Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszła mama :)

Listopadowe Mamy - Listopad 2013.

Polecane posty

Gość ja_i_ja
Ojej, jak tu cicho! Nie wiem, czy już pisałam, że Lenka pełza od jakiegoś czasu, oczywiście strasznie ciągnie ją do wszelkich kabli, gazet leżących pod stołem itd. ;) Dałam Lence ostatnio arbuza-uwielbia! Czasem dam jej polizać loda, jest wniebowzięta ;), mało nie oszaleje, jak widzi, że ja jem ;) My dalej na spacery nie chodzimy (chyba że wkładam w stelaż fotelik- wtedy jest ok :/, ale zaraz z niego wyrośnie i będzie problem :(). Nie wiem już co robić z tymi spacerami. Ostatnio w spacerówce jeździła tydzień temu w ndz., ale była tak zmęczona, że po prostu padła od razu po włożeniu do wózka. W ciągu dnia dalej problem ze spaniem, dlatego zrezygnowaliśmy z wyjazdu za granicę, bo nie wiem, jak zasnęłaby w obcym miejscu (a nie dalibyśmy rady zabrać łóżeczka turystycznego i fotelika samochodowego :/), poza tym nie znosi upałów, więc bardziej byśmy się wymęczli niż odpoczęli :(. No i nie chce jeździć w wózku, a nie wyobrażam sobie ciągle małej nosić. U nas idzie ząb! Pierwszy. Lenka marudzi, noce dość ciężkie, mam nadzieję, że lada chwila ząb się pojawi :). 08.08. idziemy na drugą dawkę przeciw pneumokokom. A tak poza tym u nasbez zmian. Ciekawa jestem co u innych dziewczyn, taka tu cisza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama agataaa
U nas w sumie nic nowego. Skóra atopowa jak była tak jest, juz nie wiem jak sobie z tym radzić. Szkoda mi tego mojego dziecka jak nie wiem. Wczoraj robiliśmy CRP i badanie moczu bo Michał miał 39 st gorączki bez innych objawów. CRP 22, lekko przekroczone a badanie moczu idealne. Badanie moczu chciałam zrobić bo Misiek od jakiegoś czasu często łapie się za penisa albo pieluszkę. Pediatra oczywiście obejrzała Młodego dokładnie i nic tam nieprawidłowego nie widzi. Może go swedziec, bo trochę nad penisem ma suchą skórę. Poza tym ma dwa żeby, gryzie elegancko brokuły, fasolkę szparagowa, brzoskwinie, nawet z jabłkiem sobie radzi. Juz nie ma odruchu wymiotnego jak ma kaszę czy ryż w zupce. Gorączki juz nie ma wiec myślę że za parę dni pojawi się trzeci ząb. Pięknie raczkuje (Ola, Miśka też najbardziej interesują zakazane rzeczy typu kable, gniazdka, szafki, szuflady i miski psa. Sam w sobie pies też go bardzo interesuje, Michał probuje go łapać a pies ucieka, śmiesznie to wygląda), wstaje przy czym tylko się da (a czasami przy tym przy czym niekoniecznie się da, ale probuje), wyrżnął już chyba z milion razy, ale twardy jest, czasem się tylko denerwuje jak nie uda mu się wstać. Za tydzień wybieramy się na weekend do Słowacji, na ciepłe źródła. Ola, planujecie w takim razie jakieś inne wakacje, gdzieś w Polsce? Floraska, udanego wypoczynku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martinowi zajelo 5 dni zaaklimatyzowanie sie u Dziadkow. Minely 2 miesiace od poprzedniego pobytu, a on wszystko pozapominal i strasznie sie bal. Nie moglam go zostawic nawet na sekunde!!! Na szczescie mamy to juz za soba, teraz sie tu po prostu rozbrykal. Nie wiem jak byloby na wakacjach, byc moze w otoczeniu obojga rodzicow i bez bliskiego kontaktu z innymi ludzmi czulby sie dobrze. Tutaj natomiast mamy duza rodzine, a dla niego to byli obcy ludzie poczatkowo. Jedynie 11letniego siostrzenca zaakceptowal od razu i bawil sie z nim. To bylo dla mnie wybawienie, moglam skoczyc do toalety lub ubrac sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamusia zawsze jest najlepsza :) dobrze, że się przyzwyczaił. Nic dziwnego, że nie pamiętał dziadków jak nie widział ich dwa miesiące, to kupa czasu dla takiego Maluszka. Ale z kazdym rokiem będzie łatwiej :):) rodzice pewnie zakochani w wnuku? