Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Małomówny

Zdrada i stracona miłość

Polecane posty

Witam. Jestem nowy na forum. Chciałbym Was prosić o radę... Mianowicie: Jestem żonaty od 8 lat, mamy dwójkę dzieci 8 i 3 latka. Młodszy miał 8 wad serca i jest po dwóch operacjach... W naszym związku oddaliliśmy się od siebie jakieś trzy lata temu, weszła rutyna. Badania Wojcieszke pokazują , że zdrada może pojawić się, gdy małżonkowie otrzymują od siebie za mało dóbr, wówczas po 6-8 latach trwania związku pojawić się może zdrada. W przypadku, gdy małżonkowie są przekonani, że otrzymują sprawiedliwą bądź nadmierną ilość dóbr, niewierność może się przydarzyć po 12-15 latach. - to cytat z psychologii związku Dokładnie miesiąc temu zauważyłem, że moja żonka pisze bardzo dużo na Fb z kimś... zrobiłem dochodzenie i dotarłem do treści tych wiadomości.. były w stylu "kochanie"," kwiatuszku" itp. Zacząłem rozmowę i żonka wciskała mi kit, że to dobry znajomy i tata też chorego dziecka i że mu pomaga bo psychicznie wysiada... Niestety znalazłem też zdjęcia z Jej telefonu na których był facet w łóżku... Kolejna rozmowa i przyznała się, że przez Fb dużo pisała z nim i że dwa razy się spotkali... W założeniu miało to być tylko spotkanie... wyszedł sex... W rozmowie poprosiłem Ją by to zakończyła... zrobiła to. Koleś wyrzucił ją ze znajomych na Fb i skończyły się telefony i wiadomości... Poprosiłem Ja by określiła co do mnie czuje... Nie miała głowy do tego tak od razu... nałożyło się na to pisanie pracy mgr, egzaminy oraz chorowanie synka... Koniec końców starałem się wybaczyć zdradę... Czekałem tylko na to by się określiła ze swoimi uczuciami do mojej osoby... Wczoraj odbyliśmy rozmowę...Załamała mnie zupełnie. "Nie kocham cię jako mężczyzny. Szanuję cię jako przyjaciela i człowieka" - to Jej słowa... Rozmawialiśmy i płakaliśmy... Poprosiłem o szansę odbudowy związku... Mówi, że nie wie czy będzie znów mogła mnie pokochać lecz zgodziła się byśmy spróbowali. I tu moja prośba.... Proszę doradźcie co mam zrobić... Jestem załamany a w głowie zupełna pustka...Nie wiem też czy dobrze robię chcąc dalej z Nią być... Pozdrawiam Małomówny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielomównic
Małomówny, a gada i gada! :D A w książkach psychologicznych nie znalazłeś takiej porady? Dziwne :D I osiem wad serca? Coś podobnego! I po co o tym piszesz? Co to ma wspólnego z tym, że kobieta woli innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przedstawiam sytuację.... Sądzę, że chore dziecko w związku jest istotnym elementem. a co do " Co to ma wspólnego z tym, że kobieta woli innego?" to zakończyła to. To była przygoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krotochwilna Andzia
Ja też bym wiała od męża, który żali się na babskich forach, zamiast opiekować się wadliwym dzieckiem, słowo daję! Każda kobieta chce mieć męskiego samca, a nie rozżalonego ciamajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wadliwy to może być samochód. Poza tym żona kochała mnie za to jaki jestem. A jaki jestem to nie masz pojęcia. I jeśli nie masz nic mądrego do pisania w temacie to proszę nie pisz wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy będę w stanie Ci dobrze doradzić, ale myślę że kwiaty , kolacje itp to d**a by byla. Musicie zacząć rozmawiać szczerze o swoich problemach, tego czego oczekujecie od siebie , być dla siebie mocnym wsparciem w kazdej chwili, poświęcać sobie dużo czasu. Tak jak na początku związku zawsze jest fajnie bo się dopiero poznajemy, spędzamy ze sobą czas i robimy nowe rzeczy razem. Może wyjazd tylko we dwoje? Nie wiem czy dacie rade skoro macie chore dziecko. Ale mam na myśli coś cichego, pozbawionego zgiełku miasta. Moze wystarczy się zastanowić co zona chciałaby zrobić? Jak chciałaby spędzać czas, może zawsze o czymś marzyła, tylko się bala, nie miała czasu albo nie miała na to środków? Hmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie mozecie być ze sobą po prostu z rozsądku. Taka prawda i pewnie będziecie. Czas szalonej miłości już minął. I według mnie nie wróci. Musiałyby dzieci zniknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MCMLXXIV
