Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gościówa776

Na weselu spodobał mi się kolega narzeczonego :P Nie mogę przestać o nim myslec

Polecane posty

Gość gościówa776

Mój związek z X polega na tym że widujemy się praktycznie w weekendy , ponieważ mieszkamy razem ale on pracuje . Mi teraz skończyło się wychowawcze. Nasz związek wisi na włosku , mamy prawie 3 letnią córeczkę , dla której jeszcze żyjemy w tym związku . On sobie woli na imprezy chodzić albo pić z kolegami niż z nami siedzieć . Zawsze byłam sama i sama od kąd mała się urodziła. Przed weselem X mówił że będzie tam paru jego kolegów , a szczególnie opowiadał o D . Że jest taki przystojny , że jak tylko wejdą na imprezę to tak tańczy , że każda jest jego ( no ale X lubi często ubarwiać ) . NA weselu jak go zobaczyłam to stwierdziłam , że nie jest nawet ŁADNY tylko przeciętny . JAkoś szczególnie mnie nie zainteresował. ON też był z osobą towarzyszącą . Ale jak zatańczyliśmy ze sobą , to już tańczyliśmy cały czas :D Mojego nie było w ogóle przy stole bo gdzieś latał jak zwykle , pił z innymi i rozmawiał , D koleżanka też sobie gdzieś chodziła , a my tańczyliśmy . Ujęło mnie to jak mnie obejmował - kurcze, nie potrafię tego opisać. Tańczyłam w życiu z wieloma osobami ale takie coś pierwszy raz mi się przytrafiło . Tak mocno momentami mnie przytulał , może ujęło mnie to , ze z taką jakby czułością to robił ( chociaż o czułości nie powinnam pisać bo przecież on nic takiego mi nie miał zamiaru przekazać ) JA od swojego X nie doznaje czułości , bardziej to ciągle coś mu nie pasuje . BYł chłopak o którym ostatnio dużo myślałam , i nawet chciałam zacząć się z nim spotykać żeby ten chory związek zakończyć , a tu taka niespodzianka ! NIe mogę przestać myśleć o D . Nie krytykujcie mnie , ja nie chcę o nim myśleć , ale nie potrafię myśli same przychodzą ! Teraz wydaje mi się najfajniejszym chłopakiem jakiego znam :D Nigdy nie narzekałam na brak zainteresowania , zawsze miałam wielu adoratorów i nie poleciała bym na pierwszego lepszego . DIradźcie , myslicie ze to przejdzie czy coo?? JA z X jestem ponad 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna, ktora ma szal macicy, bo znudzilo jej sie dorosle zycie, ktore niestety nie przypomina scen z romantycznych filmow? Chcesz sposobu by ci przeszlo? Prosze bardzo-powiedz mezowi. Gwarantuje, ze gdy maz kopnie cie w zad, to moment wroci Ci wielka milosc do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa776
Ale my nie mamy ślubu. TO nie jest mój mąż i nie znudziło mi się życie z nim. BArdzo starałam się wszystko naprawić , uwierz baardzo. Jeszcze nie tak dawno marzyłam o ślubie i jeszcze jednym dziecku pełnej szczesliwej rodzinie która z nim nie stworzę Ale on od 3 lat ma nas gdzieś. Owszem wiesz co mi się znudziło ? CZekanie na niego po nocach , strach jaki przyjdzie danego wieczoru , czy nie zrobi awantury ... Myśli czy w końcu mnie nie uderzy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co z nim jestes? Skoro jest taki zly i niedobry i nieobliczalny? Zreszta nasluchalam sie od kolezanek o ich kryzysach, mezach szlajajacych sie z kolegami a prawda byla taka, ze woleli wyjsc z domu, niz znosic ataki zonek, ktore tylko z morda i postawa roszczeniowa wyskakiwaly. Ludzie, nauczcie sie ROZMAWIAC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa776