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata, właśnie dzieci są chyba częściej zainteresowane rzeczami "zakazanymi" niż swoimi zabawkami ;). W ogóle u mnei w mieście otworzyli taką fajną miejscówkę dla rodziców z dziećmi- można przyjść z dziećmi, napić się kawy, dzieci latają po podłodze,dla maluchów jest materac, dla starszych stoliki do malowania, zabawki. No mówię Wam- super. W końcu można napić się spokojnie kawy i pogadać i nie trzymać maluchów na kolnach ;) Co do wakcji- planujemy gdzieś wyjechać, ja uwielbiam Zakopane, byłam tam kilka razy i zawsze oczywiście chodziłam po górach (Giewont zdobyłam 2 razy ;) ), teraz nie będzie to raczej możliwe, mój mąż urlop będzie miał dopiero w połowie września, więc szukamy hotelu z jakimś spa (teraz to już chyba wszystkie mają...). Może któraś z Was słyszała coś o jakimś godnym polecenia? Do tej pory, jak jeździliśmy, to spaliśmy w domkach u mieszkańców, ale nie zawsze były to super warunki (zwłaszcza jeśli chodzi o łazienkę ;) ), teraz z małą wolałabym, zeby było trochę bardziej komfortowo. Floraska- moja Lenka też lubi dzieci, czasem jak stoję w kolejce w sklepie a ona zobaczy dziecko, to aż sapie z radości :D. Do kiedy zostajecie w Polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze 3 tygodnie tu bedziemy. Za tydzien dolaczy do nas maz. Wszyscy znajomi dziwili sie, ze nie pojechalismy z dzieckiem na wakacje nad morze... A ja w sumie nie chcialam, bo nie lubie lezec plackiem na plazy, mam jasna karnacje i sie nie opalam. A Martino wciaz przemieszcza sie na brzuszku, chyba zjadlby piasek na plazy!!! Do tego nie wiem jak to byloby z jedzeniem. Mysle, ze w przyszlym roku, gdy juz bedzie wszystko jadl i dreptal, bedzie o wiele latwiej. A poki co urzadzamy sobie jednodniowe wypady nad morze lub jezioro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale Wam zazdroszczę że macie tak blisko nad morze. Uwielbiam morze, choć nie lubię się opalać. W ogóle lubię wodę, na szczęście w moim mieście są trzy duże jeziora, w miastach sąsiednich też są jeziorka, więc zawsze mamy się gdzie wybrać, ale morze to morze :) choć też nie pojechalabym teraz z Miśkiem. Gdyby był młodszy to może bym się zdecydowała, ale teraz jest zbyt mobilny, nie usiedzi na dupci chwili, ciagle gdzieś raczkuje albo wstaje, też bym się bała że zje piasek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_i_ja
My do morza mamy 12 km :), ale w tym roku na nie byliśmy ani razu. Tzn. jeździliśmy do nadmorskich miejscowości na rybę, ale na plaży nie byliśmy, trzeba się w końcu wybrać z małą. My się zawsze dziwiliśmy, jak jeździliśmy w góry i często okazywało się, że ludzie którzy mieszkają w górach rzadko po nich chodzą, ale jak się zastanowiliśmy, to wyszło na to, że nad morze też nie jeździmy zbyt często ;). Odkupiłam wczoraj wózek od koleżanki dla Lenki, taką spacerówkę w stylu Quinny, ale to jakaś inna firma, żeby mieć ją do samochodu na zakupy itd. I tak stała dziś na balkonie, mój tata woził w nim Lenkę ;) i usnęła :), teraz też w nim usnęła. Szok! Wybawienie dla moich rąk- nie muszę już małej nosić w foteliku (bujanie nie zawsze wystarczało). Nie wiem z czego to się bierze, że wieczorem zasypia w łóżeczku, a w dzień jest ciężko ze spaniem.W ogóle Lenka bardzo mało je. Np. wczoraj w nocy zjadła 2 razy mleko, rano kaszkę (100g), na obiad kilka łyżeczek (może 4...) i 4 chrupki, wieczorem mleko i to wszystko :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość floraska