Jeśli wybaczysz zdradę, spodziewaj się kolejnej. Wybacza się pomyłkę, błąd, niezręczność ale nie oszustwo. Wybacza się zniewagi, nie zapomina się ran... W pewnych wypadkach trzeba się zdobyć na stanowczość,kiedy indziej można sobie pozwolić na łagodność. według mnie wasze małżeństwo nie ma szans na przetrwanie,ty tego nigdy nie zapomnisz, nic nie bedzie juz tak jak przedtem,przed zdradą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba jechać w dwójkę na wakcję to jedyne rozwiązanie, tylko w nowych, świeżych warunkach może zaiskrzyc, bez stresów, telefonów itd. Najlepiej nad jakieś morze czy coś. Po tych wakacjach albo się znowu w sobie zakochacie, albo znienawidzicie, ale warto spórbowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu ewidentnie zonce chodzi o nowe wrazenia i odskocznie. Ona Cie nigdy nie kochala, motylki jej minely i koniec uczucia. a poczucie bezpieczenstwa, przyjazn ida w parze z prawdziwa miloscia. Ona najwyrazniej nie dojrzala do malzenstwa, bo szuka nowych wrazen i cieszy ja tylko stan "zauroczenia",

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamietaj ze milosc to nie uczucie, emocje, a wola, walcz oto,modl sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
następny mądry inaczej. ona zdradziła a ty ją prosisz o szansę? czy w twoich książkach psychologicznych nie doczytałeś, że jedyną szansą na odzyskanie zdradzacza jest wyrzucenie go ze swojego życia? nie wiesz, że za winę musi być kara, bo inaczej winny popełni winę po raz kolejny? tak prostych rzeczy nie wiesz, a sadzisz się na psychologa-amatora? ona tak szybko cię nie puści, rzadko która kobieta chciałaby sama zajmować się tak ciężko chorym dzieckiem. ale będzie cie zdradzać. po pierwsze dlatego, że nie potrafisz z nią postępować i nie jesteś konsekwentny. po drugie dlatego, że cię nie kocha. kobieta rzadko kiedy potrafi żyć bez miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zdrada była główną przyczyna tego co się stało. Przyczyną było rozluźnienie relacji i rutyna. oddaliliśmy się od siebie, żyliśmy obok nie razem. Zdrada wyszła po drodze bo nie było nas tylko ja i Ona. potrzebowała ciepłych słów, uznania itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chłopie, once again: ONA CIĘ NIE KOCHA. nie zdrada byla przyczyną, zdrada była skutkiem. zyję w małżeństwie z rozsądku blisko 20 lat. nigdy nie kochałam męża jako mężczyzny, raczej jak brata, kogoś z rodziny, budził we mnie macierzyńską czułość, nie pożądanie i porywy serca. teraz nawet to wygasło. kobieta nie umie żyć bez miłości, a ty nie jesteś jej miłością. takie to proste i trudne zarazem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może inaczej, jaśniej: dopóki nie pozna mężczyzny, dla którego zabije jej serce, będzie z tobą, co jakiś czas umilając sobie życie nic nieznaczącymi skokami w bok. ale kiedy pozna miłość, nie obejrzy się na nic- ani dziecko, ani dom, rodzina nie będzie miało znaczenia. wspomnisz moje słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, że ciężko. ale zawsze lepiej znać prawdę. wtedy ma się większe pole manewru. życzę ci mądrych decyzji i dużo siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantastyczny temat!!
