Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszła mama :)

Listopadowe Mamy - Listopad 2013.

Polecane posty

Gość Anet1988
liczymy skurcze!!! teraz spokój ale 15 minut temu było gorąco! prysznic pomógł ale brzuch twardnieje!!! Ufff....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata, mój pewnie nawet nie potrafiłby pomalować mi paznokci bezbarwnym lakerem :D, więc muszę sobie radzić sama. Anet, a teraz jak się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anet1988
aaa... takie dziwne uczucie, jakby ściskało mi brzuch na dole pasem jakimś teraz tak nie boli jak wcześniej ale chol**nie dziwne uczucie. Póki co nie panikuje brzuch i tak twardy się robi. Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowe mamusie :-) Ja zgagi jak nie miałam całą ciążę, tak na koniec czasem się pojawia, wieczorem jak się położę. Ale da się wytrzymać. Dziewczyny, jakie kosmetyki kupiłyście dla swoich maluchów? Ja zdecydowałam się na NIVEA serię sensitive. Ale myślałam też nad Ziajką. Niestety w Rossmannie nie ma ziajki, a ja mam kartę Rossnę na 8% zniżki więc zdecydowałam kupić tę Niveę. Zobaczymy. Dopadł mnie dziś straszny ból głowy, mdłości, że prawie wymiotowałam. Idę spać, może do jutra mi wszystko przejdzie. Dobranoc dziewczyny! Spokojnej nocy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia ja tez najwiecej mam z Nivei,ale jest tez Bambino i jedna rzecz z Perfecty.Wyczytalam co jet fajne i kupilam. U mnie tez cos inaczej do kibelka latalam kilka razy dzi ,a pisalam ,ze mialam problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale się rozpisałyście Dziewczyny dzisiaj :) przypływ energii i weny twórczej przed porodami :) . Przeczytałam o waszych teściowych z zaciekawieniem :) bo myślałam, że to tylko w kawałach się zdarzają takie przypadki :) ale z tego co piszecie świetnie sobie z nimi radzicie i to jest godne podziwu.Ja tez bym nie pozwoliła, żeby ktoś mi się wtrącał w moje życie. . Gosia lada moment 5 listopada :) daj znać jak sytuacja u Ciebie wygląda i się czujesz :) masz jeszcze jakieś wizyty u gina czy już czekacie na poród? . A następne w kolejce ja i benihimex :) ale ja jestem pewna,że małego przenoszę. Na przyszły tydzień się nastawiam najwcześniej, bo póki co cisza jak makiem zasiał i brzuch jeszcze wysoko. No ale zobaczę co mi jutro lekarz powie. . Śpijcie dobrze Mamusie, Wy i Wasza Dzieciątka :) nabierajcie sił i wypoczywajcie przed tym ważnym wydarzeniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :D Wątek z teściami naprawdę wciągający :) moja teściowa przy pierwszym moim synku strasznie się wtrącała, wszystko oczywiście wiedziała lepiej , ale wystarczyło kilka ostrych słów i już jest potulna jak baranek :) trzeba sobie teściową wychować hi hi :) marbre - dziś 5 listopad , nie czuję się jakoś nadzwyczajnie źle he he nawet w nocy męża przytuliłam,żeby coś ruszyć, no ale mały uparciuch nie chce wyjść :) dziś o 15 mam wizytę i pewnie gin mnie tak wymaca,że trafie na porodówkę :) aj, przeziębienie mnie męczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe :) to ja chyba poproszę dziś też swojego żeby mnie tak wymacał :) hehe... chociaż mój to taki delikatny zawsze, że ledwo czuć, że coś tam w ogóle robi :) a wcześniej jak chodziłam do babki to tak łapska pchała, że ciężko było wytrzymać... . skoro brak objawów to pewnie to cisza przed burzą :) i mały zbiera siły na decydujący moment :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamuśki. Goha może i tak będzie że po badaniu cos się ruszy. często tak bywa że badanie przyśpieszy całą akcję. Podziwiam Was doczekałyście terminów. U mnie też spokój a przecież jak byłam na wizycie 25 października to już miałam rodzić. Ostatnie