Moze to przez to cieplo dzieci jedza mniej? Chyba wazne, zeby duzo pily i to powinno wystarczyc...Choc ja tez jestem spokojniejsza jak obiadek jest zjedzony. Dzis Mlody jeczal od rana. Chyba byl wykonczony ta pogoda. W koncu przyszla burza i teraz jest ciut chlodniej. Wybawienie! Ja wole zdecydowanie morze od gor. Choc wychowalam sie blisko morza, wiec nie potwierdzam zasady cudze chwalicie... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama agataaa
my częściej odwiedzamy góry, choć ze względu na brak chęci z mojej strony na chodzenie po górach, raczej spacerujemy po miastach i miasteczkach Beskidu Śląskiego, bo mamy niedaleko, jakaś godzinka samochodem. Trochę dalej w Tatry ale też jeździmy. Za to np. bardzo podobały mi się Góry Stołowe (może dlatego, że szczyty niższe, ale nie powiem, wdrapać się po schodach na Szczeliniec też nie jest super łatwo :P), no ale tam to już mamy kawał drogi, prawie połowę drogi nad Bałtyk. Floraska, u mnie też upały meeega i też była burza, ale ochłodziło się na chwile. W mieście, w którym pracuje mój Mąż nawet grad padał, dość duży, samochodom na parkingu alarmy wariowały. Ola, może ta spacerówka będzie bardziej pasować Lence na spacerach? Skoro w niej zasnęła, to chyba wygodnie było. Też się rozglądamy za spacerówka, która jest lekka i mała po złożeniu. Jak złożymy tą swoją krowę to do samochodu już prawie nic nam się nie mieści, a żeby kupić kombi to mój Mąż jakoś nie może się zebrać. Wczoraj oglądaliśmy wózki w Smyku i w sumie dwa mi się spodobały (i jeszcze jeden, ale na pewno go nie kupię - cena ponad 1 tysiąc złotych na spacerówkę typu parasolka, to moim zdaniem za dużo). Jeden to był Baby Design, ale za cholerę nie pamiętam, który konkretny model, drugi Graco (chyba Mirage+ ale też nie dam sobie ręki uciąć). Z tych dwóch wybrałabym Graco, bo u mnie na osiedlu widziałam już kilka wózków Baby Design właśnie tych konkretnych i w tym kolorze z resztą. Jutro jeszcze jedziemy do kilku sklepów z wózkami, mam nadzieję że coś wybierzemy, przydałby się na Słowację. Jeszcze o Chicco słyszałam dobre opinie, bo ma grubsze, porzadniejsze koła. Słyszałyście jakieś opinie na temat tych wózków? Albo znacie jakieś fajne spacerówki-parasolki do 500-600 zł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata, ten Baby DEsign to może Enjoy? To jakiś ich nowy model. My mamy 2w1 Baby Design, od nich też krzesełko do karmienia i planujemy też zakup łóżeczka turystycznego z tej firmy. Osobiście jestem bardzo zadowolona z ich produktów. Moje dwie znajome kupiły wózki, z których są bardzo zadowolone, ale nie składają się tak, jak parasolka... Ale na pewno zajmują mniej miejsca niż te 2 w 1 no i składają się w jednej części, nie trzeba ściągać osobno góry, a póxniej jeszcze składać stelaża... Kurczę, wypadła mi z głowy nazwa tych wózków i nie mogę sobie przypomnieć... Kosztowały w oklicach 500 zł... Zaraz poszukam tego wózka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam w internecie o parze, której córeczka zmarła zaraz po porodzie (a może nawet wiedzieli, że urodzi się martwa...) i postaniowili zrobić jej sesję zdjęciową . Na początku pomyślałam, że to jakaś głupota, tzn. dalej nie rozumiem po co pokazywali to całemu światu, ale powiem Wam, że obejrzałam te zdjęcia i strasznie smutno mi się zrobiło, nie mogę przestać myśleć o tej malutkiej i jej