Jestem w rozsypce, chyba popełniłam zyciowy błąd...Kto pogada?

a co jest twoim zdaniem nie w porządku w tych relacjach matka - syn ? Matka ma prawie 70 lat z tego co pisze autorka , syn z nia mieszka i prowadzi gospodarstwo- dizałalnośc - nieistotne , w każdym razie potrzebny jest tam zdrowy silny chłop . Co jest dziwnego w tym , że mieszka pod jednym dachem z matką ? Powinien wybudować sie obok - dla zasady ? Skoro , mimo wszystko matka i syn żyją w miarę zgodnie to tylko dobrze dla autorki , bo syn ,który ucieka od swojej matki w starości to kiepski materiał na męża .

słuchajcie synowa i teściowa w jednym domu to porażka !!!!!

wiem coś o tym bo sama tak mieszkałam, nigdy więcej !!!!!

wiem coś o tym bo sama tak mieszkałam, nigdy więcej !!!!!

To, że matka wtrąca się w życie synów. Jakoś Autorka nie napisała (albo ja nie doczytałam), że jego matka jest schorowana. Oczywiście, że nie ucieka się od staruszki, która wymaga opieki. Jakoś jej reszta synów się "wypięła" na nią i sobie ułożyli życie osobno- czyli można? można. A jeśli być może przyszły szwagier Autorki mówi jej żeby nie dała się matce...no kuźwa, coś w tym musi być. No i kontrola finansów.... hehe coś mi się wydaje, że jest to kobieta, która lubi sobie porządzić. Nigdy nie wpuści osoby pomiędzy nią a syna. Byłam kiedyś z takim facetem. Do tej pory mieszka z matką. Potrafiła go tak urobić.Niektóre matki niestety wychowują dzieci nie po to, żeby przystosować je do życia, ale dla siebie.