skurcze miałam 1 listopada a teraz mimo że zaczęłam się ruszać i przestałam oszczędzać wszystko się uspokoiło. Kurde mnie też chyba jakieś przeziębienie bierze bo jakoś w kościach łamie. Temat teściów to temat rzeka. Moja teściowa przy pierwszym synku też miała dużo do powiedzenia. A że pampersów używamy na początku a nie tetry, Pierwsze co usłyszałam w szpitalu to uwaga (2 godziny po porodzie) że mam ciągle duży brzuch. A że źle go zawijamy w kocyk i źle trzymamy na rękach i każdy telefon zaczynał się od pytania czy wreszcie mam mleko chociaż sama urodziła trójkę dzieci i żadnego nie karmiła. Nie daliśmy się olewaliśmy głupie uwagi i robiliśmy swoje więc bywała rzadkim gościem w naszym domu baaaardzo rzadkim. Teraz się nie wtrąca i szanuje nasze zdanie także myślę że tym razem będzie lepiej. Jak tam u was dzisiaj ? Żadnych objawów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kyga to super Cię teściunia wspierała po porodzie, nie ma co, zwłaszcza tekst o dużym brzuchu i czy masz w końcu mleko mnie rozwalił... skąd to się biorą tacy ludzie.... najważniejsze by męża mieć po swojej stronie, bo jak jeszcze facet byłby po stronie mamusi to już chyba w ogóle by była masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie mąż po twojej stronie to podstawa. Myślę że gdyby mnie nie wspierał to bym się załamała a tak mimo przepłakanych pierwszych miesięcy wszystko skończyło się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możliwe,że to cisza przed burzą , bo mały też jakoś nadzwyczajnie nie fika jak zawsze ,a ponoć przed porodem to normalne . Okażę się . Ja właśnie mam panią gin i ta jak łapska wepchnie to ja na tym fotelu prawie pod sufit się wyciągam . I zazwyczaj po wizycie cały brzuch mnie boli . Moja teściowa mnie rozwaliła jak się zaręczyliśmy i byliśmy jej powiedzieć i pokazać pierścionek,a ona do mojego męża " ile dałeś?" , po prostu masakra .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak swoją drogą CzekamyNaVanesse chyba się rozpakowała , bo jakoś ostatnio ucichła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pixidixiikot
Cześć Mamuśki:) Widzę, że na tapecie mój ulubiony temat teściowa:) Oj moja też przeginała, ale odkąd zauważyła, że mąż zawsze staje murem za mną i że po jej kilku wyskokach przestaliśmy się z nią kontaktować to myślę, że zrozumiała gdzie jej miejsce. Przeszła wielką metamorfozę ale nadal traktuję ją na dystans bo jakoś nie mogę uwierzyć, że zmiana jest na dobre, jak dla mnie to przyczajony tygrys ukryty smok:D ale przynajmniej atmosfera na spotkaniach rodzinnych jest miła, można normalnie porozmawiać, pośmiac się. Tak jak napisała GoHa, trzeba sobie wychować:) Nie wyobrażam sobie, żeby mąż trzymał stronę mamusi mój jest wspaniałym facetem, zawsze mogę na niego liczyć, czasami sam mnie przepraszał za zachowanie swojej mamy. Mam prawdziwy skarb:) mam nadzieje, że i ja zawsze będe dla niego oparciem Wczoraj miałam echo serca, podobno wszystko ok, ma te naczynia troszkę inne i powiększoną grasicę ale to podobno taka uroda i w niczym to nie będzie przeszkadazać, ale oczywiście pogooglowałam, że powiększona grasica może uciskać na krtań i zwiększa się ryzyko smierci łóżeczkowej więc postanowiłam kupić monitor oddechu, może jakiś polecicie? Co prawda lekarz nie straszył mnie ale czarnowidztwo to moja specjalność i wolę kupić:) mamusiaaa79 tak tak ja też będe mieć cesarkę, w pt ustalimy termin ma to być między 13-15.11 normalny termin mam na 22 list także koło tygodnia wczesniej, ja chciałabym 13 bo całkiem fajna data urodzenia no ale zobaczymy co na to moj lekarz. Ja też jak zagladam na forum to liczę na sensacyjne doniesienia z porodówek a tu cisza, dziewczyny do dzieła!!! Miłego