rodzicach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tego modelu Baby Design nie widziałam na pewno, oglądałam Trip, Travel, Mini i coś jeszcze. Wiem, że te wózki składają się w pół, nie tak jak parasolki, ale właśnie o taki mi chodzi, żeby po prostu był mniejszy po złożeniu od tego co aktualnie mamy. Byliśmy dzisiaj w dwóch sklepach obejrzeć wózki, ale z jednego szybko wyszliśmy. Był tak nieprzyjemny sprzedawca, że szok. A szkoda bo wybór mieli duży, pewnie byśmy coś wybrali. A on łaził za nami i gadał jakby pozjadał wszystkie rozumy. Ja wiem, że raczej zna się na wózkach skoro je sprzedaje, ale tak się wywyższał tą wiedzą. A w drugim znowu był niewielki wybór. Chyba zdecydujemy się na ten Graco. A zobaczę jeszcze ten Espiro o którym mówisz. Dziękuję za informacje :) kiedy będziecie zmieniać foteliki na większe? Macie jakieś typy? Ja na razie wiem tylko, że musi być montowany tyłem i przodem do kierunku jazdy (chcę jak najdłużej wozić Małego tyłem, ale wiem że w końcu może się zbuntować), chcę żeby nie był w tym największym przedziale wagowym i żeby był sprawdzony w crash testach. Tylko nie wiem kiedy zmienić. One są chyba od 9 kg, a Misiek jeszcze tyle nie waży, nogi już mu troszkę wystają z tego fotelika, no i głowa też lada moment będzie wystawać. chcialabym się wcześniej rozejrzeć, żeby dobrze wybrać więc będę bardzo wdzięczna za propozycje :):) Co do tej sesji zdjęciowej, osobiście chyba bym się nie zdecydowała, bo zdjęcia są dla mnie ważne - bo można uchwycić szczęśliwe momenty życia, a śmierć dziecka do takich bynajmniej nie należy. Aczkolwiek zawsze można by było wrócić do tych chwil, przypomnieć sobie jak dziecko wyglądało, choć pewnie trudno jest zapomnieć, pokazać zdjęcia rodzeństwu. Trudna sytuacja, nie wyobrażam sobie przeżyć takiej tragedii. Nie ma nic gorszego niż strata dziecka. Bardzo współczuję wszystkim rodzicom, którzy przechodzą przez podobne piekło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My chyba kupimy jakiś Maxi Cosi (mam na myśli fotelik), może Priori, ale na razie nie zgłębiałam jeszcze tak mocno tematu, mnie zależy na takim, żeby rozkładał się też do spania. Na razie nie kupujemy, mała jeszcze jakoś się mieści i mówią, że te pierwsze foteliki są najbezpieczniejsze. Nie wiedziałam, że te większe foteliki można montować też tyłem do kierunku jazdy. Te kolejne są od 9 kg. Lenka już w sumie tyle waży, ale póki głowa jej nie wystaje i nie osiągnęła wagi 13 kg, to jeździ w tym pierwszym. Agata, nogi Lence też już wystają, ale to podobno nie jest problem. Co do tej sesji- ja bym się chyba nie zdecydowała na taką, nie mogłabym oglądać tych zdjęć, bo nawet teraz jak o tym myślę, to mam łzy w oczach,a przecież to zupełnie obce dla mnie dziecko. Straszne, nie mam pojęcia, jak ludzie dają radę przejść przez taką tragedię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można montować te większe foteliki tyłem. Czekam właśnie na zakup aż będzie Mu glowa wystawać. Nie wiedziałam natomiast że można większe foteliki rozkładać do spania :) też myślałam o Maxi Cosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, niektóre można- dziecko nie jest w nich w takiej pozycji, jak w tym pierwszym foteliku, ale można je trochę wysunąć i dziecku główka nie lata podczas spania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiśkaPyśka
