Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po ślubie chcemy zamieszkać razem. Kazał mi wybrać on albo pies.

Polecane posty

Gość gość
odejdz od niego i to nie tylko ze wzgledu na psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zrezygnowala z psa Wszystkie zwierzeta sa obrzydliwe Facet ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uderzę,
Tu nie chodzi o psa,tylko o jakieś śmieszne ultimatum,.Równie dobrze mógłby powiedziec,:albo się ufarbujesz na rudo albo odchodze,albo: musisz zrezygnować ze słuchania Mozarta albo odchodze.To egoizm i niedojrzałość i despotyzm.Ktoś wyżej napisał,ze jak się kocha,to nie stawia się ultimatum.I miał racje.A ten twój narzeczony wcale taki fajny nie jest,sądząc po opisie,a Ty dalas się zdominować i się boisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tu właśnie chodzi o psa, przyjaciela, stworzenie, które ma Ciebie i Ciebie kocha. Wiem, że psa nie oddasz bo nie mogłabyś z tym zyć. Możesz poczekać ze ślubem , możesz dostać histerii i niech on Ciebe ratuje:-) możesz powiedzieć jemu, że albo bierze Ciebe z psem albo dowiesz się ile jesteś dla niego warta. Sądzisz, że zostawi Ciebie jak nie pozbedziesz się swojego przyjaciela? obawiasz się tego? pomyśl dziewczyno, pomyśl kogo pokochałaś, Podobno w każdym związku ktoś kocha bardziej i ma bardziej przesrane , wygląda, że w Twoim związku taką osobą jesteś Ty skoro on poważył się postawić takie ultimatum. Facet jest po prostu podły i nie empatyczny. Za pare lat usłyszysz że masz oddać matkę i ojca do domu starców..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sądzę, że powinnaś zostawić tego faceta. Po pierwsze dlatego, że stawianie przed Tobą takiego ultimatum jest po prostu śmieszne i żałosne. Po drugie uważam, że pies tak jak każde inne stworzenie domowe jakie posiadasz kocha Cię bezwarunkowo niezależnie czy masz garbaty nos, zielone włosy, czy okropnie śpiewasz (nic nie mam do osób z zielonymi włosami czy garbatym nosem oraz do ludzi okropnie śpiewających, wyżej wymienione cechy podałam tylko jako przykłady). Po trzecie twój pies to tak jakby część Ciebie, więc skoro jego nie akceptuje to tak jakby nie akceptował też Ciebie. Po czwarte takie ultimatum nigdy nie powinno mieć miejsca. Po piąte to sądzę, iż gdybyś sama dała mu podobne ultimatum, dotyczące czegoś dla niego ważnego ( gdyby role się odwróciły) to on po prostu by Cię zostawił. Choć jak wspomniałam wcześniej jestem przeciwnikiem tego typu zachowań. Po szóste (ostatnie), jeślibyś mu uległa to on byłaby przyzwyczajony, że wszystko zrobisz później tak jak on tego chce i że jego zawsze musi być na wierzchu. Jego zachowanie pokazuje więc, że nie zależy mu na twoim zdaniu i na tym co dla Ciebie ważne, myśli tylko o sobie, ponadto ciężko takie zachowanie nazwać miłością. Nie wiem nad czym się tu jeszcze zastanawiać ,ja bym go zostawiła, ale decyzja należy do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwierzęta w domu to pasożyty i robactwo u domowników! Popieram bo od zwierząt nawet możesz być niepłodna choroba odzwierzeca itp... Nawet do roku gdy pies się załatwi są larwy które tylko mocno żrącymi środkami zlikwidujesz ale podłoga też nie wytrzyma. Z mężem wynajmujemy mieszkanie i ŻADNYCH ZWIERZĄT bo przepada kałcja i oposzcza mieszkanie! Mieszkanie jest dla ludzi dla psa buda dla kury kurnik itd... Dużo chorób jest od popili ale o tym się nie mówi bo robi się duży interes karma weterynarz itd....!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.31 pies zwierzę domowe debilu ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0.31 ,0.44 poebalo was ??? Pies juz dawno nie żyje a facetka hajtnieta !! Archeologi je..ane ,stary tema wykopywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to ja opowiem co mnie spotkalo.od pierwszej klasy liceum mialam psa,wilczura.w 4 klasie,maturalnej,poznalam mojego przyszlego meza,psa zaakceptowal i bardzo go lubil.pobralismy sie w czasie studiow.urodzilam corke,na drugi dzien po porodzie wparowala do mnie moja matka mowiac,ze zalatwila sprawe z ordynatorem,ze dziecko bedzie mi wydane do domu jesli oddam psa,bo pies jest agresywny.ja z moja matka mialam inne glupie sytuacje,np chodzila do mojego pierwszego chlopaka do domu z awanturami do jego rodzicow,ze nie zyczy sobie zeby on sie ze mna spotykal.moja najlepsza przyjaciolke wyzwala kiedys od k***w.dlugo trwalo zanim zrozumialam,ze musze sie od niej odczepic bo jest toksyczna,dopiero po 40 zupelnie zerwalam z nia kontakt.jest mi przykro bo to moja matka ale wiem,ze jest moim wrogiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tym ordynatorem? Co on na to ? Wydali ci to dziecko ,wgl. ordynator nie miał prawa niczego załatwiać za twoimi plecami o tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie dostalam dziecko.ale bylam swiezo po porodzie a tu taki stres od wlasnej matki.moj pies pokochal corke i jej pilnowal,zawsze krecil sie obok wozka i odganial jak ktos chcial zajzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pies czy kot w domu jest wielkim zagrożeniem zdrowia dla ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pies czy kot tylko choróbska przywleczone do kraju na które brak jest leków. Pies czy kot niewinny jest, że się zarazi. Ty też się zarazisz, choć psa czy kota mieć nie będziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×