dzionka, i w razie czego porodów łatwych lekkich i przyjemnych:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załamię się. Odebrałam wynik na paciorkowca i jest dodatni ;(. Z czego to się bierze? Ja jestem ostatnią osobą, która usiadłaby w obcym miejcu na deskę sedesową. Mąż mówi, że przesadzam z tym dbaniem o czystość i zabijaniem zarazków, więc z czego to się wzięło? Boję się, czy nie zaszkodzi to dziecku ;(. Zaraz coś o tym poczytam. Do lekarza dzwoniłam, ale najpierw nie odbierał, a jak oddzwonił, to ja nie mogłam odebrać. Nie wiem, czy w związku z tym nie muszę iść na wizytę wcześniej (planowaną miałam na 18.11.). Jestem przybita, za każdym razem coś idzie nie po mojej mysli ;(. Byłam pewna, że wszystko będzie ok, a tu coś takiego ;(. Czy któraś z Was też miala dodatni wynik? Kasia- ja mam Oilatum, Bepanthen, krem do buźki Nivea i nie pamiętam czy coś jeszcze. Mam jakieś próbki do kąpieli z Johnsona, z Ziajki i Pat&Rub (podobno kosmetyki bez parabenów i innych takich). Ech, rozpisałam się o teściowej i wszystko skasowałam przez nieuwagę! Z moją jest tak, że ciagle mówi do mnie takim tonem głosu, jak do dziecka i traktuje mnie, jak jakąś ociężałą, jakbym przytyła ze 30 kg (przytyłam 8). Ciagle slyszę:"Co? Ciężko ci już wchodzić po schodach? Cięzko wiązać buty?". Na wszystko odpowiadam, że nie (nawet gdyby było mi ciężko, to w życiu bym jej nie powiedziała). Co do wychowania i pielęgnacji, to sądzę, że nie będzie się wtrącać. Moja znowu ma takie zagrania, że czasem doprowadza mnie do szalu. W połowie ciąży leżałam 3 dni w szpitalu, oczywiście mnie nie odwiedziła (akurat z tego się cieszyłam, bo ona nie potrafi nikogo pocieszyć, tylko zawsze powie coś, co dobija innych...). Zadzwoniła i tylko słyszałam, jak to bardzo ona się denerwuje (odparowałam, że nie sądzę, że bardziej niż ja), a kiedy powiedziałam jej tego dnia, że już wychodzę ze szpitala, to ona na to, że to dobrze, bo już myślała, że TRZEBA BY BYŁO mnie odwiedzić... Ogólnie nie jest zła, pomaga nam itd., ale moi rodzice też nam pomagają i nie doprowadzają mnie do furii.... Pixi- ja kupiłam Angelcare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytałam w necie i jestem przerażona. Piszą, że często lekarze bagatelizują ten problem, nie przepisując przed porodem żadnego antybiotyku i tylko w szpitalu coś podają, ale że częśto jest za późno. Naczytalam się o ogromnej liczbie dzieci, które urodzily się, bylo wszystko niby w pporządku, a niedługo po porodzie umierały. Dzwoniłam do mojego gina, powiedział, że żadnego antybiotyku nie muszę brać, że dopiero w szpitalu mi cos podadzą. Jestem przerażona, spłakałam się, jak nie wiem. Zaraz zadzwonię jeszcze do położnej, jak się trochę uspokoję. Tyle czasu czekalismy na małą, a tu ciagle coś ;(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że CzekamyNaVanessę już tuli Małą. W końcu miała mieć poród wywoływany w poniedziałek. Myślę, że Anet też być może leży na porodówce po tych skurczach. Ja myślałam, że w nocy się zaczyna. Około 5 wstałam do wc i tak mnie brzuch rozbolał, że prawie się poryczałam. Pomyślałam sobie, że nie wytrzymam bólu porodu... Od wczoraj też mam biegunkę, znaczy dzisiaj już mnie nie męczy, ale wczoraj w ciągu dnia mnie męczyła i w nocy. Może ten ból brzucha właśnie przez biegunkę... Za dwie godziny zaczyna przyjmować mój lekarz, mam nadzieję że stwierdzi jakieś rozwarcie i urodzę do końca tygodnia... Kosmetyki - płyn do kąpieli razem z szamponem z J&J i na wszelki wypadek z Nivei. Sama nie wiedziałam co kupić, bo jedna bratowa zadowolona była z J&J a druga z Nivei. Kupiłam oliwkę z bambino, sudocrem i krem na każdą pogodę z Nivei. Mam też próbki kremu z Nivei przeciw odparzeniom. I