Hej mamuśki. U nas Asia tez nie wazy jeszcze 9 kilo ale widziałam ze juz jej niewygodnie w tym pierwszym foteliku. Rownież nie mogłabym z tymi zdjęciami. .. Jako mamuśki chyba wszystkie jesteśmy wrazliwsze, nawet jeśli to nie nasze dzieci. Strasznie tesknie za Asia. Nie widziałam jej juz 2 dni bo wylądowałam w szpitalu. Co troche oglądam zdjecia i filmiki... Nie mogę sie doczekac kiedy ja zobaczę i przytule...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama agataaa
Madzia, co się stało? Mam nadzieję, że to nic poważnego. Trzymaj się! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda, czytałam właśnie na Facebooku! Mam nadzieję, że już wszystko ok i że już wyszłaś. Daj znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiśkaPyśka
Hej Mamuśki, przepraszam ze dopiero sie odzywam. Wylądowałam w szpitalu z podejrzeniem zapalenia wyrostka, robili mi laparoskopię, okazało sie ze to nie to, ale po zabiegu musiałam dojść do siebie i zatrzymali mnie na kilka dni w szpitalu faszerujac kroplowkami i antybiotykami. Dzien po wyjściu dostałam grypy żołądkowej, myślałam ze umrę, zwłaszcza ze rany były świeże. Dobrze ze moja siostra wzięła sobie nagły urlop i przyjechała z Londynu, bardzo mi pomogła. Dzis miałam wrócić do pracy ale w sobotę.... dostałam grypy żołądkowej, gorączka 24h, sama z Asia, siostry juz nie było. Teraz przynajmniej temperatury juz nie mam, ale cały czas mnie meczy. No normalnie nie-do-wia-ry... I tak czekam aż mi przejdzie. Mam nadzieje ze Wy i Maluchy macie sie dobrze. Asia teraz non stop chce chodzić( za rączki). Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo zdrowka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_i_ja
Oj, to miałaś ciężki okres :/. U nas Lenka podnosi dupkę do raczkowania, ale tylko pełza, poza tym ciągle stara się podciągać na rękach i stawać na nóżkach :). Wczoraj byłyśmy po raz ostatnio na bioderkach, fajnie było popatrzeć na inne malutkie dzieci i uznać, że to super, że Lenka jest już taaaaka duża ;), a w poczekalni nasłuchałam się opowieści o kolkach itd. Oj, jak dobrze, że ten trudny okres mamy za sobą. Lenka uwielbia kontakty, kabelki itd. i zjada wszystkie okruchy z podłogi! Wczoraj byłam z koleżankami ze szkoły rodzenia,z którymi dalej utrzymuję kontakt na piwie. Do tej pory spotykałyśmy się z dziećmi, ale fajnie też spotkać się bez dzieci i pogadać. Buziaki dla Was i dla maluchów :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama agataaa
Ojej Madzia, to przekichane. Mam nadzieję, że już wszystko dobrze? Ola, Michał też uwielbia kabelki i tv (tzn. nie oglądać ale wstawać do niego i dotykać rączkami, a że tv mamy nisko, to z łatwością sięga). Zaczyna wymuszać na nas pewne zachowania, jak mu czegos nie pozwalamy (np. bawić się kabelkami), to zaczyna płakać, po kilku sekundach przestaje i znowu próbuje sięgnąć kabelków. I tak w koło Macieju, aż w końcu orientuje się, że płaczem nic nie wskóra i odpuszcza. Raczkuje z prędkością światła, spaceruje przy meblach i skacze jak go ktos trzyma pod paszkami. Dziewczyny, powiedzcie mi jak wygląda aktualny jadłospis Waszych pociech? Szkoda, że pozostałe dziewczyny już nie piszą. Jezeli nad podczytujecie, odezwijcie się koniecznie. Ciekawa jestem, co u Was słychać. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc abc
Witam mamusie i malenstwa:)fajnie poczytac o postepach dzieci i porownac swoje;) u nas: zebow nadal brak Michal raczkuje z predkoscia swiatla,zwlaszcza tam,gdzie nie wolno stoi przy meblach,nie chwieje sie,ale tez nie puszcza kable,gniazdka i kwiaty na podlodze -przyciagaja go jak magnez apetyt dopisuje,nie wybrzydza,je to co podam nosi rozm 80-86