rozmawialiśmy i to nie raz . Zdaję sobie sprawę , że może ja nie jestem bez winy , ale kategorycznie tutaj 90 % jest jego winy. I to osoby trzecie mówią żebym odeszła nawet jego znajomi . Jego znajomi widząc jak on się zachowuję ograniczają kontakt z nim a utrzymuja ze mną . Czemu nie odejde? Widocznie nie bylas w takim toksycznym zwiazku w ktorym jest jeszcze dziecko . Ale temat nie jest pt kto jest winny rozpadu mojego zwiazku , czy to ja jestm winna . Po prostu chcialam sie poradzic moze ktos mial podobnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko a ja się zapytam tak z innej paki: na chuuj ty siedzisz w chałupie i czekasz na tego X jak Aldona na wieży? Idź do pracy między ludzi, albo do szkoły i momentalnie otrzeźwiejesz. To z tobą jest coś nie tak. Nic dziwnego, że X ma cie dość, jak nie dość że musi na dziecko pracować to jeszcze i matkę ma na utrzymaniu jak drugie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym tak to jest jak się ma dzieci w wieku 20 lat. Gwarantuję ci, że do 30-stki nie będziecie już nawet razem. 80-90% takich par tak kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes niedojrzala i nie zaslaniaj sie toksycznym zwiazkiem niby dla dziecka. Po prostu nie masz za co sie utrzymac sama, dlatego nie odejdziesz. P********z jak polamana. Oboje zapracowaliscie na zwiazek, ktory teraz macie i nie wierze ze Ty taka cacy jestes. nie ma nic gorszego niz wiecznie niezadowolona dama w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a widze, ze Ty sie napawasz tymi slowami rodziny i znajomych, utwierdzaja Cie one w przekonaniu jaka to Ty biedna i pokrzywdzona-nic, tylko pomnik Ci meczennicy stawiac ! Noa jaki szczytny cel masz-dziecko... A tak naprawde jestes niedojrzala, niezaradna i zalosna. Jedyne, co moze ci sie udac, to zaromansowac z nowym fagasem, za co ten niedobry maz, gdy sie dowie, na pewno Ci obije buzke. Ale Ty nie odejdziesz, dla dziecka przeciez :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa776
Czyli waszym zdaniem jestem nieodpowiedzialna , czy tak po prostu piszecie ? Ale dlaczego jestem NIEODPOWIEDZIALNA podajcie chociaż 3 powody . Dlatego , że przez 3 lata opiekuje sie dzieckiem , zajmuje sie domem , niegdzie nie wychodzę tylko dlatego , że gdy gdzieś wyjdę z koleżanka , to o godzinie 21 mam telefon ze mam wracac o domu gdzie jestem co robie na pewno zdradzam itp ? Jestem nieodpowiedzialna bo przez 3 lata byłam kurą domową ? Nie pracuję bo WŁASNIE SKONCZYLO MI SIE WYCHOWAWCZE PŁATNE dlaczego miałam pracować skoro mi placili za urlop,. Mialam wrócic do pracy ale tak wyszlo ze rozwiazali umowe . A Pracy w 1 dzien nie znajde. Nie zwalajcie wszystkiego na pracę. Tolerowałam picie , wrzaski awantury ale to JA JESTEM NIEODPOWIEDZIALNA bo matki polki grzecznie wysluchaly by awantury , skuliły ogon i nie miały prawa do szczescia. JA samoistnie wlasnie odejsc nie potrafie , chce kogos znaleźć moze ktos otworzy mi oczy a tu taka niespodzianka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa776
Ale dlaczego jestem NIEODPOWIEDZIALNA podajcie chociaż 10 powodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ja uważam, że jesteś nieodpowiedzialna. Wychowawcze masz mówisz? Jeśli według ciebie to taka kasa, to czemu nie pójdziesz na swoje? Odpowiedź jest prosta: bo ci na nic nie wystarczy i się nie utrzymasz, więc nie bredź tak z tymi płacami, bo doskonale wiesz, że żyjesz na utrzymaniu konkubenta. Wychowawczy jest BEZPŁATNY kobito, a to co dostajesz to jest zwykły zasiłek z MOPS-u. I nie tłumacz swojego położenia poświęceniem się dziecku i ognisku domowemu, bo to śmieszne. 3 latek nie potrzebuje już 24 godz. obecności matki i spokojnie mogłabyś pójść do pracy. Jasne, że praca nie znajdzie się z dnia na dzień, szczególnie jeśli się jej w ogóle NIE szuka. A dziecka nie musiałaś wcale mieć w kimś kto cię tak razi, w końcu chyba widziałaś z kim idziesz do łóżka, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie masz nawet gdzie i dokąd odejść, bo nie utrzymasz się sama, a tym bardziej z dzieckiem. Szukasz kogoś, do kogo mogłabyś odejść żeby dalej siedzieć w domu i rżnąć gospodynię domową, podczas gdy on zapierdzielałby na ciebie, pasierbice i kolejne dziecko, o które najpewniej bardzo prędko byś się postarała, byle mieć alibi do grzania fotela przez kolejne 3 lata i jakąś tam namiastkę pewności, że cię nowy gość nie zostawi, bo ma z tobą dziecko. Znam takie jak ty. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciuwa
trzeba było wziąc od gościa numer, skoro cie ujął a w swoim związku jesteś nieszczęsliwa to nie widzę powodu dla którego miałabyś nie poznać kogoś innego. wcale nie uwazam, ze doroslosc objawia sie tym, że choc nam jest zle w zwiazku to w nim tkwimy. Pytanie tylk oco ci w twoim zwiazku nie odpowiada, czy rutyna czy faktycznie do siebie na pasujecie. z rutyna da sie walczyc jesli sie kochacie, z niedopasowaniem gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyś była taka łał, jak się tutaj prezentujesz, to byłabyś samowystarczalna i nie szukałabyś kolejnego karka, do którego można by przytulić duupę, tylko umiałabyś na siebie i dziecko zarobić, pracowałabyś, kształciła się, wynajęłabyś mieszkanie, albo wzięła kredyt na własne, złożyła wniosek o zasądzenie alimentów i nie szukałabyś nikogo na siłę (tym bardziej, że masz już dziecko, które jest już duże i świadome i przywiązuje się do każdego nowego gościa w życiu matki, dlatego trzeba uważać na to KOGO się do tego życia zaprasza i czy jest tego wart). Ty nie spełniasz żadnego z powyższych warunków. Jesteś nikim i jak tasiemiec szukasz kolejnego hosta, który będzie cię tolerował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże ile jadu.. jesteś nikim? kto tak pisze.... nie zbawicie świata ludzie. jeśli nie popieracie stylu życia autorki to nie bierzcie udziału na forum. wyciągacie wnioski o człowieku z jednej anegdoty.... ona nie zadała pytania kto ją popiera w działaniach i nie oczekuje od nikogo kazań i linczu. (tak myślę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościuwa dziękuję za normalne słowa :) Bez jadu :) Nie wypadało chyba wziąć tego numeru , bo bałam się jego reakcji a nawet nie pomyślałam. Poza tym nr jego ma mój narzeczony w telefonie więc jak bede chciała to bede miec. Nie tkwie w tym zwiazku ze wzgledu na kase :D Ludzie , mam gdzie isc , na razie pracować nie muszę , jak bedzie taka potrzeba to pójdę , nie wiem dlaczego temat zeszedł na finanse , skoro tego nie dotyczył . gościuwa - myślisz ze kolega narzeczonego da mi ten nr ? nie bedzie mial na uwadze ze ja jestem z jego kolegą z roboty? Kurcze w sumie też dzieli nas godzina drogi samochodem inne miejscowości . Wczoraj napisałam do niego na fb i pomimo ze byl dostepny to odpisal dopiero dzisiaj . nie ciagnąc rozmowy . A na weselu przetanczyl ze mna . Wiem ze mu sie podobalam na pewno , no ale boje sie ze trzyma go ten jeden powod. Chyba sie nie przelamie bo boje sie ze jak nie wyjdzie to wszystko sie wyda czy cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś tak dziecinna, że aż głowa boli. Szkoda w tej sytuacji dziecka. Zwiążesz się z następnym, wytłuczesz na oczach dziecka, a potem on kopnie cię w d**ę i dziecko nie będzie rozumiało dlaczego nagle zniknęła kolejna osoba z jego życia, z którą w jakiś sposób się związało. Jak się ma dzieci to się myśli głową a nie psitką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla tych potluczonych bab kazdy kto czasem mysli o sobie a nie wylacznie o dziecku i poswiecaniu sie jest niedojrzaly,w tym kaciku meczennic dobrej rady nie uslyszysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro dla ciebie emocje dziecka nie są w ogóle ważne to po co je w ogóle rodziłaś? Ono się na świat nie pchało. Skoro już z tobą jest to dbaj o nie. Pojęcia nie masz co czuje dzieciak, do którego matki przychodzą i odchodzą kolejni konkubenci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa776
Ludzie a kto napisał że ja nie patrzę na ucucia mojego dziecka. Patrzę i uważam że nawet aż za bardzo . Jest dla mnie najważniejsza i nawet jak ktoś by się nowy pojawił w mom życiu to przecież nie przyleciałabym z nim od razu , dopiero gdybym była tego kogoś pewna. I ktoś dobrze napisał teraz matki polki to tylko i wyłącznie patrzą na dziecko a nie na siebie a słyszałam że szczesliwa mama to szczesliwe dziecko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina matka i zona