chyba tyle kupiłam. Moja teściowa chociaż sympatyczna też doprowadza mnie do szewskiej pasji - długooo by opisywać. Czasami mam wrażenie, że to nastolatka zamknięta w ciele 40latki. Ważne, żeby się nie wtrącała i nie siedziała mi na głowie od pierwszych dni, to będzie ok. :) Raz już miałyśmy spięcie - dosyć ostre - przed weselem. Miała pretensje o to, że zaprosiłam moje dwie przyjaciółki od serca, ale za to ona bez pytania nas o zdanie zaprosiła - UWAGA - teściów swojego brata. Bo niby są bliżsi niż rodzina, ale tak naprawdę spotykają się tylko przy okazji świąt u tego brata. Zdziwiona była przy okazji tej kłótni bo stwierdziła, że myślała że ja to taka cicha jestem. Owszem, ale jak mi coś nie pasuje to siedzieć cicho nie będę. :)) Ach te teściowe, moja Mama też miała przeboje z moją Babcią - dopiero parę lat po ślubie się uspokoiło między nimi i było ok. :)) Ola - z tego co wiem o paciorkowcu - teraz nic absolutnie nie grozi Lence. Czop skutecznie zabezpiecza Maleństwo przed tego typu infekcjami. Do porodu powinnaś zdążyć to wyleczyć, a jeżeli nie to jest to prawdopodobnie wskazanie do cc, bo podczas sn paciorkowiec może przenieść się na dziecko. A może po prostu źle interpretujesz wyniki? Co tam masz napisane? Najlepiej poczekać aż lekarz je zinterpretuje bo ja też po wymazie panikowałam, bo coś tam miałam "liczne" a okazało się, że to dobrze, bo dzięki temu coś szkodliwego nie będzie przylegać do ścianek pochwy (nie opiszę dokładnie bo już nie pamiętam co to było)... Uszy do góry! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, dużo czytałam o tym paciorkowcu w magazynach typu "Mam dziecko" etc. i w żadnym nie było słowa o tym, że przez paciorkowca dziecko może umrzeć po porodzie. Jeżeli w jakimś przypadku przy porodzie ten paciorkowiec przejdzie na Maleństwo to jest podawany antybiotyk. Może takie przypadki o jakich czytałaś występują gdy nie zauważono że kobieta ma paciorkowca i nie zrobiono nic by dziecko nie zachorowało? NIE CZYTAJ TAKICH RZECZY W INTERNECIE. Dobrze wiesz, że można przeczytać dużo głupot, które nie mają żadnego wyjaśnienia w rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc abc
Uh,jestem zla.na wizycie lekarz mnie wybadal wzdluz i wszerz,usg zrobil,pomierzyl rece,nogi,kregoslup i wyliczylo z tych pomiarow,ze termin to 22list.jeszcze tyle przede mna.czyli,tak jak wychodzilo od poczatku.wrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc abc
I powiedzial,ze szyjka otwarta na pol palca.mialam nadzieje ze wysle mnie do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata, przeczytałam całe mnóstwo artykułów i w nich faktycznie opisują wszystko dośc delikatnie, ale jak zaczęłam czytać komentarze pod spodem, to mnie zmroziło. Dzwoniłam do położnej. Mówi, że są 2 metody- albo leczy się przed porodem antybiotykiem i później powtarza się badanie, albo podaje się antybiotyk dopiero przed samym porodem (tak radzi mój lekarz), ale nie zawsze zdąży on zadzialać. Dziecko po porodzie od razu ma wykonywane jakieś dodatkowe badania (i na moją cukrzycę też) i jest pod kontrolą, mówi, że u nas w szpitalu nei było przypadku śmiertelnego z tego powodu i też zabroniła mi czytać informacji w internecie. Lekarz nie chce podać antybiotyku mi wcześniej. 