłam się przyznać jak jeszcze nasza znajomość była na wirtualnym poziomie, chciałam się przyznać przed spotkaniem w realnym życiu ale bardzo chciałam się z nim spotkać, można powiedzieć za wszelką cenę... Nie wiem jak mam to rozegrać... on jest raczej typem, który nie wybacza oszustwa...obym się myliła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet nie wiem jak mam to zrobić, jak zacząć rozmowę, jak się z tego wytłumaczyć... co mu powiem, że tak sobie skłamałam z nudów i ciągnęłam to tak długo ze strachu? :O K***a nienawidzę takich sytuacji :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób, cholera
ad 3 bo to objaw choroby psychicznej. każde inne z wymienionych moze byc jakos umotywowane a wymyslanie niestworzonych rzeczy nie ma innej motywacji niz choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no, motywację miała całkiem normalną. Moim zdaniem głupotą jest mówić na necie dokładnie kim się jest, co się robi itd. Mogła powiedzieć, że po prostu nie poda, a mogła się zwyczajnie wygłupiać (niektórzy tak robią i chociaż dziwna rozrywka to można zrozumieć). Dziwne jest ciągnięcie takich bzdur przez dwa lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To trwa tak długo bo w sumie baaaardzo rzadko poruszany jest temat moich studiów, właściwe w ogóle o tym nie rozmawiamy. Nie ma tematu ale przecież to kiedyś wyjdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób, cholera
Moim zdaniem głupotą jest mówić na necie dokładnie kim się jest, co się robi itd.>>masz rację ale z teog co napisała wynika że to nie chodzi o kłamstwo przypadkowemu człowiekowi które mogłoby być nawet celowe aby być anonimową ale o kłamstwo długotrwałę i z premedytacją w stosunku do kogoś kogo się z na i wiąże jakieś plany. napisałą przecież "swojej kobiecie". nikt nie pyta o to czy wybaczyłoby się kłamstwo polegajace na podaniu zlego kodu pocztowego pani przy kasie w markecie :D bo ja notorycznie tak robię aby mi śmieci reklamowych nie przysyłali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodziło mi o to, że gdyby od razu na spotkaniu sprostowała swoje kłamstwa to byłyby całkiem zrozumiałe, więc nie wiem czemu tego nie zrobiła :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość-autorka
Jedyną słuszną odpowiedzią może być chyba tylko to, że jestem jakaś p**********a :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, gdyby na spotkaniu sprostowala swoje klamstwa to nie byloby zrozumiale, bo bylyby to nadal klamstwa. Jesli facet zdecydowal sie np umowic z 24 letnia studentka malarstwa (przyklad z brzegu, moze byc cokolwiek innego), a na spotkanie przyszla 28 letnia szwaczka, to nie sadze, zeby przyznanie sie do klamstwa cos zmienilo. Nikt nie mowi, zeby podawac w necie dokladnie kim sie jest i co sie robi, ale jest roznica pomiedzy nieudzielaniem takich informacji, a klamaniem na temat tego kim sie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób, cholera
Moim zdaniem głupotą jest mówić na necie dokładnie kim się jest, co się robi itd.>>masz rację ale z teog co napisała wynika że to nie chodzi o kłamstwo przypadkowemu człowiekowi które mogłoby być nawet celowe aby być anonimową ale o kłamstwo długotrwałę i z premedytacją w stosunku do kogoś kogo się z na i wiąże jakieś plany. napisałą przecież "swojej kobiecie". nikt nie pyta o to czy wybaczyłoby się kłamstwo polegajace na podaniu zlego kodu pocztowego pani przy kasie w markecie :D bo ja notorycznie tak robię aby mi śmieci reklamowych nie przysyłali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maciek - mogła równie dobrze powiedzieć w rozmowie. powiedzenie na spotkaniu/tuż przed, że to nie była prawda nie było by wcale czymś złym. Nie każdy ma taki kij w d***e, żeby aż tak poważnie do tego podchodzić...