Ona zdradziła, a ty wychodzisz z ofertą "naprawy związku" - przypadek kliniczny, właściwie do leczenia uzależnienia. Ona cię zostawi, a to co jest teraz to tylko odłożenie wyroku przez twoją prośbę, bo widać, że gotowy nie jesteś spojrzeć prawdzie w oczy - miłości jak nie ma to nie można jej odbudować, to nie dom, tylko coś co albo się czuje, albo nie i skoro rutyna zabiła miłość, to ch... z taką miłością chłopie. Ok masz dzieci, mieszkanie, ale powiedzmy sobie szczerze - to początek końca i jeszcze ta zdrada... współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gości tu ja
Widać, że mądry z ciebie gościu i dobry człowiek. I chwała Ci za to. Ale widzisz...dobrzy ludzie muszą uczyć się mądrości życiowej, bo jest ich mniejszość, przy tych co oszukują, bo boją się prawdy, choćby najbardziej bolesnej, ale prawdy. Masz wybór: Albo dalej będziesz się przed nią płaszczył i chciał to "naprawić", albo dogadacie się w sprawie dzieci i zrobisz NAJLEPSZĄ rzecz w życiu: ZAJMIESZ SIĘ SOBĄ I SWOIM SZCZĘŚCIEM. Brzmi górnolotnie, ale to szczera prawda. Wiesz, ludzie czasem, gdy coś tracą, chcą paradoksalnie to odzyskać, choć nie jest to nic warte. A żeby to sobie sami przed sobą wytłumaczyć, potrzebują argumentów, więc mówią, chcę wrócić, bo PRZECIEŻ JĄ KOCHAM. Stary: na tym polega miłość? w czyim rozumieniu? jak jeden drugiego robi w ch uja? Wbrew pozorom, jak zaczniesz siebie szanować i uznasz swoją wartość, to inni (w tym ona) zauważą to i też uznają twoją wartość i będą chcieli wygrzewać się w blasku twojej wartości. Więc uszy do góry. Wierzę, że potrafisz. Olej ją i poszukaj sobie kogoś innego, kto doceni ciebie, takim jakim jesteś zaakceptuj siebie na starcie bo o ście rwo starać się NIE WARTO a WARTO starać się o SIEBIE. To NAJLEPSZE co możesz zrobić tak na miłe dobranoc, pozytywny akcent: http://www.youtube.com/watch?v=2rALVgdoMHk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taa... Już widzę, że to był głupi pomysł reanimowanie trupa jakim jest nasz związek... wystarczyło iść do pracy na noc... a sąsiad na dzień dobry mówi mi, że żonka o 3 nad ranem przez tel nawija... i oczywiście wiadomo z kim... Dzięki za wszelkie rady... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i oczywiście próbuje mi wmówić,że rozdział ze spotkaniami jest zamknięty, że nie radzi sobie psychicznie z sytuacją a on jako przyjaciel potrafi jej pomóc... Ciekawe dlaczego sądzi, że będę jej wierzył... ciekawe :P no cóż nieźle kłamie:) kontaktów nie będzie... a wczoraj kartę startową sobie kupiła by "anonimowo" porozmawiać :) Life is brutal and full of zasadzkas xD jeszcze raz dzięki za wszelkie rady... już wiem co robić :) Pozdrawiam Was nawet tych negatywnych z początku tematu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu to ja
Cieszę, się, że szybko się uczysz. Niestety jak widać Twoja zona nie docenia tego, ze chcesz być dla niej szczery, odpłaca Ci kłamstwem Tacy ludzie, którzy wykorzystują innych kłamiąc są po prostu słabi. Być uczciwym to siła. Życzę Ci jej jak najwięcej Idź po lepsze życie dla siebie, bo jesteś tego wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem wybaczenie zdrady to wielka pomylka stary tak naprawde powinnienes ta loche bo to juz nie twoja zona wywalic na zbity pysk !! znalezc mloda opiekunke do dzieci i zarwac do niej i stworzyc zwiazek z kims komu na tobie zalezy dla mnie logika prosto kocha i zalezy to nie zdradza z innym fagasem lub z inna kobieta zdradzila raz zdradzi i 2 raz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjkhjk
kiedy zdrada jest.Czy stracona milosc .Nie zgodzilbym bym sie ze stracona milosc.Kazdy ma w sobie jakas milosc.Kazdy czlowiek .To nie znaczy ze jest tylko jedna osoba zktóra masz byc. Jezeli jestesmy to z przymusu oczywiscie z przyczyn materialnych finansowych a rozlaka koniec zdruga osoba oznacza trudnosci majatkowe finansowe dla zycia.Tak jest jak nie wszedzie to prawie , a gdzie mamy milosc .Niema w cale .Tkazenei ma z tego powodu sie zamartwaic .Jezeli widzimy juz natyle zle to trzeba sie rozejzrec niestety za drugą osoba która oczywiscie w ajikims sensie zaspokoji potzreby jakie oczekujemy od zycia.Kazdy amjaaks milosc, co to oznacza , ze moze sie zmienic dimaetralne do konca zycia , dobroc i wszytsko to co najlepsze za które tamta osoba nie potrafila docenic po przez cchrakter osobowosc czy jego nature .Czasem nie wyobrazamy ze szczescie mamy na wyciagniecie ręki tylko nie potrafimy lub boimi sie zmian. Nic nie mzoe byc wiecznie w dzisiejszym swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×