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Lence wciąż gotuję osobno, moje znajome często zaczynają już podawać to, co same jedzą w domu. Ja jeszcze się trochę obawiam, ale teraz będę gotowała nam rosół, odleję przed doprawieniem dla Lenki i zobaczymy, co ona na to ;). Nie wiem, czy Wam pisałam- lecimy na wakacje do Bułgarii... Powiem Wam, że strasznie się boję, chyba nawet bardziej się boję niż się cieszę, najbardziej tego, jak Lenka zniesie lot (oby nie płakała cały czas...) i jak zniesie pobyt na miejscu. Ciekawie zapowiada się pakowanie :D- puszka mleka, obiadki, deserki, Pampersy bierzemy ze sobą, więc nie wiem, jak jeszcze spakujemy nasze rzezcy :D. Mam prośbę do dziewczyn, które już z maluchami latały- o czym powinnam pamiętać przed lotem (w czasie lotu)? Lenka ostatnio bije rekordy- ostatnio nie spała od 12:30 do 19:30, dziś natomiast od 11 do 19:30 :/ Byliśmy z Lenką na basenie (nie wiem, czy już o tym nie pisałam), na początku nie była zbyt zadowolona, ale później było już ok, jutro jedziemy znowu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama agataaa
Fajnie abc, że się odezwałaś :) mój Michał ma dwa ząbki. Ola, ja też gotuję osobno dla Małego. Ale bardziej zastanawiałam się, czy robicie dzieciom jedno, czy dwa dania? U mnie w domu nie ma zwyczaju jedzenia dwóch dań, ale na kafeterii przeczytałam, że powinno się podawać dwa dania dzieciom w tym wieku. Co jedzą na śniadania, drugie śniadania, podwieczorki i kolacje. Przepraszam, że tak dopytuję :) a co do lotu, nie pomogę, bo sama nigdy nie leciałam, a tym bardziej z dzieckiem. W każdym razie życzę udanych wakacji. Myślę, że Bułgaria to dobre miejsce na pierwsze zagraniczne wakacje dziecka, w końcu to ta sama flora bakteryjna, co u nas, więc nie ma się, co martwić o np. Zemstę Faraona. Na ile lecicie? Jakoś szybko mi przeleciało lato w tym roku. :'( u nas pogoda coraz gorsza i zaczynam wpadać w chandrę przez coraz krótsze dnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc abc
Ja malemu gotuje osobno.osobno mieso,w drugim garnuszku warzywa.potem miksuje mieso razem z warzywami i woda z warzyw.do tego duzo natki drobniutko i zoltko.maslo. i Michal je tak: ok8rano 180ml mm 12 zupkA i woda 14 180 ml mm 17 deserek ze sloiczka 19.30 270ml kaszki owocowej ok 3.30 180ml mm w miedzyczasie soczek,biszkopt lub chrupki kukurydziane.i obiadu i deserku je ok 220ml,te mniejsze sloiczki sa dla niego za male.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc abc
Teraz przymierzam sie ,by mu zrobic jajecznice na parze,czekam az odwiedzi mnie siostra i przywiezie jajka od swoich kurek.jak waszym dzieciom idzie gryzienie?moj sie dlawi wiekszymi kawalkami.ostatnio ugotowalam mu krupnik,to dlawil sie kasza-bo juz mu nie miksuje calkiem na papki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama agataaa
To mój Mały je podobnie, z tym, że nie je mleka w nocy. A gryzienie idzie Mu fajnie. Gotowane owoce typu brokuł, kalafior, ziemniak sobie "memla". Jak dostanie kawałek chleba to też fajnie sobie radzi. Z kawałkami mięsa czy rybki też nie ma problemu. No i On każdą zupkę je z różnymi kaszami lub z ryżem. Teraz wprowadzę Mu też makaron pełnoziarnisty, bo w końcu mamy gluten w diecie. :) na poczatku miał odruch wymiotny i dławił się, ale te kasze w zupce ułatwiły nam wprowadzanie grudek. Pare razy miał odruch wymiotny i w końcu zrozumiał, że trzeba trochę pomemłać. Nie pamiętam kiedy Mu miksowałam ostatni raz, ugniatam widelcem warzywa na coraz większe kawałki. Pomogły jeszcze chrupki kukurydziane i gryzaki z siateczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×