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, to by niczego nie zmienialo, roznica jest tylko w czasie, a fakt klamstwa pozostaje klamstwem. I tak, do takich rzeczy jak szczerosc trzeba podchodzic bardzo powaznie, bo szczerosc buduje zaufanie, a nie ma udanego zwiazku bez zaufania. Jak napisalem wyzej: osoby ktore tak postepuja, to jest to dla nich po prostu styl bycia. Autorka nie ma problemu z tym, ze oklamala czlowieka, tylko z tym, ze to wyjdzie na jaw. Jesli by nie bylo grozby ujawnienia, to wg jej odczucia wszystko byloby w porzadku. Nie sadze, zeby ktos kto sam siebie szanuje chcial sie wiazac z osoba, ktorej prawdomownosc musi na kazdym kroku weryfikowac. Bo chyba kazdy zgodzi sie z tym, ze jesli juz na poczatku ktos nie powiedzial prawdy co do bardzo podstawowych informacji na swoj temat, to pozniej lepiej juz nie bedzie i zaufania do takiej osoby miec nie mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maciek - nie każdy poważnie poważnie podchodzi do spotkań z neta. Przyznaje, zachowanie dziwnie, ale w zależności od przyczyny to naprawdę nie musiałby być problem gdyby mu na samym początku spotkania czy przed spotkaniem powiedziała "słuchaj, odjęłam sobie rok i powiedziałam, że studiuję coś innego bo..." i pewnie tragedii by nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie każdy ma taki kij w d***e, żeby aż tak poważnie do tego podchodzić..." To sie nazywa szacunek do samego siebie oraz dojrzalosc:) Jasne, ze nie kazdy, sa osoby ktore godza sie na to, zeby byc oszukiwane, zdradzane itp, ale nie kazdy jest masochista;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób, cholera
Jesli facet zdecydowal sie np umowic z 24 letnia studentka malarstwa (przyklad z brzegu, moze byc cokolwiek innego), a na spotkanie przyszla 28 letnia szwaczka, to nie sadze, zeby przyznanie sie do klamstwa cos zmienilo.>>oczywiście że coś zmienia bo skoro z nią utrzymywał kontakt x czasu to chyba podobało mu się coś inneog w niej niż to że jets sudentką malarstwa. idąc twoim tokiem rozumowania to takei absolwentki malarstwa gdy np. zachorują na parkinsona powinny tracić swoich męzów/partnerów bo ręćę im drżą nie mogą malować a to było w tych związkach najważńiejsze :D mogę ci jedynie wspólczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość-autorka
Faktycznie niektórzy mają kij w d***e :O Nie martwię się tym, że to wyjdzie na jaw, bo nie chcę żeby skądś tam się dowiedział, chcę żeby dowiedział się od mnie. Boję się jego reakcji, tego że mogę go stracić, że już nie będzie tak samo jak wcześnie... boję się konsekwencji, a nie tego, że to się wyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tak jakby ktos wystawil w ogloszeniu auto na sprzedaz, pokazal ladne zdjecia, informacje na temat auta itp, ja bym pojechal, a wlasciciel by mi powiedzial, ze jednak przebieg jest 2 razy wiekszy i na wgniecione drzwi. To, ze mi to powiedzial nie zmienia faktu, ze wprowadzil mnie w blad wczesniej i nie jestem juz zainteresowany takim samochodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość-autorka
Dzięki za porównanie do kawałka blachy z kołami 🖐️ :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"oczywiście że coś zmienia bo skoro z nią utrzymywał kontakt x czasu to chyba podobało mu się coś inneog w niej niż to że jets sudentką malarstwa." Tak, podobala mu sie osoba, ktora nie byla ta osoba w rzeczywistosci. Nie mowiac juz o tym, ze to nie musza byc jedyne "niedopowiedzenia" autorki, a napisala tylko o tych, ktore musza z oczywistych powodow wyjsc na jaw:) Poza tym nie wiemy tego, bo moze akurat fascynowalo go w niej to, ze byla studentka malarstwa. " idąc twoim tokiem rozumowania to takei absolwentki malarstwa gdy np. zachorują na parkinsona powinny tracić swoich męzów/partnerów bo ręćę im drżą nie mogą malować a to było w tych związkach najważńiejsze mogę ci jedynie wspólczuć. " To nie jest moj tok myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość-autorka
Nie chce mi się prowadzić dyskusji z kimś kto jest tak negatywnie nastawiony do kobiet, więc spadaj 🖐️ Następny sfrustrowany prawiczek na kafe? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"boję się konsekwencji, a nie tego, że to się wyda." Dokladnie o tym pisalem. Dla autorki nie jest problemem fakt oklamania kogos, tylko tego, ze moze to wyjsc na jaw i konsekwencji z tym zwiazanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie chce mi się prowadzić dyskusji z kimś kto jest tak negatywnie nastawiony do kobiet, więc spadaj" To nie jest negatywne nastawienie do kobiet, tylko negatywne nastawienie do oszustow, plec nie ma tu nic do rzeczy:) A jesli nie chce ci sie prowadzic dyskusji, to ja cie do tego nie zmuszam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×