18.11. mam wizytę, zapytam go o to raz jeszcze, bo wolałabym to wyleczyć i powtórzyć wynik, nie wiem tylko, czy zdążę... Niektórzy piszą, że nie można tego wyleczyć całkowicie i matce to w ogóle nie szkodzi, ale dziecku może :(. Nie jest to też wskazaniem do cesarki, podobno co 3 kobieta ma paciorkowca w ciąży i ogólnie dużo kobiet i mężczyzn, ale nie objawia on się niczym, siedzi sobie podobno w przewodzie pokarmowym i przechodzi (ale jak?!)do pochwy i o***tu, a że u kobiet w ciąży się to bada, to u nich to widać. Myślałam, że jak zrobiliby mi cesarkę, to mała nie załapałaby tego, ale jeśli odeszłyby mi wcześniej wody lub czop, to to paskudztwo też może do niej dojść. Aha, jeszcze piszą, że nie każdy noworodek przejmuje to od matki, tylko kilka procent. Gdzieś jeszcze wyczytałam, że jak matka ma cukrzycę i paciorkowca, to rozwiązuje się ciążę wcześniej, ale o to muszę jeszcze dopytać. Same paskudne rzeczy mi się przypałetują w ciąży- najpierw plamilam do 4. miesiąca, później cukrzyca, teraz to... Oby tylko z moją malutką było wszystko dobrze. Ech, ale się rozpisalam. Wybaczcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malllikkka
cześc Jak ja leżałam w szpitalu to dziewczyna obok miała paciorkowca i dostawała antybiotyk w kroplówce. Po porodzie wszystko było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja_i_ja - najwazniejsze, ze zrobilas to badanie i w szpitalu znaja wynik przed porodem! Dzieki temu, czy to przez podanie kuracji wczesniej, czy tez antybiotyku w czasie porodu, bedzie mozna zareagowac! Byc moze Twoj lekarz jest zdania, ze teraz jest juz za malo czasu na kuracje antybiotykowa i dlatego woli podac leki w czasie porodu? Wazne, zebys mogla to z nim omowic jak najwczesniej, to pozbedziesz sie wszelkich watpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malllikkka
i mąż jej był też leczony na paciorkowca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anet1988
Hej Mamuśki!!! Niestety fałszywy alarm! Spokojnie czekam dalej. Termin mam na 14tego a co do kosmetyków to ja wybrałam Johnsons całą serię dla maluszków. Jeżeli chodzi o Nivea to na początku u swojego synka siostra stosowała ale maluszek źle znosił te kosmetyki i zaczęła stosować bambino. Powiem Wam że chrześniak miał bardzo wrażliwą buzię i bambino najlepiej ją nawilżało. Jeśli chodzi o teściowe hmm... ja mieszkam w ogóle w innej miejscowości niż moja teściowa i nie mamy jakiegoś specjalnego kontaktu ale generalnie akurat on taka jest że w myśl przysłowia " każdy sobie rzepkę skrobie" i moja mama też. Zobaczymy co będzie jak synek się urodzi ale myślę że nie będzie tak źle :) głowy do góry kochane! to my w końcu jesteśmy mamusiami :) Pozdro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anet1988
ja_i_ja ja czytałam że w momencie kiedy wykryją paciorkowce w momencie gdy kobieta jest już blisko porodu to podają dożylnie antybiotyki przy porodzie bo wtedy bakterie nie zagrażają już dziecku! Nic się nie martw na pewno lekarze będą wiedzieli co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malika- dzięki za info, też się właśnie zastanawiałam, czy skoro ja to mam, to czy mój mąż też... Chyba niepotrzebnie się naczytałam tego wszystkiego w internecie. Całą ciążę starałam się nie czytać, bo z doświadczenia już wiem, że kilka razy przed wizytą u lekarza chcialam być mądrzejsza i dowiedzieć się czegoś na różne tematy i później ryczałam, jak dziś, a okazywało się w koncu, że u mnie wszystko dobrze się kończyło. Anet- ja właśnie słyszalam, że Bambino jest dobre dla maluszków, ale że nie jest doceniane ;). W sumie nic z tej firmy nie kupilam, nawet nie wiem dlaczego. Znajomej mały miał uczulenie na Nivea, a ona wszystko miała dla niego z tej firmy i zmieniła na Bambino :), ale wiadomo, że każde dziecko reaguje inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamy:) Tak Was czytam z nadzieja ze któraś już do mnie dołączyła. Agata, Kasia, co z Wami? ;) Dobra rada, kupcie przewijaki zeby sie nie schylać, kręgosłup naprawdę boli. Sama nie kupiłam i teraz mam. Ale zaopatrze sie. Buziaki dla Was wszystkich. Trzymam za Was kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×