Bylabys pewna, :D:D:D obecnego fagasa tez bylas pewna i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa776
Widać że o życiu pojęcia nie masz :* I Życzę CI żeby ojciec Twojego dziecka się rozpił i poniżał Cię a Ty dla dobra dziecka siedziała przy nim bo dziecko najważniejsze i słuchała jak on Cię poniza. A za pare lat dziecko dorośnie weźmie ślub i do Ciebie bedzie mialo taki sam szacunek jak i tatus i to samo zabierze do swojej rodziny > wlasnie z tąd biorą się patologiczne rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa776
Z RESZTĄ NIE INTERESUJĄ MNIE CO NIEKTÓRYCH POGLĄDY NA TO CO ROBIE DOBRZE A CO NIE :D JA O TO NIE PYTAM . PIsałam o czymś innym . DO dnia dzisiejszego nie mogę przestać o nim myśleć :D Jestem aż zła na siebie że zachowuję się jak 15 latka :D Ale to już nie z mojej inicjatywy te myśli wychodzą. One jakoś tak same .. Układam w szafie - myślę o nim Myję naczynia - myślę o nim budzę się rano - myślę o nim Kładę się spać - myślę o nim , matko to mnie zamęczy . Mnie też się szczęście należy i ja zamierzam być szczęśliwa , a trzyma mnie to , że boję się odrzucenia , bo nigdy odrzucona nie byłam i nie chcę , nie wiem jak bym się z tym czuła .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skad ta pewnosc ,ze on cie bedzie chcial.Jak jest przystojny i ma powodzenie to co ma sie rzucac na kobiete i to z dzieckiem.Wlasnemu ojcu (ojcu dziecka) nie zalezy na tym by wasza rodzina normalnie funkcjonowala .To czemu obcemu ma zalezec jeszcze w dodatku na obcym dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty nadal sama nie wiesz o czym piszesz i czego chcesz. U góry pisałaś, że odeszłabyś tylko jakbyś kogoś znalazła, a miałaś już kandydata, a teraz nawinął się kolejny. Potem odpierasz zarzuty, że masz gdzie pójść i do kogo i nie boisz się odejść. To co piszesz nie ma rąk i nóg. Albo cię kolo wkuurwia i odchodzisz do rodziny czy gdzie tam masz kąt, albo przestań p*******ć i powiedz wprost, że nie możesz odejść dopóki ktoś inny cię nie weźmie pod dach. Jak byś mogła to być przecież odeszła, uregulowała sprawy z aktualnym gościem i z bezpiecznej pozycji startowała do nowego. A to co teraz kombinujesz to jest idiotyczne. Bo niby co zamierzasz? Mieszkać z jednym, flirtować z drugim i odejść dopiero jak ci proponuje mieszkanie razem? :o Ty kurde nie możesz mieć więcej jak 19 lat. No nie wieżę jak można mieć napytane w głowie. No i jak niby chcesz uchronić dziecko przed nową znajomością, skoro jeśli odejdziesz to pewnie do nowego siurasa? A może masz zamiar żyć z dzieckiem na utrzymaniu obecnego i się spotykać kilka miesięcy zostawiając dziecko w ojcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma nic gorszego dla dziecka niz patrzenie na niekochajacych rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeszcze gorsze jest to jak patrzy na przychodzących i odchodzących z domu coraz to nowych mężczyzn matki, którzy nagle zrywają z nim kontakt i mają w d***e, a ono nie wie dlaczego, bo nie rozumie relacji dorosłych i zaczyna obwiniać siebie i myśleć, że coś z nim nie tak, skoro każdy wujek prędzej czy później znika i zrywa z nim całkowicie kontakt. To nie jest normalne. Dzieci się kuurwa przywiązują do ludzi bardziej niż dorośli, ale niektóre pały w ogóle tego nie przyjmują do wiadomości. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz lepiej jak dziecko pozna 100 konkubentow niz jest swiadkiem nienawisci 2 najblizszych mu osob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierdoolisz jak potłuczona. Tak jakby nie było innych opcji jak ojciec albo konkubent. Nie słyszałaś o możliwości wyprowadzki bez konieczności dzielenia życia z różnymi przyd**asami? :o Weź się ogarnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×