Studium Barbary Jaroszewskiej-w-wa

Absolutnie nikomu nie polecam! Bardzo mi z tego powodu przykro, zwłaszcza ze względu na p.Korabiewskaą, która jako jedyna spełnia swoje obowiązki w tej szkole i nie ma uczennic w głębokim poważaniu jak reszta kadry. Mogłabym się rozpisać na temat wielu niedogodności jakie zaistniały podczas tych dwóch lat i które niestety skłonily mnie do wyrażenia negatywnej opinii. Zawsze istnieje nadzieja, że sytuacja w szkole się jeszcze poprawi, ale myslę ,że jeszcze nie teraz. Przed rozpoczęciem szkoly czytalam o słabych opiniach, nie wziełam ich sobie do serca, a teraz żałuję. Wielka szkoda.

Ja też jestem rozczarowana szkołą i obiema rękami podpisuję się pod wszystkimi negatywnymi opiniami. Jeśli ktoś ma trochę szacunku do siebie i oleju w głowie, niech nie idzie-nie warto-ja to zrozumiałam niestety dopiero teraz, a nie zaglądałam do netu po opinie i teraz żałuję. Budynek stary, sypiący się, wykładowca z emocjonalnymi problemami, huśtawką nastrojów i fochami. Totalny brak zrozumienia i podejścia. Jakieś dziwne układy, tylko kasa się liczy. Odradzam, naprawdę odradzam.

Dziewczyny nie czytajcie tych słabych opinii atmosfera w szkole jest bardzo fajna duzo można sie nauczyć jeżeli chodzi o lokalizacje szkoły to juz niedługo bedzie ona zmieniona. Jeżeli interesuje was ten kierunek to właśnie u Jaroszewskiej dowiecie sie tego wszystkiego co jest wam potrzebne do zawodu kosmetyczki, złapiecie sobie znajomosci przez co znajdziecie szybko pracę. POLECAM ❤️

Ja nie polecam. Jestem absolwentką z ubiegłego roku egzaminy zdałam spiewajaco tylko i wyłącznie dzięki pani Izie i własnej nauce. A reszta to dno jakich mało. Przeterminowe kosmetyki które trzeba trzymać żeby na półkach to jakoś wyglądało. Bród,smród papierosów! Nikomu nie polecam. Przed egzaminami zostałyśmy bez pomocy ze strony pani Eli jaki i pani Basi. Beznadzieja !

A kto komentuje że szkoła jest taka święta atmosfera domowa to jest po pierwszym roku tam jest idealnie w drugim roku już aby hajs się zgadzal.

Pierwszy rok to jeszcze ujdzie, drugi jest od niechcenia, non stop klasa zostawała sama, nikt nie nadzorował zajęć praktycznych... Dziewczyny negatywne opinie nie biorą się z byle czego! Na dodatek trwa to już kilka lat. Non stop podejrzewanie i olewanie sobie uczennic "bo i tak napiszą złą opinie w internecie", wychodzenie na papieroska, brak reakcji na skargi na nauczyciela, który albo opowiada o swoim życiu prywatnym, albo dyktuje słowo w słowo książkę, którą można sobie kupić.To strata czasu i to tłumaczenie, że już idzie na emeryture jest nieprofesjonalne! Nie zwracajcie uwagi na reklamę na facebooku, jest fałszywa, zakupiona, aby ściągnąć więcej naiwniaczek, do tego informacja o współpracy z lekarzami medycyny estetycznej to jakaś brednia, reklama wprowadzająca w błąd, tak nie powinno być!

Witam czytam tak i czytam i nie dowierzam co pseudo uczennice wypisują i tzw. goscie

Wiecie co dziewczyny? Coś nie jest tak z wypowiedziami na tym forum... Czy nie dziwicie się, że opinie są TYLKO negatywne? Ze swojej strony - tak! być może szkoła nerwów, jeśli nie chce się komuś uczyć lub wogóle chodzić do szkoły. Oczywiście, że jest dużo materiału który TRZEBA przyswoić żeby dobrze wykonywać zawód. No cóż - niektórzy nie dają rady i rezygnują. Atmosfera w szkole jest fantastyczna. Dziewczyny zaprzyjaźnione z p. Elą, Izą i Kasią. Kadra przejmująca się każdą studentką, znająca możliwości, ograniczenia, każdej uczennicy. Wykładowcy idący dziewczynom we wszystkim na rękę jeśli tylko można. Dowód? Absolwentki po wielu latach utrzymują kontakt ze szkołą. Materiały, kosmetyki - z najwyższej półki. Sprzęt - normalny, taki jaki używa się w gabinetach. Wiem, widziałam, chodziłam na zajęcia i obserwowałam. I nie mam 20 lat jak większość uczennic, lecz dwa razy więcej i dwa razy większe doświadczenie. Ktoś, z jakiegoś powodu robi szkole krecią robotę. Trzeba przyjść i sprawdzić samemu. Będziecie mile zaskoczone.

Czytam te opinie i nie mogę uwierzyć, że mowa tutaj o szkole kosmetycznej im. Barbary Jaroszewskiej. Dziewczyny, jak można pisać taką nieprawdę? Skąd w Was tyle jadu i złości? Szkoła, którą sama kończyłam dała mi solidne podstawy zawodu. W 2 lata zostałam naprawdę dobrym fachowcem, a świadczy o tym fakt, że tuż po szkole podjęłam samodzielną pracę na stanowisku kosmetyczki, potem otworzyłam swój gabinet. Współpracowałam z wieloma firmami kosmetycznymi, byłam również szkoleniowcem. Szkoła cały czas inwestuje w sprzęt kosmetyczny oraz całą gamę kosmetyków: Malu Wilz, Gerards, Etre Belle i wiele innych. W szkole panuje wspaniała i przyjazna atmosfera. Jest wiele dodatkowych szkoleń, gdzie można poszerzać swoje umiejętności. Wykładowcy-cóż niejedna wyższa uczelnia takich nie posiada: zajęcia praktyczne prowadzi -wieloletni praktyk zawodu p.Ela-która wie na temat kosmetyki wszystko, fizyko wykłada dr nauk medycznych p. Iza, a zajęć teoretycznych uczy p.Kasia-wieloletni praktyk zawodu i szkoleniowiec, która jest inicjatorką najnowszych innowacyjnych kosmetyków na rynku polskim- Est Gen. Pozdrawiam serdecznie wszystkich niezdecydowanych jeszcze :)

Jestem absolwentką tej szkoły i przykładałam się do nauki. Niestety szkoła nie uczy niczego i jakość zajęć pozostawia wiele do życzenia. Do tych wniosków dopiero doszłam niestety jak szukałam pracy w zawodzie kosmetyczki niestety i przestrzegam wszystkich przed wyborem. Po szkole musiałam pójść na kursy, żeby nauczyć się zawodu. Zajęcia praktyczne z Katarzyną Nozderko to jedna wielka pomyłka. Zajęcia z makijażu praktycznie nie istniały a dietetyka była prowadzona nieprofesjonalnie.

Niestety nie polecam tego studium i to nie dlatego, ze było słabe, a rzeczywiście było kiepskie tylko dlatego, że teraz już nikt nie szuka wykształcenia policealnego i typowej kosmetyczki jak to było 20 lat temu. Teraz lepsze salony wymagają wyższego wykształenia w zawodzie kosmetologa. Taki jest mój wniosek po kilunastu rozmowach kwalifikacyjnych w renomowanych salonach.